HEREZJE?
Wstępując do UE i NATO mieliśmy nadzieję na:
1/rozwoj gospodarczy
2/zabezpieczenie przed agresją rosyjską
Już 10 lat od akcesji mamy pewnośc, że obie nadzieje były złudne.
Co nam zostało z wielkich nadziei?
Paszport w kieszeni i dostępny bez nadzwyczajnych koneksji papier toaletowy, czy szklanki.
Nie wydaje mi się, aby było to warte tych 800 mld długów.
I tak się zastanawiam, czy my aby umiemy grać w te polityczne szachy
Wyobraźmy sobie, że w 1939 podpisujemy sojusz z Hitlerem.
Oznacza to, że 1 września nie ma agresji niemieckiej na Polskę, a tym samym 17 września nie ma agresji sowieckiej.
Anglia i Francja nie muszą wypowiadać Niemcom słynnej dziwnej wojny.
Hitler zamiast na nas w 1939 uderza na Francję, która poddaje się w podskokach tak, jak się poddała rok później.
Zawiera pakt o wzajemnej nieagresji z W.Brytanią.
USA uznaje izolacjonizm za jedynie słuszne rozwiązanie
Hitler uderza na Sowietów i poza dywizjami węgierskimi, rumuńskimi, etc jest tam i 60 dywizji polskich. Rosja nie otrzymawszy pomocy aliantów, których nie ma, kapituluje.
Komunizm jako temat kończy się.
Co ciekawsze, skoro USA nie włączają się do wojny, nikt nie wymyśla bomby atomowej.
A Polska ponad 50 lat wczesniej jest w niemieckiej unii europejskiej, ale na znacznie lepszej pozycji, z nie wyrżniętą elitą, z granicami sprzed II wojny światowej, bez długów.
A prezydent Lech Kaczyński nie musiałby lecieć do Katynia.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2704 odsłony
Komentarze
To ostatnie zdanie jest najlepsze. Dziękuję.
18 Września, 2011 - 12:17
Nie raz tęskniłem za historią niebyłą. Ale i w niej nie wszystko byłoby różowe. Bombę atomową opracowałby dla Rzeszy Europejskiej Albert Einstein, który nie miałby powodu wyjeżdżać do USA. Zajrzyj do "Wallenroda" Marcina Wolskiego.
Niestety: każdy mozliwa do pomyślenia wersja historii Polski jest lepsza niż ta, która się zdarzyła
Pozdrawiam
--------------------------
Reszta nie jest milczeniem.
----------------------------------------------
*Reszta nie jest milczeniem, ale należy do mnie.*
*Ale miejcie nadzieję; bo nadzieja przejdzie z was do przyszłych pokoleń i ożywi je; ale jeśli w was umrze, to przyszłe pokolenia będą z ludzi martwych.*
Smok Gorynycz
18 Września, 2011 - 12:27
Nie bardzo wierzę w wojnę między Hitlerem a USA, a to byłaby jedyna wojna, przy której bomba atomowa byłaby potrzebna. ale do Wolskiego zajrzę ;) Dziękuję
Pozdrawiam
Sigma
Bomba atomowa mogłaby się
18 Września, 2011 - 12:38
przydać dla wyludnienia Azji Mniejszej z demograficznie prężnych Arabów. Ropie promieniowanie nie szkodzi. Zajrzyj koniecznie. I poszukaj jeszcze powieści Parowskiego, w której we wrześniu 1939 leje codziennie :)
--------------------------
Reszta nie jest milczeniem.
----------------------------------------------
*Reszta nie jest milczeniem, ale należy do mnie.*
*Ale miejcie nadzieję; bo nadzieja przejdzie z was do przyszłych pokoleń i ożywi je; ale jeśli w was umrze, to przyszłe pokolenia będą z ludzi martwych.*
Snok Gorynycz
18 Września, 2011 - 14:58
No nie całkiem, napromieniowana ropa to już nie to;)
a do Parowkiego zajrzę chętnie, dzięki.
bomba A
19 Września, 2011 - 07:52
Jan Bogatko
...czasem lubię gdybać, ale nie uda się napisać historii wstecz (jak to robą np Rosjanie), ale wracając do konkretnego przykadu, Drogi Smoku, to p. Einstein był już w USA, jak p. Hitler proponował Polsce przystąpienie do paktu antykominternowskiego.
