Wszystkie ciała poległych w Smoleńsku zostały podmienione! Sami osądźcie

Obrazek użytkownika Polon210
Świat

mój wywód: w kryminalistyce funkcjonuje termin corpus delicti - ciało zamordowanego jest kluczowym dowodem w sprawie. Nie ma ciała nie ma dowodu, są tylko poszlaki...

Nie wiemy czy 10.04.2010 pod Smoleńskiem wydarzyła się katastrofa lotnicza czy też zbrodniczy zamach stanu- nie wiemy bo nie mamy dowodów ale możemy domniemywać, bo proces wnioskowania jest jednak na czym oprzeć.

Nawet wszechwładne i zbrodnicze KGB/GRU/FSB i rodzima ich filia czyli WSI nie są w stanie uchylić podstaw logiki formalnej, matematyki, fizyki, materiałoznawstwa, lotnictwa, nawigacji... To straszna broń i umiejętnie użyta przez elokwentnych i dociekliwych pasjonatów (nasi przyjaciele bloggerzy sami wiecie którzy i chwała im, ale wyróżnię Konrada NDB bo wystąpił oficjalnie jako specjalista od systemów nawigacyjnych w Brukseli) i uznanych specjalistów (polecam m.in. artykuły prof. Dakowskiego) czyni spustoszenia w medialnej propagandowej zadymie.

Co mogłyby powiedzieć specjalistom ciała poległych? No wiele okoliczności śmierci by zostało ustalonych, ale przede wszystkim jedna: czy na pokładzie Tu154M-101 nastąpiła eksplozja (jeżeli tak to zapewne bomby paliwowo-powietrznej, termobarycznej czy izowolumetrycznej - zależy od terminologii). Taki wybuch pozostawia niezwykle charakterystyczne ślady w ciałach ofiar...

Czyli gdyby zrobić choć jedną rzetelną sekcję zwłok, można by uzyskać twarde dowody. Zdumiewała nas i oburzała od kwietnia absurdalność ruskiego zakazu otwierania trumien. Przygłupa i tchórza Paruskiego mianowano generałem by był strażnikiem smoleńskiej omerty.

Złożone w prokuraturze wnioski o ekshumację (m.in. p. Gosiewskiej i p. Wasserman) czekają na... finalizację procesów gnilnych zapewne, ale...

Chyba nie tylko mi zaświtała myśl, jak podano info że ciało prez. Kaczyńskiego przełożono do innej trumny, że NASI MUSIELI ZROBIĆ AUTOPSJĘ!! Może to jedno ciało opowiedziało by historię męczeńskiej śmierci wszystkich 96 ofiar??

Tu przechodząę do medialnego wątku "kolejnego szaleństwa prezesa J.K." - tym razem objawiającego się wypowiedzią, że początowo w Smoleńsku rozpoznał ciało brata ale okazane mu juz w Polsce wydało mu się obce!

Tu GWniana wypaliła z ostrej medialnej amunicji:

http://wyborcza.pl/1,75478,8831475,Jak_znaleziono_cialo_Lecha_Kaczynskiego.html#ixzz18lctz700

no proszę - Michnik i Czuchnowski wiedzą lepiej - to na pewno ciało Prezydenta - jego brat zwariował a 5 agentów BOR dokonało rozpoznania! Tylko ciekawe, że ich szef publicznie oświadczył że żadnych BORowców na Siewiernym nie było, a Czuchnowski ma dostęp do tajnych materiałów ProkWoj jak nie przymierzając Urban do akt SB ;/

Skąd ta "szopka"? to proste - strony smoleńskiej omerty wpadły w histerię po zagrywce J. Kaczyńskiego - trafił ich w czuły punkt planu krycia zbrodniczego spisku - jeżeli choć jedno ciało zostanie rzetelnie przebadane to zbrodniczy spisek wyjdzie na jaw i okrąży Ziemię dookoła jak fala tsunami 100-lecia!

Te ciała (a prawdopodobnie ich brak, bo lepsza kompromitacja niż twarde dowody zbrodni) to sedno "sprawy smoleńskiej"!

Końcowa osobista uwaga: teraz rozumiem rolę agenturalnego sztabu wyborczego J. Kaczyńskiego pod wodzą agentki Kluzik-R. - 3mać zdołowanego prezesa PiS na prochach a w tle robić swoją (a raczej ICH- GRU/WSI) robotę!

Jak uważacie żem przewrażliwiony to uprzejmie proszę o kontrargumenty.

 

Brak głosów

Komentarze

Nie ma kontrargumentów. Gdybym ja był, jednym z tych,(minimalnie zamożny), którzy utracili ukochaną osobę, prawdopodobnie, bestialsko zamordowaną, to po ośmiu miesiącach, miałbym napewno, prywatną sekcję zwłok, toksygologiczną i na obecność wszelakich substancji chemicznych, nie wiem jaką jeszcze można mieć? Znalazł bym takie osoby, które by mi pomogły. Nic by mnie nie powstrzymało. Wszelkie zakazy w tej sprawie mnie, by nie dotyczyły. Zrobiłbym to w szoku, traumie, bólu, w celu wykrzyczenia prawdy. Znalazło by się psychiczne określenie mojego stanu, na moją obronę. Bez strachu zrobiłbym to, mimo grożącego mi złamania prawa, potem czekałbym, czy będą mieć czelność mnie skazać??? Tyle i tylko tyle mojego komentarza, do tych narzekań, na brak zgody (rosyjskiej???)na ekschumację??? Byłoby, do tego wiele badań części samolotu, przywiezionych przez przypadkowych znalazców??? Już dawno, powinny być przebadane, niezależnie od widzi misię prokuratury. Są w Polsce szpece, profesorowie patrioci, którzy z chęcią zrobiliby wszystko, by prawda ujrzała światło dzienne. Zakazy, są po to, by je łamać, tym bardziej, że to są sowieckie zakazy??? Teraz, kiedy, w jednej z relacji, jest powiedziane, że na zdjęciach z sekcji Pana prezydenta, było zdjęcie jego nagiego ciała w krawacie, ogarnęła mnie taka wściekłość niemocy, że ktoś świadomie, zostawia swój wulgarny podpis pod tą zbrodnią, jak najgorsi mafiozi z filmów. Maja determinacja w oczekiwaniu na wykrycie i ukaranie zabóców, jest najważniejszą sprawą dla Polaków??? Pzdr.

Vote up!
0
Vote down!
0
#118038

Ale musiałbyś się liczyć z minimalną siłą takiego " dowodu" na zewnątrz.

