Suwerenność gospodarcza, czyli NIE prywatyzacji

Obrazek użytkownika Błąd w systemie
Gospodarka

Podstawą dobrobytu społeczno-gospodarczego obywateli każdego państwa jest jego SUWERENNOŚĆ. Bez suwerennego państwa nie będzie nigdy dobrobytu jego obywateli. Państwa nie mające suwerenność są koloniami, a ich obywatele niewolnikami, z których wysiłku i pracy korzystają inni.

W ostatnim tygodniu na konferencji „I Forum Marki Polskiej” organizowanej przez Wyższą Szkołę Biznesu w Dąbrowie Górniczej znakomity referat pt. „Wektory suwerenności gospodarczej Polski” wygłosiła prof. Zyta Gilowska. To było niezwykle ważne wystąpienie, niestety dosyć skutecznie przemilczane przez media, a profesor Gilowska mówiła o sprawach ważnych, arcyważnych. „Suwerenność gospodarcza Polski powinna czerpać z atrybutów, które zawsze mocno ją wzmacniały: wiary w Boga, w prawo do ojczyzny i do egzekwowania praw w ojczyźnie” mówi prof. Gilowska. Dalej przypomina „suwerenność jest definiowana jako zdolność do samodzielnego, niezależnego od innych podmiotów, sprawowania władzy politycznej na danym terytorium, natomiast suwerenność gospodarcza dziś rozumiana jest jako należne państwu prawo do ochrony swej gospodarki przed niekorzystnymi czynnikami - również wewnętrznymi. Lekcja, gdy zapomina się o własnej suwerenności gospodarczej jest zawsze bardzo kosztowna". A jak jest dzisiaj z naszą suwerennością? „Państwo ledwo zipiące, które swoją suwerenność zamieniało na sterty długów, a na dokładkę udające, co jest już naprawdę żałosne, że przy pomocy kolorowych papierków, zwanych pieniędzmi, kupi się czas" – twierdzi prof. Gilowska. I ma rację, czas to towar, którego nie da się kupić w żadnym sklepie za żadne pieniądze. Osunęliśmy się w gnuśność, w lenistwo, realizowane tu i teraz. I jakoś tak powolutku poszło, a potem nagle Rzeczypospolita w niebezpieczeństwie. Dzisiaj nie możemy powiedzieć, że jest tu i teraz. Dzisiaj nie mamy alibi dla takiej bezmyślności i nieświadomości" - przestrzega Gilowska. Może nie wszyscy zgadzają się z tezami prof. Gilowskiej. Ktoś może powie, „patetyczne bzdury, żyjemy w globalnym świecie, wolnego przepływu kapitału. Dzisiaj w Europie nikomu nie opłaca się prowokować wojen i konfliktów, zajmować armią taki czy inny kraj, suwerenność jest niezagrożona.” Jasne, militarne zajęcia chyba nam nie grożą, ale świat się zmienia. Dzisiaj podbój nie ma charakteru militarnego, lecz gospodarczy. „Po co nam tanki skoro mamy banki”. Współczesny podbój następuje przy pomocy instrumentów infrastruktury gospodarczej.

Kręgosłupem suwerenności państwa jest suwerenność gospodarcza. Ten kręgosłup przez te dwadzieścia lat kretyńskiej prywatyzacji (w zasadzie grabieży) został poważnie osłabiony, ale jeszcze istnieje. Są banki spółdzielcze, jest system spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych, jest wreszcie resztka przemysłu. Górnictwo, energetyka, (bełchatowska w szczególności). Tego nie wolno sprywatyzować, to musi zostać w rękach polskich. Na tych resztkach należy budować mocny szkielet gospodarczej suwerenności, tego wymaga interes obywateli tego kraju. Jeżeli tak się nie stanie, to bardzo szybko będziemy pełzać w kurzu, pyle i znoju we „własnym” kraju.

Na koniec. Oczyma wyobraźni już widzę jazgot tych dzisiaj rządzących tzw. menedżerów, prezesów, po przeczytaniu mojego tekstu. Że to bzdura, trzeba prywatyzować, efektywność, ekonomia, wolny rynek itp. Z tymi pożal się Boże zakompleksionymi i zniewolonymi od układów politycznych „specjalistami” nie mam zamiaru dyskutować. Szkoda czasu. Po czterdziestce jak ktoś ma kompleksy, jest zniewolony, to wolnym się nie stanie. Niestety. Zacytuje im tylko fragment z publikacji dwóch niemieckich!!!! autorów H-P Martina i H. Schumana.(Pułapka globalizacji- Wrocław1999) Niemieckie koncerny nie stwarzają per saldo dodatkowych miejsc pracy za granicą, lecz najczęściej tylko kupują tamtejsze przedsiębiorstwa, aby przerzedzić w nich szeregi zatrudnionych i zaopatrywać regionalne rynki”…
Modlę się o cud czytania ze zrozumieniem dla tych rządzących dzisiaj „specjalistów”, lub takie decyzje społeczeństwa w nadchodzących wyborach, które pozwoliłby odsunąć od rządów dzisiejszych „fachowców”.
Osobiście uważam to drugie rozwiązanie za zdecydowanie lepsze dla gospodarczej suwerenności Polski.

