Vaclav Klaus się PE nie kłania
Cieszę się, że Vaclav Klaus pokazał bubkom z PE kto rządzi na Praskim Zamku. Kolesie myśleli że zakrzyczą Prezydenta z małego narodu. Cieszę się, że Prezydent Kaczyński ma dobre stosunki z Klausem.
To duży plus. Zresztą dziś docierają do nas dobre wieści, że Prezydent Kaczyński nie podpisze Traktatu Lizbońskiego i dobrze, to jest najrozsądniejsze wyjście z tej sytuacji. Nie trudno także sobie wyobrazić co by zrobił, nasz Premier Chorągiewka:
-Tak, tak Panowie podpiszemy co chcecie, klimat, Traktat, nawet Rosji się pokłonimy, zafundujemy sobie wspólne Muzeum Polsko-Niemieckie w Berlinie (z nazwy tylko Polsko!) i co jeszcze zechcecie.
-Żarówki też wymienicie? Wszystkie?
- Hmm, jest taka blogerka Ufka, która nie chce ale z nią damy sobie radę, jak nie żywcem i miłoscią ją weźmiemy to... wyłączymy jej światło.
- A co zrobicie z Kartoflami?
- To nie problem nasi już pracują. Jarek połknął haczyk (Niesioła) a Lechu niestety nie został zabity w Gruzji, ale to spieprzyli Ruscy, cynk dostali od Komorowskiego.
- Dobrze, dobrze, na razie możesz Doniu się odmeldować. Musimy pomyśleć jeszcze co zrobić z tym Klausem. Cwaniaczki rozliczyli się szybko z komunizmem i nie mamy teraz na nich haków, nie chcą się bratać i podważają NAUKOWE analizy Ala Gore'a czy naszych specjalistów w parlamencie. No nic, idziemy na kolejeczkę czy jak kto woli kreskę i zabieramy się za tych Pepików z powrotem.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 718 odsłon