WROGOWIE POLSKI
WROGOWIE POLSKI
Walka z Polską, Polakami i polskością w ostatnim okresie nasiliła się. Do owej walki przyłączyło się grono nie tylko polskich naukowców planowo prowadzących kampanię dyskredytacji historycznych prawd. Jest to zjawisko groźne w swoim bezprecedensowym wewnętrznym wymiarze. Owe zabiegi popierane również przez określone koła zewnętrzne mają na celu nie tylko nieujawnianie prawd historycznych, ale służą poniżaniu Polaków w oczach światowej opinii, przy równoczesnym fałszowaniu historii. To nie jeden odosobniony przypadek prof. Krzysztofa Jasiewicza, który „ośmielił się” w miesięczniku „Focus historia” udzielić wywiadu na temat bezwzględności Judenratów w gettach żydowskich , czy też bandyckich zachowań Jüdischer Ordnungsdienst - Żydowskiej Służbie Porządkowej podległej radom żydowskim – Judenratom w niemieckich gettach na terenach okupowanej przez Niemców Polski. Policja żydowska, albo tzw. „odmani” kolaborowała z Niemcami w gettach i niemieckich obozach koncentracyjnych, wykorzystywana była do rekwizycji majątków, tzw. kontrybucji nakładanych na Żydów przez Niemców, łapanek, eskortowania Żydów do niemieckich obozów zagłady i rozmaitych akcji eksterminacyjnych i deportacyjnych.
Ujawnianie prawd historycznych przez ludzi nauki spotykane jest z nagonką innych historyków „poprawnych politycznie”. Ogólnie znana jest kampania nienawiści amerykańskich historyków pochodzenia żydowskiego na historyka Richarda L. Lukasa za jego tytuł „Zapomniany Holocaust”. Prof. Krzysztof Jasiewicz w swoim wywiadzie podkreśla: „…ludzi, którzy używają słów „antysemita”, „antysemicki” należy traktować jak ludzi niegodnych debaty, którzy usiłują niszczyć innych, gdy brakuje argumentów merytorycznych. To oni tworzą mowę nienawiści…”.
Niestety, historii nie obce są antypolskie zachowania.
Symbolem nasilających się pogromów Polaków w XIX w. stał się polakożerca Otto von Bismarck, kanclerz zjednoczonego cesarstwa niemieckiego, który powołał m. in. Komisję Kolonizacyjną, powszechnie znaną HAKATĘ (Hakata — potoczna nazwa niemieckiej organizacji nacjonalistycznej „Deutscher Ostmarkenverein” (Niemiecki Związek Marchii Wschodniej), która miała wykupywać ziemię z rąk Polaków i osadzać na niej kolonistów niemieckich.
Polityka polakożercy - kanclerza Otto von Bismarcka, który budował Prusy jako państwo potęgi i mocy, uczył Niemców kultu przemocy i pogardy dla słabszych, stworzył mentalność „wszechniemca” , drzemała w narodzie niemieckim, aby obudzić się w postaci upiora, jakim okazał się kanclerz III Rzeszy Adolf Hitler.
Niepodległość Polski. Mołotow nazwał ją „potwornym bękartem traktatu wersalskiego”. Stalin mówił o niej jako „ o, przepraszam za wyrażenie - państwie”, a dla J.M. Keynesa, teoretyka współczesnego kapitalizmu była „ekonomiczną niemożliwością, której jedynym przemysłem jest żydożerstwo”.
Wisława Szymborska de domo Rottermund, została uhonorowana przez Bronisława Komorowskiego Orderem Orła Białego, najstarszym i najwyższym odznaczeniem państwowym Rzeczypospolitej Polskiej, nadawanym za znamienite zasługi dla pożytku Rzeczypospolitej.
Szymborska z garstką podobnych jej krakowskich intelektualistów domagała się przyspieszenia wykonania wyroków śmierci na krakowskich księżach, których komuniści kłamliwie oskarżyli o pracę dla obcego wywiadu.
Pisała:
„…że w bój poprowadził skrzywdzonych
Lenin nowego człowieczeństwa Adam…”
„…Oto Partia - ludzkości wzrok.
Oto Partia - siła ludów i sumienie.
Nic nie pójdzie z jego życia w zapomnienie.
