Nie do wiary: okazało się, że Iskariota był Żydem!

Znaczy – nie nam się okazało, tylko tym jajogłowym w Nowym Jorku, a ci w krzyk: biją naszych!

I tu od razu problem: czy oni naprawdę jajogłowi – skoro nie łapią o co chodzi, czy też prowokatorzy.

Że prowokatorzy, to wyjaśnia nam wpis oficjalnego członka ich piątej kolumny w Polsce, a jakże, profesora i jajogłowego nad pojęcie:

Wielki Piątek, katolickie święto Męki Pańskiej – udręczony i wyszydzony Żyd Jezus umarł na krzyżu jako zdrajca prawdziwej wiary. W 2019 r. tego samego dnia przypada rocznica wybuchu powstania w warszawskim getcie. A także kulminacja żydowskiego święta Pesach – Żydzi na całym świecie spożywają uroczystą kolację (seder), wspominając exodus i wyzwolenie Żydów z egipskiej niewoli pod przewodem Mojżesza.
Tysiące ludzi w całej Polsce przypina sobie papierowe żonkile na znak pamięci o powstaniu. W Warszawie świąteczny nastrój – katolicy idą do kościołów, inteligencja nosi papierowe żonkilki, Ukraińcy grillują na Polu Mokotowskim… Każdemu wedle jego kultury. Jest miło i przyjemnie.

W Pruchniku na Podkarpaciu też jest miło i kulturalnie – tam hołota, jak to hołota, okłada kijami słomianego Żyda, obcina mu głowę, pali, topi w rzece. Bo taką tam mają religię i taką kulturę. Tak się w Pruchniku manifestuje pokój i chrześcijańskie miłowanie wroga.*

Tyle wstępu, bo prowokacja oczywiście się udała: uderzylimy się w piersi. My, znaczy nasi wodzowie, pasterze owieczek zabłąkanych. Ważny minister krzyknął (na twitterze) zgroza! Interesy nam psuje wioskowa ciemnota! Ważne oświadczenie Episkopatu. Pytanie, jacy „szatani” byli w Pruchniku czynni, że po latach przerwy i wezwań miejscowego proboszcza, ktoś reaktywował idiotyczną, pseudoreligijna hucpę? Koszta wizerunkowe dla Kościoła, Polski i Polaków olbrzymie. – nawiązując do „oświadczenia”: „W kontekście wydarzeń, które miały miejsce w Pruchniku 19 kwietnia, Kościół jednoznacznie wyraża dezaprobatę wobec praktyk, które godzą w godność człowieka. Kościół katolicki nigdy nie będzie tolerował objawów pogardy do członków jakiegokolwiek narodu, w tym do narodu żydowskiego” – czytamy w komunikacie bp. Rafała Markowskiego, przewodniczącego Rady ds. Dialogu Religijnego i przewodniczącego Komitetu ds. Dialogu z Judaizmem Konferencji Episkopatu Polski.**

Przypominam o co idzie: Judasz zdradził dla pieniędzy (nie pierwszy to zapewne żydowski szmalcownik), ale go sumienie ruszyło i się powiesił. W Pruchniku nie człowieka („członka narodu”) targali, tylko jego truchło. Postać w końcu historyczna i takaż jego historia – żadnej symboliki tu nie ma.

No jest jedna, ale widać za trudna dla ministra i biskupa, choć obaj też jajogłowi: w naszej (i nie tylko naszej) kulturze budzić winno odrazę bezczeszczenie ciał zmarłych*** (a ta pruchnicka kukła najpierw wisiała na początku eventu !). O tym ani słowa, bo rozum zaciemnia strach: Żydzi się gniewają, trzeba się kajać!

Że trzeba wpierw pomyśleć, to już nie: takich mamy obrońców narodu i wiary.

*]]>https://hartman.blog.polityka.pl/2019/04/22/a-w-pruchniku-trenuja-pogrom-zydow/?nocheck=1]]>

** ]]>https://www.tvp.info/42309826/episkopat-reaguje-na-wydarzenia-w-pruchniku-jednoznaczna-dezaprobata]]>

*** niech sobie żydowskie dzieci opluwają (także w naszych, żydowskich przedszkolach w takiej Łodzi czy Warszawie) kukłę tego Hamana (od Esterki - ichniej bohaterki) - nam tego robić nie wolno, co by powiedział rotmistrz Pilecki?