Vote up!
0
Vote down!
0

Nie jestem pewien czy podążam we właściwym kierunku , więc na wszelki wypadek nie zbaczam z kursu.

#118043

Alexola

WŁASNORĘCZNIE ROZRĄBAŁABYM TRUMNĘ CELEM ZOBACZENIA CO W SRODKU BEZ WZGLĘDU NA KONSEKWENCJE!DZIWIĘ SIE RODZINOM ZA ICH OPIESZAŁOSC W DZIAŁANIU!ZALUTOWANIE TRUMIEN TO CZĘSC ODPOWIEDZI NA NASZE PYTANIA.EKSHUMACJA KONIECZNA!

Vote up!
0
Vote down!
0

Alexola

#118058

 Zgadzam sie w 100% z Alexola, ale mam tez swoje niestety przykre doswiadczenia.Zgadzam sie rowniez z Tym, ktory pisze o braku olowiu, o potrzebie dzialania TU i TERAZ. Wiec sie jednoczmy,lecz pamietajmy o ruskim przyslowiu i stosujmy to na forach : ciszej budziesz, dalsze jedziesz.Albo to mojego Taty, starego partyzanta : najpierw uderz, a potem daj glos. 

I nie wyzywajmy sie na Boga jedynie w pisaniu !

Vote up!
0
Vote down!
0
#267688

Trwały afekt jak nic. Albo i amok, też trwały (w zależności od wyników badań). Ja bym do tego dopkupiła jeszcze papier na okoliczność chwilowej niepoczytalności. Zresztą sprawa trudna, bo profanacji zwłok udowodnić się nie da (badaniom do profanacji daleko, zwł. gdyby się okazało, że to: albo nie te, albo w ogóle nie zwłoki).

A zakazów nie trzeba łamać:). Prawo nie jest po to, by je łamać, lecz by z niego korzystać:). O prawie do ekshumacji (bo se grób remontuje, bo sie nagrobek strykowi nie spodobał, bo sie ciotka wkurfiła, że Gienek ma leżeć koło Zenka, bo, bo, bo...) pisałam wcześniej. - "Ale jaka polytyka panie prokuratorze?? To ciotka/remont grobowca" itp. I tylko zgoda z Sanpeidu i pospolite ruszenie odważnych ludzi z wiedzą potrzebną do przebadania zawartości trumien + dokumentowanie wykonywanych czynności + pobranie próbek rozjemczych. Potem copy-copy (jedna PEŁNA kopia zdeponowana w bezpiecznym miejscu z zleceniem "upulicznić po mojej śmierci").
Speców można też nająć z zagranicy.
Kasa...? Na pewno parę osób by wsparło.
I jeszcze pokraść te mundury z tych korytarzy po jakich się ponoć poniewierają. I też do badań anonimowo posłać za składkowe pieniądze.
No, ale sama mam kraść?! Cudzych trumien też nie będę otwierać bez zgody rodziny.
Cóż, róbmy to, co realnie mamy w zasięgu.

Vote up!
0
Vote down!
0
#118079

tak, to szokująca "wizytówka" morderców, jak i w wydaniu mniej hardcorowym zdarcie pagonów z mundurów generalskich ale powiem, że powodem napisania mojej notki tez był przypływ emocji

Jak wczoraj uslyszałem głos z Czerskiej typu "no wszyscy już znamy szczegóły sprawy ciał ofiar katastrofy tylko ten JK znowu zaczął jątrzyć..." to przyznam, że mi adrenalina buchnęła nie na żarty - toć nawet tusek i klich skamleli, że ruscy nadal protokołów sekcji nie dostarczyli a organ GWniany taką ciemnotę nam wciska ;/

pozdrawiam

"Nie odzywając się w towarzystwie ryzykujesz uznanie za głupka, odzywając się rozwiejesz wszelkie wątpliwości" O. Wild

Vote up!
0
Vote down!
0

Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, a*ldd meg a Magyart

#118130

Dziwi mnie to, że nikt z krewnych jeszcze tego nie zrobił.

Vote up!
1
Vote down!
0
#118237

Zaraz po tej zbrodni skomentowałem któryś z artów na stronce. Niestety nie prowadzę archiwum komentarzy. Napisałem to samo: jeśli prawo działa wbrew zdrowemu rozsądkowi, logice bądź na szkodę człowieka należy je łamać nie zważając na konsekwencje ze strony tego prawa.
Ponieważ mam w pamięci sytuację z wojska z roku 1982. W Puszczy Mariańskiej pod Żyrardowem wybuchły składy z silnikami rakietowymi, prawie cała dywizja była postawiona w stan alarmowy. Zginęli żołnierze. I tak się złożyło,że po trzech latach przypadkowo zetknąłem się z ludźmi, których syn zginął w tym wybuchu. Również wrócił do domu w metalowej, zalutowanej trumnie. I Ci ludzie tę trumnę otworzyli. W akcie zgonu było napisane, że zginął od odłamka jednego z silników, natomiast po otwarciu trumny okazało się , że ciało było całe zwęglone. Ten sam fakt mówi sam za siebie.

Vote up!
1
Vote down!
0

halibuter

#118301

... na ciała "ludzi" od czarnej roboty wytypowanych z zakładów karnych bo nie wiem czy ktoś sprawdzał ten wątek i jeszcze mnie nurtuje pytanie: co pozostało pod 1,5 metrowym nasypem z piasku pokrytym płytami betonowymi (nowa droga dojazdowa??)?

Vote up!
0
Vote down!
0
#118057

Możliwe, że w tych 116 trumnach były odpady radioaktywne i dlatego ruskie napisali na nich "Опасно!"

Rzeczywiście ich otwarcie może być bardzo niebezpieczne.

Pozdrawiam

Vote up!
1
Vote down!
-1

Obibok na własny koszt

#118059

Już myślałem że to tylko Ja mam jakieś dewiacje nekorfilskie. I pókim żyw nie pozwolił bym ,by ruski żołdak mówił mi że nie wolno otworzyć trumny z mojej najbliższej osby.

Pazurami w nocy bym wydrapał z ziemi .W formaline i po całym świecie jeżdził i pytał czyje to dziecko??????Bo nie moje.

Czym zastraszyli 96 rodzin????????????

Dziś w Polsce jeszcze tyle ludzi boi się "ukazów" ruskich? Ich kwit to ja bym sobie d.......... wytarł.Ot jak ja traktuje ich "ukazy"

Podobno w 2012  ma byś koniec świata.Może te "makbety" wschodnie czekają że zapomnimy do tej pory.?

96 rodzin może zmienić swoją determinacją oblicze Polski(nie licze Deresza).

Zróbcie to jak najszybciej.

