3 MAJA ŚWIĘTO MATKI BOŻEJ KRÓLOWEJ POLSKI

Obrazek użytkownika Aleszumm
Kraj

 

 

3 MAJA ŚWIĘTO MATKI BOŻEJ KRÓLOWEJ POLSKI

 

MARYJA KRÓLOWA POLSKI

 

MIŁOŚCIWIE PANUJĄCA KRÓLOWA POLSKI

 

W Polsce zajmuje Ona miejsce szczególne. Jest powszechnie wielbiona i czczona. Otoczona należnym Jej kultem. Kultem Maryjnym. Historia Jej adoracji sięga średniowiecza. Jej poświęcone były najważniejsze zabytki kultury polskiej.

 

Jednym z najstarszych pomników są rotundy do dzisiaj zachowane na Wawelu. Najstarszy zachowany tekst literacki w języku polskim, śpiewany przez rycerstwo to „Bogurodzica”.

 

Pieśń ta poświęcona jest Maryi. Jednak znaczenie tej osoby i znaczenie Jej kultu jest odrębnym zagadnieniem. Jednym z najważniejszych tytułów Maryi jest Matka Boża, znany również pod nazwami Theotokos z gr. Boża Rodzicielka lub Bogurodzica.

 

W Polsce już Jan Długosz w swoich kronikach nazywa ją Panią świata i naszą. Tytuł królewski przychodzi wiele lat później i związany jest z wydarzeniem znanym w historii jako Śluby lwowskie króla Jana Kazimierza.

 

Historia cofa nas do wieku XVII, w szczególności do lat potopu szwedzkiego (1655 – 1670 ). Polska osłabiona po wojnach z Kozakami i Rosjanami nie była w stanie się bronić. Jednak poruszenie wywołały wieści o oblężeniu słynącego z cudów sanktuarium maryjnego. Obrona Jasnej Góry przed Szwedami dokonała się według ówczesnej opinii królewskiej za sprawą Maryi.

 

Pełne znaczenie tamtych wydarzeń znalazło wyraz w niecodziennej elekcji Maryi na Królową Polski. 1 kwietnia 1656 roku w katedrze lwowskiej król Jan Kazimierz w sposób oficjalny ślubował:

 

„Wielka Boga Człowieka Matko, Najświętsza Dziewico. Ja, Jan Kazimierz, za zmiłowaniem Syna Twojego, Króla królów, a Pana mojego i Twoim miłosierdziem król, do Najświętszych stóp Twoich przypadłszy, Ciebie dziś za Patronkę moją i za Królową państw moich obieram. Tak samego siebie, jak i moje Królestwo polskie, księstwo litewskie, ruskie, pruskie, mazowieckie, żmudzkie, inflanckie, smoleńskie, czernichowskie oraz wojsko obu narodów i wszystkie moje ludy Twojej osobliwej opiece i obronie polecam, Twej pomocy i zlitowania w tym klęsk pełnym i opłakanym Królestwa mojego stanie przeciw nieprzyjaciołom Rzymskiego Kościoła pokornie przyzywam.

 

A ponieważ nadzwyczajnymi dobrodziejstwami Twymi zniewolony pałam wraz z narodem moim nowym a żarliwym pragnieniem poświęcenia się Twej służbie, przyrzekam przeto, tak moim, jak senatorów i ludów moich imieniem, Tobie i Twojemu Synowi, Panu naszemu Jezusowi Chrystusowi, że po wszystkich ziemiach Królestwa mojego cześć i nabożeństwo ku Tobie rozszerzać będę.

 

Obiecuję wreszcie i ślubuję, że kiedy za przepotężnym pośrednictwem Twoim i Syna Twego wielkim zmiłowaniem, nad wrogami, a szczególnie nad Szwedem odniosę zwycięstwo, będę się starał u Stolicy Apostolskiej, aby na podziękowanie Tobie i Twemu Synowi dzień ten corocznie uroczyście, i to po wieczne czasy, był święcony oraz dołożę trudu wraz z biskupami Królestwa, aby to, co przyrzekam, przez ludy moje wypełnione zostało.

 

Skoro zaś z wielką serca mego żałością wyraźnie widzę, że za jęki i ucisk kmieci spadły w tym siedmioleciu na Królestwo moje z rąk Syna Twojego, sprawiedliwego Sędziego, plagi: powietrza, wojny i innych nieszczęść, przyrzekam ponadto i ślubuję, że po nastaniu pokoju wraz ze wszystkimi stanami wszelkich będę używał środków, aby lud Królestwa mego od niesprawiedliwych ciężarów i ucisków wyzwolić.

 

Ty zaś, o najlitościwsza Królowo i Pani, jakoś mnie, senatorów i stany Królestwa mego myślą tych ślubów natchnęła, tak i spraw, abym u Syna Twego łaskę wypełnienia ich uzyskał”

 

Śluby te stały się na przestrzeni dziejów ziarnem odnowy życia społecznego i moralnego Polaków, którzy w trudnych chwilach naszego narodu zwracali się do swojej Zwycięskiej Królowej o pomoc i wstawiennictwo.

 

Tytuł królewski dla Maryi ma znaczenie nie tylko symboliczne. Opis uroczystości tekst ślubów jest nam dobrze znany i w swej formie nawiązuje do wolnej elekcji, przez co nabiera również znaczenia autentycznego wyboru na władcę Polski.

 

Często podkreśla się, że podobnych aktów dokonano wcześniej w innych krajach.

 

Jednak w przeciwieństwie ślubowań na Węgrzech, we Francji ( 1643 ), w Portugalii ( 1644 ), W Austrii ( 1647 ), które były dekretami monarchy, śluby w katedrze lwowskiej przed obrazem Matki Bożej Łaskawej w swej ceremonii i treści noszą cechy wyboru demokratycznego.

