Oszuści tenorzy z esbeckimi ariami w tle

Obrazek użytkownika Aleszumm
Kraj

Oszusci tenorzy z esbeckimi ariami w tle

Platforma Obywatelska / PO / jest polską partią polityczną założoną 24 stycznia 2001 /zarejestrowana 5 marca 2002 jako PLATFORMA OBYWATELSKA RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ / przez ANDRZEJA OLECHOWSKIEGO, MACIEJA PŁAZYŃSKIEGO Z AWS, DONALDA TUSKA Z UNII WOLNOŚCI I GROMOSŁAWA CZEMPIŃSKIEGO. Gromosław Czempiński na temat swojego zaangażowania w założenie PO wypowiada się jednoznacznie, bardzo zdecydowanie w mediach publicznych i w wywiadach: mówi, że to on sformułował koncepcję powołania Platformy Obywatelskiej, a następnie przekonał do niej m.in. Andrzeja Olechowskiego i Pawła Piskorskiego.

Dodaje też, że rozmawiał na ten temat z obecnym premierem Donaldem Tuskiem. Paradoksalnie „Nasz Dziennik” z 21 lipca 2009 roku uważa to za przykład megalomanii, ponieważ nie tylko Gromosław Czempiński brał udział w akcji powołania Platformy Obywatelskiej. Wymienia się bowiem też i innych funkcjonariuszy UOP, którzy w czasach PRL byli funkcjonariuszami Służby Bezpieczeństwa, to była zdecydowanie szersza akcja. Ta deklaracja Czempińskiego ujawnia rzeczywiste mechanizmy manipulowania polską sceną polityczną.

Raport z likwidacji Wojskowych Służb Informacyjnych pokazuje m.in. jak służby wojskowe w początkach lat 90 destabilizowały polska scenę polityczną, jak usiłowano rozbijać nowo powstałe niepodległościowe partie polityczne, by ograniczyć ich wpływ na życie publiczne odbudowywanego państwa polskiego. PO, partia polityczna powstała także z inspiracji byłych funkcjonariuszy SB według oceny niezależnych publicystów stanowi jej moralną kompromitację, a w wymiarze politycznym jest to katastrofalne dla Polski.

W rozmowie z Niezależną. pl Czempiński potwierdził, że był tą osobą, która dała początek partii. Jak stwierdził, PO powstała dzięki jego rozmowom z politykami i długim przekonywaniu ich, że teraz jest czas i miejsce na powstanie partii. Rozmawiał z wieloma z nich, również z trójką tych, których później nazwano ojcami założycielami, trzema tenorami – Olechowskim, Płażyńskim, Tuskiem. Goszcząc na antenie Polsat News Czempiński odpowiadając na pytanie Doroty Gawryluk, czy to prawda, że namawiał Piskorskiego i Olechowskiego, by założyli Platformę Obywatelska – odpowiedział: „ Miałem dość duży udział w tym, że powstała Platforma Obywatelska, że odbyłem wtedy olbrzymią ilość rozmów, a przede wszystkim musiałem przekonać Olechowskiego i Piskorskiego do pewnej koncepcji, którą oni później świetnie realizowali”.

Zaangażowanie służb specjalnych w powstanie Platformy Obywatelskiej nie jest znane szerszej opinii publicznej, pomimo podania tej informacji w kanale ogólnopolskim stacji Polsat News,. Okazało się, że były szef UOP nie mógł się z nią przebić publicznie / inne media nawet nie skomentowały jego wypowiedzi /. Gromosław Czempiński nazywany jest czwartym lub nieznanym tenorem. Wg. Sławomira Cenckiewicza historyka, byłego pracownika IPN – współautora, wspólnie z Piotrem Gontarczykiem książki „ SB a Lech Wałęsa. Przyczynek do biografii ”/ „Rzeczpospolita” 17 lipca 2009 / jako agent służb PRL w USA Gromosław Czempiński szczególnie uważnie obserwował działalność „ polonijnego kleru „. W 1976 roku w raportach dla warszawskiej centrali SB opisywał wizytę apb. Karola Wojtyły w Ameryce – pisze historyk.