Vote up!
0
Vote down!
0

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

#118064

Dodaj jeszcze do Deresza - kardiochirurga prof. Andrzeja Bocheneka dla którego sama myśl o tym to zbyt wielka trauma.
niezależny Poznań

Vote up!
0
Vote down!
0

niezależny Poznań

#118148

- Z ust mi wyjęliście te rozumne słowa.
Ja na miejscu Rodzin zrobiłabym to samo. Pisałam o tym już dawno. Nie, to nie nekrofilia. Ani nie paranoja. To zwyczajna znajomość bez-reguł wedle jakich załatwia się kluczowe dla państwa (a katastrofa TEGO rozmiaru, nawet jeśli w pełni naturalna, jest sprawą o znaczeniu pańśtowywm) spraw u "Przyjaciół Moskali".
Dawno już pisałam - palnik, lutownica, ostre narzędzia, notariusz, filmowiec, fotograf, patolog, paru techników + podstawowe zaplecze do pobrania i przechowania próbek.
A POtem mogłabym się bawić w konsekwencje prawne. Niechby nawet karne;)...

Vote up!
0
Vote down!
0
#118065

no dokładnie!! robią piramidalne trudności a powoływanie się na ruskie zakazy, pory roku, humory polityków itp bzdury to żenada, smutne że nad ciałami poległych ale...

Jest sprawa znacznie prostsza, a przemilczana i zakłamana - gdzie nasz wrak? ok, jest dowodem w sprawie i MAK go zaanektował - no też durne, ale MAKowi to nawet nie bardzo jest jak wojnę wypowiedzieć ale...

dlaczego ruscy nie oddali kevlarowych kamizelek BOR-owców?? przeciez skoro to był zwykły wypadek, to jako materiał dowodowy mają niewielka wartość i wogóle nie były wymieniane jako dowody w sprawie

w istocie są te kamizelki dowodem o kardynalnym znaczeniu!! kevlar jest tworzywem nie tylko szalenie wytrzymałym, ale zachowującym wszelkie mikroślady - zarówno biologiczne jak i chemiczne. zachowa się na nich DNA użytkownika jak i mikrocząstki mat. wybuchowego który go zabił - spektrometr masowy i wiemy wszystko - w dzień po katastrofie, miesiac, rok czy 100lat po...

Panie mec. Rogalski - proszę złożyć wniosek procesowy do prokuratury o zabezpieczenie tych przedmiotów jako kluczowych dowodów!!

"Nie odzywając się w towarzystwie ryzykujesz uznanie za głupka, odzywając się rozwiejesz wszelkie wątpliwości" O. Wild

Vote up!
0
Vote down!
0

Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, a*ldd meg a Magyart

#118119

"Nie odzywając się w towarzystwie ryzykujesz uznanie za głupka, odzywając się rozwiejesz wszelkie wątpliwości" O. Wild

tego bon motu O. Wilde'a, który cytujesz.

W kontekście Twojego postu brzmi on, uwzględniając Twoje intencje, po prostu bezsensownie.

Vote up!
1
Vote down!
-1
#118135

O kevlarze i "piramidalnych trudnościach" (wstępna część komenta) to akurat ma rację.
Stan kamizelek (i pozostałe na nich mikroślady) to kolejny ważny dowód. A tu kamizelek ani widu ani słychu:). I tak co krok i co chwila - z każdym rodzajem dowodu.

Vote up!
0
Vote down!
0
#118142

Źle oceniony komentarz

Komentarz użytkownika Incitatus nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.

Bo odzywając się, potwierdzisz swoją głupotę.

Vote up!
0
Vote down!
-2
#118171

Bo trzeba wiedzieć, że Oskar WILDE jest mistrzem paradoksu

Vote up!
3
Vote down!
0
#118176

albo jak dysponuje się kiepskim potencjałem intelektualnym - wśród tu się udzielających raczej nie zachodzi taki przypadek, mam nadzieję ;)

pozdrawiam

PS

lubię ten bonmot, ale też i służy mi w moich "wypracowaniach" za tzw "szlaczek" - łatwo mi jednym spojrzeniem wyłowić gdzie wtrącalem swoje 3 grosze :))

"Nie odzywając się w towarzystwie ryzykujesz uznanie za głupka, odzywając się rozwiejesz wszelkie wątpliwości" O. Wild

Vote up!
0
Vote down!
0

Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, a*ldd meg a Magyart

#118181

[quote=Incitatus]

Bo odzywając się, potwierdzisz swoją głupotę.

[/quote]
Cy tata cyta cytaty Tacyta:)?
Dobra teraz trochę poważniej: tyle, to akurat rozumiem:) - mam porządną komunistyczną;) maturę, co oznacza, że zasadniczo umiem czytać ze zrozuzmiemiem:).
Teraz znowu poważniej: etykietek miałam już tyle, że mi to lata:). Jak ktos chce mnie nazwac głupią, to niech mu będzie - mnie się IQ od tego nie obniży;) a po cóż się kłócić?;) A jakby się obniżyło, to może zostanę dziennikarką?;) Taką sławną z telewizji?;) Albo może nawet polityczką;)?
I teraz całkiem na poważnie: pomijam fakt podpisywania się przez Kolegę takim czy innym cytatem. Coś on pewnie chciał nam przez to przekazać. Jest faktem, że akurat o tym wskazanym tworzywie sztucznym, kamizelkach i paradoksach powiedział prawdę. A że napisał to podpisując w/w "wildyzmem", to... to też nabiera smutnego znaczenia w całym kontekście całej sprawy:(.

Vote up!
0
Vote down!
0
#118179

A może się jeszcze okazać - zwłaszcza w przypadku załogi samolotu - że w trumnach nie ma szczątków doczesnych tylko ziemia.
Jak mnie pamięć nie myli najpierw była informacja, że nie można odnaleźć ciał pilotów ze względu na to, że kokpit wbił się głęboko w ziemię a następnego dnia trumny już były w Warszawie.

Vote up!
0
Vote down!
0
#118088

Obstawiałbym raczej na zawartość trumien typu: rąbanka ludzkich tkanek w bardzo złym stanie (spalone, specjalnie zmacerowane itp) + jakis szczególik dobrze zachowany - pukiel włosów etc.

To byłoby logiczne - pobierane były 2 krotnie materiały na obecność DNA ofiar (może nawet 3 -krotnie bo jak ci ze "słuzb" nie kłamali, że robili włamy nie tylko w celu kradzieży dokumentów, ale i rzeczywiście pobrania śladów, to rodziny robiły to 2-gi raz a ruscy na miejscu 3 raz!)

