Dziura w dachu....
Usiadł chłop do obiadu.Żurek jak się patrzy. Kiełbasa jak się ma. A tu kap,kap,kap.
Patrzy chłop na zupę, na kiełbasę i na żonę. A tu kap kap, kap.Znaczy kapie.
Spojrzał chłop na pole . No pada. Pada jak cholera. Znaczy tam pada u nas musi kapać. Pomyślał trzeźwo chłop.
Patrzy chłop na zupę na kiełbasę i żonę i mysłi: Pada-kapie, kapie-pada. Może dach dziurawy ? Znaczy na pewno dziurawy jak pada. Może więc czym zatkać ten dach ? No ale przecież pada. Tak jak. Wejść na dach żeby spaść ? Jak pada to ślisko. Szkoda zdrowia na taki deszcz i na takie kapanie.
Siedzi chłop i myśli. A tu kapkapkap. Cosik przyspieszyło. Patrzy chłop na pole. No ulewa. Znaczy musiało przyspieszyć. Czy ten dach to wytrzyma ? Co ma nie wytrzymać. Dziadunio jeszcze chałupę stawiał. Ona wtedy jeszcze chyża była. Ooo tam gdzie kuchnia to obórka była.
Patrzy chłop na zupę - rozwodniona, patrzy na kiełbasę - i Burek jej nie ruszy . Żona chlipie w kącie. Leje głupia ślozy. A tu kapkapkapkapkap. I żona i dach.
Patrzy chłop i myśli . Może jednak wezmę się za ten dach. Nie daj Bóg i się jednak zawali.
Patrzy chłop na... nie, nie na tą smętną resztówkę wody z zupą i habaniną. Patrzy chłop w telewizor. A tam jakiś mundrze wyglądający Pan mówi co nas kryzys nie ruszu. Rzund i Peło nie muszą nic robić a nas kryzys nie dotknie.
O to to . Rozpromienił się chłop i dumą spojrzał na dach i na żonę. Powoli zaczął wiosłować łyżką w wodzie z żurkiem. Mundrzejsze od niego mówią coby nic nie robic to będzie dobrze. A woda kap, kap, kap....
_______
Piękny miał pogrzeb chłop i żona jego miała piękny pogrzeb. Trochę tylko chaty szkoda. Ładna była i miała cosik ze 150 lat. No ale o dom trzeba dbać i przy nim robić. Tak mówili na pogrzebie chłopi co o swoje dbają.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 927 odsłon
Komentarze
Re: Dziura w dachu....
9 Sierpnia, 2009 - 14:13
Bajka z morałem obowiązkowa dla każdego leminga do snu. Brawo:D