Dlaczego my wciąż gadamy o tym Smoleńsku?
Właściwie to ja się nie dziwię ludziom, którzy mówienia o katastrofie prezydenckiego Tupolewa sprzed roku już nie chcą słyszeć. No bo właściwie — ileż można rozmawiać wciąż o tym samym? Ileż można roztrząsać najrozmaitszych teorii o tym, jak być mogło, ileż można kłócić się o to, jak prowadzone jest śledztwo i przez kogo? Jest jakoś i już. Owszem, to ważna sprawa i o niej się mówić powinno, ale — jak najmniej. To ważna sprawa, ale prezydent — i razem z nim te dziewięćdziesiąt parę osób — już umarł, tymczasem nasze życie biegnie nieubłaganie do przodu i kraj nasz stoi przed najrozmaitszymi problemami. Politycy powinni powoli już przechodzić do porządku dziennego nad wydarzeniami historycznymi i rozmawiać raczej o sprawach dnia dzisiejszego. O gospodarce na przykład, o służbie zdrowia, wojsku, policji, pracodawcach, pracujących i bezrobotnych czy o sądownictwie. Roztrząsanie wciąż przyczyn katastrof lotniczych zostawmy rodzinom ofiar; zajmijmy się sprawami, dzięki którym łatwiej nam będzie napełnić brzuchy lub płacić podatki. A prezydenta mamy już przecież nowego.
Czy taki sposób myślenia nie ma w sobie przynajmniej odrobiny znamion dobrego rozsądku? Przecież Ś.P. Prezydent Lech Kaczyński tym się właśnie — między innymi rzecz jasna — dla Polski zasłużył, że chciał o dobrobyt swoich rodaków dbać. Byłoby nierozsądne porzucanie działalności na rzecz modernizacji kraju i wzrostu zamożności Polaków z powodu Jego śmierci.
To wszystko prawda.
Tylko że jest jeden problem.
Otóż, sprawa katastrofy w Smoleńsku z tymi pozostałymi łączy się nieodmiennie. Jasne, być może osobista tragedia związana ze śmiercią bliskich nie dotyczy nas wszystkich, ale już wymiar praktyczny, powiedziałbym — systemowy — całej sprawy, tak.
Nie wiem dlaczego, ale ilekroć bym się nie zastanawiał nad pytaniem „dlaczego wciąż gadamy o tym Smoleńsku?”, nieodmiennie przychodzi mi na myśl taka odpowiedź:
Chodzi o dokładnie ten sam powód, dla jakiego parę lat temu zdecydowałem się ostatecznie, że kupuję samochód: autobus nie podjechał.
Przepraszam, jeśli kogoś razi banalność tego przykładu. Tak, wiem, nie pasuje do narzekania na autobus powaga sytuacji. w której ginie głowa państwa i 95 znaczących dla tego państwa osób — przyzna to chyba nawet każdy, najbardziej zaczadzony antykaczysta.
Ja jednak wspominam o tym celowo, i już mówię, dlaczego. Otóż, tak już mamy to poukładane, wszelkie komunikacje publiczne, w tym miejskie i pekaesy, zarządzane są przez władze. Owszem, dopuszcza się tu przewoźników prywatnych, ale raczej na zasadzie wyjątku i w ramach ustalonych tras. Tak więc, możemy przyjąć, że za tę dziedzinę odpowiadają władze. Tu chodzi akurat o te lokalne, ale uważam, że mechanizm dotyczy każdego szczebla, od samorządu po parlament. I dotyczy także szeroko pojętej administracji. Nie powiem nic odkrywczego: nasze państwo jest wobec swoich obywateli nieprzyjazne.
Źle funkcjonująca komunikacja publiczna (fakt, że nie wszędzie) to najmniej dokuczliwa z rozmaitych szykan, na jakie napotkać możemy niemal codziennie, żyjąc między Odrą a Bugiem. Ale przecież nie jest jedyną. Kłopoty zaczynają się, kiedy trzeba zwyczajnie załatwić coś w urzędzie. Potem są jeszcze wysokie podatki z zestawem formularzy tak skomplikowanych, że potrzebni są specjaliści i doradcy, pomagający co mniej zorientowanym obywatelom wypełnić stosowne rubryczki.