Z kolei publicysta „ Rzeczpospolitej „ Piotr Semka w artykule „ Powrót Olechowskiego, czyli myśmy wszystko zapomnieli” przypomina istotne fakty z życia politycznego trzeciego tenora / „Rzeczpospolita” 13 lipca 2009 „ /. Na razie rozlicza swoją dawną partię – Platformę Obywatelską. Dziennikarzy nie zainteresowały pytania o powiązania jakie od lat 70 łączyły Olechowskiego z Gromosławem Czempińskim - byłym peerelowskim funkcjonariuszem wywiadu, a w ciągu ostatnich 20 lat postaci bardzo wpływowej, obracającej się na styku biznesu i polityki. Nawet gdy sam Czempiński przypomniał o swojej roli współtwórcy PO, nikt się nie zastanowił, na jakim obszarze mogły się krzyżować interesy trzeciego tenora i byłego szefa UOP.

Na konferencji prasowej nikt nie zadał pytania co obaj panowie porabiali w Genewie w latach 70, gdzie Olechowski poznał Czempińskiego, nikt nie zadał pytania czy kiedyś panowała między nimi relacja agent – oficer prowadzący. Stronnictwo Demokratyczne któremu patronować ma Olechowski, to powrót do idei Partii Demokratycznej – miejsca spotkania ludzi dawnej PZPR z ludźmi opozycji. Znaleźć się w niej mają tacy weterani PD jak Marian Filar, Jan Widacki, czy Dariusz Rosati, oraz tacy bohaterowie opozycji jak Bogdan Lis. Nikt nie zauważa podobieństwa pomiędzy SD, a dawną Partią Demokratyczną? Paweł Piskorski, niegdysiejszy współkreator samorządowej koalicji UW – SLD w Warszawie z lat 1994 – 1998 dzisiaj znów wydzwania do członków SLD i innych lewicowych partyjek.

Wtedy wrażenie apolitycznego komitetu zatroskanych obywateli będzie pełne. I nikt być może nie zauważy analogii z przeszłości – z prezydenckich kampanii Jacka Kuronia czy Aleksandra Kwaśniewskiego. Trzej tenorzy zapowiadali na początku „ wielką obywatelską rewolucję ”, dlatego swój pierwszy wiec zorganizowali w gdańskiej Hali Olivia, stąd też wyszła polska rewolucja – tłumaczyli. Dzisiaj Andrzej Olechowski twierdzi: Piskorski nigdy nie zawiódł.

Nie zawiódł? Kiedy w 1996 roku Urząd Skarbowy sprawdzał, czy majątek polityka ma pokrycie w jego dochodach, poprosił o dokumenty. Piskorski przedstawił wówczas m.in. z gdyńskiego kasyna Jackpol zaświadczenie potwierdzające, że wygrał w ruletkę 4 mld. 950 mln starych złotych / dzisiaj ok. 500.000 zł /. Prokuratorzy są pewni, że dokument jest fałszywy. Kasyno nigdy nie wystawiło takiego zaświadczenia, zeznał dyrektor Jackpola. W gdyńskim kasynie można było jednorazowo postawić na ruletce maksymalnie milion starych złotych. Żeby wygrać tak dużą sumę trzeba byłoby wygrać z rzędu 138 gier.

I to przy założeniu, że za każdym razem obstawia się maksymalna stawkę i za każdym razem „ rozbija bank „ – zeznał szef kasyna. Na fałszywym zaświadczeniu z kasyna, które urzędnikom pokazał Piskorski, są podpisy kasjerki i pracownika Sławomira P. Kasjerka zaprzeczyła, aby to był jej podpis, natomiast P. śledczym nie udało się przesłuchać. – Od kilku lat jest poszukiwany za oszustwo przez prokuraturę w Wejherowie. – mówią prokuratorzy. Jestem zdumiony – mówi „ Rzeczpospolitej „ Paweł Piskorski szef Stronnictwa Demokratycznego. – Nigdy dotąd urząd skarbowy nie miał najmniejszych wątpliwości co do wiarygodności zaświadczenia o wygranej.

Mam wrażenie że wyciąganie tej sprawy ma służyć temu by mi zaszkodzić. Tymczasem legalność majątku Piskorskiego w ramach dużego śledztwa dotyczącego gangu pruszkowskiego jest przedmiotem badań śledczych. Śledczy badają jeszcze jedno źródło majątku Piskorskiego związane z jego oświadczeniem, że zarobił ok. miliona złotych na sprzedaży dzieł sztuki. Jedno „jest pewne” Piskorski 138 razy pod rząd rozbił bank w gdyńskim kasynie Jackpol. Czy w ten sposób Paweł Piskorski zbiera miliony na wybory? Dzięki sprzedaży swoich nieruchomości Stronnictwo Demokratyczne stanie się jedną z trzech najbogatszych partii w Polsce.