 

W szczególny sposób dała temu wyraz forma deklaracji ślubów: najpierw ślubowanie króla i jeszcze ważniejsza deklaracja elekcyjna, wygłoszona przez podkanclerza koronnego, biskupa przemyskiego Andrzeja Trzebickiego w imieniu rządców, dostojników i wszystkich ludzi królestwa tego.

 

Te dwie deklaracje, ślubowanie króla i biskupa Trzebickiego są podobne z tą różnicą, iż bezpośrednio po ślubowaniach króla Jana Kazimierza odczytano podobny tekst, ale w imieniu wszystkich ludów. Oczywiście, pomimo to nie były one aktem spontanicznym całego Narodu. Śluby lwowskie wymieniające wszystkie ziemie należące do Korony Polskiej miały charakter polityczny. Król był osobą pobożną lecz nie był autorem ślubowań.

 

Pomysłodawcą został prymas Andrzej Leszczyński, a jego realizatorem stał się ówczesny nuncjusz Piotr Vidoni, jeden z najzdolniejszych dyplomatów papieskich.

 

Znaczenie ślubów było olbrzymie pod względem historycznym jak i politycznym. Wskazują na to nasze dzieje, które po dziś dzień uznają Maryję nie tylko za naszą patronkę, ale Królową Polski.

 

Wyrazem tej czci i oddania stało się Święto Królowej Korony Polski zatwierdzone przez papieża Piusa X w 1909 roku dla diecezji lwowskiej i przemyskiej na pierwszą niedzielę maja.

 

Kolejny zaś papież Pius XI w 1924 roku, na prośbę Narodu Polskiego zezwolił ustanowić osobne święto Matki Bożej Królowej Polski.

 

Święto obchodzone jest 3 maja dla upamiętnienia historycznej Konstytucji 3 Maja.

 

 Kolejnym przykładem ogromnego oddania Maryi jako Królowej Polski było wydarzenie z roku 1945, kiedy Polska uwolniła się od jarzma hitlerowskiego.

 

Episkopat Polski pod przewodnictwem kardynała Augusta Hlonda, na Jasnej Górze odnowił akt poświęcenia się i oddania Bożej Matce. Ponowił on złożone przez króla Jana Kazimierza śluby.

 

Ukoronowaniem historycznym powyższych deklaracji były Śluby Jasnogórskie Narodu Polskiego. Tekst tych ślubów został napisany przez prymasa Polski kard. Stefana Wyszyńskiego.

 

Śluby Narodu Polskiego zostały uroczyście wygłoszone 26 sierpnia 1956 roku na Jasnej Górze przy udziale ok. miliona wiernych. Rotę ślubów odczytał bp. Michał Klepacz. Kardynał Wyszyński składał śluby w miejscu swojego odosobnienia w Komańczy w łączności z Jasną Górą.

 

Bogurodzica – najstarsza utrwalona polska pieśń religijna i najstarszy zachowany polski tekst poetycki.

Utwór powstał w średniowieczu, najprawdopodobniej na przełomie XIII i XIV wieku.Pierwszy zapis tekstu jest późny, bo z początku XV wieku, wcześniejsze zapisy mogły zaginąć, ale też tekst mógł krążyć w obiegu ustnym.

Bogurodzica pełniła – według współczesnych pojęć – rolę hymnu państwowego. W 1506 roku tekst pieśni został dołączony do Statutów Jana Łaskiego z informacją, że jej autorem jest św. Wojciech. Większość współczesnych badaczy odrzuca jednak jego autorstwo, ponieważ św. Wojciech nie znał języka polskiego.

Na przestrzeni wieków XIV – XVIII Bogurodzica pełniła także rolę hymnu państwowego Wielkiego Księstwa Litewskiego.

 

Bogurodzica, dziewica, Bogiem sławiena Maryja!

U twego syna, Gospodzina, matko zwolena Maryja!

Zyszczy nam, spuści nam.

Kirielejson.

 

Twego dziela Krzciciela, bożyce,

Usłysz głosy, napełni myśli człowiecze.

Słysz modlitwę, jąż nosimy,

A dać raczy, jegoż prosimy,

A na świecie zbożny pobyt,

Po żywocie rajski przebyt.

Kirielejson.

 

Nas dla wstał z martwych Syn Boży,

Wierzyż w to człowiecze zbożny,

Iż przez trud Bóg swój lud

Odjął diablej stróżej.

 

Przydał nam zdrowia wiecznego,

Starostę skował piekielnego,

Śmierć podjął, wspominął

Człowieka pirwego.

 

Jenże trudy cirzpiał zawiernie,

Jeszcze był nie prześpiał zaśmierne,

Aliż sam Bog z martwych wstał.

 

Adamie, ty boży kmieciu,

Ty siedzisz u Boga [w] wiecu,

Domieściż twe dzieci,

Gdzie krolują anjeli.

 

Tegoż nas domieściż, Jezu Kryste miły,

Bychom z Tobą byli,

Gdzież się nam radują szwe niebieskie siły.

 

Była radość, była miłość, było widzienie tworca

Anjelskie bez końca,

Tuć się nam zwidziało diable potępienie.

 

Ni śrzebrzem, ni złotem nas diabłu odkupił,

Swą mocą zastąpił.

 

Ciebie dla, człowiecze, dał Bog przekłoć sobie

Ręce, nodze obie.

Kry święta szła z boka na zbawienie tobie.

 

Wierzyż w to, człowiecze, iż Jezu Kryst prawy,

Cirpiał za nas rany,

Swą świętą krew' przelał za nas krześcijany.

 

O duszy o grzeszne sam Bog pieczą ima,

Diabłu ją otyma,

Gdzie to sam króluje, k sobie ją przyma.

