KRÓL LEW WYLINIAŁ
Dziś w cotygodniowym programie Radia Zet "7 Dzień Tygodnia" prowadzonym przez jedną z najbardziej znanych, dyspozycyjnych żurnalistek, Panią Monikę Olejnik, pojawił się zatrudniony przez Suwerena na stanowisku Premiera Donald Tusk. Pani Olejnik znana jest też oprócz dyspozycyjności wobec obecnej władzy z tego, że pisała donosy do PRL-wskich służb na pierwszego ze swej listy mężów. Z czego znany jest Donald Tusk wiemy doskonale, a ja nie mam zamiaru pisać trzytomowej powieści o Jego obietnicach, wiec jak ktoś przypadkiem nie wie z czego Donald Tusk jest znany to musi sobie wiedzę uzupełnić samodzielnie. Sorry :)
www.radiozet.pl/Programy/7-Dzien-Tygodnia/Blog/7-Dzien-Tygodnia-13-kwietnia-2014
Pod linkiem cały wywiad można sobie usłyszeć lub przeczytać, czegóż to się nie robi dla wygody internautów. Niestety, pięćdziesięciominutowa rozmowa jest jakby tu eufemistycznie określić... hmm bezpłciowa. Nie była to rozmowa drapieżnej, bezkompromisowej dziennikarki ze zdecydowanym i pewnym siebie mężem stanu. Raczej była to mdła jak dieta niemowlęcia pogaduszka majaca na celu mówić dużo, ale tak by nie powiedzieć nic, pomiedzy dokonujacą cudów erystycznych red Olejnik a przygaszonym i sprawiającym wrażenie znużenia premierem Tuskiem. Na dodatek całość rozmowy sprawiała wrażenie "ustawionej" Szczególnie rzuca się to oczy kiedy czyta się wypowiedziane słowa. Premier wydaje się być cieniem tamtego Tuska, który po podwójnie przegranych wyborach w roku 2005 grzmiał z mównicy sejmowej że "Polską nie musi rządzić moherowa koalicja"dzieląc trwale i skutecznie w ten sposób Polaków. To nie był ten sam Tusk, który przemawiał do zgromadzonych pod Hotelem Europejskim wyznawców "miłości i postępu" podczas Błękitnego Marszu. Tego pamietnego marszu z tymi obrzydliwymi torebkami pełnymi PeOwskiej miłości.
W dzisiejszym wywiadzie, jak już wspomniałem, padło wiele słów o niczym i tak właściwie nic z tego słowotoku nie wynika. Jedynie w tych momentach kiedy trzeba było "dołożyć" PiSowi czy osobiście Jarosławowi Kaczyńskiemu bądź Antoniemu Macierewiczowi w premierze budził się Jego ulubiony bohater Król Lew. Były to jednak krótkotrwałe wzloty które nie są w stanie podnieść całego wywiadu na pułap tak wysoki aby zapadł w pamięć słuchacza czy czytelnika. Nie było tam nawet zwyczajowego u Premiera lania wody w ilościach nadmiernych, niemniej na jakiś skromny Dyngus uzbierać by można.
Co najważniejsze, jak wspomniałem Donald Tusk sprawiał wrażenie, zmęczonego, znużonego a chwilami jakby poirytowanego tym, że musi siedzieć i rozmawiać zamiast np haratać w gałę. Być może dziś miała miejsce odsłona nowej wersji Premiera zgodna z zaleceniami sztabu PR, ewentualnie Premier zdaje sobie sprawę z tego że doszedł do ściany i tak własciwie czego by nie powiedział to i tak blisko trzy czwarte społeczeństwa, jest mniej lub bardziej, z jego premierowania niezadowolona. Jako historyk premier winnien wiedzieć, że historia lubi się powtarzać, i doskonale powinnien pamietac losy KL-D i UW.
Czy PO zwana pieszczotliwie Patologią Obywatelską podzieli los KL-D i UW nie wiadomo, jednak przyszłość tej "partii" pod rządami "znużonego" Tuska nie zapowiada się różowo. Patologią znaczy Platformą i tak kierować z racji ścierania się wewnątrz dwóch frakcji jest dość trudno. Tusk jakby miał na to coraz mniejszą ochotę, a dodatkowo jako szef rządu traci zaufanie społeczeństwa. A ponieważ ogólnie Donald Tusk jest nieudacznikiem moim zdaniem i nie da rady ciągnąć dalej wózków z napisami PO jeden i Polska wózek drugi plus jeszcze dbać o PR żeby utrzymać oba te stołki, może to już przekraczać jego siły. Czy prawdą okażą się pogłoski o wysokim stołku w UE szykowanym dla Donalda Tuska, czy też może spróbuje On jeszcze walczyc tu na miejscu nie wiadomo. A gdyby Tusk rzeczywiście zamienił premierowanie w Polsce na stanowisko w Unii to czy znajdzie się ktoś w PO kto zastąpi dotychczasowego lidera? Czy też raczej PO podzieli los poprzednich partii Donalda Tuska? Nie wiadomo. Za to jedno jest pewne. Król Lew wyliniał
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1668 odsłon
Komentarze
@dirtyman1960
14 Kwietnia, 2014 - 07:32
Witam
Naród byłby niezmiernie wdzięczny panu premierowi, gdyby jego znużenie osiągnęło stan permanentny, zmuszając go do oddania władzy.
W zakładzie zamkniętm mógłby on sobie spokojnie odpocząć.
Pozdrawiam
JK
Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.
A od kiedy to matol jest lwem^
15 Kwietnia, 2014 - 05:53
Toc to widac ze to skaplonialy cap.