dr Piotr Grabowski

http://piotrkovskie.pl/index.php/glowna/kraj/256-suwerennosc-gospodarcza-czyli-nie-prywatyzacji

OD REDAKCJI - CZAS WYPEŁNIĆ DZIEDZICTWO PRZODKÓW

Brak głosów

Komentarze

Ten film, powinien poprzedzać główne wydanie wiadomości w TVP.
I być powtarzany tak długo, aż trafi w świadomość.
Bo te dwa bagnety, nadal tkwią w sercu Polski.
Tylko teraz, za ich rękojeści, trzymają pospołu postsowieci.
Ci ze wschodu i ci z zachodu.
Pozdrawiam myślących.

Vote up!
0
Vote down!
0
#188304

Święte słowa :

„Suwerenność gospodarcza Polski powinna czerpać z atrybutów, które zawsze mocno ją wzmacniały: wiary w Boga, w prawo do ojczyzny i do egzekwowania praw w ojczyźnie”

„Suwerenność jest definiowana jako zdolność do samodzielnego, niezależnego od innych podmiotów, sprawowania władzy politycznej na danym terytorium, natomiast suwerenność gospodarcza dziś rozumiana jest jako należne państwu prawo do ochrony swej gospodarki przed niekorzystnymi czynnikami - również wewnętrznymi. Lekcja, gdy zapomina się o własnej suwerenności gospodarczej jest zawsze bardzo kosztowna".

/prof.Zyta Gilowska/

10 pkt.

pozdrawiam

. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
" idź wyprostowany wśród tych co na kolanach.."/Z.Herbert/
/Klub Gazety Polskiej w Opolu/
http://andruch.blogspot.com

Vote up!
0
Vote down!
0

-----------------------------------------
Andruch z Opola
]]>http://andruch.blogspot.com]]>

#188306

1. Widzę, że sprawne nazewnictwo jak nie patriotyzm, to suwerenność. Nie powiem ładnie brzmi.
A teraz do rzeczy.
2. Czy interesem obywateli jest utrzymywanie nierentownych zakładów?
3. Czy w interesie obywateli są wyższe ceny?
4. Czy według pana w naszym interesie jest utrzymywanie partyjnych klik, które na majątku się żywią?

I bardzo prosiłbym o niegadanie głupot w stylu. Patrioci-biznesmeni zmienią to. Guzik prawda. Z przedsiębiorcy zmieniają się w urzędasa, któremu na sukcesie firmy nie zależy. Państwowe=niczyje.

Vote up!
0
Vote down!
0
#188346

1. Dziękuję.
2. Nie jest. Natomiast w interesie państwa jest utrzymanie kluczowych sektorów gospodarczych pod kontrolą Narodu, który owe państwo reprezentuje. Tak robią Niemcy, Francja, Rosja, Wlk. Brytania i inne państwa, które rządzone są przez ludzi poważnie traktujących Interes Narodu. Pan to z pewnością zna:
"w Niemczech 95 procent prasy należy do kapitału niemieckiego. W Polsce też".
3. W interesie obywateli oczywiście nie. Podobnie jak brak pracy z powodu zaniżonych cen produktów, dajmy na to - chińskich, prawda?
4. Absolutnie nie. I o tym jest kilka tekstów wrzuconych na tego bloga w ostatnim okresie.

Widzi Pan - naturalnie, że opozycja nie jest doskonała, że w jej szeregach znajdują się ludzie, co do których nie zawsze mamy pewność. Natomiast największa partia opozycyjna różni się od aktualnie rządzących podejściem do tego co "państwowe". To nie jest niczyje. To jest Pana, moje, sąsiadki i nawet pana Donalda Tuska. I wolałbym mówić - nie państwowe - a Narodowe. Odpowiedzialność za zarządzanie tym majątkiem spoczywa na aktualnie rządzących. I problem polega właśnie na braku odpowiedzialności, na tym, że dowolne łgarstwo przechodzi bez najmniejszego protestu społecznego (dzięki odpowiednim mediom). Przykład "katarskiego inwestora" nie jest jedynym. To należy zmienić w pierwszej kolejności. To opozycja próbowała zmienić w latach 2006-2007.

Pozdrawiam.

Balansujcie dopóki się da, a gdy się już nie da, podpalcie świat!

Vote up!
0
Vote down!
0

Balansujcie dopóki się da, a gdy się już nie da, podpalcie świat!

#188351