Po co nam Gdynia, skoro jest Dancik
Byłem na pewnej międzynarodowej konferencji w (na) Chorwacji, wieczorem rozmowy zeszły na sprawy polskie i pewien wysoko postawiony manager wielkiej polskiej (?) firmy nagle ni stąd, ni z owąd stwierdził: "po co nam
megalotnisko w Warszawie
skoro mamy w Berlinie". Przed wojną pewnie by powiedział Kwiatkowskiemu, po co nam port w Gdyni, skoro jest w Gdańsku. To specyficzny gatunek apratczyków drugiej klasy, przymilających się zawsze swym panom.
Post scriptum: on pewnie nie wie, kto to Kwiatkowski. https://www.gdynia.pl/o-gdyni/gdynski-panteon,3576/kwiatkowski-eugeniusz... . Bo nigy skąd? Podręcznika HiT wówczas nie było, a Michnikowa i sukcesorzy o nim nie pisali.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 138 odsłon
Komentarze
Przecież polskość to nienormalność...
27 Sierpnia, 2022 - 09:14
Przecież polskość to nienormalność, po co nam Polska, skoro są Niemcy (i Rosja)!
Witam i pozdrawiam
jan patmo