Heca z RAŚ

Obrazek użytkownika foros
Kraj

 O RAŚ działacze PiS wypowiadali się krytycznie już nie raz. Nidgy jednak nie wywoływało to na szklanym ekranie choroby świętego Wita, z jaką mamy dziś okoliczność. Przeciwnie, głosy takie były zwykle przyjmowane ze zrozumieniem.

Dlaczego dziś PO zmobilizowało swoje kadry do szarży z klapkami na oczach?
 
Widzę następujące możliwości:
a. impuls z ambasady niemieckiej
b. przeciwdziałanie wzrostowi poparcia dla PiS
- czynnik ilościowy
- dążenie do dychotomizacji społeczeństwa
c. policzmy się
d. przykrycie
 
Niemcy
Dotychczas dla RAŚ krytykowany był często, nie tylko przez PiS (np. J. Dziadul w Polityce). Organizacji zarzucano m.in. promowanie w jej czasopiśmie tezy, że Polska przyczyniła się do wybuchu II wojny światowej, jej członkowie skupieni w ZLNŚ występowali do UNESCO przeciw zmianie nazwy obozu w Oświęcimiu na "Auschwitz-Birkenau . Niemiecki nazistowski obóz koncentracyjny i zagłady 1940-45". Znany jest też w sieci raport UOP z 1999 r., w którym działalność powiązanego z niemieckimi ziomkostwami RAŚ uznawana jest za potencjalne niebezpieczeństwo dla państwa polskiego. Niemniej kwestie te pochodzą sprzed lat kilku. Później o ile krytykowano wzrost poparcia dla RAŚ to jednak nie podnoszono przy tym wątku niemieckiego. Uczynił to w dokumencie programowym partii w okresie wyborczym. Co prawda na marginesie ale jednak. Interes Niemiec, w obronie którego PO zaangażowała całą sieć skaptowanych mediów jest oczywisty. 
Jeśli chodzi o pozycję międzynarodową Polski to po serii znaczących ustępstw Polski wobec Rosji jest to potwierdzenie silnej pozycji Niemiec w Polsce. Zauważmy, że krytyczne opinie na przykład wobec Belgii czy Francji nie obchodzą w Polskich mediach nikogo. Możnaby więc dopatrywać się w tym ruchu administracji Tuska jakichś form wątłego prężenia muskułów przed Rosją.
Czy PO mogło wszcząć dotyczącą Niemiec antypisowską kampanię bez choćby nieformalnych konsultacji z przedstawicielami tego państwa? Co prawda ministrowie rządu Tuska przyzwyczaili nas, że są zdolni do każdej niekompetencji ale Niemcy to jednak państwo poważne.
 
Wybory
Wzrost popularności PiS w społeczeństwie jest faktem. Świadczą o tym dosyć jaskrawe próby przeciwdziałania mu w związanych z PO mediach. Hecę z RAŚ można też więc widzieć w kontekście zbliżających się wyborów. Górny Śląsk to największa miejska aglomeracja i jedne z najliczniejszych okręgów wyborczych. Jeśli gdzieś się waha poparcie to głównie tam. Wmawianie Ślązakom, że PiS ich obraża może być prewencyjnym chwytem wyborczym.
Inną taktyką wyborczą ze strony PO jest wzmaganie dychotomizacji społeczeństwa. PO traci wyborców a PiS usiłuje ich przejąć. W takiej sytuacji w interesie PiS jest zmniejszania podziałów i skracanie dystansu do PO, wskazywanie na zbieżność poglądów przy jednoczesnym sygnale, że to co PO robi źle PiS zrobi lepiej. PiS jest więc partią otwartą, nastawioną na dyskusję.
Odwrotny interes ma PO. W jej interesie leży dążenie do możliwie ostrej konfrontacji i jaknajszybsze wybudowanie możliwie wysokich murów. PiS jest więc wyśmiewany, ośmieszany, pomawiany o możliwie duże drastyczności wzmagające lęki potencjalnie wahającego się elektoratu (m.in. imputowanie antysemityzmu w związku z konferencją USOPAŁ). Niewielkie przy tym znaczenie ma realność tych oskarżeń. Ostatnie 4 lata uczą nas bowiem, że PO nie jest rozliczana za swoje słowa i czyny przez media. 
Ubocznym skutkiem strategii dychotomizacji jest też wzrost poparcia dla PiS i zasklepianie się elektoratów. Jest to proces dla PO korzystny ponieważ: 
a. struktura właścicielska mediów sprzyja PO
b. proces ten prowadzi do eliminacji rzeczowej dyskusji, czyli jednego z ważniejszych czynników, które mogłyby elektorat PO skłonić do zmiany zdania. PO dąży raczej do wymiany obelg. I tutaj, w sojuszu zwykle z prowadzącym audycję dziennikarzem jest trudna do pokonania.
 