 

Maryja dziewice, prośmy synka twego

Króla niebieskiego,

Haza nas huchowa ote wszego złego.

Amen tako Bóg daj,

Bychom szli szwyćcy w raj.

 

Pierwszym prezydentem RP po 1989 roku który odnowił Śluby Kazimierzowskie w Katedrze Lwowskiej był prof. Lech Kaczyński.

 

   BOGIEM SŁAWIENA MARYJA

 

"Bogurodzica Dziewica Bogiem Sławiena Maryja". Z tą pieśnią szli do boju rycerze polscy, walcząc z wrogami Ojczyzny i broniąc chrześcijańskiego ducha narodu.

 

Z tą też pieśnią stajemy do Apelu Jasnogórskiego, błagając Jasnogórską Matkę i Królową Polski o pomoc w dzisiejszych zmaganiach ducha z laicyzacją, liberalizmem i mrocznym duchem cywilizacji śmierci.

 

Jasna Góra od wieków jest siłą scalającą Naród, oraz pełni rolę tarczy obronnej, dzięki przedziwnej obecności Bogurodzicy. Wciąż słyszymy głośne nawoływanie Stefana Kardynała Wyszyńskiego i Papieża Polaka Jana Pawła II czyli wielkich duchów Narodu spod znaku: "Wszystko postawiłem na Maryję", oraz "Cały Twój" do kroczenia jasnogórską drogą.

 

Tak rozpoczął wydanie specjalne "75 lat Niedzieli" w tygodniku "Niedziela" O. Izydor Matuszewski Przeor Jasnej Góry.

Wszak w Katedrze Lwowskiej 1 kwietnia 1656 roku król Jan Kazimierz przed obrazem Matki Boskiej Łaskawej złożył śluby w imieniu stanów Rzeczypospolitej, w imieniu Narodu, koronując Ją na Królową Polski. Maryja jest Królową Polski; to tytuł bliski nam, Polakom.

 

Z imieniem Maryi na ustach Polacy zwyciężali w okresie potopu szwedzkiego; pod Racławicami polskie chłopstwo ze sztandarem Matki Boskiej Częstochowskiej kosami zwyciężyło moskiewskie armaty.

 

Pola Grunwaldzkie, mury Częstochowy i Wiednia, zwycięstwo nad bolszewikami na przedpolach Warszawy, zwane "cudem nad Wisłą", zwycięstwo garstki Orląt Lwowskich w bitwie pod Zadwórzem zwane "Polskim Termopilami", bohaterska i skuteczna Obrona Lwowa przez Orlęta Lwowskie, świadczą o potędze wstawiennictwa Królowej Polski.

 

Wszystkie najszlachetniejsze porywy serca polskiego: idealizm, patriotyzm, serdeczność, uczynność, gościnność, odwaga, wiara, nieugiętość - w kulcie Matki Najświętszej znalazły swój najpiękniejszy wyraz.

 

Dlatego polski poeta swoje dzieło - epopeję narodową - rozpoczyna od wezwania :" Panno Święta, co Jasnej bronisz Częstochowy.".

 

Mógł też Henryk Sienkiewicz ustami księdza Kordeckiego powiedzieć: "Wszystkie cnoty być może zginęły już w narodzie naszym. Pozostała jedna cnota - nabożeństwo do Matki Najświętszej i na tej cnocie, na tym nabożeństwie, tak jak na fundamencie odbudujemy resztę cnót w wolnej i szczęśliwej Ojczyźnie naszej".

 

Jak wspomniałem Śluby kazimierzowskie jako jedyny z prezydentów Rzeczypospolitej po 1989 roku odnowił 1 kwietnia 2006 roku w ich 350 rocznicę prof. Lech Kaczyński.

 

5 lipca 2009 roku na Jasnej Górze odbył się XV Światowy Zjazd i Pielgrzymka Kresowian. To, iż coroczne zjazdy kresowian odbywają się na Jasnej Górze ma swoją wymowę.

 

Każdego roku kresowianie oddają się Pod Jej Obronę. Tak było i 5 lipca 2009 roku. Podstawowe przesłanie XV Zjazdu i Pielgrzymki Kresowian brzmiało "Kresowianie nie tracą nadziei", "nie o zemstę, lecz o pamięć wołają ofiary "; "Ojczyzna to ziemia i groby - narody tracąc pamięć tracą życie" ; "Dla Narodowej pamięci, oraz w hołdzie ofiarom ludobójstwa, którego dopuściły się w latach drugiej wojny światowej na Polakach - mieszkańcach południowo wschodnich województw Rzeczypospolitej Polskiej - Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów i Ukraińska Powstańcza Armia".

 

Taka też inskrypcja widnieje na pomniku upamiętniającym 60 rocznicę masowej rzezi Polaków zamieszkujących Kresowe Województwa Rzeczypospolitej wzniesionym na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie i uroczyście odsłoniętym 17 września 2004 roku.

 

Pomnik ów wzniesiony został z funduszy i inicjatywy Towarzystwa Pamięci Narodowej Imienia Pierwszego Marszałka Polski Józefa Piłsudskiego, przy ogromnym zaangażowaniu jego prezesa Jerzego Korzenia.

 

XV Zjazd i Pielgrzymka Kresowian była nie tylko modlitewną uroczystością poświęconą pamięci Polaków którzy 65 lat temu ponieśli męczeńską i okrutną śmierć z rąk OUN UPA - lecz także okazją do społecznej debaty na temat ciągle nie załatwionych spraw i przemilczanych przez ekipę rządzącą, związanych z ludobójstwem i wypędzeniem Polaków z ich ziem ojczystych, oraz problemami Rodaków, którzy na tych ziemiach pozostali.

