Hołd pajaców
Stała się rzecz niesłychana!
Kaczyński wprawdzie nie powiedział tego co podobno chciał powiedzieć, bo on ciemno widzi, jak oświadczył cudny Radek Dorocie Gawryluk wczoraj na zadane mu pytanie - co takiego powiedział JK, że tak się salon oburza.
Tym gorzej dla faktów, że JK nic złego nie powiedział i tym gorzej dla kaczora.
Tym właśnie, ze według cudnego Radka JK ciemno widzi obraził bardzo kanclerz Niemiec i jak się okazuje królową salonu IIIRP postkomunistycznej.
Zastygły w oczekiwaniui na karzący palec swojej boginii Angeli salon IIIRP postkomunistycznej o mentalności postkolonialnej uratowany.
Znależli się "odważni" jeżdzcy, którzy honoru i czci niemieckiej kanclerz bronią i bronić będą do końca jej albo ich.
Zarejestrowani przez służby specjalne PRL jako tajni współpracownicy - ministrowie spraw zagranicznych III RP napisali list potępiający Jarosława Kaczyńskiego w związku z jego wypowiedzią rzekomo obrażającą Angelę Merkel. Pod listem podpisał się także Władysław Bartoszewski, który jako jedyny z tego grona nie figuruje jako zarejestrowany tajny współpracownik komunistycznych służb specjalnych, był natomiast wielokrotnie wynagradzany przez rząd niemiecki.
132 tysiącami marek Fundacja Roberta Boscha wyróżniła Władysława Bartoszewskiego za rolę, jaką odgrywa w kształtowaniu stosunków polsko-niemieckich. W realizację jej programów zaangażowany jest finansowo rząd Niemiec
Informacje o wsparciu dla polskiego ministra spraw zagranicznych Władysława Bartoszewskiego można znaleźć w raporcie o działalności Fundacji Roberta Boscha za lata 1974–2000.
„Po zmianach politycznych w Polsce był ambasadorem w Wiedniu, następnie ministrem spraw zagranicznych Rzeczpospolitej Polskiej, senatorem i obecnie znów jest ministrem spraw zagranicznych. Fundacja wspiera pracę Władysława Bartoszewskiego nad jego wspomnieniami na temat porozumienia niemiecko-polskiego jako ważnego dokumentu czasów i przeznaczyła na ten cel 132 000 DM”– zapisano w dokumencie.
– Wsparliśmy prof. Bartoszewskiego dwojako– powiedział Niezależnej.pl prof. Joachim Rogall z centrali Fundacji Roberta Boscha w Stuttgarcie. Najpierw przekazując środki na konto polskiej fundacji Roberta Schumana, a później wspierając druk – wyjaśnił prof. Rogall. – Bartoszewski był wtedy ministrem, potrzebował asystentki do tego, by zbierać materiały, cytaty do książki – tłumaczył Niezależnej.pl profesor.
To zadanie powierzono niemieckiej współpracowniczce Fundacji Schumana – Ulrike Kind, która zresztą była wcześniej stypendystką Fundacji Roberta Boscha.
Prof. Joachim Rogall wyjaśnił, że o sfinansowanie projektu w latach 1997–2001 występowała działająca w Polsce fundacja Roberta Schumana.
Zarejestrowani jako TW
„Carex”- Włodzimierz Cimoszewicz, „Ralf” Adam Rotfeld, „Must” –Andrzej Olechowski i „Buyer” –Dariusz Rosati - pod takimi pseudonimami figurują oni w dokumentach służb specjalnych PRL.
- Jako byli szefowie dyplomacji niepodległej RP czujemy się w obowiązku wyrazić głęboki sprzeciw wobec ostatnich wypowiedzi prezesa Jarosława Kaczyńskiego o stosunkach polsko-niemieckich. Szczególny niepokój budzi insynuacja, iż wybór na urząd kanclerza pani Angeli Merkel "nie był wynikiem czystego zbiegu okoliczności" oraz zdanie: "ważne jest, że od Polski Merkel chce przede wszystkim może miękkiego, ale jednak podporządkowania". Insynuowanie podejrzanych przyczyn demokratycznego wyboru przywódcy kraju, który jest ważnym partnerem w Unii Europejskiej i z którym łączą nas przyjazne relacje, przez lidera najważniejszej partii opozycyjnej i kandydata na premiera RP, jest dla Polski szkodliwe - – napisali w swoim liście Carex, Ralf, Must, Buyer i Władysław Bartoszewski.
Wzruszające i łzy wyciskające.
Teraz te klęczące przed przywódcą obcego mocarstwa polskie pachołki czekają pewnie na kolejne synekury.
Jak potwierdza histora kapuś kapusiem do końca swoich dni pozostanie.
Zapopmnieli jednak kapusie pracujący na szkodę Polski w PRLu i dziś o przeproszeniu jednocześnie za premiera Włoch.
- Niedojeb... tłusta kur..! - To ma być opinia o Merkel
- Włoscy śledczy, którzy badali kulisy orgii w domu polityka, natrafili na rozmowę, która przeciekła do prasy. "Boski premier" w rozmowie z dziennikarzem miał nazwać kanclerz Niemiec Angelę Merkel "niedojba...ną tłustą kur.."! Niemcy są oburzeni. Premiera bronią niektóre włoskie media, ale mało kto im wierzy, bo... należą do Berlusconiego.-
Ale przecież nic straconego, oni lubią klęczeć. Wcześniej zginali karki przed radzieckimi komuchami na Kremlu, dzisiaj wybrali zachód, Kreml w drugiej kolejności.
Kiedy jednak korespondent państwowych niemieckich mediów w Polsce pozwala sobie na najgorsze zachowania, wszyscy milczą.
Oto stały korespondent Deutsche Welle w Polsce Michał Jaranowski w swoim komentarzu na oficjalnej stronie tej rozgłośni (jak informuje wpis, tekst został zaakceptowany przez redaktora Małgorzatę Matzke), stwierdza:
- To byłby chyba zbyt duży zaszczyt dla Kaczyńskiego, gdyby Angela Merkel zechciała poświęcić choćby parę słów takiej postaci. W końcu brzydzić się można nie tylko żab, robaków czy karaluchów.-
Co robią teraz fani Angeli mający w d.... polski interes narodowy?
- Ale dziś jakiś niemiecki buc w niemieckim pisemku w sposób karygodny obraża szefa największej polskiej partii opozycyjnej, byłego premiera, a salon rechocze i trzepie się po udach. Potem zarzuca białe prześcieradła na wiecznie zgarbione plecy, zapala latarki i rozpoczyna swą dziadowską pieśń „Przebacz nam, Angelo... przebacz nam, Angelo...”. Całe szczęście, że ona tego nie słyszy, bo wtedy naprawdę byłby wstyd.- napisał Krzysztof Feusette.
http://www.wsieci.rp.pl/opinie/cala-naprzod/Przebacz-nam-Angelo-
http://www.dw-world.de/dw/article/0,,15436262,00.html
http://niezalezna.pl/17265-kuriozalny-list-b-szefow-msz
http://www.fakt.pl/Niedojeb-tlusta-kur-To-ma-byc-opinia-o-Merkel,artykuly,115058,1.html
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1410 odsłon