Wydaje mi się, że gdyby Polska nie była w NATO, to być może Litwa zajęła by Sejny, Białoruś Białystok a Ukraina Kraków (stare miasto na Ziemi Halickiej, czyli w Galicji). A rząd polski uznałby to za sprawiedliwość dziejową i wyraz polityki antynacjonalistycznej dla poprawy stosunków z sąsiadami. Być może Niemcy odkupiłyby za lusterka i paciorki tzw. Ziemie Odzyskane, wówczas to polska inteligencja nie musiałaby wyjeżdżać z miejsca zamieszkania do bauera.
To tyle na początek.
Ale sens ma pytanie, co by było, gdyby Polska nie była w NATO czy w UE.
Oraz: co my, Polacy, możemy uczynić w tym kierunku, by:
1. zwiększyć nasz wagę w NATO
2. zwiększyć nasze znaczenie w UE i ją zdekomunizować.
Pozdrawiam,
Jan Bogatko
Polityczne szachy
18 Września, 2011 - 12:35
Do szachów potrzeba zawodników.
A tych najpierw nam wyrżnięto, a w następnych pokoleniach dostajemy ich w walizce z moskwy.
I NAPEWNO nie używa się w tym celu piłkarzyków, z inteligencją zbliżoną do meduzy.
Pozdrawiam myślących.
rospin
18 Września, 2011 - 14:56
Najgorsze to jest to, że my z nimi w szachy, a oni z nami w dupnika, jak zauważył niegdyś Słonimski. A gdybyśmy tak my tez zaczęli z nimi grać w dupnika?
W końcu można w tym celu podeprzeć się nawet Seneką. Powiedział on "Walcząc schodzi się na poziom przeciwnika".
No to zejdźmy, zejdźmy.
@sigma
18 Września, 2011 - 15:40
Ależ sigmo :)
Kałacha się nie boję, jak zniszczyć czołg też wiem, ale żeby zabijać się samogonem?
Chyba to zejście na poziom przeciwnika, to ponad moje siły :)
Acha, w waciaku też mi za gorąco.
Pozdrawiam myślących.
rospin
18 Września, 2011 - 15:45
Myślę, ze jednak Seneka mial na myśli narzędzia walki;)
Waciakiem raczej nie walczyłabym - no chyba żeby wroga wszy oblazły. A samogon zawsze się nada na koktaile Mołotowa. Korzystajmy z bratniej myśli zbrojeniowej;)
A jakby...
18 Września, 2011 - 15:15
Jeśli by Amerykanie zrzucili bombę A, to i tak dzisiaj mielibyśmy się lepiej, bo na 100% nie mielibyśmy tegorocznego tsunami. ;)
Toż to typowe pobożne życzenia; ja po stłuczeniu lustra w toaletce też wiedziałem, że wystarczyło się wydurniać z bratem o 20 cm dalej a nie byłoby bury.
tadman
18 Września, 2011 - 15:32
Niedawno w 3-miejskim Klubie Myśli Politycznej wysłuchałam wykładów 1/o stanie polskiej gospodarki morskiej 2/ o stanie służby zdrowia. Obaj wykładowcy uważali, że obie dziedziny dałyby się uratować, gdyby zaczął tym kierować Polak państwowiec, a nie jakiś dupek z nadania rusko-niemieckiego.
I to jest własnie ten problem - to jednostki kierują machiną historii, a te jednostki, które teraz mamy u steru prowadzą naszą nawę państwową do Rygi
to są jałowe dywagacje
18 Września, 2011 - 18:00
bo wydarzyło się wszystko inaczej i dzisiaj inna jest nasza sytuacja (jaka, to wiemy aż za dobrze).
Stąpajmy po ziemi. Sci-fi nam nie pomoże. To dobre tak, jak seriale.
Żyjemy tu i teraz. Myślmy tak, jak nakazuje to teraz. Nie wpuszczajmy się w teorie, które mają się nijak do rzeczywistości. Nie traćmy czasu na jałowe dywagacje.
