Z Ukrainy przyjechali przywódcy organizacji patriotycznych i narodowych, aby na ręce polskich patriotów i narodowców złożyć oświadczenie
Przemilczanie służy dezinformacji
W przeddzień Święta Niepodległości przyjechali z Ukrainy do Polski przywódcy organizacji patriotycznych i narodowych, aby na ręce polskich patriotów i narodowców złożyć oświadczenie, że nikt kto brał udział w mordach na ludności cywilnej nie zasługuje na to aby być w panteonie bohaterów Ukrainy. Złożyli też kwiaty pod Pomnikiem Rzezi Wołyńskiej.
To ważne wydarzenie zostało zupełnie przemilczane przez media. Powinnam dawno przestać się dziwić wszak III RP jest tylko z nazwy, a właściwie żyjemy w pokracznej kontynuacji PRL. Króluje w niej głupota, niekompetencja i agenturalność.
Polska niepodległość z 1918 r. była wywalczona i utrzymana w morderczej wojnie z Rosją bolszewicką. II RP była tak cenna, że całe pokolenie w niej urodzone i wychowane walczyło o jej wolność. Niestety Polacy zostali zdradzeni i oddani w sowiecką niewolę. Dzisiaj znów polska wolność jest zagrożona. Rosja odbudowuje imperium a naszą czujność usypiają politycy a zwłaszcza dziennikarze. Trudno powiedzieć, czy wynika to z braku wiedzy czy jest działaniem na zamówienie.
Dla rzesz dziennikarskich ważniejsze są plotki i ploteczki ze światka polityki niż wydarzenia istotne dla życia narodu. Inicjatorzy podpisania wspólnego oświadczenia twierdzą:
„W Polsce nasila się propaganda środowisk prorosyjskich, przedstawiająca Ukrainę polskiemu społeczeństwu, jako kraj rządzony jakoby przez faszystów, stanowiący potencjalne zagrożenie dla pokoju.
Uważamy za ważne, opublikowanie oświadczenia ukraińskich i polskich polityków odnoszące się do podstawowych wartości, określających stosunki między państwami i narodami.
Potwierdzenie raz jeszcze, że credo polityki tak ukraińskich jak i polskich patriotów to poszanowanie suwerenności i integralności granic państwowych, chęć życia w pokoju.”
Wiele redakcji było informowanych o przedsięwzięciu. Żadna nie była zainteresowana. Gorzej jedna ze zbliżonych do narodowców odpowiedziała krótko, że nie opublikuje, bo burzy to jej koncepcję wizji narodowców z Ukrainy. Czyżby bliska była ich sercu ta putinowska koncepcja?
W związku z tym, że nigdzie tekst nie został opublikowany przytaczam go w całości:
”Odnosząc się do historii najnowszej, uważamy, że ci bojownicy walczący o wolność i niepodległość naszego kraju mogą znaleźć miejsce w Panteonie Narodowym, którzy nie mordowali dzieci, kobiet, starców, nie popełniali zbrodni na ludności cywilnej.
Współcześnie, chcemy budować demokratyczne państwo prawa, a nie dyktatury czerwone, brunatne, czy jakiekolwiek inne.
Jesteśmy otwarci na współpracę ze wszystkimi, którzy szanują nasze prawo do wyboru swojej drogi rozwoju.
Stoimy na stanowisku nienaruszalności granic i integralności terytorialnej państw z którymi graniczymy.
Szanujemy prawa obywatelskie, prawa mniejszości w duchu konwencji ramowej Rady Europy «o ochronie mniejszości».
Stosunki między państwami w naszym regionie chcielibyśmy, aby były oparte na pokojowej koegzystencji i wzajemnie korzystnej współpracy.
Tego samego oczekujemy od naszych sąsiadów.
„Nigdy więcej wojny, nigdy więcej cierpień…”
Ze strony ukraińskiej dokument podpisali:
Stepan Braciuń przewodniczący partii KUN Kongres Ukraińskich Nacjonalistów
Igor Jaremjj Przedstawiciel UNA UNSO doradca Dmytro Jarosza
Anatol Sholudko Honorowy Przewodniczący Stowarzyszenia im.Atamana Semena Petlury
białoruskiej -
Serheyj Vysockij przewodniczący Svoboda Solidarnost Bialorus,
a polskiej
Mariusz Patey z Instytutu im. Romana Rybarskiego – organizacji, która jest endecją patriotyczną i odporną na putinowską propagandę i nawiązującą się do przedwojennej myśli politycznej.
Wydarzenie to, które niweczy propagandę Kremla powinno znaleźć się w Polsce na czołówkach gazet. Tak się jednak nie stało. Mam nadzieję, że to jedynie dziennikarska buta połączona z głupotą. Niektórzy przyznają sobie prawo decydowania o czym informować. Co ma społeczeństwo wiedzieć a co ma zostać przemilczane.