Jego partia rozgarnia mrok…”
WSTĘPUJACEMU DO PARTII
„Partia. Należeć do niej,
z nią działać, z nią marzyc,
z nią w planach nieulękłych,
z nią w trosce bezsennej -
Wierz mi to najpiękniejsze,
co się może zdarzyć
w czasie naszej młodości
- gwiazdy dwuramiennej”.
Zdumiewa wyrażany przez laureatkę polskiego Nobla w jej utworach pogląd o rzekomej obojętności Polaków wobec zagłady Żydów, przecież obywateli polskich. „Antysemityzm" Polaków, antypolonizm i antykatolicyzm, jako żywo występuje w wierszach Szymborskiej podobnie jak polakożerstwo w „historycznej” twórczości Jana Tomasza Grossa, odznaczonego w 1996 roku przez Aleksandra Kwaśniewskiego Krzyżem Kawalerskim Orderu Zasługi Rzeczypospolitej Polskiej .
I tak:
"Syn niech imię słowiańskie ma
Bo tu liczą włosy na głowie
Bo tu dzielą dobro od zła
Wedle imion i kroju powiek".
„Nic bardziej zwierzęcego
niż czyste sumienie”.
Dr Stanisław Krajski:
Szymborska pisała również wiersze wymierzone w katolicyzm. Jeden z nich „Budowa nowej plebanii" opowiada, jak księża cynicznie zastraszają ludzi, by wyciągnąć od nich pieniądze.
Czesław Miłosz szydził również z polskiego katolicyzmu. - Krucyfiks - największą świętość -nazwał próchnem, pisząc tak: "Krucyfiks chwalisz, bo tak ci bezpiecznie. Drewno masz w ręku, a w tym drewnie próchno. Pacierze mruczysz, ale strachem cuchną" .
Według Czesława Miłosza Matka Boska jest „pogańską boginią”.
Adam Michnik: „…Polacy są jak Kościół, a on uczy obłudy…” – jedna z wypowiedzi redaktora naczelnego „Gazety Wyborczej” w czasie promocji antypolskiej książki Jana Tomasza Grossa „Strach”. https://www.youtube.com/watch?v=QlSsg7QkjrY
PATRIOTYZM JEST JAK RASIZM (Tomasz Żuradzki „Gazeta Wyborcza” nr 191, 17/08/2007 Opinie str. 19 www.gazetawyborcza.pl)
„…Patriotyzm nie ma żadnego uzasadnienia moralnego. Jest pozostałością po czasach, gdy hordy plemienne walczyły o terytorium, żywność i kobiety. W środę pod moimi oknami przedefilowały setki ludzi wyszkolonych do zabijania innych ludzi. Przejechały dziesiątki pojazdów skonstruowanych w ten sposób, by jak najskuteczniej niszczyć inne pojazdy i eliminować ich kierowców. Przeleciało kilka samolotów przeznaczonych do walki z innymi samolotami i zrzucania śmiercionośnych bomb…”
W wywiadzie dla PAP dr Elżbieta Janicka z Polskiej Akademii Nauk:
„Rudy” i „Zośka”, bohaterowie książki Aleksandra Kamińskiego „Kamienie na szaniec”, to geje i antysemici. Wcześniej Janicka „odkryła”, że kapliczki podwórkowe stawiane w okupowanej Warszawie w 1943 roku, to swoiste wota dziękczynne Polaków za pozbycie się Żydów, a Powstanie Warszawskie to przede wszystkim cierpienia ludności cywilnej.
Elżbieta Janicka, dekonstruktorka powstańczych mitów, pisała,
że oddychamy powietrzem, w którym
czuje się nienawiść. Paradoksalnie – największa chmura nienawiści wisi nad jej własnym biurkiem.
Chyba żadna z postępowych prowokacji nie wywołała takiej burzy, jak niedawna, do dziś gorąco komentowana, „genderowa" analiza postaw bohaterów „Kamieni na szaniec". Elżbieta Janicka, rocznik 70., doktor nauk humanistycznych, adiunkt w Instytucie Slawistyki PAN, za pośrednictwem depeszy PAP postanowiła zdemaskować obraz młodych powstańców warszawskich, bohaterów kilku pokoleń czytelników książki Aleksandra Kamińskiego, czyli Alka, Rudego i Zośki. Językoznawczyni z PAN wskazała, że przyjaźń „Rudego" i „Zośki", uznać trzeba za więź homoseksualną. Zasugerowała przy tym, że prawdziwym motywem, dla której oddział Szarych Szeregów zorganizował brawurową akcję odbicia 25 więźniów z rąk gestapo, w tym „Rudego", było owo homoseksualne uczucie.
