Dlaczego ludzie zdradzają ojczyznę?

Obrazek użytkownika Synteza
Kraj

Ten temat mnie od dawna nurtuje w związku parodią śledztwa z jakim mamy doczynienia w kwestii tragedii smoleńskiej – nie będę uzasadniał dlaczego to jest farsa, bo każdy normalny człowiek wie, że środki i metody są niewspółmierne do skali i znaczenia w sposób niewyobrażalny z racji prowadzenia i nadzorowania śledztwa przez głównych winnych zarówno w Rosji jak i Polsce. Dlaczego ludzie zdradzają ojczyznę? Z najlepszą odpowiedzią przyszedł mi film 80 milionów – podstawiona agentka SB pyta się prowokacyjne dla uwiarygodnienia lidera Solidarności na Dolnym Śląsku o kwestię dwóch dróg jaką idą Polacy tzn. jako obrońcy władzy radzieckiej w strukturach bezpieczeństwa i partii oraz jako opozycjoniści próbując uwolnić się z tego zniewolenia i żyć w prawdzie… Całe więc rozumowanie zdrady sprowadza się do zdania, że zdrajcy robią to dla „kariery i wygodnego życia”. Nic dodać nic ująć, od początku tak było – totalitarna władza korumpuje i niszczy, albo dostajesz szansę tej władzy służyć bez względu na to kogo ona reprezentuje i otrzymywać prestiż oraz wygody, albo egzystujesz jako niewolnik, bo jak inaczej nazwać to, że zabierają nam w postaci różnych podatków większość pensji, a reszta po opłaceniu opłat stałych nie starcza do końca miesiąca. Człowiek więc wolny musi być gotów do poświęceń i ubogiego życia wzorem życia Jezusa za Ziemi wiedząc jednak, że nagroda wieczna jest nieskończenie wspanialsza – w Apokalipsie czytamy o tym w ten sposób od 21,1 do 22,15: „I ujrzałem niebo nowe i ziemię nową, bo pierwsze niebo i pierwsza ziemia przeminęły, i morza już nie ma. I Miasto Święte - Jeruzalem Nowe ujrzałem zstępujące z nieba od Boga, przystrojone jak oblubienica zdobna w klejnoty dla swego męża. I usłyszałem donośny głos mówiący od tronu: Oto przybytek Boga z ludźmi: i zamieszka wraz z nimi, i będą oni jego ludem, a On będzie Bogiem z nimi. I otrze z ich oczu wszelką łzę, a śmierci już odtąd nie będzie. Ani żałoby, ni krzyku, ni trudu już /odtąd/ nie będzie, bo pierwsze rzeczy przeminęły. I rzekł Zasiadający na tronie: Oto czynię wszystko nowe. I mówi: Napisz: Słowa te wiarygodne są i prawdziwe. I rzekł mi: Stało się. Jam Alfa i Omega, Początek i Koniec. Ja pragnącemu dam darmo pić ze źródła wody życia. Zwycięzca to odziedziczy i będę Bogiem dla niego, a on dla mnie będzie synem. A dla tchórzów, niewiernych, obmierzłych, zabójców, rozpustników, guślarzy, bałwochwalców i wszelakich kłamców: udział w jeziorze gorejącym ogniem i siarką. To jest śmierć druga. I przyszedł jeden z siedmiu aniołów, co trzymają siedem czasz pełnych siedmiu plag ostatecznych, i tak się do mnie odezwał: Chodź, ukażę ci Oblubienicę, Małżonkę Baranka. I uniósł mnie w zachwyceniu na górę wielką i wyniosłą, i ukazał mi Miasto Święte - Jeruzalem, zstępujące z nieba od Boga, mające chwałę Boga. źródło jego światła podobne do kamienia drogocennego, jakby do jaspisu o przejrzystości kryształu: Miało ono mur wielki a wysoki, miało dwanaście bram, a na bramach - dwunastu aniołów i wypisane imiona, które są imionami dwunastu pokoleń synów Izraela. Od wschodu trzy bramy i od północy trzy bramy, i od południa trzy bramy, i od zachodu trzy bramy. A mur Miasta ma dwanaście warstw fundamentu, a na