GRU to nie idioci, zbyt wielkie ryzyko tak po prostu na chama sfałszować dowody...

pozdrawiam wszystkich dociekliwych

"Nie odzywając się w towarzystwie ryzykujesz uznanie za głupka, odzywając się rozwiejesz wszelkie wątpliwości" O. Wild

Vote up!
0
Vote down!
0

Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, a*ldd meg a Magyart

#118109

jeżeli potrzeba ludzi do kopania to zapewniam 8 ludzi...

Vote up!
1
Vote down!
0
#118090

Ja nie rozkopywałbym, dla samego rozkopywania. Miałem na myśli, zatrudnienie fachowców, zatrudnienie patomorfologów z dypolomami, oni, przecież nie muszą wiedzieć kogo badają. Tych dowodów, nie trzeba przedstawiać w sądzie, one potrzebne miałyby być, dla pewności i determinacji, w walce o prawdę??? Pzdr.

Vote up!
0
Vote down!
-1
#118123

jeśli chcesz dociec prawdy rób dokładnie odwrotnie niż ci nakazuje wróg. Kazali nie otwierać trumien, należy jak najszybciej je otworzyć. Koniec kropka

Vote up!
0
Vote down!
0

 - terka

#118156

Cieszy, że pojawiają się kolejni ludzie myślący racjonalnie.:)

Vote up!
0
Vote down!
0
#118180

Dokładnie tego uczy doświadczenie.
Gdy pada " nielzja!" należy zadać pytanie "pacimu?" trzyrotnie po czym dokonać czynu zabronionego.
Pozdrawiam

Vote up!
1
Vote down!
-1
#118199

Anderson, trafnie to ująłeś ;) żadne ruskie ze swoich łubianek i kremli nie będą nam Polakom w naszej Ojczyźnie niczego nakazywać ani zakazywać!!

pozdrawiam!

"Nie odzywając się w towarzystwie ryzykujesz uznanie za głupka, odzywając się rozwiejesz wszelkie wątpliwości" O. Wilde

Vote up!
0
Vote down!
0

Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, a*ldd meg a Magyart

#118244

NIE BĘDZIE RUSEK PLUŁ NAM W TWARZ IDZIECI NAM GERMANIŁ...

Vote up!
0
Vote down!
0

http://trybeus.blogspot.com/

#118366

("paciemu?" i trzykrotnie...) w wojowniczym nastroju byłem :)
z drugiej strony, jeśli to nasza Ojczyzna, no to jednak nie powinni zakazywać ani nakazywać, co nie? a w kwestii ciała najbliższej osoby zakaz tego rodzaju, no co tu dużo mówić, jest kuriozalny. Gdyby to mnie dotknęło, nigdy nie byłbym do końca pewien czy składam kwiaty na grobie własnego ojca czy matki.
Nawiasem ja już wtedy, w dniu pogrzebu, miałem wątpliwości... ale przecież zrobiono wszystko właśnie po to "abyśmy" je mieli. Tak działa "nielzja"- proste. :)
Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#118370

Jeśli można ekshumować i badać zwłoki po kilkudziesięciu latach i dokonywać ich oględzin (sprawa gen. Sikorskiego) to tym bardziej moim zdaniem nie ma żadnych realnych podstaw prawnych aby nie można było tego zrobić w odniesieniu do ciał ofiar tragedii smoleńskiej a że tego dotychczas jeszcze nie tylko nie dokonano a wręcz zabroniono wynika wyłącznie z całkowitego podporządkowania się obecnego* rządu decyzjom rządu Rosji, (*nie piszę naszego, bo ja na nich nie głosowałem)
A że interes w tym mają wspólny to oczywiste.
Gdyby to dotyczyło bezpośrednio mojej rodziny to też bym nie ustąpił i wykorzystał każdą możliwość dla upewnienia się, niezależnie od stopnia deformacji zwłok, czy to na pewno jest ciało mojej najbliższej mi osoby. Przecież nikt tak jak ja nie zna cech charakterystycznych moich najbliższych - żony, syna czy rodziców (blizn, kształtu, śladów po urazach czy przebytych operacjach lub kontuzjach)
Zakaz ruski zabraniający otwierania trumien na terenie POLSKI grzebanych na POLSKICH cmentarzach to już jest wręcz kuriozalny absurd prawny i całkowita paranoja będąca moim zdaniem wyłącznie zasłoną dymną obecnej ekipy PO-lskiego rządu.

niezależny Poznań

Vote up!
0
Vote down!
-1

niezależny Poznań

#118165

Jednak po latach a nawet miesiącach niekóre ślady zostają bezpowrotnie utracone:(

Co do ostatiego akapitu (o ruskim zakazie) - święta racja. N.b. gdybym je była w miejscu Rodzin (teoretyzuję! - żeby nie było, że się pastwię nad bliskimi naszych Zmarłych), to bym zrobiła prywatne (acz w pełni udokumentowane) badania TAKŻE PO TO, by zrobić ruch na temat, ze oto Rosja dyktuje nam, co w NASZYM kraju, na NASZYM cmentarzu, z trumną NASZEGO zmarłego wolno nam zrobić a co nie. To oburzające i obrzydliwe. Pojechanie po tym (jako rzecz wtórna wobec innych kwestii) też miałoby swoje znaczenie... A tu cisza.

Vote up!
0
Vote down!
0
#118182

zasatanawia mnie cały czas, że na palcach jednej ręki można policzyć krewnych zdecydowanie nalegajacych na wyjasnienie w.w. kwestii. Część zastraszona, część ma do dziś traumę, część boi się agresywnych zachowań i ostracyzmu ze strony otaczających "młodych, wykształconych, prawomyślnych" czyli leminżerii wszelakiej a część może po prostu wzięła odszkodowanie i albo nie bardzi wierzy w skuteczność nacisków, albo po prostu dokonała takiej transakcji - nie mnie oceniać czyjeś partykularne motywy bierności...

Gdyby ktoś z moich bliskich zginął w tak podejrzanych okolicznościach, to wyczerpałbym wszyystkie środki by choć prywatnie poznać prawdę.

A wobec całego Świata powinniśmy okazać szacunek poległym w jeden sensowny sposób - dojść prawdy o przyczynach i okolicznościach tej tragedii.

Jeżeli zostaną ujawnieni winni, muszą ponieść karę...

 

 "Nie odzywając się w towarzystwie ryzykujesz uznanie za głupka, odzywając się rozwiejesz wszelkie wątpliwości" O. Wild

 

Vote up!
0
Vote down!
0

Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, a*ldd meg a Magyart

#118198

też się odezwał:
http://fakty.interia.pl/tylko_u_nas/wywiady/news/jaroslaw-wie-ze-na-wawelu-jest-cialo-brata,1574540

Vote up!
0
Vote down!
0

Jeden z Pokolenia JPII

#118197

Dubieniecki nie powinien się w tej sprawie wypowiadać, a PLK pisać agent.

