Hinduska fregata daje przyklad
Nasilajaca sie fala porwan statkow handlowych przez piratow somalijskich po raz kolejny pokazuje bezradnosc spolecznosci miedzynarodowej wobec zla wymagajacego szybkiej reakcji. W tym roku bylo juz 95 atakow i zostalo porwanych u wybrzezy Somalii 36 statkow handlowych roznych krajow. Piraci maja duzy wybor bowiem przez Zatoke Adenska przzeplywa bardzo duzo statkow. W kazdej chwili znajduje sie na niej okolo 300 statkow. W 2007 r. te trase prowadzaca przez Kanal Sueski pokonalo 6 500 tankowcow. Jest wiec w czym wybierac.
Najbardziej zagrozonych akwenow strzeze kilka statkow. Sa to przede wszystkim 4 okrety tworzace "Combine Task Force 150", w sklad ktorej wchodza okrety amerykanskiej 5 floty oraz Wielkiej Brytanii i Francji. Do tego okrety Rosji i Indii. To stanowczo za malo. Dlatego wielu armatorow zmienia trase, zamiast trzydniowej trasy przez Zatoke Adenska statki plyna dookola Afryki. Jednakze trasa ta jest dluzsza, bo dziesiedniowa, co powieksza koszty. Kazdy dzien kosztuje armatora okolo $30 000. A i bez tego koszty sa bardzo wysokie. Dzienne ubezpieczenie statku wynosi od $2 000 do $50 000. Ostatnio jedna z firm ubezpieczeniowych (zwykle sa one tajemnicze i nie podaja wysokosci oplat) proponuje ubezpieczenie trzydniowej trasy w wysokosci $12 000 - 19 000 dziennie. Trasa adensko-sueska uznana zostala za "strefe obarczona ryzykiem wojny". Rozwaza sie nadanie tego statusu trasie dookoloafrykanskiej. do tego nalezy dodac pozostale koszty rejsu, ktore wynosza $10 000-$50 000 dziennie.Tytulem uzupelnienia, nalezy dodac, ze na korzysc dluzszej trasy przemawia obok bezpieczenstwa, unikniecie oplaty za przeplyniecie Kanalu Sueskiego. Rzad egipski pobiera $200 000 za jeden statek.
W rekach piratow znajduje sie obecnie 16 porwanych statkow wlacznie z supertankowcem "Sirus Star" oraz ukrainska "Faina', na ktorej pokladzie znajduje sie transport broni wlacznie z 33 czolgami T 72. Wiekszosc jest zakotwiczona w okolicach malej somalijskiej wioski rybackiej, Eyl. Piraci zamienili ja w mala twierdze.
walka z piractwem jest utrudniona z wielu powodow. Do nich nalezy ciha akceptacja miejscowych wladz. Wprawdzie Somalia nie ma centralnego rzadu od 1991 r. (pomijajac krotki epizod), ale tereny "pirackie" leza w "Putlandzie', jednym z dwoch jako tako ustabilizowanych regionow Somalii. coz z tego skoro okup uzyskiwany przez piratow przynosi ponad $30 mln. rocznie, podczas gdy budzet rzadowy "Putlandu" wynosi jedynie $20 mln. rocznie. Nic dziwnego, ze na ladzie traktowani sa jak bohaterowie i dobroczyncy. Dzieki nim region rozwija sie gospodarczo,buduja domy z kamienia, biora za zony najladniejsze kobiety itd.Co wiecej, sciganie ich w imie prawa miedzynarodowego jest bardzo trudne. Nic dziwnego, ze na zdjeciach, zlapani piraci sie usmiechaja. Otoz prawo miedzynarodowe oparte jest na starej doktrynie gloszacej, ze piraci sa "wrogami ludzkiej rasy". Nie ma traktatu miedzynarodowego, ktory by pozwalal karac obywateli jednego panstwa przez inne panstwo, za przestepstwa wobec obywateli jeszcze innego (trzeciego) panstwa popelnione na wodach miedzynarodowych. Prawo miedzynarodowe nie daje odpowiedzi na pytania dotyczace znacznie prostszych sytuacji.