 

W Zjeździe i Pielgrzymce uczestniczyło ok. 1000 osób w większości niestety już niemłodych, w tym przedstawiciele organizacji kresowych i kombatanckich z kraju i z całego świata, Stowarzyszenia "Wspólnota Polska", parlamentarzyści, przedstawiciele Kancelarii Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego, który sprawował patronat honorowy nad Zjazdem.

 

Do Częstochowy przyjechali reprezentanci oddziałów Towarzystwa Miłośników Lwowa, Wilna, Wołynia, Podola i Polesia, przedstawiciele organizacji kresowych spoza granic kraju, m.in. z Florydy, Nowego Yorku i Ottawy, a także mediów, które reprezentowali również dziennikarze "Radia Lwów".

 

Na spotkanie nie przybyli mimo zaproszenia organizatorów, minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski, minister resortu edukacji Katarzyna Hall, oraz szef Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Andrzej Przewoźnik /odznaczony przez Władimira Putina Orderem Przyjaźni Federacji Rosyjskiej/.

 

Tak nie powinno być. To jawne lekceważenie. Przecież toczyły się tu debaty na temat kwestii istotnych dla całego Narodu polskiego - skomentował ten fakt Wojciech Szarama /PIS/ uczestnik Zjazdu.

 

A czego innego można się tu było spodziewać? Przecież te tematy są dla rządu niewygodne. Spotkania te są bardzo ważne, gdyż dotyczą ludzi, którzy jako pierwsi odczuli jarzmo komunizmu.

 

Oni byli przez PRL skazani na zapomnienie. Tam była i jest prawdziwa Polska. Naszym obowiązkiem, co może się oczywiście niektórym nie podobać, jest upominać się o prawa tych ludzi, przypominać prawdę o tamtych tragicznych wydarzeniach w szkołach i mediach, a nie przechodzić obojętnie, bez słowa, co robią obecne elity polityczne - dodała senator Dorota Arciszewska- Mielawczyk, prezes Powiernictwa Polskiego i honorowy członek Światowego Kongresu Kresowian, uhonorowana odznaczeniem ]]>Polonia Mater Nostra Est]]>.

 

Natomiast budzi nadzieje znaczący list prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego odczytany przez doradcę prezydenta Bożenę Borys - Szopa zapewniający o jego stałym wsparciu spraw Polaków mieszkających poza granicami kraju, oraz podkreślający, iż zbrodnie na Wołyniu należy bezprzecznie nazywać ludobójstwem, a nie tylko tragicznym wydarzeniem dokonanym na prawie 200 tysiącach Polaków.

 

Spotkanie, które odbyło się w Sali papieskiej, mieszczącej ponad 1000 osób sprawnie i profesjonalnie prowadziła red. Danuta Skalska, której audycji "Wesoła Lwowska Fala" można słuchać w "Radiu Katowice".

 

Przewodniczący Światowego Kongresu Kresowian Jan Skalski w swoim bogatym tematycznie wystąpieniu przypominał o trudnych sprawach z jakimi borykają się Polacy za naszą wschodnią granicą i przemilczaniem spraw kresowych przez stronę rządową, podkreślił, iż rehabilitacja nacjonalizmu ukraińskiego jest niemożliwa.

 

Jan Skalski w rozmowie z red. Anną Ambroziak podkreślił, iż wielkie oczekiwania uczestników Zjazdu są trudne do zrealizowania, ale realne. Przewodniczący Kresowego Ruchu Patriotycznego Jan Niewiński w swoim wystąpieniu podkreślił niezwykle trudne sprawy dotyczące Polaków poza granicami kraju, jak dyskryminacja polskiego szkolnictwa, sprawy własności polskiej na Litwie, pisowni nazw polskich, zakłamywaniu historii szczególnie tej dotyczącej drugiej wojny światowej.

 

Uczestnicy Zjazdu zwrócili się z prośbą do prezydenta RP o wsparcie w działaniach na rzecz załatwiania spraw dotyczących Kresów Wschodnich i Zachodnich; kwestii, które stanowią problem nie tylko dla kresowian, mieszkańców tych ziem, ale są sprawami istotnymi dla wszystkich Polaków.

 

Pragniemy, aby wreszcie nas wysłuchano, a w ślad za tym podjęto konkretne działania. Uważamy bowiem, że rosnącym lawinowo problemom i ciągle nie załatwionym sprawom stawić czoła możemy tylko z pomocą tych, którzy Polską władają, przy powszechnym, społecznym i medialnym poparciu.

 

Otwarte Forum Kresowe poświęcone było problemom, z jakimi borykają się Polacy za wschodnią granicą. Mówiono o problemach polskiego szkolnictwa i nierozwiązanej kwestii własności polskiej na Litwie, o dyskryminacji Polaków na Białorusi i Ukrainie , gdzie niszczy się polski dorobek kulturalny, oraz dowody polskiej, ponad 700-letniej obecności na tych terenach zamieszkałych ciągle przez kilkaset tysięcy Polaków.

 

Tylko na Litwie mieszka wciąż prawie 270 tysięcy Polaków, na Białorusi jest ich ponad 400 tysięcy. Problemem jest także sprawa roszczeń niemieckich, oraz postępująca ukrainizacja Kościoła rzymsko-katolickiego, będącego dotąd ostoją polskości.

 

Poruszono nie załatwione sprawy związane z upamiętnieniem miejsc kaźni Polaków na Kresach i należytego miejsca dla tych tematów w mediach i programach szkolnych.

 

Podjęto uchwałę w sprawie utworzenia mauzoleum poświęconego ofiarom ludobójstwa, oraz objęcia patronatu przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego nad budową pomnika Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez OUN - UPA na ludności polskiej Kresów, który ma stanąć na placu Szembeka w Warszawie.