„Naukowy dowód" Janickiej wywołał – prócz głosów wielkiego oburzenia – także lawinę kpin z naukowego warsztatu pani adiunkt z PAN. Publicysta „Do Rzeczy" Marek Magierowski zaproponował badaczce z PAN listę bohaterów literackich do analizy. „Aż się prosi, by Elżbieta Janicka zinterpretowała także na nowo koncert Wojskiego na rogu tym razem w kontekście fallicznym. »Natenczas Wojski chwycił na taśmie przypięty / Swój róg bawoli, długi, cętkowany, kręty / Jak wąż boa, oburącz do ust go przycisnął«. Mój Boże, jakżeż mogliśmy być tak ślepi!".
– To jest bardzo niepojący trend – martwi się prof. Ryszard Legutko, polityk PiS i były minister oświaty. – Bo namnożyły się te różne programy genderowe na uczelniach, na to płyną pieniądze państwowe i unijne. Sam Legutko już ze dwie dekady temu prorokował, że w „Dziadach" w końcu doczekamy się ks. Piotra w homoparze z Konradem: – Padło na „Kamienie na szaniec"... Cóż. To jest taka zaraza, która niszczy humanistykę, tymczasem to nie jest żadna rewolucja. To kalki światopoglądowe. Ciekawe, że literaturoznawstwo jest szczególnie zdegenerowane, bo spolityzowane strasznie i to w wersji neomarksistowskiej. Literatura, jak kiedyś, ma być słuszna. Spełniać wymogi politycznej poprawności. Klucz marksistowski zawierał w sobie jeden element, czyli klasę, neomarksizm ma klasę, rasę i płeć, i tylko tym się różni. I u nas się to tym kluczem wyklucza – bo antysemityzm, patriarchat, homofobia. Kiedyś były masówki, dziś są akcje medialne.
I wskazuje na charakterystyczny rys warsztatu neomarksistów. – To się u nich przejawia poprzez żargon – język jest pokrętny, hermetyczny, a w gruncie rzeczy niesie prymitywny przekaz, a zasada jest taka, że im bardziej struktura mętna, tym myśl bardziej toporna.
Na szyderstwach jednak nie mogło się skończyć. Struny szarpnięte przez Janicką zagrały dla wielu zbyt perfidnie i zbyt boleśnie. – Zaświadczam, że byli to normalni, zdrowi, młodzi chłopcy z żelaznymi zasadami. I wielcy patrioci – zareagowała na rewelacje Janickiej Katarzyna Nowakowska pseud. Kasia, odznaczona Krzyżem Walecznych, powstaniec warszawski z 3 batalionu pancernego „Golski". Nowakowska uznała rewelacje Janickiej za krzywdzące, niesmaczne i insynuujące rzeczy nieprawdopodobne.
Odezwali się też inni koledzy z AK i Szarych Szeregów, zaapelowali: „My, żyjący jeszcze harcerze Szarych Szeregów i Armii Krajowej, zwracamy się do dziennikarzy, publicystów, historyków – także z PAN – o opieranie się w swoich wypowiedziach o nas na faktach, nie na piarowskich fantazjach.
Apel tym bardziej zasadny, że na homoetykietowaniu powstańców warszawskich Janicka nie kończy. Autorowi „Kamieni na szaniec" zarzuca antysemityzm, bo gloryfikując powstańców warszawskich – pominął milczeniem powstanie w getcie, choć był łącznikiem AK z gettem (otrzymał medal Sprawiedliwego wśród Narodów Świata). Tych zarzutów Janicka rzecz jasna też nie poparła dowodami.
Znany publicysta Jan Pospieszalski jeżdżąc po kraju pokusił się kiedyś o eksperyment – z czego zdał niedawno relację w tygodniku „Sieci" i na portalu wpolityce.pl. Zadawał studentom i licealistom pytania o wydarzenia grudniowe.