Przedsiębiorcy — ci mniejsi i ci więksi — mają rzucane kłody pod nogi. Nie chodzi tylko o podatki, (a w odniesieniu do podatków nie tylko o ich wysokość, ale także o skomplikowany ich system) i składki „na ZUS”. Swoje robi także rozbudowany aparat kontroli (kilkadziesiąt instytucji może kontrolować przedsiębiorców), a także system zezwoleń, norm, nakazów i zakazów, sięgający takich szczegółów jak to, czy np. w lokalu można palić papierosy, czy nie.
Nie ciekawiej jest w sądownictwie. Nie muszę wspominać, ile się czeka przeciętnie na rozwiązanie sprawy. A jak już ktoś zostanie skazany — to w więzieniach jest... za mało miejsc.
Zobaczmy, co się dzieje w Policji. Wszedłem kiedyś do komendy — byłem pod wrażeniem dostrzegalnego gołym okiem braku niemal wszystkiego, czego można spodziewać się w normalnym budynku. Począwszy od generalnego remontu, który należy się pomieszczeniom co najmniej od 10 lat. Ale o tym sobie darujmy — w końcu widywałem i ładniejsze budynki należące do tej samej instytucji. Ale o dobrze zarabiającym policjancie usłyszeć już trudniej. Za to czytamy w prasie niekiedy doniesienia o tym, ile wynosi stosowny dodatek na jedzenie w trakcie służby, albo o tym, ze terach „chyba” policjanci takiej a takiej jednostki przesiądą się na rowery albo będą mieli tylko piesze patrole, bo w danym roku/miesiącu wyjeździli już cały przyznany przydział paliwa. Policjant za swą ciężka pracę dostaje jakieś marne grosze. I jeszcze może czasem nie móc dojechać, bo akurat w baku radiowozu skończą się opary.
To wszystko są tematy ogólnie znane, dlatego tylko wymieńmy inne tematy. Wojsko. Wojsko?
Może jesteśmy liderem w gospodarce? Może nasze władze ustawodawcze pracują nad poprawą sytuacji, projektując jasne, czytelne przepisy, w których żadne „niewidzialne ręce” nie dopisują skrojonych pod kogoś sformułowań pokroju „lub czasopisma”? A może drogi, po jakich jeździmy (bo autobusy i pociągi mamy coraz rzadziej i coraz gorsze) starymi (bo na nowe nas nie stać) samochodami, są dobrze zaprojektowane, wygodne, bezpieczne i dobrze utrzymane?
To może chociaż te podatki, na które z takim trudem pracujemy, są wydawane rozsądnie?
Aby opisać to wszystko dokładnie, nie starczyłoby pewnie kilku książek.
A mówiąc najkrócej, jak się da: państwo polskie ma problemy z zapewnieniem swoim obywatelom najprostszych rzeczy. Nie wspominając już o dobrobycie, który w myśl ideałów socjalistycznych powinno zapewnić także, nie jest w stanie zapewnić dobrych dróg, wymiaru sprawiedliwości, warunków rozwoju gospodarczego ani bezpieczeństwa.
Właśnie to wyszło przy „okazji” katastrofy prezydenckiego samolotu w Smoleńsku. Niezależnie bowiem, jakie się okażą faktyczne przyczyny rozbicia Tupolewa, w ciągu ostatniego roku wyszły na jaw fakty skandaliczne. To, jak lot samolotu Tu-154M został potraktowany, to jedno wielkie nieporozumienie. Dość powiedzieć, że tak długo nie wiedzieliśmy, czy był to lot wojskowy, czy cywilny. Do tego np. brak obecności BOR-u tam, gdzie jego funkcjonariusze powinni się znaleźć, do tego wielomiesięczne gierki wokół prezydenta... Nie wspominając już o tym, że o wymianie starych Tupolewów na nowocześniejsze i bezpieczniejsze maszyny mówiono już od dawna, a partia obecnie będąca u władzy, ustami swoich przedstawicieli wręcz obiecywała zajęcie się m.in. tym problemem...