Vote up!
0
Vote down!
0
#118206

tylko mogli sobie troszkę więcej trudu sprawić i nie podstawiać komucha, ale widocznie nikogo innego nie znaleźli.

Vote up!
0
Vote down!
0

Jeden z Pokolenia JPII

#118242

Zostawcie Martę Kaczyńska i jej męża w spokoju. Nie wasza sprawa. A trumny trzeba wykopać po cichu i zastąpić innymi, żeby wyglądało, że wszystko jest na swoim miejscu. Przewieźć na Węgry, tam otworzyć i zrobić badania. Należy się liczyć z tym, że cmentarze gdzie pochowano ofiary są cały czas pod nadzorem służb specjalnych. Zabranie trumny z cmentarza nie będzie łatwe. Trzeba to będzie zrobić albo w obstawie 500 osób, albo w nocy w czasie silnej śnieżycy.

Vote up!
0
Vote down!
0
#118336

Przeciez ktos moglby zmontowac ekipe i wykopac po cichu jedna z trumien i wywiezc np do innego kraju (oczywiscie nie na wschod) i tam zrobic badanie i autopsje z udzialem lekarzy zagranicznych. Jezeli potrzeba salaty to jestem sklonny dorzucic pare groszy. Zaloze sie ze po przebadaniu chocby jednego ciala ruszy lawina naciskow na prokurature o wyjasnienie sprawy bo sie okaze ze to byl ewidentny zamach. Ja nie mam cienia watpliwosci od momentu gdy uslyszalem te tragiczna wiadomosc ze to ruski zamach przy udziale mordercow Tuska i jego kolesiow. Pisanie ze Tusk i jego banda nic nie robi w tej sprawie bo sie boja ruskich naciskow jest naiwne. Przeciez oni brali w tym udzial, to jest oczywiste!!!

Vote up!
0
Vote down!
-1
#118348

Czy ktoś z Państwa był obecny przy kremacji zwłok?
Ja byłam. W Holandii. W Domu Pogrzebowym, mistrz ceremonii prowadził całą uroczystość. Były wieńce, kwiaty, przemówienia pożegnalne.Na katafalku stała trumna - drewniana, z metalowym krzyżem na wieku.Po zakończeniu ceremonii zdjęto krzyż z trumny i przekazano rodzinie.Dlaczego? Bo nic metalowego nie jest palone w piecu krematoryjnym. Nawet wieńce, ponieważ wiązane są drutami. Na trumnie została tylko jedna małą wiązanka. Trumna odjechała na zaplecze (za kotarę). Zgromadzeni przeszli na poczęstunek, małżonek zmarłej (mojej wspaniałej koleżanki)miał zgłosić się po Jej prochy następnego dnia.
Nie wiem jak te sprawy wyglądają w Polsce. Co raz częściej jednak i u nas widzi się pogrzeby, gdy zamiast trumny niesiona jest urna.
W przypadku pogrzebów po-smoleńskich takich sytuacji było 4 (słownie cztery). Wiedząc, że trumny zaplombowanej, metalowej nie można spalić, jednoznacznie nasuwa się pytanie :
- kto wydal pozwolenie na odplombowanie 4 trumien by skremowac zwloki ofiar????
chodzi o następujące ofiary:
-Wicemarszałka Sejmu Jerzego Szmajdzińskiego
- poslanki Izabeli Jaruga-Nowackiej
-Prezesa Światowego Związku Żołnierzy AK Czesława Cywińskiego
-ksiedza pułkownika Adama Pilcha ?
Temat rozplombowania trumien poruszany był kilka razy, komentowałam pytaniem - kto wyraził zgodę na odplombowanie tych czterech. Nikt nie potrafił odpowiedzieć.
A jednak tak było. Nikogo, uczestniczącego w tych pogrzebach , nie zastanowiło dlaczego w kondukcie niesiona jest urna z prochami?
_________________________________________________________
„Jest jedna tylko rzecz w życiu ludzi, narodów i państw, która jest bezcenna. Tą rzeczą jest honor”. Józef Beck

Vote up!
0
Vote down!
0

Pokora i uległość tylko do wzmocnienia i utrwalenia niewoli prowadzi (J.Piłsudski)

#118364

Znajac mentalność funkcjonariuszy zza Buga, to złożyli propozycję spalenia ciał jak nieprzymierzając tych ubrań co zostały po poległych. 4 rodziny po prostu dały się namówić na takie wygodne rozwiazanie- palenie dowodów to jak widać jak najbardziej priorytetowy kierunek działania rusko-WSIowych władz!

"Nie odzywając się w towarzystwie ryzykujesz uznanie za głupka, odzywając się rozwiejesz wszelkie wątpliwości" O. Wilde

Vote up!
0
Vote down!
-1

Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, a*ldd meg a Magyart

#118422

... by skremować zwłoki ofiar????

to be or not to be...

oto jest pytanie do GW...

===

... to przyjemne czasami żyć marzeniami twardo stąpając po ziemi...

Vote up!
0
Vote down!
0

... to przyjemne czasami żyć marzeniami twardo stąpając po ziemi...

#118367

można spytać rodziny ofiar, np.Pani Szmajdzińska jest bardzo chętna do udzielania wywiadów. Można zapytać w firmie organizującej pogrzeby.. _________________________________________________________
„Jest jedna tylko rzecz w życiu ludzi, narodów i państw, która jest bezcenna. Tą rzeczą jest honor”. Józef Beck

Vote up!
0
Vote down!
-1

Pokora i uległość tylko do wzmocnienia i utrwalenia niewoli prowadzi (J.Piłsudski)

#118368

Kriss66
Kiedy czytam Wasze komentarze uspokajam się.
Już chciałem udać się do lekarza z podejrzeniem psychozy maniakalno-depresyjnej. Całe szczęście, że to nie ja jestem chory ale całe to towarzystwo wokół mnie!
Od samego początku z żoną powtarzaliśmy: jak można było zaufać ruskim i nie otworzyć trumny???????
Przeżyliśmy pogrzeby w naszej rodzinie (jak każdy) i wiem, że tak trzeba zrobić aby mieć spokój wewnętrzny.
Sowieccy bandyci (przymiotnik jest adekwatny bo oni nigdy nie wyzbyli się sowieckiej natury) cały czas drwią z Polski, zohydzają naszego Prezydenta i zamordowanych Patriotów.
Tak jak napisaliście, swoimi dekretami to oni sobie mogą...!