„Niemal w stu procentach przypadków odpowiedzią było wzruszenie ramion" – wskazuje Pospieszalski, dodając przy tym, że dla odmiany ponad połowa pytanych wiedziała, co to zbrodnia w Jedwabnem. Poznański czerwiec też większości nic nie mówił, w przeciwieństwie do pogromu kieleckiego, bo o nim wielu słyszało.
I wtedy publicysta zaproponował: „Zróbmy zamianę. Powiedzmy: masakra gdańska i jedwabnieński lipiec. Powiedzmy: zbrodnia poznańska i kielecki lipiec". – To robiło na ludziach wrażenie – skwitował, wskazując, jak za pomocą języka można manipulować pamięcią.
Pospieszalski nie ma wątpliwości, że to pokazuje, „jak w pewnych przypadkach ktoś zadbał, żeby ocena moralna wydarzeń była podkreślana takimi słowami jak zbrodnia czy pogrom, a w innych – żeby tragiczne wydarzenia eufemistycznie powiązać z nazwami miesięcy".
Ów proceder jest twórczo rozwijany przez postępowe środowiska naukowe, bo najwyraźniej nie ma takiej granicy, której nie mogłyby przekroczyć, żeby tylko rozprawić się z polskimi „antysemitami". Albo „homofobami". Albo katolikami. Albo patriotami i ich narodowymi mitami. A najlepiej ze wszystkimi naraz.
Dr Janicka ze swoimi „odkryciami” nie jest odosobniona. Pomnik “Małego Powstańca” to dla Olgi Lipińskiej “hańba”, a trylogia Sienkiewicza wychowuje Polaków na “idiotycznych mitach”.
Juliusz Słowacki to przede wszystkim gej (Jan Zieliński w książce „Juliusz Słowacki SzatAnioł”), Krzysztof Kamil Baczyński to biseksualista (Monika Olejnik), Bolesław Prus i Stefan Wiech-Wiechecki - antysemici („Gazeta Wyborcza”), Stefan Żeromski w „Przedwiośniu” także antysemita, podobnie druh Aleksander Kamiński.
„Oni nienawidzą Polski, nienawidzą wszystkiego co polskie” - wykrzyczał swój ból na wiecu w Warszawie, w trzecią rocznicę zamachu smoleńskiego, Jan Pietrzak. Niestety to prawda. Mamy do czynienia z wewnętrznym okupantem, który w swojej okupacyjnej telewizji wtyka w psie ekskrementy polskie flagi, naśmiewa się z krzyża („krzyż mi wisi” - poseł Biedroń), nazywa papieża ordynarnym wyzwiskiem (Ewa Wójciak - dyrektor teatru w Poznaniu), wyzywa patriotów od faszystów (Stefan Bratkowski), a szefa opozycyjnej partii nazywa „szalonym siewcą zamętu i inicjatorem wojny” (Waldemar Kuczyński).
Jeszcze nie tak dawno okupant dopiero się rozkręcał. Było „bydło” Bartoszewskiego; „dożynanie watahy” Sikorskiego; Tuska: „wyginiecie jak dinozaury” i „moherowa koalicja”; Palikota: „uważam prezydenta za chama”; Lecha Wałęsy: „durnia mamy za prezydenta”; Kazimierza Kutza: „Kaczyńscy to ostatnia runda polskiego nacjonalizmu”; Stefana Niesiołowskiego: „mały zakompleksiony człowiek, ujawnił swoją mściwość, kompromituje Polskę, siebie, wszystko, czego dotknie”.
„Przemysł pogardy” rozkręca się coraz bardziej. Zresztą to chyba jedyny przemysł w Polsce. Obiektem agresji, kłamstwa i manipulacji jest Polska wolna, myśląca i działająca patriotycznie, wierna Bogu i Ojczyźnie. Książka Sławomira Kmiecika „Przemysł pogardy” ma już kolejne wznowienia. Autor nie dał sobie rady z zamieszczeniem w jednej tylko pozycji tak licznych dowodów hańby narodowej i zapowiada kolejne książki, które będą niezwykle pomocne, gdy przyjdzie czas na uporanie się z wewnętrznym okupantem. Każde słowo, tekst, rysunek, film, artykuł, książka, wymierzone w Polskę, jej historię, religię, cywilizację, będą dowodem w sprawie przeciwko tym, co wiatr zasiali, nie pamiętając, że po nim zawsze przychodzi czas na zbieranie burzy.
Na pytanie portalu wPolityce.pl: „Kto dzieli Polaków w sprawie tragedii smoleńskiej”, prawie 19 tysięcy osób odpowiedziało: „władza i jej sojusznicy społeczno-medialni”. Tych, którzy uznają, że Polaków dzieli opozycja i jej sojusznicy społeczno- medialni, było 1200. Nieco więcej, bo 1400 osób jest zdania, że obie strony winne są w równym stopniu. Prawicowy portal braci Jacka i Michała Karnowskich jest pod szczególną kontrolą wszelakiej „razwiedki”, ale proporcje odpowiedzi bliskie są rzeczywistości. Większość nie ma problemu z odróżnieniem kłamstwa od prawdy. Prawdę odbiera zgodnie z powszechnym, utrwalonym przez wieki odczuciem, że jest wtedy, gdy jest zgodna z rzeczywistością. Ponadto nie jest dla nich problemem ocena wiarygodności tych, którzy rzeczywistość prawdę tę zakłamują. Bo obok samej prawdomówności równie ważna jest ocena postawy mówiącego, jego kultura osobista, słownictwo, możliwość empatii itd. oraz przeszłość najczęściej komunistyczna. Pozostaje pytanie: dlaczego dziś, teraz, znalazło się wśród nas tylu ludzi mówiących po polsku i żyjących w Polsce, którzy aktywnie uczestniczą w planie agresji na własny kraj, polskość, kulturę, jej historię, literaturę, Kościół katolicki, obyczaje. Na ile robią to z nienawiści do Polski, będąc z niej zawsze wyobcowani, traktując polskość jako „nienormalność”. A może postanowili przyłączyć się do tych ze Wschodu i Zachodu, którzy nie pozbyli się swojej tradycyjnej wobec Polski wrogości. Bo przecież wśród wymienionych tu nazwisk „hańby narodowej” nie ma żadnej osoby, która zaprotestowałaby przeciwko niemieckiemu filmowi „Nasze matki, nasi ojcowie”, gdzie całą Armię Krajową ukazano jako antysemitów.
Nie ma ich też wśród tych, którzy chcą poznać prawdę o Smoleńsku. Zadowala ich w pełni rosyjska wersja i prowadzone pod jej dyktando polskie skompromitowane śledztwo. “Rzygający Katyniem i Smoleńskiem” to dziś prawdziwi wrogowie Polski.
Portal Obiektywnie.com.pl - z Twojego punktu widzenia:
Otrzymaliśmy niedawno maila od przewodniczącego Klubu Gazety Polskiej z Opola Pana Ryszarda Szrama, nakłaniającego do protestowania przeciwko ideologii gender. Pan Ryszard zachęca do przyłączenia się do protestu:
STOP SZERZENIU PSEUDONAUKOWEJ
IDEOLOGII GENDER NA UNIWERSYTETACH! http://www.obiektywnie.com.pl/artykuly/protest-przeciwko-szerzeniu-ideologii-gender.html
Dokumenty, źródła, cytaty
http://naszapolska.pl/index.php/redakcja/3737-wrogowie-polski
http://www.obiektywnie.com.pl/artykuly/protest-przeciwko-szerzeniu-ideologii-gender.html
http://www.rp.pl/artykul/1001802.html „Schamienie na szaniec” Piotr Kobalczyk „Rzeczpospolita” 20 – 21 kwietnia 2013 str. P 10
TEKST UKAZAŁ SIĘ W „WARSZAWSKIEJ GAZECIE” 1O MAJA 2013 R.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2765 odsłon
Komentarze
Re: WROGOWIE POLSKI
19 Maja, 2013 - 23:22
Przyjaciół i nieprzyjaciół normalny człowiek wybiera sobie sam, zaś za wrogów ma tych, którzy go pierwsi zaatakują, chcąc go zniszczyć, w tym go zabić, poważnie zaszkodzić jego rodzinie, jego przyjaciołom, jego Ojczyźnie, jego wierze.