Również potraktowanie całej sprawy już po tragicznym zakończeniu lotu budzi poważne zastrzeżenia. Nie wiadomo na przykład, dlaczego śledztwo, razem z dowodami, oddano stronie rosyjskiej, mimo iż obowiązujące umowy między państwami przyznawały takie prawo właśnie nam. (To zresztą chyba nikt inny, jak obecny „prezydent” Bronisław Komorowski podpisał stosowną umowę z Rosją; działo się to w czasach, gdy stacjonowały jeszcze na naszych terenach rosyjskie wojska i nasi sąsiedzi ze wschodu chcieli na wypadek jakiejś katastrofy zapewnić sobie prawo do tego, by nikt niepowołany z Polaków nie mógł się przyjrzeć dowodom i rosyjskim tajemnicom). A jak nazwać rozpowszechnianie zupełnie fałszywych informacji o czterokrotnym podchodzeniu do lądowania, o „naciskach” prezydenta — samobójcy, o awanturze pomiędzy dowódcami i pilotami specjalnego wojskowego pułku? Nie wiem, jakiej nazwy użyją Państwo, ale mi na myśl przychodzi jedynie popularne swego czasu „granie trumnami”.
Żeby i tego wątku nie przedłużać: Smoleńsk był tylko objawem choroby toczącej państwo już od dawna; tym razem państwo polskie nie potrafiło zapewnić podstawowych spraw — w tym bezpieczeństwa — swojemu najważniejszemu obywatelowi. Właśnie dlatego wyjaśnienie przyczyn jest tak istotne. Bo jeśli nie wyjaśnimy tego, to na czym... Na czym, pytam, mamy opierać nasze przekonanie, że państwo da nam, szarym obywatelom to, czego nie potrafiło dać własnej głowie?
KS
http://piotrkovskie.pl/index.php/glowna/kraj/216-dlaczego-my-wciaz-gadamy-o-tym-smolensku
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 12534 odsłony
Komentarze
Nie ma zgody na zapomnienie i przejście do porządku dziennego!
31 Sierpnia, 2011 - 15:14
O smoleńskim mordzie powinniśmy mówić jak najwięcej, pisać i pamiętać codziennie, do czasu, aż ryży kondon nie stanie przed Sądem, a następnie, plutonem egzekucyjnym.
To nasza powinność względem ofiar i nie ma rzeczy ważniejszej !
Osoby naganiające na przejście do prządku nad tym i zapomnienie o smoleńskim mordzie, są zwyczajnie wspólnikami zbrodni, mają krew ofiar na swoich rękach i powinny skończyć na gałęzi, lub latarni.
Jasne?
Zdanie:
"Roztrząsanie wciąż przyczyn katastrof lotniczych zostawmy rodzinom ofiar; zajmijmy się sprawami, dzięki którym łatwiej nam będzie napełnić brzuchy lub płacić podatki. A prezydenta mamy już przecież nowego."
Mógł napisać tylko śmieć pokroju palikmiota.
Won mi z oczu kanalio! i niech ci ten napełniony kałdun pęknie! Won z Polski! - razem ze swoim kacapskim rezydentem. (to do autora tekstu).
niestety "kanalio"
31 Sierpnia, 2011 - 16:19
radzę Ci wrócić do szkoły i zacząć od Alamakota... Może to Al amak ota albo A lamako ta?
czytaj ze zrozumieniem biedaku - I DO KOŃCA JAK JUŻ WŁAZISZ
Balansujcie dopóki się da, a gdy się już nie da, podpalcie świat!
Balansujcie dopóki się da, a gdy się już nie da, podpalcie świat!
wrócę po twoich śladach :)
1 Września, 2011 - 02:12
Jeżeli myślisz, że twoja wrzuta posiada jakieś ukryte przesłanie czytelne dla lemingów - poza tym haniebnym, że mord smoleński to nie mord, a w ogóle to najważniejszy jest pełny kałdun i beztroskie grillowanie - to masz chłopino kurzy móżdżek i powinieneś dziubać ziarno na klepisku.
maniana
1 Września, 2011 - 21:02
chłopakom z retoryką od PSL-u nie odpowiadam
Balansujcie dopóki się da, a gdy się już nie da, podpalcie świat!