Jest wiele do zrobienia, dziś i jutro. Wychodząc z punktu, w którym dziś jesteśmy.
tylman
19 Września, 2011 - 09:17
Rozważania szachowe nad historią nigdy nie są jałowe.
Tego rodzaju zachęty jak Pańska przypominają mi tylko wypowiedzi Tuska & consortes, aby historią zajmowali się historycy.
Bo tacy historycy jak oni już dopilnują, aby nikt historią się nie zajmował.
Jesli musialbym wybrac taki wariant.....
18 Września, 2011 - 19:29
Byc moze pokusilbym sie .W kazdym razie bylby lepszy od dziejszej sytuacji Polski.I co wazne nie byloby w Polsce tyle kacapskich przybledow jak Jaruzel i ich popapranej krwi.Bo tak naprawde po drugiej wojnie wpompowano tyle ruskiej krwi w polska populacje,ze dzis nie wiesz w jakim procecie polak jest polakiem.Powiem tak mieszkam w Niemczech juz bardzo dlugo i choc ich nie darze sympatia to jednak sa bardziej cywilizowani pod kazdym wzgledem.A przy dobrym wodzu i zwykly zolnierz w chwale sie kapie.Ponad 50 lat nieistnienia i cofania ewolucji jestesmy naczelnym bankrutem swiata.Tylko dlatego o nas cicho bo nie stwarzamy dla nikogo zadnej konkurencji ani tez zagrozenia. Jestesmy tak naprawde Panstwem ,z ktorym nikt sie nie liczy.Dlaczego? Doputy dopuki w Polsce beda tacy jak POlszewiki rzadzili tak bedzie.Pluj swini w oczy mowi ,ze pada deszcz.Te POlszewickie przybledy pokazuja jakich to dokonali czynow pod ich rzadami.To ja pytam jakich?Rozje....li cala gospodarke.Dlugu prawie bilion.A to co zaczeli budowac to za unijne pieniadze.Co bedzie jak ich zabraknie.?Te zaklamane POstkomuchy tumania Narod i prowadza Polske do unicestwienia.Pozdrawiam
aduś
19 Września, 2011 - 09:21
Naczelnym bankrutem na chwilę obecną jest Grecja, potem kraje PIIGS. Widać niestety, że pisze Pan z punktu widzenia długoletniego emigranta w Niemczech. Przejął Pan punkt widzenia FAZ - że Polacy są narodem na straty. Jednak głęboko wierzę, że - tak jak w przypadku Węgier, który też jawił się zachodniej Europie jako naród na straty - my też wyrwiemy się na wolność
Re: HEREZJE?
18 Września, 2011 - 20:14
"Hitler uderza na Sowietów i poza dywizjami węgierskimi, rumuńskimi, etc jest tam i 60 dywizji polskich. Rosja nie otrzymawszy pomocy aliantów, których nie ma, kapituluje.
Komunizm jako temat kończy się."
Znaczy się, że Hitler to jaka ideologiczno-polityczna proweniencja? Trudno sobie wyobrazić Polskę tamtych czasów w takim rozdaniu.
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
spiritus_movens
19 Września, 2011 - 09:25
Proszę zwrócić uwagę na fakt, iż wszystkie kraje okupowane przez III Rzeszę poszły na kolaborację - poza nami. A nas alianci po wykorzystaniu sprzedali Sowietom.
Nie miałem złudzeń
18 Września, 2011 - 21:52
żadnych jeśli chodzi o korzyści płynące z przystąpienia do NATO. Może był to (w moim subiektywnym pojęciu) jakiś straszak na ruskich, jednak jakoś nigdy sobie nie umiałem wyobrazić żołnierzy bundeswehry spieszących nam z pomocą w celu obrony naszych wschodnich granic (w końcu to oni mają najbliżej). Taki obraz nie mieści się w mojej głowie. Pewnie Niemcom taki scenariusz wielokrotnie śni się.Z racji zaszłości historycznych jeszcze nie ośmielają się występować o budowę baz wojskowych na terenach obecnie leżących w granicach RP. Jednak Amerykanów czy Francuzów albo anglików też nie ma. Więc co lub kto ma niby nas wspomóc. Może ulotki zrzucane z samolotów jak w II wojnie zrzucali Anglicy nad Francją ? To po pierwsze.