 

Kamień węgielny pod jego budowę został poświęcony w czasie odprawiania mszy św. Powodzenie tego przedsięwzięcia może być utrudnione ze względu na nieprzychylność władz Stolicy.

 

 

O potrzebie upamiętnienia zbrodni ludobójstwa na Narodzie polskim dokonanych na Wołyniu przez OUN UPA, SS Galizien i Batalion Nachtigall mówił w swojej homilii w kaplicy Cudownego Obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej odprawiający mszę św. ks. Tadeusz  Isakowicz -  Zaleski.

 

Kapłan przypomniał apel Jana Pawła II wypowiedziany w 1992 roku w Bydgoszczy - o spisywanie dotąd nieupamiętnionych martyrologii, w które obfitowało ubiegłe stulecie.

 

Dodał też, że obowiązkiem chrześcijan jest spisywanie imion męczenników, niezależnie od tego, gdzie i z czyjej ręki zginęli.

 

 

 

Tymczasem ofiary ludobójstwa nie mają dziś nawet swoich grobów, a na tych które są często nie ma krzyża, a nie mówienie prawdy, iż było to ludobójstwo, wciąż nie pozwala polskim i ukraińskim politykom tzw. poprawność polityczna.

 

Czy to już męczennicy? Czy tylko maleńkie ofiary ukraińskiego bestialstwa? 

 

Kresowianom chodzi o prawo modlitwy, przekazywania pamięci o pomordowanych młodym pokoleniom i właściwego nazywania tego, co się stało. W tym kontekście padły słowa krytyki dotyczące nadania przez Katolicki Uniwersytet Lubelski doktoratu honoris causa prezydentowi Ukrainy Wiktorowi Juszczence, jako temu który stawia pomniki katom /poklepywany po plecach przez prezydentów w czasie różnych spotkań "ku czci", a to na Cmentarzu Obrońców Lwowa, a to w czasie różnych ukraińskich nacjonalistycznych "zbiegowisk" ku chwale etc. z których nic nie wynika.

 

Wiktor Juszczenko również przy rozmaitych okazjach podkreśla "ukraińskie korzenie rodowe" Jana Pawła II/. - i który mówi, że UPA zapisała się złotymi zgłoskami w historii.

 

Zebrani zaapelowali do Sejmu RP o uznanie mordu na Wołyniu ludobójstwem. W tym celu zbierano udokumentowane podpisy.

 

A tymczasem.

 

Stawia się pomniki polakożercy Stepanowi Banderze, nierzadko nazywając jego imieniem ulice, nie tylko we Lwowie.

 

. Za prowokację należy uznać płaskorzeźbę żeliwną wykonaną na elewacji polskiej szkoły im. św. Marii Magdaleny we Lwowie upamiętniającą Romana Szuchewicza – (Tarasa Czuprynki) - organizatora ukraińsko - hitlerowskiego batalionu Nachtigall.

 

Na płaskorzeźbie widnieje napis: "Cześć członkowi UPA gen. Romanowi Szuchewiczowi - Tarasowi Czuprynce”.

 

 Czuprynka strzałem w tył głowy zamordował w 1926 roku na ul. Zielonej we Lwowie pierwszego kuratora ziemi lwowskiej Stanisława Sobińskiego.

 

Był obok Hitlera i Stalina największym zbrodniarzem XX wieku.

 

Hetman UPA i wielki inkwizytor OUN. Piastował stanowisko referenta bojowego OUN - UPA.

 

Ukraińscy nacjonaliści dokonujący rzezi innych narodowości, głównie Polaków, znaleźli poparcie wśród prawosławnych i greckokatolickich duchownych - byli nie tylko kapelanami UPA, ale nawet sami dowodzili grupami napastników.

 

Gdy arcybiskup greckokatolicki Andrzej Szeptycki (wnuk Aleksandra Fredy) czynnie wspierał nacjonalizm ukraiński oraz błogosławił formacjom faszystowskim, z rąk ukraińskich nacjonalistów ginęli polscy duchowni.

 

Masakry nie przeżyło 180 z nich, w tym klerycy i siostry zakonne. Wielu zamordowano w sposób wyjątkowo okrutny. Ks. Karola Barana przepiłowano na pół w drewnianym korycie. Innych zarąbano siekierami przy ołtarzu w czasie sprawowania liturgii.

 

 

Kierowana z zagranicy działalność OUN w okresie międzywojennym polegała na aktach terrorystycznych i sabotażowych skierowanych przeciwko polskiej racji stanu.

 

Niszczono m.in. polskie majątki ziemskie na Kresach Południowo- Wschodnich II Rzeczypospolitej. Taras Czuprynka był jednym z organizatorów zamachów na posła Tadeusza Hołówkę - przedstawiciela Ministerstwa Spraw Zagranicznych, zamordowanego w Truskawcu w 1930 roku, Bronisława Pierackiego - Ministra Spraw Wewnętrznych, oraz szeregu policjantów.

 

Celem strategicznym maksimum nacjonalizmu ukraińskiego jest zbudowanie imperium ukraińskiego i ekspansja w nieskończoność.

 

 Sprowadza się to do zbudowania jednonarodowego /sobornego/ państwa ukraińskiego na wszystkich ukraińskich terytoriach etnograficznych.

 

 Przy czym przynależność do ukraińskiego terytorium etnograficznego OUN określa w sposób arbitralny:

 

chodzi o państwo o obszarze 1.200.000 km kwadratowych, sięgające od "Krynicy w krakowskiem na zachodzie do granic Czeczenii na wschodzie.

 

Według ocen OUN, w skład obecnie istniejącego państwa ukraińskiego mają być włączone terytoria należące obecnie do Polski / Podlasie, Chełmszczyzna, Łemkowszczyzna, Nadsanie". / wg. Wiktora Poliszczuka "Ludobójstwo nagrodzone" Toronto 2003 - Oakville, ON, Canada, L6J 6S7/.