Balansujcie dopóki się da, a gdy się już nie da, podpalcie świat!
PLUTON...ALBO LATARNIE....
31 Sierpnia, 2011 - 20:28
Maniana, jestem za....
Wydaje mi sie, ze akurat o smolensku mowic nie mozna jako o katastrofie lotniczej. I basta.
Mord polityczny to wlasciwe okreslenie.
No i pluton egzekucyjny dla sprawcow. albo latarnie.
I to byloby na tyle.
ależ mówcie sobie tak
31 Sierpnia, 2011 - 20:50
mówcie do woli - między sobą/między nami... bo ludzi mniej zainteresowanych w ten sposób nie pozyskacie... chociaż gdy już mówi się o plutonach egzekucyjnych, to może i nie potrzeba pozyskiwać...
to kiedy zamach stanu?
Balansujcie dopóki się da, a gdy się już nie da, podpalcie świat!
Balansujcie dopóki się da, a gdy się już nie da, podpalcie świat!
nie ma mowy o pozyskiwaniu śmieci
1 Września, 2011 - 02:20
śmiecie należy zakopać. W szczególności ryżego kondona.
prowokator
1 Września, 2011 - 21:03
przypomina mi się pewien HP, który jakoś zniknął... a może wrócił właśnie...
Balansujcie dopóki się da, a gdy się już nie da, podpalcie świat!
Balansujcie dopóki się da, a gdy się już nie da, podpalcie świat!
brawo maniana
31 Sierpnia, 2011 - 20:47
horn ale tak pozatym zdaniem to pisal ok
horn
to brawo czy nie brawo?
31 Sierpnia, 2011 - 20:59
bo to zdanie jest umieszczone w pewnym KONTEKŚCIE...
Wyjaśnienie dla maniany: "kontekst" będziesz przerabiał trzy-cztery klasy po "Ala ma kota". Jeżeli trafisz do dobrej podstawówki.
Balansujcie dopóki się da, a gdy się już nie da, podpalcie świat!
Balansujcie dopóki się da, a gdy się już nie da, podpalcie świat!
Re: to brawo czy nie brawo?
2 Września, 2011 - 09:47
Błędzie dopadły cię zmory przeszłości i totalnego niezrozumienia testu pisanego. :)))
Wybacz im, bo błądzą. :)
jest to jakieś doświadczenie
2 Września, 2011 - 10:01
okazuje się, że do niektórych trzeba monosylabami... a tak poważnie to teraz już widać, że maniana przybył tu tylko po to, żeby rozjechać dyskusję... i doskonale rozumie ten tekst... tylko to ukrywa za maską faryzejskiego oburzenia
Balansujcie dopóki się da, a gdy się już nie da, podpalcie świat!
Balansujcie dopóki się da, a gdy się już nie da, podpalcie świat!
maniana: wymowa wpisu jest
1 Września, 2011 - 05:18
jest dokładnie odwrotna!
Cieszy oburzenie co do przemilczania katastrofy, ale martwi totalne niezrozumienie tekstu.
Poraża użycie słowa "kanalia" pod adresem prawdziwie polskiej duszy autora.
@ maniana
31 Sierpnia, 2011 - 15:58
chyba nie tak należy interpretować tekst "błędu w systemie". W każdym razie pierwsza część jest dość dobrze oddającym klimat pastiszem na temat jak "nasze" mendia i establiszmęt traktuje sprawę tragedii w Smoleńsku. Przyznam że w pierwszej chwili pomyślałem że może "błąd..." postradał zmysły. Ale zaraz potem zrozumiałem w czym rzecz.
Autorowi gratuluję dobrego tekstu napisanego przewrotnie jakby z ozycji leminga w części pierwszej po czym następuje wyjście "na tyły" przeciwnika i wbicie mu noża między łopatki. Inaczej tego tekstu "błędu w systemie" się nie daje.
