Zimne piwo lepsze niż posiedzenie sejmu...

Obrazek użytkownika Adr_Nitka
Kraj

Czy bycie posłem zobowiązuje?
Uposażenie w wysokości 9 tys. złotych, następne 10 tys. na prowadzenie biura poselskiego, gdzie zatrudnia się znajomych i rodzinę, dodatkowo 1800 złotych za przewodniczenie komisji sejmowej i 1400 za sprawowanie funkcji wiceprzewodniczącego, a 900 za szefowanie podkomisji. Żywa gotówka to nie jedyne korzyści z bycia parlamentarzystą. Przejazdy środkami komunikacji publicznej za darmo, przeloty krajowymi liniami lotniczymi, pokrycie kosztów rozmów telefonicznych- rekordziści w ciągu kadencji potrafią wydzwonić 40 tys., zakwaterowanie w Domu Poselskim- choć dla niektórych to za mało i wynajmują prywatne mieszkania, oczywiście na koszt podatnika…
Za takie pieniądze powinniśmy mieć w parlamencie samych ekspertów, znających języki i zasady kultury osobistej, o zaangażowaniu w pracę nie wspominając, bo to powinna być oczywistość. Sale sejmowe na każdym posiedzeniu powinny pękać w szwach, w końcu tych posiedzeń nie ma tyle w miesiącu by posłowie byli nimi przemęczeni.
Jak jest każdy widzi… Kompetencje naszych parlamentarzystów pozostawiają wiele do życzenia, podobnie jak ich zachowanie. Obstawiam, że takiego Niesiołowskiego to Amerykanie by zakonserwowali i trzymali na lata, bo o drugi taki „okaz” naprawdę ciężko. Sale sejmowe świecą pustkami- niech mnie ktoś oświeci co ci posłowie robią, bo naprawdę nie mam pojęcia!
Oświecił mnie Super Express. Tak, takie gazety również są potrzebne… Piątkowe popołudnie, w sejmie dyskusja nad projektem ustawy, a tymczasem 4 posłów z PO idzie sobie na obiad na miasto! Po co zajmować się sprawami kraju, lepiej powcinać sushi popijając zimnym piwkiem, bo dzień naprawdę gorący. Ale nie czepiajmy się biedaków, zapewne już o 4 rano wstali i myśleli, co by tu dobrego zrobić, później ciężkie posiedzenia, debaty, dyskusje- należy im się wolne. Dziarskie, najedzone i zatankowane zuchy dzielnie wróciły na posiedzenie sejmu.
Tłumaczenia były naprawdę żałosne. „W sejmowej restauracji można też pić piwo”, „Nie jesteśmy przecież zakładnikami jednej restauracji (czyli nic złego że w czasie pracy włóczymy się po mieście)”, „Jedno piwo to nic złego, można dalej normalnie pracować”.
Ludzie, obudźcie się! Czy my naprawdę musimy mieć takie dziadostwo jako reprezentantów? Głosujmy naprawdę mądrze, wybierzmy chociaż raz ludzi, którzy się do tego nadają!
A posłom- miłośnikom piwa proponuję ustawę, która nakaże podawać pracownikom zimne piwko w trakcie pracy. Obowiązkowo! Niech Naród też coś ma od życia. Ma już igrzyska bez chleba, to niech ma chociaż piwo!

Brak głosów