Sejm padł
Był rok nie pamiętam który, czerwiec. Mądrzy ludzie mówią że było to w 1993, ja zapamiętałem trochę inaczej. Demonstracja Samoobrony Andrzeja Leppera pod Sejmem. Początkowo jak zwykle. Po jednej stronie demonstranci z hasłami i flagami, po drugiej szpaler policji. Okrzyki, hasła, Nie Rzucim Ziemi, można by rzec dzień jak codzień. Ale w pewnej chwili, na trzy-cztery w rękach demonstrantów pojawiają się słusznych rozmiarów gicze wołowe, świeżutko z rzeźni, jeszcze okrwawione. I tymi giczami tłum zaatakował policjantów, Ci podali niemal natychmiast tyły i cofnęli się do głównego wejścia do bud. D odsłaniając narożnik z otwartymi parterowymi oknami (ciepło było). I cała ferajna wdarła się do sejmu przez owe okna. Na wszystkich padł blady strach, bo ci ludzi byli zdolni wynieść całe towarzystwo na kopach. To, że krew się nie polała, to tylko dzięki Lepperowi który powiedział stop, zrobiliśmy swoje, pokazaliśmy siłę, wychodzimy.
Skończyło się na wręczeniu jakiejś petycji i wkopaniu przed Sejmem dość potężny brzozowego krzyża (w nocy usunięty).
Lepper wszedł do Sejmu przez okno pokazując rządzącym co będzie, jak nie zaczną się z nim liczyć.
Sejm nie jest twierdzą. Tak jak Kongres USA.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 148 odsłon
Komentarze
Sejm nie jest twierdzą...
10 Stycznia, 2024 - 01:32
Ale Hitler pozwolił spalić Reichstag (a właściwie sam podpalił), mimo, że zapewne jego SS było w stanie temu się przeciwstawić. Pożar Reichstagu był mu potrzebny jako pretekst do rozprawy z partiami opozycyjnymi.
Donald Tusk zapewne tylko czeka na wtargnięcie 11 stycznia demonstrantów do Sejmu. Może nawet mimo mrozu zostawi otwarte okna. To pozwoliło by mu zrobić "porządek" z PiS-em. Nie możemy dać mu do tego pretekstu. A to, że idzie drogą Adolfa widać jak na dłoni. Tylko, że Hitler bardziej się certolił z prawem.
Nie dajmy się sprowokować. Ja niestety nie mogę być w czwartek w Warszawie, ale sercem będę z demonstrantami.
M-)