Czym grozi brak wiedzy świadczą prorosyjskie wypowiedzi niektórych polskich narodowców, którzy powołując się na Dmowskiego pragną sojuszu z Rosją i Putin im nie przeszkadza. Otóż słowianofilski okres w życiu Dmowskiego szybko minął. Na marginesie ciekawa jestem dlaczego jedynie prorosyjscy endecy są w mediach nagłaśniani. Odnoszę wrażenie, że kierownictwo Ruchu Narodowego zostało w swoisty sposób stworzone medialnie. Jestem coraz bardziej przekonana, że wiedza o Dmowskim w szefostwie ogranicza się jedynie do faktu, że żył ktoś taki, a hasła narodowe wzięli na sztandary, bo młodzieży imponują żołnierze niezłomni – NSZ najbardziej przez komunistów oplute. Może zanim panowie – pseudonarodowcy będziecie mącić w głowach młodym ludziom poznacie poglądy Romana Dmowskiego. Ciekawa jest wypowiedź z 1893r. cytuję:
„Rząd rosyjski rozmaitymi czasy rozmaicie usprawiedliwiał swoje gwałty na Polsce. Dowodząc, że ziemie litewskie i ruskie stanowią odwieczną jedność z moskiewskim rdzeniem państwa carów, dziką działalność swą w tych ziemiach nazywał wyzwalaniem swego ludu z pod jarzma polskiego. Gnębiąc szlachtę w etnograficznej Polsce, podawał się za obrońcę uciśnionych ekonomicznie i politycznie włościan. Wieszanie i masowe wysyłanie na Sybir najlepszych sił społeczeństwa polskiego nazywało się uzdrawianiem narodu z chorobliwych marzeń, gwałty na unitach – przyjmowaniem na łono swego kościoła braci, których niegdyś przemoce oderwano i którzy teraz dobrowolnie powracają. Do ostatnich jeszcze czasów słyszeliśmy, że rząd rosyjski nic nie ma przeciw pomyślnemu rozwojowi narodowości polskiej, że chodzi mu tylko o zachowanie w całości granic państwa, o wytępienie dążności separacyjnych.”
(Źródło: Nasz patriotyzm, 1893)
Aktualne. I co panowie mądrale? Biała czy czerwona Rosja to samo – retoryka ta sama i metody kłamstwa te same. Bronić się możemy jedynie współpracując z narodami zagrożonymi przez rosyjski imperializm wybijając kły odwiecznemu kłamstwu i skłócaniu narodów! Podpisane oświadczenie to skuteczny oręż w walce z moskiewską dezinformacją.
autor: Jadwiga Chmielowska
Jadwiga Chmielowska, działaczka opozycji niepodległościowej, Członek Zarządu Regionu Śląsko -Dąbrowskiego „Solidarności” w latach 1980-81, jedna z przywódców podziemia solidarnościowego, ścigana od 13 grudnia 1981 do sierpnia 1990r listem gończym. Z wykształcenia mgr inż. elektronik, dziennikarz. Była dziennikarka TVP a obecnie publicystka, Skarbnik Zarządu Głównego Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, v-ce przewodnicząca Federacji Mediów Niezależnych i Przewodnicząca Ruchu Edukacji Narodowej. Mieszka na Śląsku.
Cytowane za: http://wpolityce.pl/polityka/271397-przemilczanie-sluzy-dezinformacji
[Tytuł mój - Andy]
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1313 odsłon
Komentarze
Ciekawe, nadzwyczaj ciekawe
11 Listopada, 2015 - 23:24
Pani Jadwigo, przecież ludzi ci, ich partie i przedstawiciele zasiadają w ukraińskim parlamencie. Czy nie byłoby prościej wygłosić tego typu apel z trybuny parlamentarnej? Nadałby sprawie odpowiednią rangę i rozgłos na całej Ukrainie, co sprowokowałoby społeczeństwo do reakcji, odniesienia się i ewentualnych inicjatyw pojednawczych.
Krzywda była zbyt wielka, by kilka podpisów pod "prywatnym" listem miało załatwić sprawę. Tym bardziej, że pomników Bandery i Szuchewycza wciąż, na Ukrainie, przybywa.
Pozdrawiam
Kto pierwszy?
12 Listopada, 2015 - 07:33
Do wygrania jest Polska Polacy i to zarówno dla Rosji jak i Ukrainy. Są bardzo bolesne i ogromne zaszłości historyczne ze strony obu sąsiadów, Rosji i Ukrainy. Mordy, gwałty, rabunek i szkalowanie. Ktory pierwszy z tych krajów rozliczy się z przeszłością, który przyzna się do winy, uderzy w piersi i odpokutuje swoje winy wobec Polski i Polaków, ten wygra Polskę i Polaków. Ten który przegra ten wyścig jest skazany na zagładę. Prędzej czy później. To wszystko.
"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."