Vote up!
0
Vote down!
-2

Kriss66

#118389

mówisz jak każdy polski patriota - no niestety mamy z funkcjonariuszami bolszewickimi na pieńku, nie ma co ukrywać! (choć nie mieszajmy w to normalnych rosjan, często przyjaznych i współczujących jak nikt inny, bo znaja zbrodniczy system z autopsji!!)

My jednak nigdy byśmy się nie posunęli do udziału w zbrodniczych spiskach - mówie tę oczywistość, bo nieraz mój spontaniczny sprzeciw budzi nieuprawnione zrównywanie katów z ofiarami (vide ossowski bagnety upamiętniające bolszewików "wyzwolicieli" czy jakies inne prowokacje typu Jedwabne itp)

po co to piszę - ano budzi moje zastanowienie pewna probolszewicka agresywna i obecna w mediach mniejszość- rzadko występują jawnie, zwykle strzelaja zza węgła i uciekają - podam przykład z tego watku powyżej:

wymieniliśmy z Andersonem czysto emocjonalny ale równiez racjonalny pogląd, że jak nam jakies KGB-owskie przydupasy coś w naszej Ojczyźnie próbuja nakazywać czy zakazywać, to my na to nawet i z czystej przekory odp. "no pasaran"!

no i nastąpił odzew - blogger "trybeus" napisał  ironicznie "NIE BĘDZIE RUSEK PLUŁ NAM W TWARZ IDZIECI NAM GERMANIŁ..." i wystawił ocene 1pkt

ja to olewam, ale próbuje się wczuć w stan ducha tego recenzenta i jakos nie jestem w stanie - może ten patriotyzm rzeczywiście zaślepia?

pozdrawiam!

"Nie odzywając się w towarzystwie ryzykujesz uznanie za głupka, odzywając się rozwiejesz wszelkie wątpliwości" O. Wilde

Vote up!
0
Vote down!
-1

Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, a*ldd meg a Magyart

#118430

Myślę, że jeśli chce się pograć w szpiegów i rozewrzeć zmowę, to trzeba postawić siebie na miejsce szpiega i przedstawić jak będziesz ukrywał dowody. Pan zastanawia się o szpiegach - fachowcach światowej klasy, lecz przy czym stwierdzaje że rozewrzeć ich działalność elementarny łatwo. Ogółem sprawa - obejrzeć jednego ciała. Sprawa jest elementarna i łatwo wykonalna. Pan uważa, że FSB (dziedziczka KGB (dziedziczka NKVD (dziedziczka CK (dziedziczka Ochranki (dziedziczka Oprichniny))))) jest na tyle bezsensowny?

Drugie. Eksplozja zostaje charakterystyczne ślady nie tylko na ciałach, ale i na odłamkach. W sieci miliony namnożonych fotografii odłamków. Ekspert może wyznaczyć eksplozję po tych foto. Za te, co przeszło pół roku to można było zrobić po sześć raz dziennie. I żadne służby specjalne nie w siłach kontrolować internet.

Trzecie. Rosyjskie specjalne służby mają koleg - wrogów. Które są na tyle szlachetne i miłujące ludzi, że zawsze wesołe udowodnić przestępstwo swoich rosyjskich koleg. Tradycyjnie absolutnie bezpłatnie dla uniżonych i obrażonych ofiar ;) Jeśli nawet Pan może łatwo wyznaczyć problem, fachowcom to w ogóle nic nie kosztuje. Lecz oni nic nie robią. Może Pan w ferworze zapomniał trochę pomyśleć?

Vote up!
0
Vote down!
0
#118434

Ja się sprzeczał z Panem nie będę, bo Pan ma zapewne lepszą wiedzę niźli moje domysły, ale proszę wziąć pod uwagę choćby fakt samego zakazu (ZAKAZU!) otwierania trumien nawet dla rodzin. Przecież ten zakaz sam w sobie budzi wątpliwości. Niechby ten zakaz został wydany przez polski rząd... Jaki jest/był logiczny argument? A mozże takiego zakazu nie było? ... oprócz wrażliwości pozostaje jednak niepewność. Niestety umysł ludzki nie działa tak prosto: grażdanie bud'tie astarożny s agniom- i od tego momentu nikt nawet na spiczki nie spojrzy- w Polsce wręcz przeciwnie, mogę się mylić. W ogóle o czym my mówimy?! Nie wiem czy jest sens się rozwodzić nad śmiercią i stratą, przecież, Pan IWH, dobrze to rozumie; chyba, że Pan nie rozumie i wydaje się Panu, że my tutaj w Polsce przeceniamy życie, że jesteśmy do niego zbyt przywiązani! Pan proponuje postawić się na miejscu szpiega a jakby Pan się postawił na miejscu syna czy córki, męża, żony, matki, ojca osoby, która uległa wypadkowi? Oczywiście, że ostatecznie niczego to nie zmieni, lecz jeżeli komuś potrzebna jest pewność to nie powinno się odmawiać prawa tej osoby do uzyskania pewności. Przecież to dosyć zasadnicze ograniczenie wolności- praw... a Pan tu deklarował anarchizm jeśli już nie człowieczeństwo :) (ja się tego będę kurczowo trzymał).
Przepraszam, że występuje tutaj niejako w imieniu, być może uzurpuję sobie jakieś prawo, być może w ogóle nie powinienem się wypowiadać ..., właściwie WOLAŁBYM! aby ten problem nie istniał w ogóle, proszę mi wierzyć. Być może sam nie dorosłem jeszcze do wyżyn świadomości, że życie ludzkie nie ma tak naprawdę żadnego znaczenia, nie wiem czy mi się uda osiągnąć ten stan nirwany, obiecuje, że będę nad tym pracował- proszę wybaczyć tę odrobinę cynizmu. Ja po prostu mam problem gdy spotykam się z brakiem logiki, zapewne to ja jestem jakoś genetycznie obciążony debilizmem skoro mówi się o demokracji jednocześnie krojąc prawa człowieka nawet w tak oczywistej sytuacji. Przepraszam.
Pozdrawiam
Nie wiem czy Pan obchodzi Święta Bożego Narodzenia, proszę przyjąć życzenia Wesołych Świąt.

Vote up!
0
Vote down!
0
#118454

Już nie stanąłem nic mówić o "zakazie". Oczywiście to informacja, na poziomie wiary. Raz rodziny nic nie robią - to oznacza im "zabroniły". Mentalność jest taka. Ludzie zawsze przypisują innym swoje grzechy, myśli i motywy. Dystansują się.