nich dwanaście imion dwunastu Apostołów Baranka. A ten, który mówił ze mną, miał złotą trzcinę jako miarę, by zmierzyć Miasto i jego bramy, i jego mur. A Miasto układa się w czworobok i długość jego tak wielka jest, jak i szerokość. I zmierzył Miasto trzciną poprzez dwanaście tysięcy stadiów: długość, szerokość i wysokość jego są równe. I zmierzył jego mur - sto czterdzieści cztery łokcie: miara, która ma anioł, jest miarą człowieka. A mur jego jest zbudowany z jaspisu, a Miasto - to czyste złoto do szkła czystego podobne. A warstwy fundamentu pod murem Miasta zdobne są wszelakim drogim kamieniem. Warstwa pierwsza - jaspis, druga - szafir, trzecia - chalcedon, czwarta - szmaragd, piąta - sardoniks, szósta - krwawnik, siódma - chryzolit, ósma - beryl, dziewiąta - topaz, dziesiąta - chryzopraz, jedenasta - hiacynt, dwunasta - ametyst. A dwanaście bram to dwanaście pereł: każda z bram była z jednej perły. I rynek Miasta to czyste złoto jak szkło przeźroczyste. A świątyni w nim nie dojrzałem: bo jego świątynią jest Pan, Bóg wszechmogący oraz Baranek. I Miastu nie trzeba słońca ni księżyca, by mu świeciły, bo chwała Boga je oświetliła, a jego lampą - Baranek. I w jego świetle będą chodziły narody, i wniosą do niego królowie ziemi swój przepych. I za dnia bramy jego nie będą zamknięte: bo już nie będzie tam nocy. I wniosą do niego przepych i skarby narodów. A nic nieczystego do niego nie wejdzie ani ten, co popełnia ohydę i kłamstwo, lecz tylko zapisani w księdze życia Baranka. I ukazał mi rzekę wody życia, lśniącą jak kryształ, wypływającą z tronu Boga i Baranka. Pomiędzy rynkiem Miasta a rzeką, po obu brzegach, drzewo życia, rodzące dwanaście owoców - wydające swój owoc każdego miesiąca - a liście drzewa /służą/ do leczenia narodów. Nic godnego klątwy już /odtąd/ nie będzie. I będzie w nim tron Boga i Baranka, a słudzy Jego będą Mu cześć oddawali. I będą oglądać Jego oblicze, a imię Jego - na ich czołach. I /odtąd/ już nocy nie będzie. A nie potrzeba im światła lampy i światła słońca, bo Pan Bóg będzie świecił nad nimi i będą królować na wieki wieków. I rzekł mi: Te słowa wiarygodne są i prawdziwe, a Pan, Bóg duchów proroków, wysłał swojego anioła, by sługom swoim ukazać, co musi stać się niebawem. A oto niebawem przyjdę. Błogosławiony, kto strzeże słów proroctwa tej księgi. To właśnie ja, Jan, słyszę i widzę te rzeczy. A kiedym usłyszał i ujrzał, upadłem, by oddać pokłon przed stopami anioła, który mi je ukazał. Na to rzekł do mnie: Bacz, byś tego nie czynił, bo jestem współsługą twoim i braci twoich, proroków, i tych, którzy strzegą słów tej księgi. Bogu samemu złóż pokłon! Dalej powiedział do mnie: Nie kładź pieczęci na słowa proroctwa tej księgi, bo chwila jest bliska. Kto krzywdzi, niech jeszcze krzywdę wyrządzi, i plugawy niech się jeszcze splugawi, a sprawiedliwy niech jeszcze wypełni sprawiedliwość, a święty niechaj się jeszcze uświęci. Oto przyjdę niebawem, a moja zapłata jest ze Mną, by tak każdemu odpłacić, jaka jest jego praca. Jam Alfa i Omega, Pierwszy i Ostatni, Początek i Koniec. Błogosławieni, którzy płuczą swe szaty, aby władza nad drzewem życia do nich należała i aby bramami wchodzili do Miasta. Na zewnątrz są psy, guślarze, rozpustnicy, zabójcy, bałwochwalcy i każdy, kto kłamstwo kocha i nim żyje.”

