Alternatywa społeczna
Alternatywa to możliwość wyboru jednej z dwóch wykluczających się opcji.
Tak wynika z logiki, ale w języku potocznym to po prostu inne rozwiązanie, inna możliwość. Tutaj już nie mamy do czynienia z prostym podziałem rozłącznym. Astronom ustawia teleskop w jakiś sposób, po dokonaniu obserwacji może zmienić ustawienie na nieskończenie wiele sposobów. Może obrócić na zupełnie inną część nieba, może przesunąć jedynie o ułamek stopnia, gdzie w polu widzenia pojawi się jeszcze jedna gwiazda w górze, znikną z niego dwie gwiazdy na dole.
Alternatywa społeczna składa się również ze zbioru nieskończonych możliwości, również takich, których jeszcze nie jesteśmy sobie w stanie wyobrazić. Dużo bardziej diagnostyczny jest termin sprzężenie zwrotne albo podwójna kontyngencja, bo wtedy wydostaniemy się ze wszechświata ograniczonego postaciami panów Kaczyńskiego i Tuska. Spojrzymy trochę z góry i zobaczymy że nasz układ współrzędnych jest mocno powyginany.
Andrzej Kania mówi sobie że jest anarchistą i z tego powodu spotyka go fala emocjonalnych wypowiedzi krytycznych, zwanych potocznie hejtem. Pan Andrzej mówi że jest punkiem, wierzy w proste państwo i referendalny styl zarządzania.
Można literalnie wyśmiać takie, nieco naiwne i marzycielskie tezy. Można się przyczepić do faktu udostępnienia na swoim profilu symbolicznego wyroku śmierci na pana Trzaskowskiego, czego zresztą pan Kania się wstydzi. Można westchnąć nad zalewem koszulkowego patriotyzmu i epatowania barwami narodowymi. Ale pan Kania jest znakiem że ten zardzewiały teleskop zaczynamy poruszać, zaczynamy szukać czegoś innego niż to, co widzimy na co dzień. Przestajemy wierzyć w kłamstwa, które mają na celu utrzymanie wiarę w działanie rzeczy, które już od dawna są zepsute.
Pan Kania wierzył Kukizowi, ja też wierzyłem. Ktoś może mi wypomnieć moje entuzjastyczne wpisy na temat tego ruchu. Nawet pan Wielgucki wyrzucił mnie ze swego portalu właśnie za Kukiza. Ale nie wypieram się ani jednego słowa, z tego co napisałem. Nie pisałem o wodzu ale o ruchu. Wodzowie zdradzają, ruch trwa. Teraz znowu byli kukizowcy zbierają się na nowo, ale są już bogatsi o doświadczenie. Nikt nie wie co z tego wyjdzie.
Moje poglądy nie pozwalają mi na wstępowanie do partii politycznych, ale jestem sympatykiem alternatywy społecznej i życzę panu Andrzejowi Kani powodzenia w wyborach.hu. Wodzowie zdradzają, ruch trwa. Teraz znowu byli kukizowcy zbierają się na nowo, ale są już bogatsi o doświadczenie. Nikt nie wie co z tego wyjdzie.
Moje poglądy nie pozwalają mi na wstępowanie do partii politycznych, ale jestem sympatykiem alternatywy społecznej i życzę panu Andrzejowi Kani powodzenia w wyborach.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1192 odsłony