Polski rząd zażądał włączyć do sprawozdania MAK meldunku o przyczynie śmierci. Oznacza protokoły ujawnienia i poznawania będą dodane do tego sprawozdania. Na rozczarowywanie wielu Polaków, z tego nie będzie robiły arkana. Oto wtedy omówimy ;)

Vote up!
1
Vote down!
0
#118469

Spójrz IWH właśnie chciałem uniknąć dywagacji na poziomie wiary mimo, że poruszyłem, wydaje mi się, problem bardziej z gatunku- psychologiczny. Ja pamiętam taką info. o poleceniu wstrzymania ewentualnych prób "zaglądania do środka".

Piszesz:
" Raz rodziny nic nie robią - to oznacza im "zabroniły". Mentalność jest taka. Ludzie zawsze przypisują innym swoje grzechy, myśli i motywy. Dystansują się."

Uważam, że robią, robią od samego początku! Są nawet i tacy bliscy, którzy oficjalnie twierdzą, że nie chcą nic robić i że dla nich jest wszystko jasne, ba! nawet pytają: jak uniknąć takich przypadków w przyszłości i jak mogłyby/ mogliby jeszcze jakoś rządowi i Mak pomóc. Więc jak widzisz temat jest aktywny w prasie, radiu i telewizji a bez podmiotu dziennikarze nie zrobiliby żadnego materiału!

Następna rzecz:
" Polski rząd zażądał włączyć do sprawozdania MAK meldunku o przyczynie śmierci."

Tutaj należy zdecydowanie powiedzieć ( co jest kolejnym faktem niezaprzeczalnym), że polski rząd to nie rodziny tragicznie zmarłych! Polski rząd to polski rząd jak i MAK to przecież nie Rosjanie tylko instytucja- prawda? ;)

Jeżeli Ty wolisz być adwokatem instytucji a nie konkretnego człowieka... no to ja się Tobie dziwię ale nie oceniam tego bo zarzucisz mi brak obiektywizmu czego chciałbym uniknąć.

Czy Ty myślisz, że ja mam złudzenia co do tego co MAK dołączy w odpowiedzi? Nie, żadnych; ja wiem, że tam będzie stało, że przyczyną śmierci była katastrofa lotnicza czemu nikt nie będzie mógł zaprzeczyć bo to była katastrofa lotnicza. Na pytanie jak do niej doszło też mamy prostą odpowiedź- bo była mgła! czemu też nikt nie może zaprzeczyć bo mgła istotnie była i to gęsta. A czy tam było coś jeszcze? O tym nie wolno mówić lub lepiej nie pytać bo się wyjdzie na idiotę w najlepszym razie, w najgorszym zostanie oskarżonym o złą wolę oraz podważanie autorytetu szacownego MAK itd... a tego przecież kulturalny człowiek, europejczyk, któremu na sercu leży dobro Europy, ech co ja mówię, Świata! robić nie powinien, no to jest niekulturalne i tak nie wypada, bo instytucja jest przecież z gruntu obiektywna i inaczej być nie może. Tak? No tak... tylko my sobie przypomnijmy gdzie my rozmawiamy, tak? :)

Wiesz IWH, ja kiedyś w okolicznościach czyjejś nagłej śmierci poznałem osobę, która miała pretensję do zmarłego, że zmarł! Ja byłem w szoku gdy usłyszałem słowa: no jak on mógł mi to zrobić?! Na śmierć się przecież trzeba umówić!- No tak, ale takie rzeczy to tylko przy Ostatniej Wieczerzy, w życiu raczej nikt na śmierć się nie umawia. Więc gdy już ktoś umiera, no to wiadomo... na raka albo no dłużej żyć już nie mógł, nie miał siły. Ale wystarczy, że ktoś nagle umrze, nawet jeśli jest to zawał można - lub może nawet trzeba przeprowadzić sekcję zwłok. Gdy ktoś zginie, IWH, to tym bardziej, pojawia się prokurator, bo musi! i z urzędu musi zająć się wyjaśnianiem kwestii przyczyn śmierci... czasami nawet wbrew rodzinie. To jest automat i chyba na całym świecie działa tak samo. Ale kto kazał być niektórym ludziom prokuratorami? Przecież w każdej chwili mogą zmienić zawód... jeśli praca ich przerasta, nie? albo dążyć do ustanowienia prawa, że głos prokuratora jest głosem boskim i wszechmocnym i po sprawie... patrz również piąty prokurator Judei P.P. choć ten miał jednak olej w głowie i próbował jakoś się z kabały wymiksować, nieudolnie, ale tak przynajmniej podają legendy. A spisek był? Był! Miał na imię między innymi Juda z Kerijoth- narzędzie :)
Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#118509

Źle oceniony komentarz

Komentarz użytkownika IWH_rus nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.

Nie wszystko zrozumiałem, będę wypowiadał się z powodu tego że zrozumiał.

Po co w ogóle są potrzebne eksperci, jeśli każdy sam sobie ekspert? Po co są potrzebne patologoanatomi, jeśli każdy krewny sam życzy rozstrzygnąć od czego umarł jego bliski? Jak w tym przykładzie powyżej w komentarzach, gdzie człowiek opowiada "w układaniu powiedziano - śmierć od odłamka, a ciało jest całe opalone"! Temu człowiekowi nawet do głowy nie przychodzi, że te rzeczy jeden jednemu nie przeczą.

Cały ten artykuł, pod którym piszemy komentarze, jest całkiem nie skierowany na wyjaśnienie prawdy. Autor swoją "prawdę" już twardo zna i w całości w niej pewny. On dokłada wysiłków żeby jej rozpowszechniać - nic oprócz. Domniemanie niewinności dla niego - pusty dźwięk. Swój wyrok on już ferował, i teraz wiesza etykiety "dowodów" na wszystko po kolei. Więc, głównie - wyszukiwania prawdy tu nie idzie - cała ta bieganina tylko dla wojowniczych idei.

Mi ciekawie, jeśli znajdzie się chociaż jedno układanie o śmierci z tego samolotu, które będzie brzmiało tak "śmierć od zawału" albo "śmierć od duszności" - to że, będzie dowodem winy KGB? Czy dowodem podrabiania medycznych protokołów? Dla tych ludzi - będzie. To jeszcze zobaczymy.

Vote up!
0
Vote down!
-2
#118577

nie IWH-rus, założyłem wątek DYSKUSYJNY! wiem że dla Rosjanina to trudne do pojęcia, ale tu WOLNO mieć różne zdania na ten sam temat!