Majątek ów zgromadzony jeszcze w czasach PRL jest jednym z największych atutów Stronnictwa w zbliżających się wyborach prezydenckich i parlamentarnych. Najatrakcyjniejsza kamienica która idzie pod młotek, to warszawska siedziba partii. Budynek o powierzchni ok. 2000 m2 znajduje się przy ul. Chmielnej w Warszawie, niemal w samym centrum, gdzie ceny lokali są najwyższe; jego wartość szacowana jest na ok. 50 milionów złotych. „Rzeczpospolita” z 16 lipca 2009 przeprowadza ciekawy sondaż szacunkowy majątku Stronnictwa / autor Karol Manys / ; szacowane zyski SD - 120 milionów złotych z czego sfinansowane zostaną: kampania w wyborach prezydenckich, parlamentarnych, koszt ok. 40 tysięcy billboardów wyborczych w dobrych lokalizacjach, oraz ok. 5 tysięcy półminutowych spotów telewizyjnych.

Należy przypomnieć, iż Platforma Obywatelska miała w swoich szeregach Pawła Piskorskiego. Poza tenorami – założycielami PO wywodzącymi się ze służb specjalnych PRL, premier Donald Tusk na stanowisko szefa swoich doradców w randze ministra powołał TW „ Znak „ Michała Boniego, zapewne za niezwykle cenne zasługi w kontrolowaniu RKW „ Mazowsze „. Donosił do stycznia 1990 roku, a więc również na swojego pryncypała premiera Tadeusza Mazowieckiego.

Aleszumm

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (1 głos)

Komentarze

Mafię z agentów bezpieki założyła SB. Ten syf jest nieuleczalny.

Vote up!
0
Vote down!
0

miro

#97645

Styczeń 2007 r.

Wybaczanie, to szlachetna cecha człowieka. Jednak wybaczanie wybaczaniu nie równe. Wybaczanie w sensie zaniechania zemsty, zaniechania wymierzania kary represji nie jest równe wybaczaniu bezwarunkowemu, absolutnemu, niezmieniającemu relacji między czyniącym zło a poszkodowanym. Wybaczanie dokonywane w relacjach pojedynczych osób może być bezwarunkowe. Wybaczanie bezwarunkowe, zupełne jest rezultatem miłości, idzie w parze z miłością.. Wybaczanie osobom bliskim, kochanym np. wybaczanie dzieciom przez rodziców może mieć taki bezwarunkowy charakter.
Wybaczanie oprawcom może ograniczać się do rezygnacji ze stosowania wobec nich represji, wybaczanie prześladowcom ulokowanych w komunistycznych strukturach władzy i aparacie przemocy nie musi oznaczać zgody na zajmowanie przez nich eksponowanych miejsc we władzach dzisiejszego państwa, w polityce, w biznesie, wybaczanie w stosunku do współpracowników dawnej władzy i jej struktur, współpracowników SB, donosicieli nie musi oznaczać zgody na zajmowanie przez nich eksponowanych, kluczowych, zaszczytnych funkcji.
W relacjach społecznych ważną wartością jest sprawiedliwość. Miłość i przebaczenie nie powinny występować obok sprawiedliwości. Na miłość zasługują wszyscy członkowie wspólnoty, również ci którzy czują się dziś wykluczonymi. Gdy osoby czyniące zło również czyniące zło w przeszłości i to zło w stosunku do całej społeczności obejmują eksponowane, zaszczytne miejsca w życiu społecznym i gospodarczym, a inni, w tym ich ofiary cierpią poniżenie i biedę to obdarowywanie tych pierwszych szczególną miłością może być odbierane jako naigrywanie się z tych obdarowywanych przez życie i przez wspólnotę obojętnością, zapomnieniem, poniżeniem, biedą i wielkim utrudzeniem.

