REPUBLIKA BANANOWA - wspomnienie opozycjonisty bez medali
REPUBLIKA BANANOWA - takiej krótkiej notki żądałem parę lat temu do powielacza przekazanego do CENTRUM SOLIDARNOŚCI w Gdańsku ,na którym drukowaliśmy ,który przejąłem z Politechniki Gdańskiej trabantem pani prorektor ...a komucho -libertyni zadbali aby historia mnie i moich przyjaciół zapomniała .....i tiszyna !!!
----------------------------------------------------------------------------
Krótkie WSPOMNIENIE 1980–89
To było w 1980 roku.
Złapałem kontakt z Leszkiem Jankowskim z Ruchu Młodej Polski.
– Uratowałem torbę wydawnictw wiezionych z Wrocławia. Młody RMPpowiec zaczepił mnie w Warsie, gdy przygotowywałem się przy piwie do jakiegoś zaliczenia i poprosił mnie o pomoc. SB-ki śledzili go w pociągu i obawiał się aresztowania...Rzeczywiście odziane w skóry matoły z SB wysiadły za nim z pociągu w Gdańsku, a ja we Wrzeszczu z jego torbą.
Dostałem kartkę z telefonem, jak się okazało do Leszka Jankowskiego. I tak zacząłem dostawać Bratniaki i inne nielegalne wydawnictwa. Leszek zaproponował mi zrobienie drukarni, a mieszkałem wtedy w DS. 9 przy Wyspiańskiego we Wrzeszczu. Paczka studencka była zgrana, to i dwa pokoje
zeszły do ścisłego podziemia.
Pierwszy lokal nielegalnie zajęliśmy nomen omen „klub prasy” na pierwszym piętrze w akademiku, bo nam pokój rozwiązano po semestrze i byliśmy bezdomni studenci. Na wałku drukowaliśmy z Ryszardem R. i Krzysztofem C., deklarację programową RMP, a potem regularnie coś dostawaliśmy do druku, składania i kolportowania RMPowsko- Solidarnościowych wydawnictw. Potem dołączali kolejni studenci Marek J. , Adam i Mirek M. ...Wspomnę bardzo aktywnych przyjaciół z akademika obok (tzw. Okrętowego) przy ulicy Wyspiańskiego – braci O. i Maćka R., którzy prowadzili sieć kolportażu. Wspomnę grupę przyjaciół z Bydgoszczy szczególnie Jacka D., który zaprojektował i wykonał szereg nadajników UKF dla podziemia, Stanisława W. kolegę ze sportowych treningów, który wykonał po ogłoszeniu stanu wojennego 6 czy siedem wałków, zakonnika Andrzeja K. u którego na Rakowieckiej w Warszawie pod nosem SB udało się wykonać kilka druków, o zaopatrzeniu w papier nie wspominając, bardzo dobrze zorganizowaną grupę tczewską – „Gazeta Tczewska” , „Wolne Słowo”.. pod wodzą Czesława Cz. i jego przyjaciół Romana B, RyszardaW.…i tych gdańskich przyjaciół z podziemia, którzy każdą wolna chwilę poświęcali na walkę z komuną: Marka Ch., Arka i Rysię G., Marka R., Jarka M., Iwonę… i Kasię R., Mirka B. i oczywiście Alę i Jasia S., których mieszkanie było skrzynką kontaktową dla wielu kolporterów i działaczy, a także był to punkt nasłuchu SBeckich kanałów radiowych …tych, o których zapomniałem przepraszam. Grzesiu K. regularnie przywoził bibułę od Macierewicza, a Jan W. mój szwagier dostarczał różne podziemne wydawnictwa z Warszawy.
Marek Ch. szczególnie prześladowany w trakcie przymusowego pobytu w LWP, po wpadce ze sprzętem nagłaśniającym i radiowym na Zaspie został pobity i wylądował w szpitalu. Obstawialiśmy Kasię R. z Arkiem G. i Krzysztofem C. przy odbiciu Marka ze szpitala Akademii Medycznej.
Udało nam się wykonać szereg wydawnictw w technice sitodruku.
