Zajączek bojkotuje... bojkot.
- Spoko koko, koko spoko, schowam kapuchę głęboooko... - podśpiewywał zajączek, idąc sobie leśnym duktem, kiedy nagle poczuł, że grunt usuwa mu się spod nóg.
- Ratunku! - zdążył tylko wrzasnąć i poleciał w dół.
Ocknął się po paru minutach i usiadł, próbując powstrzymać wirujące dookoła głowy gwiazdy. Co to ma być, do jasnej cholery! - zaklął szpetnie i spojrzał w górę: nie było żadnych wątpliwości, siedział w naprawdę głębokim gów... znaczy się, dole.
- Na pomoc! - ryknął, zastanawiając się jednocześnie, w jaki sposób wypruje flaki z modela, którego nieopatrznie wziął do zarządu i uczynił odpowiedzialnym za budowę duktów, które miały być niby to gotowe na miszczostwa lasów w harataniu w gałę. Po co w ogóle brał do swojego zarządu tego pajaca?Przecież od razu było widać, że jedyne, do czego się nadaje, to na pozoranta...
- Raaatuuunkuuu!! - wykrzyczał z całych sił, bo wydawało mu się, że słyszy jakiś głos.Faktycznie: po chwili nad krawędzią dołu zamajaczyła się morda gajowego, który mamrocząc pod zafaflufionym nosem "spoko spoko zajączku ty wywłoko" próbował dojrzeć, któż to woła o pomoc.
O masz, jeszcze tylko tego bulaka mi tu brakowało... - westchnął zrezygnowany zajączek. - No co jest, nie poznajesz mnie?! - krzyknął zniecierpliwiony, bo mimika twarzy gajowego wskazywała, że nie bardzo się orientuje, o co kaman. - Pomóż mi wyleźć z tego gów... znaczy się, dołu. Masz jakąś linkę?
A, to ty... - odpowiedział niechętnie gajowy. - Co tam robisz?
- Nie, no nie wyrobię... - jęknął zajączek. - Nic nie robię! Czekam, aż mnie ktoś wyciągnie z tej dziury.Tak w ogóle to szedłem do ciebie pogadać, bo musimy się umówić, co z tym bojkotem! Słyszałeś, do czego kaczor namawia?! To jak gol samobójczy, a przecież razem z tymi od słoneczników robimy ten przekrę.. znaczy się, te miszczostwa. Nie wystarczyłoby nagryzmolić parę słówek do naszych słonecznikowych przyjaciół, że tą swoją pobitą dawną szefową powinni wypuścić... kiedyś? Jakiś liścik by się pro forma wysłało i byłoby, że niby też protestujemy. Co gorsza, kilku szefów dużych lasów już zapowiedziało, że z jej powodu zbojkotuje te nasze haratanko. Podobno nie przyjadą też do tego kurortu nad morzem, co to się wybierasz za parę dni na lekcję historii, tak?
- No, paru nie przyjedzie... ale ja zaapeluję! Zaapeluję, żeby zlikwidować źródło tego problemu!
- Co ty, k...a, pierdolisz! Kogo znowu zlikwidować?
- No, zaapeluję do władz pola słoneczników, żeby... za błędne decyzje... nie wsadzali do pudła! Taki apel to i tobie może się niedługo przydać, chłe, chłe, chłe! - zarechotał gajowy. - No, a poza tym to się wypowiedziałem do zaprzyjaźnionych mendiów, że nawoływanie przez kaczora do bojkotu jest niede... nieadede... nieadekwiatne do sytuacji, bo słoneczniki to przecież nie są kwiaty! Dobrze powiedziałem, co?!
Kto go, k...a, wybrał na leśniczego... - wyszeptał zajączek. - Tak, tak, byłeś rewelacyjny, jak zwykle... - krzyknął -...matole - dodał ciszej, żeby bulak go nie usłyszał, bo w sumie był teraz zdany na jego łaskę. - Posłuchaj: w naszym interesie leży, aby te haratanko w gałę się odbyło, bo mam zamiar przyciąć dzięki temu sporo kapuchy, a ten nienawistny kaczor znowu mi psuje szyki! I jeszcze dochodzą mnie głosy, że jego poplecznicy szykują jakieś demonstracje w czasie miszczostw. Masz zamiar coś z tym zrobić? - zapytał gajowego, choć nie liczył zbytnio na jakąś rozsądną odpowiedź.