"błąd w systemie" Twoja kolej.
pozdrawiam
dziękuję za pomoc
31 Sierpnia, 2011 - 16:24
w wyjaśnieniu autorowi emocjonalnego komentarza powyżej, że teksty czyta się do końca a jak się nie rozumie, to jeszcze raz... i tak można sobie cały dzień wypełnić... eh... lemingi to mają klawe życie...
pozdrawiam
Balansujcie dopóki się da, a gdy się już nie da, podpalcie świat!
Balansujcie dopóki się da, a gdy się już nie da, podpalcie świat!
Mam inne zdanie, tekst
1 Września, 2011 - 02:23
Mam inne zdanie, tekst jest wyjątkowo haniebny i godny palikmiota, WSIowego NE, czy innej myszki miki.
Nic poza tym.
to sobie załóż bloga
1 Września, 2011 - 21:05
prowokatorku (wieszać, na pal z nimi itp. odzywki to karma dla Michnika i jego sługusów)
Balansujcie dopóki się da, a gdy się już nie da, podpalcie świat!
Balansujcie dopóki się da, a gdy się już nie da, podpalcie świat!
Boisz się michnika? czemu mnie to nie dziwi...
2 Września, 2011 - 02:25
lepiej przyznaj się prowokatorze na kogo będziesz głosował. Tylko nie kłam.
typowy rozbijacz dyskusji
2 Września, 2011 - 08:56
Balansujcie dopóki się da, a gdy się już nie da, podpalcie świat!
Balansujcie dopóki się da, a gdy się już nie da, podpalcie świat!
Przypominam również o drugim
31 Sierpnia, 2011 - 16:56
Xenia
zamachu na polskich oficerów w rzekomym wypadku samolotu "Casa" z 2008r.,gdzie zginęło 22 oficerów polskich.
Wg mnie to był zamach poprzedzający ten w Smoleńsku i szubrawcom uszło to na sucho.
W Polsce nawet w czasie II wojny światowej nie zginęło tylu oficerów Wojska Polskiego co za kadencji Partii Oprychów przez 4 lata. I uchodzi im to dalej bezkarnie, do czego przyczyniają się sami Polacy otępieni przez reżimowe media. Ilu jeszcze ma zginąć oficerów i innych ważnych osób z opozycji w Polsce aby naród się obudził? Jaka tragedia jeszcze ma się wydarzyć aby naród pojął jak żle się dzieje w naszym kraju?
Dzisiaj podobno został znaleziony jakiś podejrzany pakunek w metrze warszawskim. A może to już wstęp do przygotowania Polaków do czegoś gorszego przed wyborami? Do wprowadzenia stanu wojennego? ONI wiedzą, że tracą poparcie, a raz zdobytej władzy ani myślą oddać.
A tak ogólnie wg mnie, to myślę, że u nas już stan wojenny trwa od dnia 10.04.2010r, lecz durny naród udaje, że nic się nie dzieje bo mu się świetnie i wesoło griluje. Do czasu. A ten czas się zbliża Wielkimi Krokami.
Ja też w pierwszej chwili oburzyłam się przeczytawszy powyższy tekst i nie dowierzając, musiałam go przeczytać po raz drugi. I nadal mam wątpliwości.
Xenia
Rozwiewam więc wątpliwości
31 Sierpnia, 2011 - 17:08
daję Wam niepoprawni tekst, w którym są argumenty tłumaczące znaczenie katastrofy lemingom. Tak aby ich nie wystraszyć a zniechęcić do głosowania do platformę.
Pieprzeniem o plutonie egzekucyjnym i szubienicach dajecie argumenty drugiej stronie i zaganiacie lemingi do urn.
Wy to w ogóle rozumiecie jeszcze, czy już całkowite zero empatii dla braci mniejszych?
Balansujcie dopóki się da, a gdy się już nie da, podpalcie świat!
