“Czerwony król III RP” i "Czerwony wampir. Jak byliśmy opozycją totalną przeciw prezydentowi Kwaśniewskiemu"
W ostatnim numerze miesięcznika “Nowe Państwo” opublikowano m.in. kilka artykułów o aparatczyku komunistycznego PZPR i byłym prezydencie RP Aleksandrze Kwaśniewskim.
Katarzyna Górska w artykule “Kwaśniewski – gorliwy patron klawiszy” stwierdza, że:
“Nie byłoby PRL bez polskich komunistów. Żadna armia sowiecka na długo by się tu nie ostała. Z naszego państwa można było zrobić więzienie tylko dlatego, że ochoczo zgłosili się do niego strażnicy, a nawet kaci. Żądanie rozliczenia wszystkich uczestników systemu zniewolenia naszego kraju jest najbardziej racjonalnym i oczywistym postulatem, jaki można postawić po odzyskaniu wolności.
Wyobraźmy sobie więzienie. I niewinnych ludzi przetrzymywanych w nim przez całe lata. Różnie traktowanych – raz lepiej, innym razem gorzej. W pewnym momencie coś się zmienia – strażnicy ściskają im ręce i zachęcają do wyjścia, wcześniej otwierają bramy. Próbują nawiązać konwersację z osadzonymi - Wiele lat spędziliśmy razem, bywało różnie - tłumaczą. (...)
W najnowszym numerze naszego miesięcznika przypominamy afery związane ze wspomnianym już byłym prezydentem. Ale opisujemy także jego rolę w budowaniu postkomunizmu i pokazujemy w jakie przedsięwzięcia – jako były prezydent RP – angażuje się Aleksander Kwaśniewski.”
Piotr Lisiewicz w materiale "Czerwony wampir. Jak byliśmy opozycją totalną przeciw prezydentowi Kwaśniewskiemu" pisze:
“’To polscy patrioci. Vive la Pologne!’ – ogłosił z błyskiem w oczach Murzyn, strażnik w paryskim więzieniu, który 1997 roku prowadził na rozprawę czterech dwudziestoparoletnich Polaków. Moi koledzy, którzy przed francuskim teatrem obrzucili jajkami Aleksandra Kwaśniewskiego, stanęli przed sądem w wyniku nacisków polskiej dyplomacji. Francuscy śledczy twierdzili, że nie mają na jajka paragrafu, jednak Jan Wojciech Piekarski, szef protokołu dyplomatycznego (według akt IPN TW „Saim”), zeznał, że skorupki jajka utkwiły w jego uchu, uszkadzając słuch na okres dłuższy niż siedem dni, przez co nie mógł pracować. I francuskie służby udały, że wierzą w tę wersję. (...)
Dlaczego to Aleksander Kwaśniewski, czyli "CVASULA THE RED VAMPIRE", ze ściganych przez prokuraturę plakatów Ligi Republikańskiej, a nie na przykład Leszek Miller stał się ikoną wroga w naszej kontestacji? (...)
Lata od 1989 do obalenia rządu Jana Olszewskiego były czasem, gdy nowy porządek ubekistanu jeszcze nie okrzepł. Istniały przejawy wolności, które potem w III RP były nie do pomyślenia. (...)
Po obaleniu Olszewskiego pętla powoli zaciskała się, a domknięciem systemu po przejęciu władzy przez postkomunę – SLD i PSL – była prezydentura Kwaśniewskiego. (...)
To był jeden z najczarniejszych momentów w historii III RP. (...)
Dorota Kania w artykule “Czerwony król III RP” pisze, że:
“Przez cały okres publicznej działalności Aleksandra Kwaśniewskiego co pewien czas pojawiały się pytania dotyczące podejrzanych kontaktów, wątpliwych decyzji i niejasnych aliansów. W tle byli szemrani biznesmeni, służby specjalne mające korzenie w PRL-u i wschodni oligarchowie.
Przez lata Aleksander Kwaśniewski i jego żona Jolanta byli objęci medialną ochroną, mało tego – przez 10 lat prezydentury byli stylizowani niemalże na parę królewską. Prasa „drugiego obiegu” opisywała nieprawidłowości i stawiała pytania odnośnie do związków Kwaśniewskiego z biznesem, co spotykało się najczęściej z milczeniem mainstreamu.
Tymczasem kontakty Aleksandra Kwaśniewskiego i jego żony Jolanty są naprawdę ciekawe – w latach 90. pojawiły się informacje o ich spotkaniach z Aleksandrem Żaglem i Andrzem Kuną – biznesmenami z tzw. układu wiedeńskiego, w którym przecinały się drofi ludzi KGB i najbogatszych polskich biznesmenów, m.in. nieżyjącego dziś Jana Kulczyka. (...)
“Nowe Państwo” w sieci: https://www.panstwo.net/dzial/temat-miesiaca
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 864 odsłony