I nie pomylił się.
- Wzorem starożytnych... i ryczerzy średniowiecznych... zaapeluję w naszym lesie... o pokój! Pokójmy się! - krzyknął rozentuzjazmowany gajowy.
- Dobra, dobra... - machnął ręką zdegustowany zajączek. - Wyciągaj mnie z tego dołu, bo muszę szybko wymyślić, jak tu zbojkotować ten bojkot, bo już mnie kaczory zaczynają wyzywać od leśnych pętaków. Na co oni sobie pozwalają! O, a może by tak niedźwiedzia poprosić, żeby mi pomógł? No, to już będzie robić wrażenie: ja, gajowy i niedźwiedź zaapelujemy o bojkot bojkotu! Nie można przecież haratania w gałę łączyć z jakąś tam polityką, prawda? Правда!
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1993 odsłony
Komentarze
Pikne...
7 Maja, 2012 - 10:24
W stylu Brixena,ale mocniejsze :-)
Nie będe Ci dawał żadnych punktów,bo nie wiem jak to sie robi.
A poza tym,uważam takie ocenianie,za uwłaczające zdrowemu
rozsądkowi.
Czy to portal,czy szkółka dla niepełnosprawnych umysłowo?!
pzdr
@semper idem
7 Maja, 2012 - 10:36
Dzięki za miłe słowa :)
Pozdrawiam
ander
Re: Zajączek bojkotuje... bojkot.
7 Maja, 2012 - 10:46
Zajączek wiecznie żywy :)
pozdrawiam
@Max
7 Maja, 2012 - 11:04
Tak, to wyjątkowy cwaniak, niestety...
Pozdrawiam
ander
Re: Zajączek bojkotuje... bojkot.
7 Maja, 2012 - 10:56
Dużo dymu
Powiedział agent z ekranu
otwartym tekstem, po chłopsku:
"Al kaida jest już w Warszawie!".
Wybuchło w Dniepropietrowsku.
Nasz premier nie znalazł czasu.
Drogo kupował ser kozi.
Car wjeżdża dziś do pałacu.
Na pewno palcem pogrozi.
Nie ze mną te sztuczki Bruner!
Słabiutko zagrana rola.
Źle odczytałeś ten numer
i adres był : "Dzikie Pola"
W powietrzu za dużo dymu.
Przyloty będą wstrzymane,
więc jeszcze dodam do rymu:
Najwyższy czas już na zmianę!
Marek Gajowniczek
@marekgwwa
7 Maja, 2012 - 11:08
Zajączek zawsze znika, kiedy jest potrzebny - to jego "firmowy" znak rozpoznawczy.
Faktycznie, trzeba to zmienic - i to jak najszybciej.
Nasz las potrzebuje prawdziwego przywódcy, a nie głosiciela cudów.
Pozdrawiam
ander
A ja daję punkty - bo wiem jak to się robi!
7 Maja, 2012 - 23:50
10/10 - po prostu!
REWELACJA!
kasianna
Re: A ja daję punkty - bo wiem jak to się robi!
8 Maja, 2012 - 00:02
Też uwielbiam zajączka :)
Gorzej, przestępstwo, posyłam znajomym, którzy Np nie czytają. :)
pozdrawiam
@Max
8 Maja, 2012 - 10:31
Dzieki za po... propo... propogawowywanie ;)
Pozdrawiam
ander
@kasianna
8 Maja, 2012 - 10:30
Dzięki! :)
Ale jestem jakoś dziwnie pewny, że dałabyś 100 pkt, żeby już nie trzeba było opisywać tego łachudry zajączka ;)
Pozdrawiam
ander
Ander
8 Maja, 2012 - 00:27
Wist z nieadekwiatnym jest, że tak powiem, bjutiful. ;-)))
@pp
8 Maja, 2012 - 10:33
Wzorem starożytnych odpowiem - jaki bul, taki kwiatek! ;)
Pozdrawiam
ander