O podpisie równie złym, co jego brak

Obrazek użytkownika PiotrCybulski
Kraj

O miałkości polskich mediów wypowiedziano już milion słów, a ponieważ odnoszę wrażenie, że to zjawisko wydaje się nie mieć dna, to zapewne konieczne będzie wypowiedzenie kolejnego miliona. I ten bynajmniej też nie będzie ostatnim.

Otóż w momencie, gdy Irlandia w 2008 roku odrzuciła w referendum Traktat Lizboński, to stał się on formalnie bezwartościowym kawałkiem papieru, którego istota zawisła w próżni. Wtedy też pełen uznania dla irlandzkiego “NIE” Prezydent RP Lech Kaczyński postanowił nie podpisywać Traktatu z Lizbony, bo papier na którym miał ów podpis widnieć, stał się po prostu bezprzedmiotowy.

Można było podpis pod Traktatem traktować jako formalność, którą możemy dopełnić mimo, że póki co niczego to nam nie da, bo jedno “NIE” wobec traktatu czyniło go jałowym i bezużytecznym. Jednak z drugiej strony gremialne podpisywanie Traktatu mogłoby być odebrane jako próba zaszczucia Irlandczyków, wręcz wywierania presji na ten mały acz waleczny naród.

Prezydent jasno określił się wtedy i wybrał mniej popularną lecz bardziej “przejrzystą” strategię. Strategia uszanowania cudzego zdania, prawa do własnej decyzji i zaaprobowania tego stanu, że ktoś inaczej zadecydował niż chciała tego Europa ogarnięta euroentuzjastycznym rozwolnieniem traktatowym. Zupełnie jakby ten dokument stanowił panaceum na wszystkie unijne bolączki, który z tego zbiurokratyzowanego kołchozy miałby uczynić perfekcyjnie funkcjonujący organizm wielopaństwowy.

Niestety, dla polskich mediów to nie stanowiło żadnej argumentacji, zatem jak grzyby po deszczu zaczęły pojawiać się w polskich mediach twarze, które używając brukselskiej nomenklatury językowej krytykowały brak podpisu. Mogliśmy się dowiedzieć ileż to codziennie Polska traci z tego powodu, że traktat jeszcze nie ratyfikowany przez pióro prezydenckie. Zaczęto nas karmić wprost dramatycznym opisem “rzeczywistości”, w którym to pozycja Polski na arenie międzynarodowej tak przez ten brak podpisu została osłabiona, iż dziw bierze że naród polski jakoś przetrwał i wyszedł z tego oczekiwania na podpis bez szwanku.

W analogicznej sytuacji były przez długi czas Niemcy, którzy także nie mieli traktatu podpisanego, ale tam jakoś nie dawało się odczuć nastroju wypełnionego tyleż ślepą co głupią paniką, która by na niemiecką głowę państwa kierowała całą masę gromów. Zresztą u Czechów było podobnie, tam to z kolei widocznie mniej bolszewików więc i antypaństwowy jazgot tam bez siły przebicia. Ot, zrobili lustrację to i moskiewskie pieski tam nie fikają.

Ale w końcu się doczekaliśmy, Irlandia powiedziała traktowi “TAK” (jakby powiedziała NIE to ani chybi byłoby trzecie referendum, do skutku) i parę dni pod tym Prezydent Kaczyński (jak zresztą obiecał) podpisał Traktat Lizboński. Pomijam już, że natychmiast ucichli dziennikarze, którzy głośno twierdzili iż Prezydent “gra” tym podpisem (raczej jego brakiem), że chce coś osiągnąć, że pracuje na PiS-owski elektorat. Po prostu całe lawiny zarzutów. Prezydent miał to za nic. Raz jasno powiedział dlaczego nie podpisał, gdy przyczyna zniknęła to podpisał bezapelacyjnie. Wydawałoby się, że w sumie dziecinnie proste i logicznie

I teraz elementarne pytanie: co zmieniło w polskich mediach to, że Prezydent podpisał Traktat? Nic się nie zmieniło, teraz media po prostu zapraszają inne twarze, które z kolei przekonują nas ile polska traci (lub dopiero straci) przez to, że Prezydent ów dokument podpisał. Cóż za dziwna sytuacja, prawda? I tak typowa w stosunku mediów do prezydenta. Zrobi to źle, nie zrobi – źle. Zrobi wcześniej to źle bo za wcześnie, gdy nieco później to źle bo za późno. Gdy w odpowiednim czasie to źle bo w ogóle zrobił a można było nie robić w ogóle, lepiej przecież siedzieć cicho. Nie usiedzi cicho to zaraz, że macha szabelką i chce wywołać wojnę. Paranoja, nie?

Zresztą nasze miałkie media mają już nowego bohatera negatywnego. Mianowicie pióro, które zaszwankowało przy podpisaniu traktatu z Lizbony. Zdarzenie normalne, jakich po prostu codziennie wiele. Ale oczywiście pomysłowe głowy już dopisały do pióra własną ideologię, szyderstwom do dziś zresztą nie ma końca. I tak się wyczerpują fizycznie i mentalnie nasi drapieżni dziennikarze polscy wykarmieni “michnikiem” tak się wymęczyli wypatrywaniem tego czy pióro się prezydentowi zepsuło czy nie, ewentualnie na ilu krzesłach usiadł, że gdy nagle są po prostu niezbędni to nagle sił im brakuje by wykazać się swoim kunsztem i drapieżnością.