Piękna idea przebaczania i nierozliczania w obliczu tego, co działo się już w wolnej Polsce traciła swą siłę moralną. Przebaczanie nie może oznaczać przyzwalania na hucpę i drwinę ze społeczeństwa byłym komunistom, nie może oznaczać zapomnienia przeszłości.
Nie można się dziwić temu, że dzisiaj ludzie są podenerwowani, że wezwania do heroizmu przebaczania nie zawsze przynoszą skutek w sytuacji gdy nie dostrzega się doznawanych przez część społeczeństwa upokorzeń już w tej naszej niby wolnej Polsce, gdy ludzie nie czuja się podmiotami ale narzędziami do budowania jakiejś dziwnej, wykoślawionej demokracji

Zdzisław

Vote up!
0
Vote down!
0

Zdzisław

#97699

Nie wiem, które to "siły postępu" wprowadziły do powszechnego obiegu obleżywą i z gruntu fałszywą kalkę, że "przebaczyć = zapomnieć + zostawić bez rozliczenia/kary". NIC BARDZIEJ MYLNEGO!
Przebaczenie jest aktem osobistym. Wewnętrznym. Uwalnia ono przebaczającego od żądzy zemsty. Działając w spokoju i bez emocji można podjemować SKUTECZNE oraz RACJONALNE działania mające na celu np. egzekucję swoich praw (okradł mnie, niech odda), ukranie winnego (uderzył mnie, niech zapłaci grzywnę) itp.
Oficjalne okazanie przebaczenia jest możliwe dopiero, gdy winny o to poprosi.
Zapomnieć nigdy nie wolno. Już choćby dla własnego dobra ("ten gościu jak się napije, to wymiotuje, nie będę siadać koło niego"). Pomijam przypadki specjalne, w których zapomnienie byłoby zbrodnią.
Przy okazji innej dyskusji ktoś tu mądrze zauważył, że z uwagi na łatwość sterowania i zniszczenia, naszym wrogom zależy na tym, byśmy działali właśnie pod wpływem emocji. Weźcie to ludzie pod uwagę.

Vote up!
0
Vote down!
0
#97707

Podział jest jeszcze głębszy, Ponieważ są trzy element a nie dwa. WYBACZANIE, WYRÓWNANIE KRZYWD i dopiero KARA.

Przykład : w przypadku odcięcia przez napastnika ofierze palca, odcięcie napastnikowi tego samego palca będzie zaledwie WYRÓWNANIEM KRZYWDY, zaś dopiero odcięcie drugiego, będzie ostrzeżeniem i KARĄ. Potem może nastąpić WYBACZENIE, lecz niekoniecznie, gdyż nie mam w tym przypadku możliwości ZAPOMNIENIA krzywdy. A zapomnieć nie można dlatego, że ilekroć ofiara spojrzy na swój odcięty palec, to tylekroć go nie zauważy.

Vote up!
0
Vote down!
0

NIEPOPRAWNY INACZEJ

#97727

Po tym co napisałem ze zdziwieniem stwierdzam, że są 4 a nie 3 elementy.
1. wyrównanie krzywdy
2. kara
3. wybaczenie
4. zapomnienie

Pozdrawiam sam siebie

Vote up!
0
Vote down!
0

NIEPOPRAWNY INACZEJ

#97772

Żałuję, że odpowiedzi na posty nie można oceniać - z chęcią też dałabym dziesiątkę ;)
Pozdrawiam

