Dlaczego ludzie głosują i popierają PO?

witam, niestety również odnoszę wrażenie, że stosunkowo niewielka część naszego społeczeństwa interesuje się "byciem" swego własnego kraju; brak wiedzy, lenistwo, "gdzieś to mam"... byle spokój był, a że bida, no cóż, widocznie tak musi być. A NIE musi!!! ludzie otwierają oko i mam nadzieje, że otworzą również drugie. pozdrawiam wszystkich przeszłością, teraźniejszością i przyszłością myślących!

Takiego chcę Cię tu widzieć kolego Opozycjonisto ,,A skoro TY się tu pojawiłeś znak to (od Boga?) , że jak "nas" zabraknie Ktoś jednako pozostanie , komu nie będzie obojętnym co dziać się ma w naszej Ojczyźnie ,,,

Wielkie dzięki za te szczere i piękne słowa ,
ps.
Dziś zasłużona 10 -ka :))
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
Andruch z Opola
http://andruch.blogspot.com

niestety to rzeczywistość w większości naszych zakładów. Był nawet taki moment i wydawało się, że wszyscy co myślą to wyjechali już z Polski a pozostały tylko jakieś nimoty,które nie potrafią nawet młotka trzymać w ręku. Jedynie co potrafią to włączyć radio na RMF,FN i odkręcić potencjometr na maxa. Dopiero jak zwróciłem uwagę i to kilka razy to zmienili ale tylko na ciszej. Mimo wszystko należy z tymi ludżmi rozmawiac i na przykładach pokazywać im że są w błędzie. Mnie osobiście udało się kilku przekonać. Dziś mówią mi ,że już wtedy miałem rację i pytają ską to wiedziałem. Nie poddawaj się i na swój sposób pokazuj, że ten rząd i "prezydęt" to dla Polski przekleństwo.

Zapedziłem się , ale nie miej mi tego za złe . Tobie natomiast życzę abyś swoim mysleniem zarażał innych z pozytywnym skutkiem.Pozdrawiam.

A tak na serio: muszą mieć w tym jakiś (z przeproszeniem) interes lub nie mieć rozumu.
10

Trafiłeś w dziesiątkę! Byłem przez ponad dwa lata robotnikiem, w czasie "festiwalu Solidarności" i w stanie wojennym. Byliśmy starsi od Ciebie Twoich kolegów o pokolenie. I mimo, że czas był inny - "rozdokazywany", a potem "wzięty za pysk", było tak samo. Szanowałem kolegów jako robotników, bo robili co do nich należało i robili to dobrze, ale przytłaczającej większości nie dałbym prawa głosu. Owszem, większość głosowałaby wtedy na Wałęsę (ja też), ale argumenty jakie za tym stały były powalające. "Bo on by pozwalniał wszystkich biurowych" - na przykład. Albo dlatego, że dodatkowy urlop za dni wolne za pracę w wolne soboty (pracowałem w czterobrygadówce) zostały nazwane "wałęsówką".

Dwa - trzy lata po wojnie jaruzelsko-polskiej "Solidarność" była już tylko pustosłowiem, ale i w czasie "festiwalu" - bardziej hasłem, niż treścią.  Nic więc dziwnego, że komuniści wygrali w '89 i wygrywają do dziś. "Zabawne" jest tylko to, że "młodymi wykształconymi" jest równie łatwo manipulować, jak tymi bez szkół. Jaruzelski był cienkim Bolkiem, bo nie udało mu się wyhodować Platformy, dlatego musiał odejść. 

Krzywdzę uogólnieniem tych, którzy "Solidarność" rozumieli, ale oni stanowili taki jej procent, jaki dzisiaj stanowią Twoi koledzy, którzy nie idą za owczym pędem. A pokolenie wcześniej od mojego - stanowili ci, którzy poszli za Łupaszką, Ogniem, Cieplińskim. 

Pozdrawiam