Demokracje zachodnie maja zwiazane rece. A dokladniej, mowi sie, ze Demokracja walczy z jedna reka przywiazana z tylu. Gdy Kanadyjczycy przed laty probowali wprowadzic porzadek w Somalii, to jeden przypadek, somalijskiego nastolatka, ktory w nocy zakradl sie na teren bazy kanadyjskiej, by cos ukrasc, spowodowal dlugotrwale dochodzenie parlamentarne. W rezultacie rozwiazano elitarny pulk komandosow kanadyjskich stacjonujacych w bazie Petawawa. A komandos, ktory zabil Somalijczyka dokonal proby samobojstwa, w wyniku czego pozostal kaleka do konca zycia. Nic dziwnego, ze Zachodnie Demokracje sie nie pala z pomoca. amerykanski admiral (szef sztabow polaczonych - szycha!) stwierdzil, ze interwencja wojskowa bylaby skomplikowana ze wzgledu na zakladnikow. Amerykanie radza armatorom, by uzbrajali zalogi statkow. Nawet nie chce rozwijac tego badziewia. Poki co, statki bronia sie strumieniami wody ze szlauchow i plotkami z drutem pod napiecie. Szybsze statki o wyzszych pokladach, jak kontenerowce, po prostu zwawo uciekaja. Z kolei wynajecie lincencjonowanych straznikow kosztowaloby okolo $60 000 za rejs. Nie kazdego na to stac.Juz znacznie lepiej wypadl Dmitry ROGOZIN (z szacunkiem napisalem to nazwisko) wedlug ktorego NATO i inne kraje powinny przeprowadzic "operacje wojskowe na ladzie wymierzone w bazy, z ktorych piraci operuja". Proste jak konstrukcja bata. Dla regularnej armii byloby to "male piwo'. A jak smiesznie wojuja Somalijczycy, kazdy mogl sobie zobaczyc na filmie ""Black Hawk" Down". No i w tym kontekscie, bardzo obiecujaco wyglada akcja hinduskiej fregaty INS "Tabar", ktora zatopila piracki statek-matke i pogonila dwie, podazajace za nim szybkie lodzie motorowe. Jedna znaleziono pozniej bez zalogi. Czyzby dawny Trzeci Swiat mial pokazywac Pierwszemu Swiatu droge postepowania?
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1761 odsłon
Komentarze
Re: Hinduska fregata daje przyklad
20 Listopada, 2008 - 23:14
Miarą ciwilizacji jest umiejętność odróżnienia barbarzyństwa od niej samej. Dużo można się dowiedzieć o mentalności współczesnego Zachodu po tym jak podchodzi do tej kwestii, w przeciwieństwie do wschodzącej potęgi Indii.
@DoktorNo
21 Listopada, 2008 - 00:12
Tak sie sklada, ze akurat znam ten tok argumentacji. Powiem wiecej, moglbym go nawet zabawnie przedrzezniac. W porywach wiatru, moze nawet udaloby mi sie to zrobic lepiej od Ciebie. Cos mi mowi, ze kiedys to zrobie, jak przyjdzie pora. Ja jestem zodiakowym skorpionem i radosc sprawia mi czekanie a nie ukaszenie. Wtedy sie wspolnie posmiejemy. Nie ze mnie, OCZYWIZDAAA!!!
Pozdrawiam. Co zlego, to nie ja!. Wszak tak bywa wsrod kolezenstwa.
PS Co ja zrobie, ze juz dawno przeszedlem swietlista , obecnie anachroniczna droge tzw. Nowoczesnego Myslenia i teraz wyladowalem po gorszej stronie? nie chronia mnie zadne Prawa Czlowieka, czy jak?
a czy ktoś tego sto lat temu dokładnie nie opisał?
21 Listopada, 2008 - 15:35
że spytam
Pzdrwm
triarius
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
It's not about who's right, but who's left. ("Ojciec amerykańskiego karate" Ed Parker)
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
]]>http://bez-owijania.blogspot.com/]]> - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów
Re: a czy ktoś tego sto lat temu dokładnie nie opisał?
21 Listopada, 2008 - 16:12
Spengler?
no a kto?
21 Listopada, 2008 - 16:41
Pzdrwm
triarius
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
It's not about who's right, but who's left. ("Ojciec amerykańskiego karate" Ed Parker)
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
]]>http://bez-owijania.blogspot.com/]]> - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów
Re: no a kto?
21 Listopada, 2008 - 18:04
Głupio mi się przyznać, ale Spenglera to ja znam z kilku leksykonów i Wikipedii
jak prawie każdy zresztą... nie mówiąc już o tym, że w...
22 Listopada, 2008 - 18:31
... Wikipedii piszą o nim absolutne lewackie brednie.
Mało kto to potrafi zrozumieć, nawet jeśli bona fide przeczyta, a tego dziś nikt nie robi.
hrPonimirski mawia, że "Spengler jest naturalnie mętny", jak sok, a ja mu tłumaczę, że każda filozofia jest "naturalnie mętna", tylko my już tego nie wiemy, bo z filozofią nie mamy już nic wspólnego.
I tak się to toczy. Ale FYM'a POLIS, albo jakieś inne prawicowe inicjatywy, powinny moim zdaniem zająć się także szeroko pojętym spengleryzmem. My coś tam z hrabią dłubiemy, ale tu potrzeba więcej rąk, więcej serc i po prostu masę kurewskiego entuzjazmu. A ja akurat słabo wierzę w przyszłość tego świata lemingów, co jest pewnie cholernie spengleryczne, ale zniechęca. Bo w końcu Cezarem już i tak nie zostanę.
Więc musielibyście mnie (znowu się ktoś obrazi, że "wy"?) przekonać, że jeszcze coś można zrobić. A wtedy Spenglerem rozwalamy te nędzne resztki po Oświeceniu, które nas oblepiają. I żyjemy przynajmniej intelektualnie jako wolni ludzie. A może i więcej.