Potem pojawił się powielacz białkowy. Powielacz odbierałem od Solidarności Politechnicznej z pod budynku Instytutu Okrętowego trabantem Pani prodziekan S. Pierwszy lokal na drukarnię powielaczową zorganizował Marek Ch. u swojej siostry przy ulicy Wrocławskiej, potem u „babci” Nad Jarem, Groziła wpadka pomógł Andrzej Rz. – Złotówa i ostatni lokal u cioci mojej żony Janki W. na Moniuszki.
Przyjaciółce mojej żony dałem maszynę do pisania i instrukcje do nauki pisania i razem z obecnym mężem zorganizowali grupę studentów i tak powstało pismo ABC. Świętej pamięci Marek Krankowski przez kilka lat przygotowywał klisze i matryce.
Świętej pamięci nasz przyjaciel Janusz Błaszkiewicz – a przelatywały przez jego ręce tony nielegalnych wydawnictw, zaprosił mnie w 1985 r. do spółdzielni „opozycyjnej” Świetlik (Gdańsk).. W Świetliku poznałem Marka B. i prowadziliśmy sieć kolportażu. Dostałem powielacz offsetowy i drukowaliśmy „Rozwagę i Solidarność”, której nakłady dochodziły do 10 000 egzemplarzy i wszelkie inne materiały także awaryjnie „Gazetę tczewską” dla tczewiaków. Dołączył do nas Wojtek K. i Kaszub, przyszły mąż Iwony – lokal na drukarnię zorganizował doc. Jasiu M. koło Egiertowa. Niestety rozpoczął się fragment działalności podziemnej w pewnej części kontrolowanej przez SB i …o czym wtedy nie wiedzieliśmy.
Po wpadce Bogdana Sz. dostarczyłem z Arkiem G. maszyny poligraficzne do Wrocławia, Krakowa, Łodzi, Lublina , Torunia… Bardzo zaangażowana była w przerzuty działaczka J. z Warszawy, z której mieszkań korzystaliśmy. Akcji różnych było więcej, ale nie wszystkie pamiętam …
…Wypuściliśmy z Arkiem i Chodorem balon z transparentem SOLIDARNOŚĆ z kortów tenisowych przy ul. Sawickiej.
…Jurek B. (Borówa) i Mirek G. (Tata) oberwali za mnie, gdy próbowała mnie zatrzymać milicja za rzucanie ulotek pod Brygidą. Borówa zasłonił mnie przed atakującym policjantem i udało mi się prysnąć…
Na Inżynierskiej w Orłowie u Państwa K. drukowaliśmy i składaliśmy „Przekaz”…
Osoby wyżej wymieniane działały w różnych grupach podziemnych, czasami o różnych poglądach, a łączyły nas wspólne działania przeciw komunie. Drukowanie, kolportaż, akcje ulotkowe, malowanie na murach haseł, akcje protestacyjne, to działania tych których wymieniam w tym krótkim wspomnieniu. Agentów starałem się pominąć.
Jerzy Kowalski (30 lat w opozycji ) Czas na zmiany. www.piph.pl
Wydawnictwo Gdańskie
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2356 odsłon
Komentarze
@Jerzy Kowalski
14 Grudnia, 2016 - 11:31
Mogę tylko podziękować Tobie i tej grupie za odwagę! Dziękuję też, za opisanie tak ważnej działalności niepodległościowej! Takie właśnie zdarzenia składają się na całość i wtedy obraz jest prawdziwy! Dziwi mnie tylko, dlaczego instytucja, jaką jest Europejskie Centrum Solidarności w Gdańsku, opłacane z podatków społeczeństwa, nie dąży do archiwizacji takich indywidualnych, nieznanych wydarzeń i opublikowanie ich? Tym bardziej, że one pokazują odwagę, jaką trzeba było mieć w tamtych czasach! Jeszcze raz dziękuję
viki
REPUBLIKA BANANOWA
15 Grudnia, 2016 - 20:39
dzięki za sympatyczną odpowiedź ....vel CENTRUM SOLIDARNOŚCI -ha,ha a kto eta Basil Kerski ....?
Prezes Pomorska Izba Przemysłowo-Handlowa
Jerzy Kowalski http://www.piph.pl