Brevikowski był kanibalem!

Brevikowski, wunderwaffe platformersów, był ludożercą! No, w każdym razie miał warunki ku temu.

Pan prokurator postanowił rozszerzyć Brevikowskiemu zarzut, oskarżając go o terroryzm. Brevikowski miał się inspirować Brevikiem czy innym Che Giwerą. Z jednej strony Brevikowski to cenny nabytek władz, którym jest on potrzebny w rozprawie z faszyzmem, a z drugiej ilustruje rozpaczliwy strach władzy

w Warszawie

przed konsekwencjami przegrania wyborów. Terrorysta miał, jak wiemy, zabić i pana prezydenta, i pana premiera, i panie i panów posłanki/ów Platformy, przy użyciu niemal bomby atomowej, starannie omiając ławy pisowskiej opozycji. O podobym wariacie już słyszałem. Chciał on wysadzić w powietrze

Muzeum Lenina

w Poroninie. Tak, tak, chodzi właśnie o niego! Kto wie, czy projekt „Brevikowski” nie jest owocem jakże bujnej fantazji „Szalonego Stefcia”! Projekt jakby z jego ręki! Ładunki z opóźnionym zapłonem, jakie chciał wykorzystać dla realizacji swego dzieła, był to doprawdy epokowy pomysł!

http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/planowal-zamach-na-sejm-szykowal-4-tony-materialow-wybuchowych,289750.html

Poradnik terrorysty (na jutjubie)

http://www.youtube.com/watch?v=LUp6mVqCDB0

Post scriptum: bacę zamknęli za pędzenie bimbru. Milicja nie znalazła u niego ani grama trunku, ale aparaturę zdolną do jego produkcji. Baca do sądu: - no to skażta mnie tyż za gwałt! – a to niby dlaczego ? – pyta sędzina. – Bo aparaturę mum – odpowiada góral.

Także profil domniemanego, lecz już skazanego przestępcy, nie pasuje do siatki Platformy: młody, wykształcony, z dużego miasta. No, chyba że ktoś uważa Kraków za prowincję.