Rothschildów dwóch?
Edmund Rothschild w zeszłym roku powiększył swoje bogactwo o 9% i osiągnęło ono wartość 133 mld Euro. Ocenia się, że do 2016 r. osiągnie wartość 155 mld Euro.
Jak twierdzą fachowcy, jesteśmy zadłużeni i mamy tego długu, w postaci długu publicznego, 900 mld zł /ci ostrożni w ocenach/, a nawet 3 bln co sugerują ci o szerszym /wtajemniczonym?/ spojrzeniu.
Zostańmy przy wersji ostrożnej – 900 mld zł.
Dla porównania podam, że dochody naszego państwa w 2011 r. to ok. 280 mld zł czyli to co rok w rok może od nas zebrać /wycisnąć przez fiskusa/, ale kochane państwo wydaje „trochę” więcej i dług nam liniowo rośnie.
Zadłużenie zagraniczne Polski pod koniec I kw. 2013 r. /info NBP/ wynosiło niecałe 280 mld Euro i jest to nasz tzw. dług zewnętrzny.
Według szacunków całe nasze trwałe jestestwo /Globalny Indeks Majątku Nieruchomego/ jest wyszacowane na 5,5 bln zł, a donosi o tym Raport Arcadis /11.08.2013 r./, który podaje wskaźnik wartości bogactwa kraju biorąc pod uwagę wartość skumulowanego majątku nieruchomego: dróg, elektrowni, mieszkań, centrów handlowych i innych obiektów.
Wg raportu szacuje się, że PKB /miernik poziomu dochodu narodowego w danym roku/ stanowi wartość ok. 1/3 jestestwa.
Dla utrudnienia /zamącenia?/ podam, że w 2009 r. nasz PKB wynosił ok. 1350 mld zł, ale akurat PKB nie jest nam w tym przypadku potrzebne.
Tytułem wprowadzenia wystarczy, wróćmy do przywołanego Edmunda.
Zakładając dla uproszczenia rachunków: takie samo tempo wzrostu jego bogactwa w kolejnych latach, niezmienność innych warunków i przelicznik - 1 Euro to 4 złote,
można trochę przećwiczyć szare komórki i odpowiedzieć na proste pytania,
wykorzystując wiedzę i wykształcenie mieszczące się w zakresie edukacji szkoły podstawowej:
Pytanie pierwsze:
za ile lat Rothschild kupi /może kupić, mógłby kupić gdyby zechciał/ fragment UE, a konkretnie – Rzeczpospolitą Polską?
Pytanie drugie:
jak wyżej, lecz jej dług zewnętrzny na rynku wtórnym.
Pytanie dodatkowe:
ilu Rothschildów trzeba by zakupu dokonać w roku 2017?
a/ naszego jestestwa
b/ naszego całego długu
Tak więc używając prostej matematyki można – i to bez pomocy mediów - dostrzec
prawdę o naszej pozycji ekonomicznej.
Niestety – jak to zwykle u nas bywa - dzięki staraniom ekipy kreatywnych historyków i ich kreatywnych ministrów w trakcie potencjalnych /patrz wyżej/ rozmów kupna-sprzedaży o negocjacjach możemy zapomnieć, bo na karcie mamy tylko debet, a z takimi się nie negocjuje – takim się tylko stawia warunki.
Należałoby wreszcie uświadomić wyborczej gawiedzi, że podstawowe miejsce pracy historyków to biblioteka /ewentualnie szkoła/ i zajmowane miejsce przez wielu rządzących powinno być obsadzone /krzewami?/ co najmniej rzetelnymi ekonomistami jeśli nie doświadczonymi prawnikami, a przynajmniej to miejsce na „P” – Prezesa i Prezydenta.
Na przypadek niejakiego Ronalda nie należy się powoływać, bo zawsze są wyjątki. Na naszym gruncie – a okazało się po wielu latach bezsensownych prób – to się jednak nie przyjmuje /krzewy?/, to po prostu jest tragedią.
W każdym razie – te wyjątki – już przetestowaliśmy i czas trzymać się starych sprawdzonych zasad.
Reasumując – nie jesteśmy w najlepszej sytuacji przy stole negocjacyjnym.
A stół już nakrywają suknem...
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1678 odsłon
Komentarze
"za ile lat Rothschild kupi /
20 Maja, 2014 - 21:32
może kupić, mógłby kupić gdyby zechciał/"
Po co kupować coś co się posiada bez kupowania. No, nie samemu, do spóły z innymi.
Jak to mówił
21 Maja, 2014 - 14:56
Brunner do Klosa:
- Moje źrodła tego nie potwierdzają, Hans.
Ja też tego nie wiem, dlatego tryb przypuszczający.
Wyrzuć telewizor
wyrzuć telewizor