CO NAM ZDRADY..!
CO NAM ZDRADY !
„Co nam zdrady !
- Jest u nas kolumna w Warszawie,
Na której usiadają podróżne żurawie,”
Juliusz Słowacki – Uspokojenie
co nam zdrady !
jest u nas kolumna
w Warszawie...
...ale nie pamiętamy jakiej
ona służy sprawie...
…hałas taki pod zamkiem
że jedynie wrony
siadają
i
paskudzą
strzepując ogony
na naszą rzeczywistość...
… czasem rozżalony
przemknie o kulach
jakiś Patriota
ale go nie dopuszczą
pod żelazne wrota
bo
zamknięte na kłamstwa
ciężki skobel bramy
gdzie tępy mundurowy
z pogardą patrzy
dziś na Plac Zamkowy
bo
marzy mu się plaża
gdzieś nad ciepłym morzem
nad które jadą zdrajcy
tym dopustem bożym
bo
tu ich jeszcze straszą
Bogiem
i
Honorem
jakimiś symbolami
i
pokutnym worem…
…historią co splątane
miała zawsze dzieje
i
dziś plącze przywódcom
zbudzone nadzieje
a
oni są dla świata
już obywatele
demokratyczne
i
szczytne
prezentując cele
i
świat to uszanuje…
…taka to jest pora
bo
tak im jest wygodniej
na światowych forach
dyplomatycznie rozmawiać
z domniemanym zdrajcą
ale
tak nazywanym
tylko tu nad Wisłą
gdzie chorobliwe fobie
nosi wiatr ze wschodu
i
dzwoni łańcuchami
na nogach narodu...
.... co nam zdrady !
jest u nas kolumna
w Warszawie
lecz teraz nie wiadomo
jakiej służy sprawie
bo to już w niepamięci
są u nas żurawie
co siadały by spocząć
zmęczone powrotem...
…bo zdrajcy samolotem
w ciepłe kraje latają
a tam zabytki starsze
i
kolumn tak wiele
że
ta warszawska
skromna
drodzy przyjaciele
nie wzrusza już nikogo
kto światowym się oddał
podróżom
i
drogom...
…wracają więc owiani
kadzidłem zachodu
by
plunąć pogardliwie
pod nogi Narodu
co zapomniał
że
zdrajcom
wzburzone ulice
stawiały nie pomniki
ale…
... szubienice...!
…co nam zdrady…
…Juliuszu !
romantyczne wizje
w historii zdepczą później
pancerne dywizje
co pójdą po zagonach
naszych bez litości
i
dlatego w mym sercu
nie uspokojenie
ale myśli tak ciężkie
jako te kamienie
co spadają z wysoka
jak na ścierwo sępy
powodując w mym sercu
żal
i
ból tak tępy
że nie potrafię myśleć
dzisiaj bez rozpaczy...
..to hańba !
której Naród
jeśli nie zobaczy
i
nie zmyje jej z siebie
to
i
Bóg!
go jak kiedyś
opuści w potrzebie
i
na żadnym się nigdy
nie pokaże niebie
bośmy cudu nie warci...
…wybacz Panie Boże !
że
zwątpienie szeroko
jak wzburzone morze
zalewa we mnie wszystko
co było nadzieją...
…że się we mnie
w posadach
ściany domu chwieją
w którym zdrajca
zagasił święty ogień
wiary...
…a myśmy uwierzyli
w kłamliwe dolary
i
w zdrajców obietnice!
i
głupie przebranie...
… wybacz Panie Boże !
to ten chłód z Gułagów
tak mi serce chłodzi
że
mi dreszcz
niczym żołdak
dziś po plecach chodzi
że
mi brzozy Katynia
rosną w sercu głuchym
że
się tłuką po nocach
moich Przodków Duchy
że
samolot smoleński
niby Biały Orzeł!
leży skrwawiony
u Twych kolan Boże!
a
ja nie umiem zasnąć
snem sprawiedliwego
w imię
Ojca
i
Syna
i
Ducha
Świętego !
…wybacz Panie Boże !
wyszarpuję tę drzazgę
co gnije w Honorze
i
co pręgą czerwoną
nasze ciało orze…
…a
myśmy coraz słabsi
uwikłani w spory
gdy tymczasem czerwone
łapy polskie zmory
trzymają nas za gardło...
…bądź zatem łaskawy
i
pomóż nam odnaleźć
kolumnę Warszawy
co będzie w naszym sercu
strzegła polskiej sprawy
a
my już nigdy nie będziemy
stać z rumieńcem wstydu!
…a Tobie Juliuszu !
coś z proroczych zwidów
przywołał nam Papieża
mówię
że
niespokojnie
serce mi uderza
i
stoję przed Twą myślą
w gniewnej metaforze
i
do Ciebie się zwracam
Dobry
Wielki
Boże !
byśmy wreszcie stanęli
na swoich zagonach
w blasku prawdy
co będzie
w końcu wywyższona
ponad przekleństwo
głupoty
i
zdrady !
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 48 odsłon