Alem się rozpisał! ;-)
Pzdrwm
triarius
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
It's not about who's right, but who's left. ("Ojciec amerykańskiego karate" Ed Parker)
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
]]>http://bez-owijania.blogspot.com/]]> - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów
@Triarius
21 Listopada, 2008 - 23:03
Ja na Twoim miejscu bylbym ostrozniejszy z tym Sztandarowym (?) sloganem. Mialem kiedys kolezke,ktory mimo swoich plomiennych 18 lat zwykl planowac emeryture, a jego sloganem bylo: "Lepszy zywy tchorz niz umarly bohater". Czy przewidziales, ze ten, ktory przetrwa, to nie bedzie bohater,czy ten silniejszy, czy co tam jeszcze?
Moze jeszcze inaczej, zdajesz sobie oczywiscie sprawe z tego, ze wsrod dzisiejszych weteranow (topnieja ich szeregi) malo bylo tych najdzielniejszych, bo wlasnie nie "ustali". Kto przetrwal? Drugi rzut, tyly, itd. Czy wiesz, ze najbardziej "krwawy" krzyz, czyli Krzyz Walecznych zarobila pod Monte Cassino kobieta jakiegos decydenta?.
Dodam tez przypadek innego kawalera Krzyza. Opowiesc znam z ust kolegi, ktory dostal trzy Krzyze Walecznych. Za mlodu byl szefem Samorzadu Szkolnego w Wadowicach i zbieral pieniadze na teatrzyk, w ktorym gral mlodszy kolega Karol, obecnie dosc znany Polak. A Rudolf Kogler, bo o nim mowa regularnie bywal na sniadankach u papieza. "To co? - zapytalem-'Dalej byl Karolem?". "O nie, odpowiedzial bardzo starszy kolega. Byl dowodca plutonu ckm. Juz w Brygadzie Karpackiej w Tobruku zaczynal. Otoz w czasie kampanii wloskiej jeden z Twoich "stojacych" mial pecha. Zawsze udawalo mu sie przed pojsciem na fron jego pododdzialu zachorowac. ale raz wadze zrobily niepodzianke i zamiast zluzowanych poslac na odpoczynek, w tyl zwrot! I na front!. Nasz dowodca "carriersow" wpadl. Do tego wyslali go z plutonem na zwiad. A on slabo mape czytal. Popierniczyly mu sie poziomice, przejechal linie frontu i natrafil na kompanie Niemcow. Ci byli juz tak zdemoralizowani, ze sie poddali. No i dostal swoj Krzyz Walecznych.
Diagnoza: Chyba robisz blad Druhu zapraszajac do stosowania dziecinnego rozumowania, jakim jest analogia, do roznych dziedzin zycia. Rewir Parkera, to jego rewir, ale poza nim sa jeszcze inne dziedziny pieknego zycia, gdzie mozna sobie pozwolic na niezauwazenie Zasady, czy Madrosci Zyciowej.
PS Nie wiem czy pamietasz, ze umawialismy sie onegdaj (moim pierwszym wcieleniem na S24 byl "Edek") na pranie nedznych przeciwnikow?
no dobra, a jakie to jest znaczenie mojego sztandarowego...
22 Listopada, 2008 - 18:34
... sloganu? Że spytam. ;-)
Pzdrwm
triarius
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
It's not about who's right, but who's left. ("Ojciec amerykańskiego karate" Ed Parker)
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
]]>http://bez-owijania.blogspot.com/]]> - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów
Pryncypia
24 Listopada, 2008 - 02:50
Odpowiedz brzmi: "It's not about who's right, but who,s left".
no dobra, ale dałeś mi przedsmak jakieś głębokiej...
24 Listopada, 2008 - 03:10
... ęterpretacji. Która nie wydaje mi się tą najwłaściwszą. A w każdym razie tą, którą Mr Parker miał na myśli. Ja też zresztą nie.
Chyba że się mylę, więc pytam.
Pzdrwm
triarius
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
It's not about who's right, but who's left. ("Ojciec amerykańskiego karate" Ed Parker)
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
]]>http://bez-owijania.blogspot.com/]]> - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów
Triarius
24 Listopada, 2008 - 03:23
Jak pytasz jako TY, i jako Parker, to ja sie po prostu zaczynam bac. Masz wiec racje, cokolwiek, by to znaczylo!
Pokornie pozdrawiam serdecznie.
PS a jak sie zawezme, to bede pral bede kazdego, kto bedzie na to zaslugiwal.
nie zgadzasz się zapewne z fenomenologiem Kalim z Dżungli...
24 Listopada, 2008 - 22:00
... , czy raczej Puszczy, tak?
Że racja racją, ale to my mamy przetrwać? Choć w oryginale było tam coś o krowach. W końcu coś trzeba doić, bo człek z głodu zdechnie.
Tak to widzę! "Kto pragnie celów musi pragnąć i środków", jak uczono w jezuickich kolegiach swego czasu.
Pzdrwm
triarius
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
It's not about who's right, but who's left. ("Ojciec amerykańskiego karate" Ed Parker)
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
]]>http://bez-owijania.blogspot.com/]]> - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów