RYŻY PO CICHU GRABI NARÓD Z AGENTURĄ SOWIECKĄ W TLE

Obrazek użytkownika Aleszumm
Kraj

RYŻY PO CICHU PAŁĄ SOWIECKĄ GRABI NARÓD

Podatek Katastralny już jest wprowadzony w bazach informatycznych sądów. Wszystkie sądy w Polsce mają już wprowadzone oprogramowanie podatku katastralnego i są już przeszkoleni ludzie do ściągania tego podatku, więc nie ma co mówić o tym czy będzie wprowadzony bo to już dawno cichcem, w tajemnicy przed POspólstwem i Polakami zostało zdecydowane. Znajome firmy komputerowe osobiście instalowały to w sądach. Pytanie kto podjął taką decyzję i na jakiej podstawie prawnej? Proszę to sprawdzić i tą aferę nagłośnić bo to jest skandal - kto tak naprawdę rządzi ustawodawczo w Polsce jeśli nie Sejm. Na stronach MF pisze się o 1-2% maksymalnie i to narazie!!!!!! podatku. Czytać a nie pisać bzdury. Chytre jest to, że to zadłużone po czubek głowy gminy mają go ustalać by odium wprowadzenia i niezadowolenie padło na nie!!!a nie ryżego i jego złodziejską kamarylę. Lemingi w to uwierzą, dobry baćka ryży i źli bojarowie z gmin.
Ludzie będą gremialnie sprzedawać swój dobytek: domy, działki, etc.. oczywiście wszystko po mocno zaniżonej cenie.... dom 10ooo pałac 50ooo.... kupią to odpowiedni ludzie.. którzy .. nie będą płacić podatków... Podatki zaczną regulować, jak już skupią to, co mieli.. wtedy zrobi się abolicję, myk... i będzie jak dawniej.. ludzie w slamsach albo barakach, a tuski latyfundyści... wszystko już było.... wszystko już było....
Kataster ograbi nas z domów. Ekipa Donalda Tuska chce wprowadzić po cichu za pośrednictwem samorządów druzgocący dla milionów Polaków podatek od nieruchomości. Jeśli podatek katastralny wszedłby w życie, obciążenia właścicieli nieruchomości mogłyby skoczyć z kilkudziesięciu złotych do wielu tysięcy. Choć od 1997 r. powstało wiele projektów ustaw dotyczących katastru, do tej pory żaden rząd nie odważył się go wprowadzić, gdyż byłby to dla niego polityczny koniec. Aby tego uniknąć, ekipa premiera Donalda Tuska odpowiedzialność za wejście w życie podatku katastralnego chce przerzucić na gminy. Samorządy na mocy nowych przepisów miałyby nakładać na właścicieli nieruchomości nawet kilkutysięczne haracze. Wściekłość mieszkańców za horrendalny podatek zostałaby więc skierowana nie na władze centralne, ale na gminy. Samorządy, chcąc ratować zadłużone do granic wytrzymałości budżety, chętnie sięgną po nowe możliwości zwiększania swoich wpływów. Za to rząd będzie mógł swobodnie ciąć subwencje i dotacje dla powiatów i gmin, na które nakłada coraz więcej finansowych obowiązków. Trwają intensywne prace nad projektem nowych przepisów. 21 maja br. minister rozwoju regionalnego Elżbieta Bieńkowska przedstawiła rządowy projekt Krajowej Polityki Miejskiej, w którym zawarto pomysł nowego podatku, liczonego nie od powierzchni nieruchomości, jak dotychczas, ale od jej wartości rynkowej. Właśnie skończyły się konsultacje w sprawie założeń tego projektu – do 6 czerwca organizacje pozarządowe mogły zgłaszać swoje opinie i sugestie. Jeśli nie będzie uwag, rząd będzie miał otwartą furtkę do wprowadzenia podatku katastralnego, który może wynieść nawet 1 proc. wartości nieruchomości. Oznacza to, że za mieszkanie warte 600 tys. zł przyjdzie właścicielowi płacić nie 60 czy 100 zł jak dotychczas, ale 6 tys. zł. – Jeden procent to finansowe zabójstwo. Ten podatek powinien wynosić co najwyżej ułamki punktów procentowych – mówi Urszula Słowik, niezależny doradca rynku nieruchomości, była wiceprezes Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast.
Jeśli kataster zostanie wprowadzony, konsekwencje będą jeszcze poważniejsze niż wtedy, gdy gminy podniosły opłaty za użytkowanie wieczyste z 200 zł do 2,5 tys. zł. Urszula Słowik nie zaprzecza, że w początkowym okresie funkcjonowania podatku będziemy mieli do czynienia z masowym ruchem na rynku. Ludzie z niskimi dochodami będą zmuszeni do sprzedaży swoich nieruchomości. Podatek uderzy też w rolników.
– Przed wprowadzeniem katastru trzeba najpierw całościowo uporządkować rynek nieruchomości – uważa Urszula Słowik. Należy najpierw wykonać plany zagospodarowania przestrzennego, których praktycznie nie ma, aby móc na ich podstawie określać wartość katastralną nieruchomości. Bez takich planów będzie dochodziło do spekulacji wartością.
Trzeba też uregulować rynek najmu, by ochronić lokatorów i wynajmujących. Rynek ten należy wyprowadzić z szarej strefy i stworzyć w pełni funkcjonalny system ewidencji gruntów i budynków. Prace w tym zakresie trwają w Polsce od wielu lat i nie zanosi się na to, że w najbliższym czasie zostaną zakończone. Najtrudniej jednak będzie dokonać zmiany mentalnej, by Polacy nauczyli się czerpać korzyści ze swoich nieruchomości i podchodzili do nich inwestycyjnie, a nie sentymentalnie. Dom rodzinny wciąż dla wielu z nas jest świętością i nie sposób traktować go jako przedmiotu rynkowego obrotu. Artur Gierada, poseł Platformy Obywatelskiej, potwierdza, że w kręgach rządowych mówi się o podatku katastralnym, ale podkreśla, że jego wprowadzenie ma w PO zarówno zwolenników, jak i przeciwników. – Osobiście byłbym bardzo ostrożny. Przy wprowadzeniu tego typu podatku należałoby zadbać o to, by ewentualna stawka była jak najbardziej przyjazna. Jeden procent to dużo, najbiedniejsi mogliby nie wytrzymać – powiedział „Codziennej” poseł Gierada.
– W wielu krajach kataster się nie sprawdził. Dlatego nie sądzę, żeby został wprowadzony w tej kadencji – uspokaja parlamentarzysta. - // - POdatek katastralny doprowadzi do kradzieży tysięcy mieszkań i domów. Od ponad 20 lat Polską rządzi zdegenerowana grupa ludzi, którzy w normalnym kraju nie zostaliby przyjęci nawet na stanowisko woźnego w szkole. Do tej pory zajmowali się kradzieżą majątku państwowego czyli prywatyzowali a w rzeczywistości kradli spółdzielnie, zakłady pracy, huty, stocznie, itd. Ponieważ cały ten majątek został już właściwie ukradziony to było oczywiste, że POtem zajmą się prywatnym majątkiem Polaków. Na kradzież majątku państwowego wymyślili nazwę prywatyzacja. Na kradzież majątku prywatnego wymyślili nazwę POdatek katastralny.
Ponieważ są to bardzo prymitywni złodzieje więc mechanizm tej kradzieży będzie wyglądał następująco:
1. Wszyscy właściciele nieruchomości (mieszkania, domy, ogrody, działki, itp.) zostaną obciążeni podatkiem w skali rocznej 1-2% wartości nieruchomości
Żyją tysiące ludzi, którzy są właścicielami odziedziczonych nieruchomości w miejscach gdzie są bardzo wysokie ceny gruntu, np. w okolicach Warszawy, Anin, Komorów, itp. Są to biedni ludzie utrzymujący się z głodowych rent i emerytur po ok. 1000 zł miesięcznie. Nieruchomości w których żyją są warte ok. 1 mln zł. POdatek katastralny wyniesie od tego 20 tys. zł rocznie czyli ok. 900 zł miesięcznie a więc nie ma żadnej możliwości aby został zapłacony.
całość: http://k14.eu/3s

ZNALEZIONE W SIECI
ALEKSANDER SZUMAŃSKI

Brak głosów

Komentarze

Z tego co w trawie piszczy to trzeba płacić odszkodowania w kwocie 65 miliardów USD za Holokaust.

Twierdzenie ,że rządzi tutaj agentura Putina to brednie.

Polacy wojują w Afganistanie, wczesniej w Iraku a w przyszłości w Iranie a nie w Gruzji czy Czeczenii. 

Kazek

Vote up!
0
Vote down!
0

Kazek

#267397

Moim skromnym zdaniem zbyt blisko lasu stoisz i mniej widzisz drzew. Jakby spojrzeć z daleka sytuacja zmienia się diametralnie.
Nie ulega wątpliwości ze po 45 roku w Polsce na najwyższych szczeblach państwowych (w decydującej liczbie) byli zatrudniani komunistyczni żydzi.
To oni skazywali na śmierć lub wiezienie "krnąbrnych" Polaków.
To oni do dziś ustalają prawo. A co do wojen to stare porzekadło wyjaśnia sprawę: dziel i rządź.
Nie łudźmy się ze to ludzie honoru je wywołują ale ludzie którzy widza w tym interes.
Czeczenia była potrzebna Putinowi aby wygrać wybory.
Cel osiągnął.
A w Gruzji zasiał ziarno. Nie ma potrzeby teraz na sile zbierać plonów zbyt dużym kosztem. Poczeka. Przyjdzie czas. Gra na kilku fortepianach była zawsze skuteczna polityka.

Jednak po części muszę przyznać racje ponieważ w Polsce ścierają się różne grupy interesów łącznie z prawicowymi żydami zza oceanu gdzie również oni sami jak dziś można zaobserwować maja konflikt z czerwona cholota Tam za miedza)

Polska po 10.04.2010 roku jest w stanie wojny. Wojny o charakterze gospodarczym a na trupie robi się najlepsze interesy i każdy chce coś ugrać. Pytanie kto ma lepszy chwyt i najwięcej wyszarpie. Ja stawiam na żydów z obu frakcji z przewaga czerwonej.

Pieniadz jest nerwem wojny.
Pozdrawiam: Wilk32

Vote up!
0
Vote down!
0
#267455

 jezeliby zastanowic sie kto bedzie ewentualnie wykupywal nieruchomosci to mozna zakladac  ze ten podatek nasza mafia wprowadza na zyczenie niemcow i zydow. pisze o tym od dawna p Michalkiewicz. 

Vote up!
0
Vote down!
0
#267438

Polski obywatel został po 1945 roku ograbiony dokładnie z majątku inwestycyjnego, czyli wszelkich możliwych środków produkcji. Wszystkie prywatne firmy zatrudniające więcej niż 50 osób zostały na "dzień dobry" znacjonalizowane. Potem wzięto się za mniejsze "zachęcając" właścicieli do oddawania majątku firm spółdzielniom pracy. Trwało to do lat 60-tych. Znacjonalizowano nawet prywatne budynki wybudowane przez prywatne osoby już po wojnie. Kamienice miejskie były oddane pod zarząd kwaterunku, co doprowadziło je do ruiny. Majątek ten nigdy nie został odzyskany za wyjątkiem części kamienic.
Wszak reprywatyzacji nie było. Jedyną dziedziną gospodarki która pozostała prywatna było rolnictwo. Dzięki polityce Gomułki udało się w Polsce uniknąć głodu. Dzięki temu na wsiach wybudowano dużo domów jednorodzinnych. Na swoim gospodaruje się efektywniej, szczególnie gdy państwo zajęte rozwojem sztandarowego przemysłu ciężkiego, niezbyt pilnie ingeruje w to co się dzieje na wsi, za wyjątkiem pobierania z tego rezerwuaru ludzkiego, narybku dla nowej klasy industrialnej. Huty potrzebowały robotnika. W latach 70-tych Gierek poluzował "prywaciarzom". Poluzował bo władza budowała "Hutę Katowice" i nowe kopalnie ale ktoś musiał produkować kapcie, łańcuszki do kibla, zamki, klamki, zawiasy, szyć gacie, sprzedawać cebulę i strzyc, a przemysł terenowy czyli znacjonalizowane małe firmy zdążyły się zdekapitalizować i poszły w ruinę. Polski obywatel powoli zaczął to budować od nowa. Znów powstało z tego sporo nieruchomości, jedyne trwałe co można przekazać dzieciom i wnukom. Przygniatająca większość pracowała na państwowym. Po 1990 roku nowa władza krzyknęła: Bierzcie sprawy w swoje ręce. Bezczelny chamski ogólnik. Bo co niby ludzie mieli w te ręce brać? Socjalistyczną nędzę? Cinkciarzom dano abolicję. Była agentura SB itp. ustawiła się w czasie stanu wojennego. Reszta zaczęła budować kapitalizm bez kapitału. Ludzie "szarpali żyły", tracili zdrowie i życie rodziny, wyścig szczurów trwa. W tym wyścigu odbudowa majątku obywateli. Do odbudowy kapitału droga okrutnie daleka, szczególnie że kolejne rządy rzucają kłody pod nogi. Fatalne przepisy, księżycowe podatki, grabieżny ZUS - długo potrwa odbudowanie substancji majątkowej obywateli. Nie zawsze i nie w jednym pokoleniu się uda. Wprowadzenie teraz podatku katastralnego w JAKIMKOLWIEK WYMIARZE będzie EKONOMICZNĄ ZBRODNIĄ na narodzie. Nie stać nas obywateli na to. Zwyczajnie nas nie stać. Po to rwaliśmy sobie żyły i budowaliśmy własne nieruchomości aby ten kapitał spożytkować prowadząc w nich działalność gospodarczą bez koniecznego zabójczego najmu. By mieć wolność tejże działalności. Tę wolność nam zabiorą wraz z grabieżczym opodatkowaniem. Nie odbudujemy tego nigdy, zostaniemy pariasami. Pytanie brzmi: czy decydenci o tym wiedzą i cynicznie nas ograbią - wówczas są zwykłymi zaprzańcami i kanaliami, czy też nie zdają sobie z tego sprawy i są kompletnymi ekonomicznymi jaskiniowcami? Poddaje pod rozwagę i dyskusję. Temat jest - być może - najważniejszy dla kilku kolejnych pokoleń Polaków. Pozdrawiam autora i wyrazy szacunku za zwrócenie uwagi na temat. Pora najwyższa.
--------------------------------------------------------
Współczesna demokracja to orgia zdrajców." Fernando Pessoa

Vote up!
0
Vote down!
0

rumjal

#267602