W Polsce toczymy dziś jednocześnie wiele wojen:
- o Polskę i polskość (tylko pod tym krzyżem, tylko pod tym znakiem Polaka będzie Polską, a Polak Polakiem)
- o religię (Polska albo będzie chrześcijańska, albo jej nie będzie wcale)
- o człowieczeństwo dojrzałe ( życie oparte o uczucia dojrzałe, ludzką godność, będącą zarazem godnością dzieci Bożych i dążenie do doskonałości, świętości, o wykorzystywanie swojej wolności do dobrego spełniania swoich obowiązków stanu, do służby Bogu przez służbę innym ludziom, też dzieciom Bożym, do czynienia pokoju, czynienia życia publicznego bezpiecznym i dostatnim, opartym o wierność i zaufanie, odpowiednim do rozmnażania się rozwijania kultury i sztuki pogłębiania nauki o naturze, czynienia sobie ziemi poddaną).
- o moralność, zwłaszcza tą w życiu państwowym
(np. Demokracja albo jest moralna, dopuszczająca tylko cele i środki moralne, czyli służebne konstruktywnej i dalekowrocznej budowie wspólnoty obywatelskiej, albo służy stałemu ,,równaniu w górę,, aż po doskonałość, albo nie ma jej wcale.
Demokracja jest szczególnie wrażliwa na brak moralności tak we władzach, jak w mediach, w partiach politycznych, jak i w społecznoci wyborców. Dzieje się to za sprawą wolności, równości i braterstwa, które są demokracji filarami. One muszą trwać w ciągłej równowadze i w dobrowolnym samoograniczeniu indywidualizmu członków wspólnoty ludzkiej do czasu wyrównania możliwości startu w życie tych słabszych, chorych, ofiar nieszczęść, dzieci - od naturalnego poczęcia, starców - do naturalnej śmierci, kobiet - w stanie błogosławionym i rodziców wychowujących dzieci.
Wolność bez moralności zamienia się w aspołeczną swawolę, w zdziczenie obyczajów, w brak umiaru, nieuznawanie praw i wolności innych osób, nieznawanie ich równości, ani braterstwa.
Równość bez moralności skutkuje przywilejami, czy immunitetami, byciu ponad prawem przez wybranych, przez krzykliwych, przez mniejszości, a zniewalaniem innych, choćby większości, choćby ,,za długi,, , choćby ,,przez nałogi,, , choćby celowo, z premedytacją, cynicznie z zimną diabelską krwią, choćby przez ,,wyprane mózgi,, choćby uniemożliwiając nawet ,,równym,, podejmowanie decyzji odpowiedzialnych, bo wolnych i świadomych.
Braterstwo bez moralności, to rozpad społeczności, to brak chętnych, by ,,nosić ciężary brata swego,, w potrzebie, by odpowiedzialnie strzec brata swego, aby nie zrobił sobie krzywdy i by jemu nie zrobiono krzywdy, to brak miłosierdzia, to brak solidarności.
Brak braterstwa, czyli i odpowiedzialności, automatycznie wywołuje i brak wolności, bo tylko tyle możemy mieć wolności, ile w nas odpowiedzialnoci.
Brak braterstwa, to też brak równości - zaczyna się ,,wyścig szczurów,, do ograniczonej puli dóbr, zaczyna się ,,równanie w dół,, - barbarzyństwo, pogaństwo, zezwierzęcenie, satanizm).
- o to, co piękne, wzniosłe i szlachetne, a w sensie państwowym o ducha chwały rycerstwa przedmurza, ducha dumy narodowej, ducha naszej tożsamości, bycia sobą i u siebie
- o prawo do KOCHANIA WZWYŻ, o życie z ,,równaniem w górę,,
(Każdy Polak, który wywodzi się od starożytnych Sarmatów (Sarmata znaczył to samo co Polak, choć i Węgrzy do Sarmatów należą), którzy byli w 100% społeczeństwem ludzi wolnych, samych szlachciców, choć część z nich przekuła miecze na lemiesze;
każdy Polak, który jest chrześcijaninem, katolikiem rozumiejącym chrystusową miłość braterską, czyli braterstwo stanowiące trzon sprawiedliwości wspólnotowej, a więc i demokracji, braterstwo wraz z wolnością i równością będące w pełnej harmonii, w równowadze ze względu na dobro wspólnoty przed własnym;
każdy taki Polak KOCHA WZWYŻ - ofiarnie, z powięceniem, z uniżeniem, odważnie i odpowiedzialnie, z pragnieniem pełni dobra w tym dojrzałego człowieczeństwa dla kochanej osoby. Kocha z ,,równaniem w górę,, , samemu dorastając do poziomu dobra i dojrzałości kochanej osoby w dziedzinach, w których ona go przerasta, a jednocześnie pomaga kochanej osobie wzrastać w dobru, które on posiada, w dojrzałości, którą już posiadł, by już razem iść w górę ku doskonałości, świętości, pokojowi i życiu, w tym życiu wiecznemu w Bogu).