Co do drugiego wątku nie sądzę ażeby Hitler oszczędził Polskę jako swego sprzymierzeńca. Jemu nie o zduszenie komunistów chodziło a o poszerzenie przestrzeni życiowej dla tysiącletniej rzeszy niemieckiej, którą to marzyło mu się zbudować. Los "sprzymierzonej" Polski nie różnił by się od losu innych narodów na kierunku wschodnim. Polska i Polacy przewidziani byli do likwidacji.
Takie jest nasze położenie geopolityczne. Z jednej mocarstwowość niemiecka a z drugiej rosyjska. Kiedy my Polacy zaczniemy wreszcie krok po kroku dbać o swoje interesy jak robią to wszyscy inni, a kiedy przestaniemy liczyć na to, że ktoś będzie robił coś dla nas i za nas. Tego nie umiem pojąć. Pozdrawiam
Re: Nie miałem złudzeń
19 Września, 2011 - 09:29
Hitler do czasu był wręcz zakochany w Piłsudskim i
Polakach. Uważał, że polskie i niemieckie zalety doskonale się dopełniają.
Dopiero jak Polska odmówiła mu podpisania sojuszu przeciw Kominternowi, a
zaraz potem zawarła sojusz z Anglia i Francją, to zmienil pogląd o 180
stopni, jak to histeryk zawiedziony w swoich nadziejach i stwierdził, ze jak
tak, to trzeba nas eksterminowac.
Czy zachowałby się inaczej, gdybyśmy zawarli ten sojusz przeciw Sowietom?
No cóż, Hitler Włochom sojuszu dotrzymal.
A alianci nas zdradzili.
Prawda
19 Września, 2011 - 21:52
że Adolf Włochom sojuszu dotrzymał. Prawda, że alianci nas zdradzili. Zdradzili a potem sprzedali Stalinowi.
Jednak sojusz z faszystowskimi Niemcami ( lub Niemcami wogóle) jakoś nie mieści się w mojej wyobraźni. Jestem urodzony znacznie po wojnie więc bezpośrednie doświadczenia tamtych czasów mnie nie dotyczą. Jednak ta podstawowa wiedza historyczna "dobrosąsiedztwa" z Niemcami jest na tyle bogata, ażeby sceptycznie patrzeć na naszych zachodnich sąsiadów. Oczywiście wschodni jeśli nie gorsi to lepsi nie są. Jakoś w naszej bogatej historii szczęścia do sojuszników nie mieliśmy.
Wiedzeni doświadczeniem lat wcześniejszych, zacznijmy dbać sami o siebie. To najlepiej na tym wyjdziemy. Mówiły jaskółki ...
Pozdrawiam
Z Hitllerem na Moskwę?
19 Września, 2011 - 12:03
Skąd pewność, że polski żołnierz walczyłby ochoczo u boku niemieckiego? Zwłaszcza żołnierz pochodzący ze Śląska lub Wielkopolski?
Bolszewicy chamy, hitlerowcy "cywilizowani ludzie". No, no ... Idąc tym tokiem rozumowania, przyznaje się rację bolszewickiej propagandzie, która oskarżała działające na Kresach jednostki Armii Krajowej, o współpracę z Niemcami. Bo "chamy" dobrały się do "jaśniepańskich" majątków. Upraszczam zagadnienie, ale do tego właśnie prowadzi takie stawianie sprawy.
Niewielu ludzi zdobyło się na to, aby przeczytać "Mein Kampf". Prawda, ci co przeczytali twierdzą, że to ciężka lektura. Ale wynika z niej jasno, że niemiecka "lebensraum" wymagała usunięcia WSZYSTKICH Słowian za Ural, a przedtem zmniejszenia ich liczby o połowę. Wszystkich Słowian - Polaków, Rosjan, Czechów - itd. A Hitler z typowo niemiecką pedantycznością realizował swoje cele. W tych uwarunkowaniach nie mogło być mowy, o jakomkolwiek trwałym sojuszu z Niemcami. Boleśnie przekonali się o tym na własnej skórze Sowieci. Przykład państw kolaborujących z Niemcami jest nie trafiony, bo ta kolaboracja rozpoczęła się od wkroczenia Wehrmachtu na terytoria tych państw.
