Zderzak Tusk i zderzaki Tuska

Zderzak Tusk popycha polską gospodarkę ku katastrofie. Po 6 latach rządów sięga właśnie po wdowi grosz zgromadzony na czarną godzinę w systemie emerytalnym. Nie robi tego w imieniu wyborców, lecz w swoim, by przedłużyć o kolejne 2 lata własne panowanie.

Na jego ambicjach grają potężni sąsiedzi: Rosja i Niemcy. Akompaniuje lobby bankowe licząc na rządowe gwarancje i projekty. „Tusku musisz” - piszczy na fałszywą nutę medialny mainstream. Złowieszcza kakofonia przyprawia o ból głowy i rodzi skojarzenia z najgorszymi kartami polskiej historii. Współcześni targowiczanie wmawiają nam: „jesteście pod ścianą”, bo jeśli nie zabierzemy pieniędzy z OFE, a budżet na 2014 rok nie domknie się, to Polskę czeka finansowy armagedon.

Tymczasem Rosja zaciera ręce, bo gazoport w Świnoujściu nie wybudowany, perspektywa wydobycia gazu łupkowego oddala się w nieskończoność, a Polska bez sprzeciwu płaci najwyższe w Europie rachunki za nośniki energii. Niemcy cieszą się na tanią, niewykwalifikowaną siłę roboczą, imigrację polskiej młodzieży (aż 60 tyś polskich imigrantów w pierwszym półroczu tego roku), duszą przy tym koszty działających w Polsce podwykonawców, za to upłynniają na naszym rynku towary, których ze względu na zaniżone standardy nie mogliby sprzedać u siebie. Zagraniczny sektor bankowy działający w Polsce pilnuje swoich przywilejów zapisanych jeszcze przez komunistów w prawie bankowym, jak opisywany wielokrotnie Bankowy Tytuł Egzekucyjny (BTE) i bez skrępowania ruguje Polaków z ich własności. W zeszłym roku wystawiono ponad 1 milion BTE, wg prostej zasady: „wasze ulice, nasze kamienice”. Co więcej, urzędnicy Ministerstwa Finansów ogłosili właśnie plan wykupu przez państwo 20 tyś mieszkań z rynku pierwotnego bezpośrednio od deweloperów. Oczywiście, zadeklarowane 5 miliardów złotych pójdzie na spłatę przez deweloperów zaległych kredytów i będzie w mojej ocenie stanowić pomoc publiczną dla sektora bankowego. Mało kto wie, że deweloperzy i banki znaleźli się w sytuacji nie do pozazdroszczenia - nie mogą oto upłynnić aż 50 tyś mieszkań, które wybudowano, a stoją puste z braku klientów. Jak widać chętnych, by przedłużyć status quo i dorwać się do 300 miliardów oszczędności emerytalnych Polaków mamy ci w kraju i zagranicą zaiste co niemiara.

Nowe zderzaki Tuska, których nazwisk ciągle nie znamy, z pewnością mają wiedzę o dotychczasowych dokonaniach swego pryncypała. Ich akces do rządzącej ekipy będzie zatem przyzwoleniem na korupcję, korupcję polityczną, marnotrawienie publicznych pieniędzy i karygodną bezwolność w polityce zagranicznej. A tak po prostu to ustawią się w kolejce, by dostać swoją działkę postawy rozdzieranego sukna, jakim jest dziś nasz kraj. Bo chwały te ministerialne stołki nie przyniosą. Co najwyżej, jak w przypadku Nowaka, prokuratorskie zarzuty.

Więcej na: http://unicreditshareholders.com/bie%C5%BC%C4%85ce_informacje/