CZAS WYPLUĆ KRWAWY KNEBEL KŁAMSTWA !

Obrazek użytkownika Lwow47
Kultura

 

IM MUZEA - NAM KŁAMSTWA

I BAT TOLERANCJI !

 

Nie budujcie nam nowej Judeopoloni

Tym podstępnym sposobem gdy w kłamliwych mowach

Słowa są nadęte i nadmiernie wielkie

Bo to Czyny mają być wielkie - a nie Słowa!

 

Czyny które nie są teatralną złudą

Pod maską narodowych gestów i symboli

Ale prawdziwą troską o Ojczyznę wolną

Która wstaje po latach naprawdę z niewoli

 

Przez lata kłamstwa oraz wrogiej propagandy

Która była jak trucizna jak śmiertelna mgła

Polak obywatelem drugiej kategorii

Spychanym przez obcych perfidnie do dna

 

Talmudycznym prawem co gnębiło Polaków

Wciąż odgrywanym gojom powszechnym teatrem

Który odwraca brudnym paluchem historii

Polskiego zniewolenia zakłamaną kartę

 

Im muzea – nam kłamstwa i bat tolerancji

Głośny wrzask propagandy przeciw polskiej racji

Nietykalność z twardą zasadą obłudy

Ubraną w czerwony kostium demokracji

 

Nam pokora naiwność oraz miłosierdzie

Przebaczanie mordercom i krzyży dźwiganie

Im Ziemia Obiecana nam jedynie tyle

Ile nam stopa śladem na bruku zostanie…

 

 

 

ANEKS DO PRAWDY

 

 

Niech Aneks będzie ważną częścią Prawdy

Choćby to była gorzka i bolesna karta

Nie ma litości dla zdrajców Ojczyzny

Przyszłość wśród kłamców będzie diabla warta

 

Bo tej przyszłości trzeba spojrzeć w oczy

By za plecami zdrada już nie stała

By Kłamstwo nigdy nie siedziało w Sejmie

Żadna sobaka by już nie szczekała

 

Z lewej czy z prawej strony naszej Wiary

Naszej Nadziei w drodze do wolności

By dyplomacja nie była służącą

Co się kojarzy z kłamstwem i podłością

 

Prawda niech będzie własnością Narodu

Jak miecz i tarcza co czuwa nad nami

By nie handlował nigdy nieuczciwie

Ten co ją skrywa jak nóż za plecami

 

Zbyt wielu kłamców u steru Narodu

Służb które obcym interesom służą

I gdy niejeden konfident i zdrajca

Białą w protestach wymachuje różą

 

A Prawda chodzi od sądu do sądu

Szuka sumienia dumy i honoru

Pod togą kłamstwo podzwania srebrnikiem

Bo sprawiedliwość jest tylko z pozoru

 

WSTAŃ WOLNA POLSKO ! CZAS PRZEBUDZENIA !

 

Dość tej szemranej anty dyplomacji

Przeciwko Polsce dość fałszywej zmowy

Dość tego kłamstwa w płaszczu demokracji

W konfesjonale zakłamanej mowy

 

Dość tych sojuszy zdrajców i Judaszy

Dźwięku mamony co natrętnie dzwoni

Dość tych symboli zniewolenia Polski

Niech nas odwaga oraz prawda broni

 

Bo ciągle obcy wyznacza nam cele

Bośmy upadli na duchu jak tchórze

Ciągle czekamy na rzucony ochlap

Od tych co resztki serwują na górze

 

Dzielą nam nasze wedle swego prawa

Które nas spycha podstępnie na dno

A więc w kolejkach umieramy co dzień

Bo ich ważniejsze jest Tamto czy To

 

Bo Ukraina ważniejsza… bo Unia…

Bo w Tel Awiwie albo w Waszyngtonie

Ktoś krzywo patrzy w stronę Polski

Więc trzeba popiół sypać nam na skronie

 

A nie możemy wciąż pogrzebać bliskich

Na Kresach upiory banderowskich katów

Co depczą pamięć buciorami kłamstwa

Niosąc brunatno czarny znak psubratów

 

Bo ta czy Tamta brukselska komisja

Z podszeptu zdrajców obrzuca nas błotem

Wpisując kłamstwo w interes Berlina

Albo w paryską czerwoną hołotę

 

ten krzyż z pomnika drogowskaz Boga

Francja gdy zrzuci narodom pod stopy

Będzie śmiertelnym nieszczęściem narodów

Który przygniecie serce Europy

 

Bo sprawiedliwość przy świetle menory

Jest przecież inna niż ta pospolita

W tym świetle widać że nie polska krzywda

Jest tym problemem o co Polak pyta

 

Więc coraz dłuższe śmiertelne kolejki

I coraz więcej samobójczych racji

Każdy ma prawo wyboru wieczności

Bo to najwyższe prawo demokracji

 

Lecz nie takiego prawa nam potrzeba

W pustych kościołach zgniłego zachodu

Nie talmudyczne prawo nas obroni

Ale niezłomny Wielki Duch Narodu!

 

Przecież widziałeś jak szumi w sztandarach

W biało-czerwonym morzu polskiej wiary

Więc żagle serca na maszty  Ojczyzny

Trzeba nam dźwigać bo dzwonią zegary

 

Bo musi zadrżeć konfident i zdrajca

I wróg co knuje w niejednej stolicy

To nie faszyści nie nacjonaliści

To Wolny Naród niesie przesłanie ulicy

 

To Wolna Polska idzie poraniona

I woła głosem sumienia Narodu

Bo nie dla obcych wstajemy dziś z kolan

I nie z obcego a swego powodu

 

Nie banderowskiej przyjaźni nam trzeba

Śmiertelnej choroby Judeopoloni

Zdrajców w ornatach Judaszy w Sejmie

Niech Bóg i Honor nas przed klęską broni

 

Gorzka to prawda gorzki los narodu

Ale niech będzie lekarstwem sumienia

Co woła tyle lat o Wolną Polskę

Wstań Wolna Polsko już czas przebudzenia!

 

Nikt na sumienie nie włoży nam maski

Gdy mamy w sercu odwagę i męstwo

Już czas by wypluć krwawy knebel kłamstwa

I powstać z kolan po wspólne zwycięstwo!

 

 

 

 

 

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (6 głosów)