Sigma

Vote up!
0
Vote down!
0
#97751

naród oszukani iokłamani. Żyliśmy w niby wolnej Polsce niemal dwadzieścia lat w przekonaniu że ktoś z tych ludzi wie co robi. Dziś po odebraniu lekcji historii najnowszej jesteśmy znowu w punkcie wyjścia. W miejscu skąd powinniśmy rozpocząć długi marsz do pełnej demokracji. Ale warunkiem tego jest abyśmy mogli sami sobie odpowiedzieć uczciwie na wiele pytań i rozliczyli się - jako naród z tymi którzy zaprzątali nasze umysły przez te lata. Wszystkie "przebaczenia", przprosiny nie mają żadnego znaczenia dla naszej przyszłości o ile nie zrobimy czystki na scenie politycznej. Muszą odejść od władzy i wogóle z polityki wszyscy umoczeni w okrągły stół, magdalenkę i późniejsze oszustwa. Tak, to program radykalny, ale jedyny dający szansę na przełamanie wpływów wielogłowej hydry rodem z Rosji czy jak kto chce ZSRR .Dopuszczając do udziału w polityce środowiska rodem z CZERWONEJ ZARAZY godzimy się na istnienie zagrożeń które będą się pojawiały i niepotrzebnie absorbowały  energię niezbędną do odbudowy Polski. Dla mnie osobiście nie ulega żadnej wątpliwości istnienie spisku/układu (nazwa tego zjawiska nie jest istotna, wiadomo że chodzi o konkretnych ludzi) co już z samo przez się stawia tych ludzi poza nawiasem polskości. Całkowicie i nieodwołalnie. Bowiem kto utrzymywał/budował związki z ludźmi z PZPR/SLD/SD/SB/itd itp ten automatycznie skazał się dobrowolnie na całkowitą eliminację z dalszego udziału w polityce na każdym jej szczeblu. Wiem że to prawie niemożliwe. Ale w polityce bywają sytacje których nikt nie przewidywał a jednak się zdarzały. Dążeniem wszystkich którym zależy na Polsce i jej jak  najlepszej przyszłości powinno być doprowadzenie do zmiany systemu i przez to eliminacja szkodliwych bytów politycznych. Jest dla mnie niezrozumiałe jak wielu ludzi widzących problemy z jakimi naród się boryka, wiedząc o tych wszystkich "błędach systemu" traktuje tę ich politykę  i ich samych poważnie. Rozważa sięco kto powidział i dlaczego, gdy tymczasem to wszystko z punktu widzenia Polski nie ma już właściwie żadnego znaczenia. Oni swoje sprawy załatwiają konsekwentnie nie oglądając sięna to co polacy powiedzą. Jakoś nie widać internetowych dyskusji ludzi zaangażowanych po "tamtej" stronie (tam gdzzie stoi ZOMO). Oni mają plan i go poprostu REALIZUJĄ. Krok po kroku, bez oglądania się na nas. My siedzimy przy komputerach i wmawiamy sobie że robimy im na złość. Tak robimy. Tyle  że jedynie wirtualnie. Kiedyś zwyciężymy. Wirtualnie.

Vote up!
0
Vote down!
0
#97701

Po raz kolejny żałuję, że nie można oceniać komentów - trafione w samo sedno.
Co do ostatniego akapitu - aż tak bardzo pesymistyczna nie jestem. Wg mnie mamy tu raczej do czynienia z tym, że mało jest osób, które gotowe są "zapomnieć o sobie" w imię racji wyższych. Tj. uprawiamy tu także życie towarzyskie (i bardoz dobrze!) ale czasem niektórzy mylą to z koniecznością zimnego spojrzenia na sprawy ("I co z tego, że to mój ulubiony bloger, w tym czy w innym meisjcu się myli i basta." A w tej krytyce nie chodzi też o to, że TA OSOBA się myli, tylko o to, że pogląd jest szkodliwy.) - ot, takie tam. Po prostu nieliczni usiłują się przebić do naszej świadomości z tym, że zamiast gadać, trzeba REALIZOWAĆ CELE (czyt. najpierw trzeba te cele jasno okreslić).
Mówią, że nie każdy chłop z widłami to Posjedon:), ale coś w tych widlastych bywa:).
Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#97725

Ja również często mam ochotę punktować komentarze, które uzupełniają, objaśniają lub pointują treść bloga. Wiem, że pisanie bloga wymaga nie tylko pomysłu ale i spięcia się, by w klarownej i poprawnej formie zawrzeć treść, a komentarz jest pisany względem gotowego materiału, często uzupełnionego komentarzami innych forowiczów.

Może redakcja przewidziałaby możliwość dodatkowego punktowania komentarzy przez forowiczów lub co wydaje mi się lepsze, na tej podstawie nagradzanie forowicza najtrafniej komentującego statuetką Dopowiadacza Roku.

Vote up!
0
Vote down!
0
#97743

Jan Bogatko

... o ile sobie przypominam, to p. Andrzej Olechowski był agentem służb specjalnych PRL. Kiedy popadłem w polityczne tarapaty w 1968 roku, unikał mnie jak ognia, by nie zaszkodzić swej karierze. I udało mu się!

Pozdrawiam,

Vote up!
0
Vote down!
0

Jan Bogatko

#97720

Aleksander Szumański
Szanowni komentatorzy, dziękuje Państwu serdecznie za wpisy, bardzo interesujące publicystycznie,merytoryczne w temacie przebaczania ale mam zastrzeżenia. W mojej publikacji nie padło słowo "przebaczanie" i oczywiście cel wpisu był zupełnie inny.
Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie
Aleksander Szumański

Vote up!
0
Vote down!
0

Aleksander Szumanski

#97762

szeroko nas zainspirował:) i wydał owocną dyskusję:).

Vote up!
0
Vote down!
0
#97767