Balansujcie dopóki się da, a gdy się już nie da, podpalcie świat!
cały tekst
31 Sierpnia, 2011 - 17:10
ma jednak podstawową wadę - JEST ZA DŁUGI NAWET DLA NIEKTÓRYCH NIEPOPRAWNYCH a co dopiero dla lemingów... trzeba będzie zrobić wypisy dla niegramotnych...
Balansujcie dopóki się da, a gdy się już nie da, podpalcie świat!
Balansujcie dopóki się da, a gdy się już nie da, podpalcie świat!
MY NIE GADAMY O SMOLENSKU!
31 Sierpnia, 2011 - 17:38
MY PISZEMY DO KOMISJI SPRAW ZAGRANICZNYCH USA O POWOLANIE KOMISJI CELEM WYJASNIENIA TEJ TRAGEDII-NA PREZYDENTA OBAMĘ JUZ NIE ZAGLOSUJĘ BARDZO MI PRZYKRO PANIE PREZYDENCIE....
OBYWATELKA USA.
Alexola
bardzo dobrze, tylko
31 Sierpnia, 2011 - 17:55
czy to znaczy, że ktoś tutaj kiedykolwiek głosował na Obamę, wcielenie hollywoodzkich majaków o komunizmie dla wszystkich? Smutne.
Pozdrawiam.
Balansujcie dopóki się da, a gdy się już nie da, podpalcie świat!
Balansujcie dopóki się da, a gdy się już nie da, podpalcie świat!
faktycznie cos się panu poplątało i.....
1 Września, 2011 - 00:31
Alexola
pan zbłądził mieszkam akurat w USA.
Alexola
to prawicowych/ego
1 Września, 2011 - 01:01
kandydatów/a w USA nie było?
Balansujcie dopóki się da, a gdy się już nie da, podpalcie świat!
Balansujcie dopóki się da, a gdy się już nie da, podpalcie świat!
@Xenia
1 Września, 2011 - 02:35
I słusznie, że masz watpliwości, w tym haniebnym tekście nie ma żadnego drugiego dna, żadnego ukrytego przesłania skierowanego do lemingów poza tym które można strescić w słowach, że mord smoleński to nie mord i zostawmy to juz, bo ważny jest tylko pełen kałdun.
maniana: w tym tekście nie ma drugiego dna.
1 Września, 2011 - 05:25
On ma jedną wymowę. Wyjaśnia dlaczego należy mówić o Smoleńsku.
Kurczę, nie chcę się tu popisywać analizą i tłumaczyć, co autor miał na myśli, bo autor jest wśród nas, ale ten tekst jest dla mnie jednoznaczny.
Temat jest ujęty przewrotnie i prowokująco, ale wymowa jest jednoznaczna!
Odzywam się już drugi raz, bo najbardziej mi żal, jak się kłóci dwóch (czy dwoje) z tej samej strony okopu. I na dodatek wyzywa!
nie żałuj Ossala
1 Września, 2011 - 21:08
bo posiadasz umiejętność czytania - po prostu
ale maniana też - teraz jestem pewien - czujny obrońca porządku zastanego przestraszył się wymowy tekstu, który nie wzywa w co drugim zdaniu do wieszania a spokojnie tłumaczy znaczenie Tragedii Smoleńskiej i teraz nadrabia w komentarzach... znamy taką swołocz nie od dziś
pozdrowienia
Balansujcie dopóki się da, a gdy się już nie da, podpalcie świat!
Balansujcie dopóki się da, a gdy się już nie da, podpalcie świat!
Jakiej tragedi smoleńskiej? (do tego wielką literą?) lemingu...
2 Września, 2011 - 02:43
To był mord.
MORD - zapamiętaj to sobie kanalio.
ryży kondon - winny smoleńskiego mordu - chodzi po wolności.
co zrobisz żeby go pozbawić władzy?
na kogo będziesz głosował?
no więc znowu mędrku od michnika powtórzyłeś
2 Września, 2011 - 10:04
"kanalię"
odejdź stąd - pojawiłeś się przed wyborami i prowokujesz...
Balansujcie dopóki się da, a gdy się już nie da, podpalcie świat!
Balansujcie dopóki się da, a gdy się już nie da, podpalcie świat!