 

W czasie II wojny światowej i okupacji / 1939 - 1945 / Kraków stał się siedzibą OUN. W kwietniu 1940 roku powołano do życia Ukraiński Centralny Komitet / UCK /.

 

UCK był finansowany z kasy Abwehry - / dywersyjno-sabotażowa centrala Wehrmachtu /. Stepan Bandera współuczestnik mordów o których wyżej, wódz OUN wziął udział w utworzeniu dwóch ukraińsko-hitlerowskich batalionów "Nachtigall" i "Roland".

 

Bataliony owe odegrały stosowną rolę w proklamowaniu przez OUN Bandery "państwa ukraińskiego" w 1941 roku.

 

 

Na batalionie "Nachtigall" / Słowiki / ciąży zarzut współudziału w aresztowaniu i zamordowaniu w lipcu 1941 roku na Wzgórzach Wuleckich we Lwowie 45 profesorów lwowskich uczelni.

 

Działacze OUN Bandery 30 czerwca 1941 proklamowali "państwo ukraińskie", tym samym postawili Niemców przed faktem dokonanym.

 

Kolejne dzieje „nowego państwa ukraińskiego", powstania ukraińskiej SS-Galizien wymagają oddzielnego szerokiego opracowania.

 

Chowanie głowy w piasek przez liberalny rząd Donalda Tuska, a być może jeszcze gorsze milczenie stanowi dla Polski, jej suwerenności i wolności poważne zagrożenie.

 

W tym "odwrotnym pochodzie" rządzących, dzielnie wspierają ich serwilistyczne media z "Gazetą Wyborczą" na czele. Niech się tylko ktoś spróbuje wychylić to zagrażają mu sądy powszechne, z aresztowaniem prawicowych dziennikarzy włącznie /patrz Tomasz Sakiewicz, Katarzyna Gójska - Heike/ z powództwa Adama Michnika.

 

Rządzący, obojętnie przechodzą okrążając "skażone" miejsca, sprawnie też milczą i wykonują ekwilibrystykę uników, ale za to znakomicie dla własnych potrzeb wspierają antypolskość i antykatolicyzm.

 

"Polski" noblista Czesław Miłosz w niesławie spoczywający w Panteonie Narodowym "Na Skałce" marzył o totalnym zniszczeniu Polski:

 

"te wszystkie Miłosza paszkwilanckie oceny polskości doprowadzały go nieraz do patologicznych stanów duchowych, kiedy to marzył o totalnym zniszczeniu Polski /"Rodzinna Europa"/:

 

"nad tym właśnie kawałkiem Europy ciąży przekleństwo, ze nie ma żadnej rady. I być może gdyby mi dano sposób wysadziłbym ten kraj w powietrze".

 

To zbrodnicze marzenie Miłosza /Jan Majda "Karol Wojtyła, Wisława Szymborska, Czesław Miłosz" Kraków 2002/.

 

W "Traktacie teologicznym" /2002 /Miłosz drwi z polskiego katolicyzmu i największych świętości, gdzie uznaje Matkę Boską za pogańską boginię:

 

"przychodzę z kraju gdzie Twoje sanktuaria służą umacnianiu narodowej ułudy i uciekaniu się pod Twoją obronę pogańskiej bogini, przed najazdem nieprzyjaciela"./ Jan Majda "Antypolskie oblicze Czesława Miłosza" Krzeszowice 2005 /.

 

Dr hab. Jan Majda jest b. pracownikiem naukowym Instytutu Polonistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego. Jedna z wyżej wymienionych publikacji Jana Majdy została w całości sfinansowana przez Instytut Polonistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego.

 

XV Zjazd zapewne przejdzie do historii jako niezmiernie ważny i udany. Napięcie doznanych krzywd ze spokojem rozładował patriotyczny list Pana Prezydenta Rzeczypospolitej Lecha Kaczyńskiego. Padło w nim słowo "ludobójstwo".

 

To ogromny, milowy krok ku prawdzie. Uroczystości zakończył koncert "Kresy - Pamięć - Tęsknota" z recitalem aktorskim znakomitego Wojciecha Habeli, laureata I nagrody w konkursie II Ogólnopolskiego Festiwalu Piosenki Lwowskiej i "Bałaku" Lwowskiego Kraków 2008, syna muzykologa lwowskiego Jerzego Habeli.

 

 Artyście towarzyszył zespół "Chawira" w składzie: Karol Wróblewski kierownik Zespołu - Dyrektor Fundacji Ocalenia Kultury Kresowej, Katarzyna Wróblewska. Usłyszeliśmy również chór "Gloria Dei" z Wrocławia, oraz zespół "Canzona" z Gorzowa Wielkopolskiego.

 

                       Aleksander Szumański „Bogiem Sławiena Maryja „Głos Polski” Toronto.

 

 

 

Dokumenty, źródła cytaty:

 

Aleksander Szumański „Głos Polski” Toronto „Bogiem Sławiena Maryja”

 

]]>http://www.rodaknet.com/rp_szumanski_31.htm]]>

 

„Wiadomości monarchistyczne” – Związek Monarchistów „CRACOVIA” 1.10. 2009 r.

4
Twoja ocena: Brak Średnia: 3.9 (4 głosy)

Komentarze

Vote up!
3
Vote down!
-1
#1424021

Ta wiedza winna być w programie nauczania podstawowego.

Pozdrawiam.

Vote up!
2
Vote down!
-1

"Ar­mia ba­ranów, której prze­wodzi lew, jest sil­niej­sza od ar­mii lwów pro­wadzo­nej przez barana."