- o życie z odizolowanymi od społeczeństwa zdrajcami, V kolumnami, szczekaczkami i gadzinówkami okupantów, hasbarami, szpiegami i dywersantami, ,,partiami,, sympatyzującymi z faktycznymi wrogami Polski i Polaków, mniej lub bardziej jawnie będącymi na ich listach płac (Nie uprawiajmy polityki, budujmy więzienia dla lewaków !!!)
- o Państwo demokratyczne, w którym pozbawionymi jakiegokolwiek wpływu na życie społeczne będą:
- sataniści - filozofowie-antyideolodzy i antypolitycy
(antypolitycy wywodzą się z filozoficznych antyideologii: masonizmu, modernizmu/neomodernizmu, relatywizmu, poprawności politycznej, wyznawców wyższości materii, w tym pieniądza i ciała nad duchem, czyli z wszelkiego typu satanizmu.
Do wpływu na życie publiczne nie mogą być dopuszczani ci, co ani im w głowie działalność polityczna, czyli roztropna troska o dobra wspólne Narodu, działalność wypływająca stopniowo z potrzeb człowieczeństwa dojrzałego, takiego, jak je najlepiej pojmujemy, dalej z potrzeb moralności, którą mamy po to, by optymalnie organizowała nasze życie wspólnotowe, dalej z potrzeb prawości i sprawiedliwości, w tym sprawiedliwości wspólnotowej, czyli demokracji).
- faszyści
(z jednej strony skorumpowane waadze, w swojej praktyce zwłaszcza liberalne, socjalistyczne i komunistyczne, a z drugiej strony wielki kapitał, zwłaszcza korporacje, z zasady prywatne i to ponadnarodowe, bo ten wielki kapitał ma ambicje globalne.
Oni usiłują zwalczać demokratycznego ducha ,,równania w górę,, , ducha nieustannego awansu, mimo możliwych błędów i upadków, ducha prawdziwego dojrzewania i prawdziwego postępu.
Usiłują pasożytować państwa przez tworzenie przestępczych związków między skorumpowanymi, a więc i sfaszyzowanymi waadzami państwowymi, a wielkim biznesem, zwłaszcza prywatnym - prywatnymi korporacjami, z ich prywatnymi antymediami nadającymi na rynek publiczny, z prywatnymi bankami i prywatnymi Faszystowskimi Konglomeratami Zbrodni, zresztą współpracującymi z tajnymi służbami państwa, nawet emerytowanymi, czy wydalonymi, państwa którego waadze zostały skorumpowane i wszelkimi mafiami, z tajnymi organizacjami, lobbingami, klikami, sitwami, nibypartiami, w tym ,,europejskimi,, , nomenklaturami i innymi układami trzymającymi władzę).
- lewacy
(Razem zbrodniczo współpracujący sataniści i faszyści.
Lewactwo jest jak najdalsze od demokracji, bo zupełnie totalitarne.
Razem tworzą lewacki szeroki front ,,równania w dół,, , typowy i dla satanistów i dla syjonistów talmudyczno-rabinicznych, w tym marksistów: równać inteligenta z robotnikiem, robotnika z chłopem, a chłopa z ziemią.