To masz cywilną odwagę przyznać się na kogo będziesz glosował?
3 Września, 2011 - 04:25
czy nie? nie wstydź się swojego wyboru.
To nie ja prowokatorze umieściłem ten haniebny tytułowy tekst i nie ja czytam michnika tylko ty, więc to ty jesteś tutaj prowokatorem.
Faktycznie mój czas jest zbyt ceny, by poświęcać go jakiemuś lemingowi od myszki miki zafiksowanemu na napychanie kałduna i nazywającemu mord smoleński katastrofą, więc żegnam.
Ojej - a ty masz cywilną odwagę powiedzieć na kogo będziesz
3 Września, 2011 - 11:08
głosował?
Mój wybór jest prosty - mam dwóch kandydatów - Antoniego Macierewicza i Piotra Grabowskiego. Pierwszy, to wybór jasny. Natomiast ten drugi jest mniej znany, ale chciałbym, żeby reprezentował mój region, bo jest z mojego regionu. Wystarczy już? Zapisałeś sobie w swoim notesiku pośledniego sługi systemu?
Gdybyś chociaż poświęcił minutę czasu na zapoznanie się z tekstami umieszczanymi na tym blogu, zrozumiałbyś. Chociaż dalej udawałbyś, że nie rozumiesz. Prowokatorze.
Balansujcie dopóki się da, a gdy się już nie da, podpalcie świat!
Balansujcie dopóki się da, a gdy się już nie da, podpalcie świat!
i oczywiście że twój czas jest niezwykle cenny
3 Września, 2011 - 11:09
do wyborów blisko - a ty musisz obskoczyć tyle prawicowych portali i zrobić tam odór... ciężką pracę mają poślednie sługi systemu, prowokatorze.
Balansujcie dopóki się da, a gdy się już nie da, podpalcie świat!
Balansujcie dopóki się da, a gdy się już nie da, podpalcie świat!
Chciałbym jeszcze dodać jednego kandydata
3 Września, 2011 - 21:08
Mam na myśli Mariusza Maraska ze Skierniewic, który był posłem pierwszej kadencji i ma duże doświadczenie w temacie służb. Będzie dobrą przeciwwagą dla niezbyt popularnego Seligii. Postaram się wkrótce przybliżyć dokładniej Jego sylwetkę.
Balansujcie dopóki się da, a gdy się już nie da, podpalcie świat!
Balansujcie dopóki się da, a gdy się już nie da, podpalcie świat!
O SMOLEŃSKU TRZEBA MÓWIĆ, A NAWET KRZYCZEĆ, JEŚLI TRZEBA!!!!
1 Września, 2011 - 00:31
Wiem, że to zagrywka mediów, aby skutecznie uciszyć sprawę Smoleńska! Po co mówić?! Już dość Smoleńska!!! Ale każdy, kto ma trochę oleju w głowie wie, że taka taktyka przyjęta przez media podległe PO ma czemuś służyć! Ma odwrócić uwagę ludzi od prawdy, zniechęcić Polaków do niej!!!!!!!!!!!!!!!Rozumiem, że inne sprawy są też ważne np. służba zdrowia, szkolnictwo, podatki itp., ale wszystko sprowadza się do wspólnego mianownika, nie możemy zapomnieć, że krajem rządzą zdrajcy i mordercy, jeśli byli w stanie posłać na gotową śmierć głowę państwa, ale i bez żadnych skrupułów kolegów z własnej partii np. Sebastiana Karpiniuka, TO JAK LUDZIE CHCĄ, ABY TAKIE SZUBRAWCE ZAJMOWALI SIĘ SPRAWAMI POLSKI?!! Trzeba walczyć o prawdę, pokazać, jak było naprawdę, aby odsunąć tych ludzi od władzy.