Policzmy się.
Sprawa raportu MAK spowodowała, że część mediów zaczęła podnosić wobec PO jakieś zarzuty. Nawet krytkować. Przed spodziewaną konfrontacją wyborczą wymagane są kolejne testy lojalnościowe.
 
Przykrycie
Jak zwykle w przypadku PO wzmożona aktywność mediów najprawdopododobniej związana jest z chęcią ukrycia przed spoleczeństwem jakiejś niekorzystnej dla rządu wiadomości. O co chodzić może tym razem? Mam następujące propozycje:
- przyjęcie ustawy o możliwości posiadania małych ilości narkotyków w dwa tygodnie po zdecydowanej deklaracji premiera, ze nie dopuści do legalizacji w Polsce narkotyków.
- ukrycie informacji o przystąpieniu do organizacji, która utrudnia politykę związaną z posiadaniem własnej waluty, ale nie daje korzyści z posiadania wspólnej (Euro Plus)
- ukrycie informacji o sprzedaży Rosji Lotosu, a tym samym o wyrzeczeniu się przez Polskę możliwości dywersyfikacji dostaw ropy naftowej dla Orlenu.
- ukrycie informacji o likwidacji przez uczelnie prywatne studiów dziennych w związku z brakiem dotacji rządowych.
 
 
Który z tych czynników był decydujący? Stawiam na pierwszy.
Natomiast osobom głoszącym tezę o niezręczności Kaczyńskiego w związku z umieszczeniem akapitu o RAŚ i Kutzu w dokumencie programowym dedykuję żart o zajączku i niedźiedziu oraz cały artykuł S. Żaryna. Jak ktoś chce psa uderzyć, to bat się znajdzie. 
 
Otóż pewnego razu niedźwiedź, będąc w bardzo złym humorze, postanowił zbić zajączka. Wymyślił więc sobie pretekst, poszedł do zajączka i powiedział: „zając, nie masz czapki", po czym spuścił mu łomot. Następnego dnia postanowił znów przywalić zajączkowi. Jednak tym razem chciał mieć lepszy pretekst. Wymyślił więc, że poprosi zajączka o papierosa. „Jak zajączek da mi z filtrem, to powiem, że chciałem bez filtra. Jak da mi bez filtra, powiem, że chciałem z filtrem. Tak czy siak, pretekst się znajdzie" – pomyślał niedźwiedź. Poszedł więc do zajączka i prosi go o papierosa. Zajączek pyta: „z filtrem, czy bez?" A niedźwiedź na to: „ty zając, znowu nie masz czapki!". I łup go w pysk.
 
Brak głosów

Komentarze

Ale polityki, a zwłaszcza polityki w Polsce nie można uprawiać mówiąc prawdę - zwłaszcza wprost! W tym kraju nie ma społeczeństwa obywatelskiego, nie dorośliśmy do demokracji a przynajmniej połowa społeczeństwa nie potrafi zdefiniować patriotyzmu. Proszę mi powiedzieć ilu z potencjalnych wyborców potrafiłoby powiedzieć jak ważna jest tożsamość narodowa, jak ważne są korzenie, wspólnota, język, kultura, suwerenność dla istnienia państwa? Jeśli J. Kaczyński tego nie wie, to niestety popadniemy w gów... na kolejne lata. Polacy nie są gotowi na prawdę, gdyż nie wiedzą, że polityka to ciągła walka, że w polityce nie ma altruizmu - albo mamy władzę albo o nią walczymy! To jest clue polityki. Ale mówiąc wprost, co się myśli wyborów się nie wygra. Czarno to widzę, niestety! To prawda, że pętaki jak mawia prof. Nowak o PO, zrobili z J. Kaczyńskiego czarnego luda, ale niestety sam im wkłada oręż do rąk.

Vote up!
0
Vote down!
0
#149366

Powiedzmy sobie, że jeżeli o wyborczym zwycięstwie decydować będzie to, kto lepiej kłamie, to PiS nie ma wogóle szans na wygraną, bo i PO i SLD wspierają specjaliści od kłamstwa wysokoszkoleni i z kilkudziesięcioletnią nieraz praktyką. Wspomagani przez lepszą technikę i większe pieniądze.

Patriotyzm albo się czuje albo nie. Definicje są tutaj kwestią wtórną.

Jeśli chodzi o wkładanie przez Kaczyńskiego broni do ręki, to obawiam się, że w tych środowiskach obowiązuje zasada: Dobry Kaczyński to martwy Kaczyński.
Niestety przekonaliśmy się o tym naocznie i nadal przekonujemy.