#1424029

Drogi Panie Jozefie z Londynu,

Bardzo serdecznie dziękuję za ten wspaniały wizerunek Naszej Madonny Królowej Polski.

Niech Pana Pan Bóg błogosławi. Ona nas nigdy nie opuści.

                               Aleksander Szumański

Vote up!
4
Vote down!
0

Aleksander Szumanski

#1424042

Tak po Polsku ...........dziekuje i Bog zaplac

Vote up!
2
Vote down!
-1
#1424043

3 maja 1946 roku w Krakowie doszło do starcia między osobami obchodzącymi Święto Konstytucji 3 Maja a siłami MO i UB. Zginęło wtedy kilka osób, kilkadziesiąt zostało rannych, a setki aresztowano. Już 2 maja 1946 roku do wszystkich starostw i posterunków MO w całym kraju rozesłano telefonogram o zakazie urządzania uroczystości. Od tego czasu władze komunistyczne zabroniły publicznego obchodzenia Święta Konstytucji 3 Maja, a próby manifestowania były tłumione przez milicję i oddziały ZOMO. Święto zostało oficjalne zniesione w 1951 r. W PRL 3 maja zakłady pracy funkcjonowały normalnie jak w dni powszednie, nie było wolnych dni w szkołach. Przez cały okres PRL-u akcentowano inne majowe święto - 1 Maja jako Święto Pracy. Już 2 maja ściągano flagi, a tym, którzy nie podporządkowali się temu nakazowi, groziła grzywna. W końcu lat 70. opozycja zaczęła organizować niezależne obchody 3 Maja. W stanie wojennym trzeciomajowe demonstracje przeradzały się w batalie uliczne między zwolennikami zdelegalizowanej "Solidarności" a milicją i ZOMO. Największy zasięg przybrało tłumieniu manifestacji w 1982 roku. Pacyfikacja była bardzo brutalna i pociągnęła za sobą ofiary śmiertelne. Do rozbijania demonstracji wykorzystywano armatki wodne, gaz łzawiący i milicyjne pałki. Woda używana w armatkach bywała barwiona, aby funkcjonariuszom łatwiej było rozpoznać i zatrzymać osoby znajdujące się w miejscach ulicznych bitew. Do walk ulicznych włączono transportery opancerzone oraz czołgi, które rozbijały barykady. Demonstranci "odwdzięczali się" funkcjonariuszom kamieniami, kawałkami rozbitych płyt chodnikowych, koszami na śmieci i butelkami z benzyną. Święto Konstytucji 3 Maja przetrwało w PRL także w zakamuflowanej formie jako święto kościelne ku czci Najświętszej Marii Panny Królowej Polski. Komuniści starali się, aby uroczystości kościelne nie miały jednak wymiaru patriotycznego. Wzywano księży na rozmaite przesłuchania i straszono ich, aby wystrzegali się akcentów patriotycznych w swoich homiliach. Obchody 3 maja były zakazane i tłumione aż do 1981 roku, kiedy zaczęto organizować uroczystości z inicjatywy władz. Na ponowne oficjalne ustanowienie Święta Konstytucji 3 Maja trzeba było poczekać do 1990 roku



 

 
  •  
  •  



 

  •  



 

  •  



 

  •  

 

  •  

 

  •  



 

  •  

 

Święto zakazane w PRL
  •  
  •  





 

Vote up!
2
Vote down!
-1
#1424054

 
 


Niemal dokładnie 14 lat temu odbył się w kwietniu 2000 r. jubileuszowy Zjazd Gnieźnieński, na którym ówczesny prezydent Niemiec Johannes von Rau powiedział, w obecności Episkopatów Polski i Niemiec, że „nie może być tak, żebyśmy mieli jakąś nadbudowę kościelną nad naszym kontynentem, przecież była reformacja, sekularyzacja, jesteśmy przecież współczesną, nowoczesną Europą” (MP 09.04.2000).

Ten bolesny fakt powinien przywołać, szczególnie nam Polakom tak łatwo dającym się kierować emocjami, świadomość, że nie wolno oddawać dusz walkowerem ideologii materialistycznej, jeżeli chcemy zachować wiarę na dziś i po najdalsze pokolenia.

Bagatelizujemy wciąż proroczą wizję oblężenia chrześcijaństwa, zawartą w książce R.H. Bensona „Pan świata” (1908r.), co jest o tyle zrozumiale, że najczęściej ignorujemy osobowe działanie szatana. Na jednym z polskich uniwersytetów wywiązała się dyskusja. Profesor twierdził, że zło podobnie jak i dobro jest wypadkową ludzkich błędów, i że można je matematycznie analizować i minimalizować, wobec czego student zadał retoryczne pytanie: jak można wytłumaczyć, że bez nadzwyczajnych wysiłków ze strony dobra, zło na różne sposoby dominuje? Bł. Jan Paweł II podczas pobytu w sanktuarium Św. Michała Archanioła w Gargano przypomniał, że zło na świecie jest nie tylko skutkiem grzechu pierworodnego, ale także wynika z ustawicznego działania szatana.

Działanie to swoją inteligencją przewyższa zawsze człowieka i to tłumaczy dlaczego ks. Prymas Wyszyński powiedział „Wszystko postawiłem na Maryję”, a Jan Paweł II – „Totus Tuus”. Jedyną „konstruktywną” działalnością szatana jest rozkład wszystkiego, co jest Dziełem Stworzenia i owocem chrześcijaństwa. Niestety, człowiek w życiu doczesnym nie tylko powtarza swój grzech pierworodny, ale także zaciera różnicę między dobrem i złem i chce „tylko” w imię wolności poznać wszystko i decydować o wszystkim. Szatan gra fałszywą melodię na strunach duszy ludzkiej po to, aby człowiek zapominał, że został stworzony na obraz i podobieństwo Boże. Następnie zaszczepiając Europie wirusa antropocentryzmu, skutecznie podważa zaufanie do stworzenia świata przez Boga, wprowadzając w to miejsce bożka ewolucji. Aby utrwalić ten fałsz, „dokłada” nam jeszcze śmiertelnego dla chrześcijaństwa wirusa relatywizmu. W miejsce logiki dwuwartościowej: prawda – fałsz, pojawia się coraz częściej logika wielowartościowa: prawda staje się tylko prawdopodobna, a zatem prawda i fałsz różnią się tylko prawdopodobieństwem zaistnienia (!)