Bardzo mnie zabolało, kiedy naczelny błazen RP Kuba Wojewódzki z chamskim uśmieszkiem, i pogardą zapytał w swoim programie Jana Englerta: "O czym chce rozmawiać,... o Smoleńsku..? Jeśli pozwolimy na to, żeby banda niedorozwiniętych błaznów kpiła ze śmierci osób, którzy tam odeszli, i pozwolimy sobie zamknąć usta, to ja pytam :Czy Polska jeszcze istnieje, czy mamy swoją tożsamość narodową? Jeśli nie tzn., że Polski już nie ma!
argument o kolegach
1 Września, 2011 - 01:04
jest bardzo dobry. Warto go używać w rozmowach z platfusami. Natomiast proponowałbym nie epatować zbytnio epitetami.
Balansujcie dopóki się da, a gdy się już nie da, podpalcie świat!
Balansujcie dopóki się da, a gdy się już nie da, podpalcie świat!
Kiedy ja..
1 Września, 2011 - 01:28
Kiedy ja przeczytałam "to zdanie" od razu pomyślałam: zaraz Błąd w Systemie rozwinie skrzydła. I tak się stało.
Brawo. Przewrotnie ale rzeczowo. Już sam tytuł notki powinien uczulić Czytelnika, że będzie coś na rzeczy.
Jeśli rząd nie potrafi tak ważnej - Najważniejszej dla narodu polskiego Sprawy Smoleńska przeprowadzić jak należy, to nie mamy co liczyć na to, że w innych aspektach życia pomoże Polakom.
Pozdrawiam Cię "Błąd w Systemie".
Dziękuję, ale jest za długi
1 Września, 2011 - 01:29
Autorem jest KS ze stronki piotrkovskie.pl, którą się bawię. Warto nadmienić, że KS jest raczej upeerowcem a nie pisowcem. Ważne, bo pokazuje że jednak różne skrzydła prawicy nieco łączy. Podchodzi do problemu bardzo rzeczowo, pokazując przede wszystkim indolencję III Rzeczy.
Balansujcie dopóki się da, a gdy się już nie da, podpalcie świat!
Balansujcie dopóki się da, a gdy się już nie da, podpalcie świat!
Smoleńsk
1 Września, 2011 - 22:18
Tragedia Smoleńska nigdy nie zostanie wyjaśniona!PO pierwsze, nie jest to w interesie rządzących, którzy dawno stracili narodową(polską!) tożsamość...PO drugie, w szeregach PiS, a trzeba nazwać to po imieniu, są zdrajcy a mają oni potężne wpływy, skoro udało się wprowadzić na pokład JEDNEGO samolotu całą GORĘ prawicowej! prawicy. PO trzecie...Nie ma realnej siły, która chciała by ją wyjaśnić...opieranie się na Telewizji TRWAM jest skazane na porażkę w pojedynku z TVN, czy to podoba się czy nie...A media to potęga. Polemika na tym portalu jest budująca, miło wymienić poglądy z Niepokornymi i Niepoprawnymi, szkoda, jedynie, że nie spotkałem tutaj nikogo (może mylę się)z Elit PiS-u. W moim przekonaniu, miejsce Elit jest "Z" a nie obok, bo to przecież my mamy głosować odpowiednio...Stąd wyciągnąlem to, co na początku...
Z tego co mi wiadomo
1 Września, 2011 - 22:26
to już jasne jest dla tych właśnie "elit" PiSu, że to nie był wypadek. Problem w tym, jak piszesz, że z tego co mi wiadomo, elity owe do wyjaśnienia sprawy nie przyłożyły palca. Oprócz oczywiście jednego czy drugiego głosowania. Ale posłowie od tego są, żeby głosować. Więcej nie potrafią. Taki zawód.
Ps. Oczywiście bywają wyjątki. Rzadko.
Balansujcie dopóki się da, a gdy się już nie da, podpalcie świat!
Balansujcie dopóki się da, a gdy się już nie da, podpalcie świat!
*****
1 Września, 2011 - 22:45
W tym sęk, właśnie, a jak mawia mój Przyjaciel...Z gadania nic się jeszcze nie urodziło.....A my tak sobie gadu-gadu...W tym szaleństwie jest metoda, dadzą jeszcze kogoś na obraz Pietrzaka, i będzie.....dalej ,ale ładniej gadu-gadu...Utopią sens tego portalu...Pozdrawiam.