Vote up!
0
Vote down!
0
#149374

Oniemiałem po przeczytaniu pierwszego zdania komentarza. Jeśli takiej "postawy" oczekują "wyborcy" to trudno dziwić się "politykom" że spełniają ich "oczekiwania".
Równie karkołomne jest twierdzenie że "..W tym kraju nie ma społeczeństwa obywatelskiego, nie dorośliśmy do demokracji ..". W sumie nic dziwnego bo właśnie takie przekonania wdrukowano w umysły wielu ludzi. To są standardy "załganej demokracji" święcącej dziś "tryumfy" na świecie. I dlatego też ten dzisiejszy "świat" wygląda jak wygląda.
Traktowanie innych ludzi jako półgłówków i pogardliwy stosunek do nich z pewnością nie zmieni ich postawy ani myślenia. A o podjęciu rzeczowej i konstruktywnej dyskusji na takiej płaszczyźnie nawet nie ma co marzyć.
W dużej mierze właśnie przyjęciu takiego modelu "obsługi społeczeństwa" PiS zawdzięcza ostatnie porażki. Bo "mijanie się z prawdą", czy też niedopowiedzenia są atutami które skrzętnie są wykorzystywane (oczywiście po odpowiedniej "obróbce").
Społeczeństwu należy się prawda i prawe z nim postępowanie jak psu buda czy kość. I to jest podstawą jakiegokolwiek sukcesu oraz fundamentem na którym można budować. Jak widać jednak na powyższym przykładzie trudno oczekiwać zmian od "polityków" skoro taki załgany układ odpowiada "elektoratowi". No bo niby dlaczego mieliby zmieniać swe postępowanie ?
W. red

Vote up!
0
Vote down!
0

W. red

#149569

Mix

PO na to czekało- czekało na reakcję Jarosława Kaczyńskiego by temat ruszyć. Uważam że plan mają taki- obsadzenie swoimi
sługusami komisji wyborczych na śląsku by potem sfałszować, wybory a winę zwalić na PIS i Jarosława Kaczyńskiego !
Donek potem ogłosi Śląsk nie wybacza panie Kaczyński
85% mieszkańców dało temu wyraz w wyborach.
Piękne usprawiedliwienie do zasłonięcia fałszowania wyników na Śląsku.I część społeczeństwa w to uwierzy.
Podsumowując heca z RAŚ jest możliwa.

Pozdrawiam temat Rasiu trzeba nagłaśniać.

Vote up!
0
Vote down!
0

Mix

#149369

Sądząc z dotychczasowych dokonań raczej nie posądzałbym liderów PO o taką finezję, makiawelizm i aż tak odległe horyzonty jak czas powyborczy.
Ważne jest tu i teraz.

Vote up!
0
Vote down!
0
#149378

przeczytaj Marka Jurka na SG.Będziesz wiedział ,że Jarosław Kaczyński wie , inni też wiedzą i tylko Ty nie wiesz.

Vote up!
0
Vote down!
0
#149373

Z góry dziękuję.

Vote up!
0
Vote down!
0
#149481

http://www.niepoprawni.pl/blog/3658/dezynwoltura-narodowa-i-jezykowa

Vote up!
0
Vote down!
0
#149497

Przecież M. Jurek potwierdza to o czym pisałem. J. Kaczyński mówi prawdę, jednak mówi ją wprost, co umiejętnie manipulowane rzuca na niego cień szowinisty i ksenofoba. Natomiast PO kłamie w żywe oczy! Czego więc nie wiem?

Vote up!
0
Vote down!
0
#149530

Przed wszystkim zastanawia w jaki sposób takie ugrupowanie jak RAŚ mogło zostać zarejestrowane w sądzie, skoro ma ono wybitnie antypolskie inspiracje.
Po raz drugi trzeba się zdziwić że członek (czy też sympatyk) tego ugrupowania nie tylko znalazł się w strukturach PiS-u co zajął w nim dość znaczącą pozycję.
W świetle wypowiedzi Kluzikowej widać jasno czemu PiS sromotnie przerżnął wybory na Śląsku (z resztą nie po raz pierwszy). Ta "zgrana paczka" spełniła rolę konia trojańskiego i zarazem "piątej kolumny" w ich szeregach. Co pozwoliło LSD na skuteczne przejęcie elektoratu na tym terenie przy współpracy z ...RAŚ. Którego ostoją zdaje się być UŚ oraz spora część "yntelektualystów" (a to że są Ślązakami z odzysku to już inna sprawa). Czas mnie goni, dlatego pozwolę sobie wkleić link do swojej wypowiedzi na ten temat bo niestety nie jest to "sprawa drugoplanowa" jak chcą ją postrzegać inni. Bo najwraźniej wszystko wskazuje że przed nami "powtórka z rozrywki". I to nie tej z radiowej III, ale tej z historii i to w praktyce.

http://polacy.eu.org/906/jedna-noga-nad-przepascia/
W. red

Vote up!
0
Vote down!
0

W. red

#149575