Brak głosów

Komentarze

Ten typ bardzo mnie interesuje,z racji młodego wieku ,a wielkiego skurwysyńskiego charakteru - zaprzańca.
http://www.youtube.com/watch?v=Opp2d9qxY1w&feature=channel_video_title

Vote up!
0
Vote down!
0

JAN OLSZEWSKI

#210342

to wszystkich ich dopadnie sprawiedliwość - o tym też jest ten fragment z Apokalipsy :)

Vote up!
0
Vote down!
0
#210404

Brzydzę się kłamstwem i obłudą.Pozdrawiam.Nie jestem bez grzechu.

Vote up!
0
Vote down!
0
#210406

oczywiście "nałogowy" kłamca też może się nawrócić, ale kłamiąc zatraca możliwość rozpoznania prawdy i z czasem staje się do niej niezdolny

Vote up!
0
Vote down!
0
#210452

każdego z tych zdrajców i zaprzańców dopadnie sprawiedliwość ludzka i boska, i żaden z nich się nie wyślizga, jakkolwiek by kombinował. Nie odpuści im Naród, nie popuści też Pan Bóg, z którym sobie bezczelnie pogrywają. Wierzę, że już niedługo spełnią się życzenia Wilka Morskiego, oby Pan Premier i Pan Prezydęt żyli wiecznie, ale ... w pudle, o ile wcześniej Sprawiedliwość Boska nie wyśle ich i ich tajnych i jawnych kumpli, na samo dno piekła.

Pozdrawiam Niepoprawnie

krisp

Vote up!
0
Vote down!
0
#210449

są raczej przedwczesne i pochopne, Polska pod względem zakłamania jest może liderem, ale ogólnie świat polityki w demokracji tego "wymaga" - ludzie chcą żyć w iluzji dobrobytu i takich ludzi wybierają, którzy im to obiecują bez żadnych wymagań, coś w rodzaju wyboru rodzica przez rozkapryszone dziecko...

Vote up!
0
Vote down!
0
#210450

Chyba dlatego, że nie czują korzeni polskości. Oczywiście pomijam tutaj zdrajców na rzecz obcych za wynagrodzeniem, bo tu w ogóle nie ma o czym dyskutować. To jest zdrada w czystej postaci. Myślę o innych powodach zdrady. Mogę zrozumieć tych, którzy w obecnych czasach nie mając szans na znalezienie pracy szukają jej poza granicami Polski. Pracując gdzieś tam poza Polska oni nadal te Polskę mają w sercu i żyją jej sprawami. Tacy powrócą. Natomiast nie rozumiem zupełnie tych, którzy będąc dobrze sytuowanymi osobami, prowadząc własne interesy, wyjeżdżają pozbywając się tutaj swoich aktywów. Bo dla nich obojętnym jest gdzie mieszkają i wolą być gdzie indziej, bo tu jest w kraju bałagan. Ich po prostu nie stać na to aby włączyć się w nurt przeciwdziałania złu, aby ten kraj starać się zmieniać, oni wolą mieć święty spokój, niech się tu wszystko wali,pali, mają to gdzieś. Takich ludzi uważam za zdrajców ojczyzny bo oni w sumie nie czują polskości i nie dbają o nią tak, jak dzieci powinni dbać o swoich rodzicieli.

Vote up!
0
Vote down!
0

Szpilka

#210462