Konsekwencje dla współczesnego człowieka są przeogromne, ich przezwyciężenie wymaga współpracy rozumu i wiary. Skoro proces poznania wciąż relatywizuje rzeczywistość, to na jakiej podstawie mam uważać, że Ewangelia jest niezmienną wartością mojego życia? Centralne Siły Polityczne podsuwają tu wątpliwość, czy Ewangelia nie starzeje się, po czym stosują metodę ucieczki do przodu w dziedzinę wyrafinowanej, nie cofającej się przed niczym manipulacji. Chrześcijanin powinien zawsze i wszędzie pamiętać, ze podstawą moralnie dobrego życia każdej wspólnoty jest zdrowa relacja między jednostkami jako osobami, oraz między osobą a wspólnotą, oparta na Prawie Naturalnym.

Jedyną autentyczną siłą, która jest w stanie przybliżyć narodowi Prawo Naturalne w takim stopniu, aby mógł rozpocząć się proces ozdrowieńczy personalistycznej cywilizacji łacińskiej, jest Kościół Rzymsko-Katolicki. Szansa jest realna, ponieważ Kościół jest twórcą tej cywilizacji, budowanej na pograniczu gromadnościowej, sakralnej cywilizacji żydowskiej oraz personalistycznej cywilizacji rzymskiej (św. Paweł Apostoł!). Od czasu do czasu zauważa się niepokój: co robimy z dziedzictwem bł. Jana Pawła II, syna nie tylko polskiej ziemi, ale także cywilizacji łacińskiej? Otóż my go po prostu tak do końca nie rozumiemy. Trzeba bardzo poważnie traktować nauczanie Dekalogu podczas IV-ej pielgrzymki w 1991r. albo wezwanie „Musicie od siebie wymagać, nawet gdyby inni od Was nie wymagali",czy też owo słynne, ale zbyt emocjonalnie odbierane zawołanie „Każdy ma swoje Westerplatte”. Jan Paweł II stanął w ogniu walki cywilizacyjnej, kierując się świadomie ku ruinom personalizmu na polskiej ziemi. Jego kanonizacja to szansa na repersonalizację chrześcijaństwa, którą zawarł w swojej wizji Mistrz Gałczyński: „Nowe papiestwo jak dąb się rozłoży przy polskim dębie”.

 

Vote up!
2
Vote down!
-1
#1424058

Maj to miesiąc w sposób szczególny poświęcony Matce Bożej. W tych dniach w kościołach, kaplicach i przydrożnych figurkach codziennie odbywają się nabożeństwa majowe ku czci Najświętszej Maryi Panny.

Kiedy nadchodzi maj – wszystko w przyrodzie kwitnie, pachnie i śpiewa – w sposób szczególny zwracamy się do Matki Bożej. Jest to czas, kiedy zarówno w kościołach, kapliczkach, jak i przy przydrożnych figurkach spotykają się wierni, aby poprzez swą modlitwę oddać cześć Najświętszej Maryi Pannie. W tradycji Kościoła katolickiego modlitwa do Najświętszej Panienki Litanią Loretańską jest modlitwą, która uprasza wiele łask i sprasza błogosławieństwa.

– Początków nabożeństw majowych ku czci NMP możemy szukać już w V w. w Kościele wschodnim, kiedy to wierni gromadzili się przy figurach maryjnych, śpiewali pieśni, hymny ku czci NMP. W wieku XIII i XIV w Kościele zachodnim miesiąc maj był miesiącem poświęconym NMP. Natomiast takie pierwsze typowe nabożeństwo majowe, o strukturze, jaką znamy z naszych kościołów parafialnych, zostało odprawione w XVIII wieku dopiero w miejscowości Ferrara. Jego elementami zawsze są: kazanie, homilia ku czci NMP, modlitwy i śpiew Litanii Loretańskiej oraz błogosławieństwo Najświętszym Sakramentem – powiedział ks. dr Jan Uchwat, wicerektor gdańskiego seminarium duchownego.

Ważnym elementem w nabożeństwie majowym są tzw. flores mariani. Chodzi tu o akcentowanie cnót NMP i wdrażanie ich w życie codzienne.

Inną tradycją związaną z majem jest tzw. pielgrzymka majowa. Jej praktyka, może mniej znana w Polsce, a bardziej w Hiszpanii, stanowi również wspaniałą formę modlitwy w tym maryjnym miesiącu.

– Polega na tym, żeby pójść do figury przydrożnej, do kościoła, gdzie jest figura NMP, lub do najbliższego sanktuarium maryjnego. Pójść – nie samemu, ale zaprosić kogoś, aby idąc w kierunku kościoła czy figury, odmówić część Różańca. Na miejscu przy figurze lub w sanktuarium odmówić część Różańca, która na ten dzień przypada, oraz Litanię Loretańską i w drodze powrotnej trzecią część Różańca – wyjaśnia ks. dr Jan Uchwat.

A zatem skorzystajmy z majowych nabożeństw po to, by przede wszystkim oddać cześć NMP, podziękować za wszelkie łaski – a szczególnie za dar Papieża Polaka – św. Jana Pawła II.

Vote up!
2
Vote down!
-1
#1424079