Wnioski na dziś? Bundesrepublika, nasz "najlepszy adwokat" w Unii Europejskiej, do dziś nie usunęła ze swojej Konstytucji zapisu, o istnieniu państwa niemieckiego w granicach z 1937 roku. Rosja nie zgłasza pod adresem III RP roszczeń terytorialnych.
Skąd pewność, że polski żołnierz walczyłby ochoczo u boku niemieckiego? Zwłaszcza żołnierz pochodzący ze Śląska lub Wielkopolski?
robin
19 Września, 2011 - 12:33
Piłsudski uważał, że najgroźniejszą zarazą są Sowieci, a zduszenie tej zarazy powinno być naszym priorytetem.
I mial rację.
A tak jak wyszło, jest lepiej? Że ramię w ramię z Sowietami Kościuszkowcy szli na Berlin? Po Katyniu, po deportacji milionów Polaków, po Teheranie, po Jałcie.
A w 1946 do defilady zwycięzców w Londynie Polaków nie zaproszono, żeby Ruskich nie drażnić?
Re: HEREZJE?
19 Września, 2011 - 12:41
Bardzo ciekawy pomysł i rozważany już wielokrotnie. Co byłoby, gdyby w 1939 Polska... no właśnie.
To jest oczywiście political fiction, ale podywagować można.
Mamy swoje doświadczenia z okresu II wojny, i z Niemcami, i z ZSRR. Ale...
Czy właściwą analogią byłoby założenie, że polska, jako sojusznik Hitlera zostałaby potraktowana podobnie jak niemieccy alianci, czyli Węgry i Rumunia?
Mimo wywieranje presji politycznej, obu państwo nie stała się "krzywda"...
A jak wyglądałyby zwycięskie Niemcy?
Czy ten twór, znany jako III Rzesza miałw ogóle szansę przetrwać? I jak długo? Ze wszystkimi znanymi patologiami, z takimi ludź mi u steru...
(na marginesie, przypomniało mi się, bardzo polecam dośc starą już książkę "Historia społeczna III Rzeszy" Grunbergera - warto!)
Czy zapłacilibyśmy większą czy mniejszą cenę biorąc pod uwagę kolejne 50 lat naszej historii?
Inne klocki układanki: a Japonia?
Formalnie, a i praktycznie - bezpośrednią przyczyną wejścia USA do wojny było Pearl Harbor - które też nie wzięło się znikąd...
Co wtedy na Wschodzie?
Nie wiem :)
Max
19 Września, 2011 - 13:58
Pomyśl tylko: od ponad pół wieku nie byłoby Komucholandu.
Byłaby niemiecka Paneuropa, co niekoniecznie cieszy, ale co my w końcu obecnie mamy?
Hitler pisal Mein Kampf w 1922 czy 23 w czasie, gdy siedział w Landsbergu. Słowianie, których chciał wysiedlić za Ural to byli Polacy, Czesi, Węgrzy, Bułgarzy, Rosjanie, Ukraińcy en massse.
Kiedy Piłsudski doszedł do władzy, Hitler zmienił diametralnie zdanie o Polakach.
Dowodem dodatkowym na zmianę poglądów niech będzie choćby to, ze Czechów, czy Bułgarów nigdzie nie wysiedlał.
Natomiast to Mołotow powiedział o Polsce, że jest bękartem traktatu wersalskiego.I nikt nas tak nie nienawidził jak Stalin.
Re: Max
19 Września, 2011 - 14:31
Hitler, wbrew pozorom, był przede wszystkim pragmatykiem, nie ideologiem.
Hasła hasłami, sztandar sztandarmi, a działania podejmował racjonalne (do pewnego momentu ;).
Co go oczywiście, nie rozgrzesza, ale nie można robić z niego zapienionego fanatyka...
W 1939 okazało się, że "drang nach osten" może zaczekać...
Na przykład.