Nagle w obliczu afery hazardowej czy stoczniowej zainteresowanie nikłe, jak coś piszą to po łebkach, jak się już nieco zainteresują tematem to idą po najłatwiejszej linii oporu czyli łatwiej z jednego Kamińskiego zrobić prowokatora niż 20 politykom PO udowodnić krętactwo czy łapówkarstwo, na konferencjach z politykami PO nagle brakuje pytań którzy by się do wyjaśnienia danej sprawy przyczyniły ani celnie uformowanych niusów, które by daną sprawę wyeksponowały. Niestety, polscy dziennikarze którzy de facto zajmują mizerne funkcje “zapełniaczy łamów” oraz “stojaków do trzymania mikrofonu” tak się zmęczyli szukaniem drzazg w oku Kaczyńskiego, że sił witalnych zabrakło dla opisania belki w oku Tuska.

Piotr Cybulski

Brak głosów

Komentarze

Ten tytuł jest mocno naciągany gdyż na jego podstawie można by sądzić że podpisanie czyniło tyle samo pożytku i szkody co nie podpisanie ale niestety tak nie jest podpisanie tego papierka jest tak na prawdę zrzeczeniem częściowej suwerenności dziś i całkowitym zniesieniem możliwości uzyskania prawdziwej suwerenności w przyszłości.

Nikt nie ma takich praw zarówno parlament jak i prezydent (który notabene ma stać na straży suwerenności) bo naród to nie tylko dzisiejsi obywatele RP ale także a może przede wszystkim ci którzy będą po nas oraz ci którzy byli przed nami.

Człowiek który aktualnie pełni stanowisko Prezydenta RP jest niestety zwykłym sprzedawczykiem niegodnym sprawowania tej zaszczytnej funkcji i gdybyśmy żyli w normalnym kraju został by po prostu powieszony z zdradę stanu.

---------------------------------------

-Wolnościowiec / Prawicowiec / Ateista-

=____We wszystkich trzech radykał___=

==============================

Vote up!
0
Vote down!
0

--------------------------------------- -Wolnościowiec / Prawicowiec / Ateista- =____We wszystkich trzech radykał___= ==============================

#34028

bardzo mocno - gdzie byłeś , co zrobiłeś TY twoi znajomi , rodzina , wiesz o czym piszesz?
Ateiści - na starość wykupują pierwsze ławki w kościele

Vote up!
0
Vote down!
0
#34035

Drogi Harcerzu ja Cię nie wypytuję o Twoją rodzinę ani o znajomych gdyż to po pierwsze nie ma nic wspólnego z tematem a po drugie nie ma nic wspólnego z Tobą a jedynie z Tobą prowadzę tu polemikę, więc bardzo proszę nie mieszaj do tej dyskusji ani mojej ani Twojej rodziny ani tez moich ani Twoich znajomych. Nie mam zamiaru pytać Cię jakie jest twoje wyznanie ani też czy jesteś praktykujący gdyż podobnie jak mój ateizm nie ma nic wspólnego z poruszanym tematem. Wycieczki osobiste pozostaw proszę na boku i wróćmy do tematu.

Co niby miałem robić według Ciebie?

Oczywiście mogłem uniemożliwić podpisanie tego zdradzieckiego dokumentu przez lecha k. (celowo z małej litery) ale był na to tylko jeden sposób musiałbym go np zastrzelić i choć nosiłem się przez jakiś czas z takim pomysłem  doszedłem do wniosku że ewentualny jego następca (a wg mnie będzie to któryś z pozostałych sprzedawczyków i najprawdopodobniej olechowski bądź tusk - oba celowo z małej litery) wcale nie będzie lepszy w tej dziedzinie. Do końca miałem wszak nadzieję że lech k. zachowa choć odrobinę patriotyzmu i nie odda bez walki suwerenności swojej (czy aby na pewno?) Ojczyzny. Cóż przeliczyłem się jak pewnie nie ja jeden choć nie postawił bym na to więcej niż 50 zł gdyż moja wiara w prawość obecnych politykierów z bandy czworga (SLD, PIS, PO, PSL) jest nikła żeby nie powiedzieć że żadna.

Czy ja wiem o czym piszę....

Jestem skłonny się założyć o większą sumkę że na temat treści traktatu z Lizbony wiem znacznie więcej niż premier z prezydentem razem wzięci gdyż poświęciłem trochę czasu na przeczytanie go i analizę wnoszonych zmian co nie było łatwe ze względu na najgorszy możliwy sposób jego sformułowania a mianowicie jako wykazu poprawek do dziesiątek innych aktów prawnych. 

Co robiłem i gdzie byłem ...

Zwróć uwagę że nie wszyscy w Polsce używają internetu i do nich też trzeba trafić więc to że nie ma za wiele mojej aktywności w sieci wcale nie oznacza że nie istnieję i nic nie robię. W internecie działa całkiem sporo ludzi i robienie im sztucznej konkurencji jest moim zdaniem niecelowe za to nakłonienie zwykłych ludzi by zamiast przyjmować za dobrą monetę papkę z tvpartia wsi24 czy polszmat zaczęli zadawać pytania i szukać na nie samodzielnie odpowiedzi jest przynajmniej w mojej ocenie jak najbardziej sensowne.

 ---------------------------------------

-Wolnościowiec / Prawicowiec / Ateista-

=____We wszystkich trzech radykał___=

==============================

Vote up!
0
Vote down!
0

--------------------------------------- -Wolnościowiec / Prawicowiec / Ateista- =____We wszystkich trzech radykał___= ==============================

#34048