Z jednej strony niszczący wszelkimi sposobami i za wszelką cenę,, nawet mordowania mądrych, samodzielnych,
kultywujących wolność, równość i braterstwo w ich wymiarze sprawiedliwości wspólnotowym przed partyjniactwem i prywatą, ,,wychylających się,, , gdy istnieje moralna, czy logiczna racja działania, odważnych, chroniących ludzkie wartości wyższego rzędu, konstytuujących nasze człowieczeństwo, lepszych, szlachetniejszych, dojrzalszych, pracowitszych, oszczędniejszych, przezornych, odpowiedzialnych, myślących perspektywicznie, żyjących w poczuciu ludzkiej godności dzieci Bożych, ludzi uczciwszych, umiejących kochać dobro, w tym człowieka i matkę Ojczyznę ofiarnie i z poświęceniem nawet życia, a nienawidzić zła, kochać prawdę i naturę, a nienawdzić fałszu, oszustw i wynaturzeń, kochać Boga, a nienawidzić szatana, kochać ład społeczny i pokój, a nienawidzieć anarchi, bezprawia i fałszywego pokoju.
Z drugiej strony chcący iść drogą już dziś żyjących z wszelkiego pasożytnictwa, zwłaszcza lichwy, z podkładania świń, organizowania spisków i mafii - po to, by samemu na gruzach cywilizacji wychodzić na nowych ,,panów świata,, , członków nowej rasy-klasy i już bez przeszkód zniewalać całość społeczeństwa, tworząc hierarchie, czy piramidy im podległe, w których każdy szczebel sam będąc ,,równanym w dół,, , ,,równa w dół,, innych, a ci znów innych.
Ci lewacy ,,równający w dół,, chcą iść znaną nam już drogą totalitarnego ucisku, zniewalania, gnojenia, poniżania, pozbawiania tożsamości, a nawet wolnej woli wszystkich wobec nich słabszych, narzucania im nieustannej inwigilacji, zwłaszcza zaczipowania, spełniającej faktycznie rolę klatki dla zwierząt, z której nie ma ucieczki).
- przeciw istnieniu zdemoralizowanych, wyalienowanych, skorumpowanych i zdradzieckich waadz i ich faszystowskich praaw (praw kaduka) uchwalanych przez nie same i w interesie ich i tych, co ich skorumpowali
- przeciw istnieniu antymediów nadających na rynek publiczny programy z zakresu organizacji życia społecznego, antymediów będących w rękach faszystów dla manipulacji i ogłupiania społeczeństwa, dla stania po stronie waadzy i wielkiego, faszystowskiego kapitału, a nie po stronie społeczeństwa obywatelskiego, patrząc w jego interesie na ręce władzy i wszelkim strukturom państwowym i prywatnym, zwłaszcza ponadnarodowym, które mają jakikolwiek wpływ na nasze życie społeczne tak, aby niezależnie od poczynań władzy społeczeństwo miało pełną wiedzę o stanie Państwa i mogło sprawować suwerenne rządy, włącznie z odwoływaniem swoich nieudanych przedstawicieli, władzy sądowniczej, ustawodawczewj i wykonawczej,
- przeciw istnieniu antypartii, czy postpartii - przestępczych organizacji upodobnionych do partii politycznych, nastawionych na partyjniactwo i prywatę, a nie na ochronę i stwarzanie warunków do rozwoju wszelkich dóbr wspólnych Narodu i jego wewnętrznych wspólnot, zwłaszcza Kościoła panującego i rodzin, a przy nich dóbr indywindualnych
- przeciw istnieniu wszelkich lewackich, tj. faszystowskich i satanistycznych struktur i ich zbrodniczych systemów
- o postawienie wszelkich lewaków i ich współpracowników przed sądy polowe, które osądzą ich nie według ich praaw, które pieczołowicie sami sobie uchwalali dla siebie korzystnymi, dobrze wiedząc, że są i chcą być w każdym calu przestępcami, a więc praw kaduka, tylko wprost ze sprawiedliwości, sprawiedliwoci i jej celów, które w tym procesie stanowienia praaw pominęli, prawo zmieniając w bezprawie dla swoich wybranych, a faszystowski terror dla społeczeństwa.
Kiedyś nasi potomkowie będą nas podziwiali: walczyli z tylu wrogami i wygrali !!!
Najwiekszym wrogiem polski
20 Maja, 2013 - 20:08
jest gudlaj.
Fakty
20 Maja, 2013 - 20:57
Tylko, jak sobie poradzić z wewnętrznym wrogiem, skoro jego wpływy sięgają zagranicy i stamtąd dostaje potężne wsparcie?