Kluchy śląskie kontra Rosół

Najsampierw podobno :
Podobno na płocie domu pewnego premiera z trójmiasta ktoś wysprejował napis : "Skąd wziąłeś złodzieju 2 miliony na wybudowanie tego domu" .
Człowiek z lekka się zdenerwował i podał sprawę na policję po czym sam wyznaczył nagrodę 100 tys. złotych za schwytanie wandala.
Następnego dnia na płocie pojawił się następny napis "Skąd wziąłeś złodzieju 2 miliony 100 tysięcy !!!"

A teraz na pewno :
Na pewno wbrew buńczucznym okrzykom niektórych reżymowych dziennikarzy i nie mniej ogłupiałych posłów i senatorów partii zaczynającej się na P a kończącej na O, Chlebowski Zbigniew nie przekonał o swej uczciwości tłumów polaków i to nawet mimo wykorzystania do swej obrony nawet swej zmarłej siostry. Klasa w sama w sobie nie ? Skąd to wiem ? A z reżymowego radia BZDET gdzie ogłupiali lekka muzyką i ciężkim dowcipem ludzie nie dali się jednak przekonać że że Zbyszek to tylko kwiaty i znicze na cmentarze nosi.
Z Drzewieckim było jeszcze gorzej . Albo masa plastyczna kiepska albo percepcja zawodzi. Wypadł tak blado jak lico Panny Buzkówny. Próbował ale coś mu nie za bardzo wyłaziło.
No ale przyszedł czas Grzegorza Schetyny. Nadpremiera. Zawodnika wagi ciężkiej. Niestety okazała się to waga piórko-kogucia i nasz Pan Grzegorz próbujący tłumaczyć się jak pensjonarka wyszedł i nieprofesjonalnie i beznadziejnie. A na końcu zaginął nawet w boju przewodniczący "obrońca" Sekuła - nie wiem załamany czy może poinstruowany.
A jutro Donald Tusk.
A dziś uciszono Rosoła. Jeszcze kilka dni temu gazety doniosły że Pan Rosół pozbawiony w porównaniu do Mira,Zbycha i Grzecha ochrony matuszki partii odgraża się że sam nie utonie a dziś CBA (czyżby na polityczne zamówienie ?) przeprowadza u niego rewizję. Pewnikiem chłopaki od Tuska szukali rachunku z Królika. Czy znaleźli nie wiem ? Ale myślę że po tej demonstracji siły Pan Rosół sam się przyzna że :
- podsłuchał Mira
- doniósł Sobiesiakównie
- napisał ustawę a nawet sam ją przegłosował
- napisał list wysłał go i odebrał
- a na końcu okaże się agentem reżymu Kamińskiego o pseudonimie "Tomek"
Że to niemożliwe ?
A możliwe żeby w jednej sprawie o morderstwo popełniło samobójstwo w więzieniach kilku gości (+ strażnik) w dodatku badał ich (w większości) ten sam patolog co zamordowanego a policjantka przeprowadzająca wizję lokalną wskazywała oskarżonemu gdzie jest ciało ?
Możliwe.
Bo są na tym świecie rzeczy które się fiziologą nie śniły :).
Dobranoc.