Ja mam zdanie wyrobione czego nie ukrywam. Do wyrobienia zdanja, że to krwawy i zbrodniczy zamach stanu przeprowadzony przez polskich egzekutorów z logistycznym wsparciem GRU przyczyniła się obserwacja zachowań obu podejrzanych stron jak i znajomośc dokumentów poprzedzających zamach.

Niestety materiał dowodowy w sensie procesowym jest w rękach ludzi Putina i KGB/GRU a polska prokuratura i rząd od początku umywali ręce. Nic więc ze strony polskich władz nie otrzymaliśmy poza dezinformacją, którą z kolei oni transmitują na polecenie Anodiny i Putina.

Ze stylu dezinformacji, z okoliczności zdarzenia i programowego mataczenia wyłania się jednak obraz winy j.w.

Niewinni uruchamiają w przypadku katastrofy stosowne procedury śledcze - tak jest w całym wolnym Świecie. Winni mataczą, skrywają prawdę, niszczą dowody, oskarżają o wine ofiary, wpuszczają w media fałszywki itp- tak mamy do czynienia TU w sprawie wyjaśniania przyczyn i okoliczności katastrofy smoleńskiej.

Tusk, Komorowski, Arabski, Klich, Sikorski, Putin, Miedwiediew, Anodina, Czajka i reszta udziałowców tego przedsięwzięcia sami się oskarżyli - ja tylko o tym piszę!!

Piszę bo mam wewnętrzną potrzebę upowszechniania PRAWDY - Ty piszesz prawdopodobnie w ramach obowiązków służbowych - gratuluję dobrze płatnej roboty ;/

"Nie odzywając się w towarzystwie ryzykujesz uznanie za głupka, odzywając się rozwiejesz wszelkie wątpliwości" O. Wilde

Vote up!
1
Vote down!
0

Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, a*ldd meg a Magyart

#118610

Na chłopski rozum to się wszystko od początku kupy nie trzyma. Mam nadzieję, że kolejny POLSKI Rząd (nie mylić z obecnym, POlskojęzycznym) nałoży na ruskich conajmniej sankcje. Ja prywatnie, jako Polak wypowiadam im WOJNĘ- i tego oczekuję w ODPOWIEDNIM  momencie od mojego Rządu!

Vote up!
0
Vote down!
0

rochadziug

#118614

Pan głęboko praw. Mój niepełnowartościowy rosyjski rozsądek absolutnie nie w stanie zrozumieć, którą część smukłego chóru jedynej myśli w komentarzach do tego artykułu Pan nazywa "dyskusją". Ja tu jedyny niezgodny. I widzę, że dyskutować z mną Pan nic nie zbiera się, a zamierza czytać mi wykłady o swoich olśnieniach. O tym ja i piszę.

Tam powyżej doprowadziłem kilka pytań, i chciał by otrzymać na nich odpowiedź.

Vote up!
0
Vote down!
0
#118635

odpowiem w wolnej chwili na Twoje pytania - dzis krótko bo wybacz, ale mamy tu w Polsce wigilię wielkiego święta- Bożego Narodzenia!

na razie po Twojej krytyce moich jakoby "niesłusznych teorii" pytam Ciebie- jaka jest Twoja wersja wydarzenia na Siewiernym 10 kwietnia 2010 - przyczyn i okoliczności tego zdarzenia jak i zachowania władz Polski i Federacji Rosyjskiej po tym zdarzeniu?

Czekam niecierpliwie na szczegółowe opracowanie by było o czym dyskutować.

pozdrawiam

"Nie odzywając się w towarzystwie ryzykujesz uznanie za głupka, odzywając się rozwiejesz wszelkie wątpliwości" O. Wilde

Vote up!
0
Vote down!
-1

Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, a*ldd meg a Magyart

#118644

Główne pytanie w tej historii, po co pilot zaryzykował wykonywać próbne lądowanie w niebezpiecznych warunkach. Wszystkie inne pytania są drobne i wtórne. Przełomowy moment tej historii nastał, kiedy pilot rozstrzygnął zaryzykować. Po co?

Na to pytanie i trzeba odpowiedzieć. Będę zaglądały do prehistorii pytania. Przypominam historię z lądowaniem, co nie odbyło się, w Tbilisi. Przypominam "ciepłe" stosunki Kachinski z rosyjskim i białoruskim rzędem i przypominam alternatywę lądowaniu w Smoleńsku: albo Moskwa, albo Mińsk. A potem by jeszcze Kachinski zdarzyło się by osobiście prosić u rosyjskich "bandytów" albo białoruskiego "dyktatora" zabezpieczyć jemu transport i towarzyszenie do Smoleńska. Niemożliwy scenariusz. Pilot, zrezygnowawszy lądować, musi był by przywrócić do tyłu Polski. Co oznacza koniec jego kariery, przy tym, że samolot towarzyszenia JAK - 40 pomyślnie wylądował. Pilot całe to rozumiał albo sam, albo jemu wytłumaczyły, oto on i zaryzykował. Przyczyna katastrofy po tym w:

1. Konfrontacji polityce Lecha.

2. Przy posiadaniu "tajnych" praw w Polsce, które mają na myśli możliwość urzędnikowi zaszczuć człowieka przez Media.

3. W niekonieczności praw w Polsce dla wszystkich, gdzie urzędnicy kosztują powyżej za jakieś tam nizinne procedury i reguły.

4. W znanej i wielokrotnie pokazanej skandaliczności Lecha.

5. W niskiej kwalifikacji załogi, w której drugi pilot podczas lądowania był nie wiadomo gdzie.

6. W podjęciu decyzji o próbnym przedsięwzięciu na lądowanie (i życia rozdziału państwa i 90+ wyższych urzędników) na podstawie rekomendacji kolegi : "możesz spróbować".

Jeśli człowiek skoczył z okna i roztłukł się, w czym przyczyna katastrofy? W decyzji skoczyć, albo w twardości ziemi? Jednak w decyzji, tak myślę. O twardości ziemi trzeba znać, nim skakać - znać i myśleć. Względem katastrofy samolotu - mgła, brzozy, złe lotnisko, niedoświadczona załoga, "złośliwi Rosjanie" i całe inne - to warunki, które pilot musi był znać i uwzględnić przy przyjęciu decyzje. On całe to znał, i wszystko jedno "skoczył". Roztłukł się. A teraz siadujemy i dziwimy się.

Tu dłubiecie detale i skanujecie trumny wewnętrznym poglądem, żeby naskrobać potwierdzenia swój wierze w biesów. A szukać trzeba nie tam. Pilot otrzymał absolutnie wyraźny zakaz na lądowanie: "warunków dla przyjęcia nie ma", - powiedział jemu dyspozytor. Ta protokolarna fraza oznacza że lotnisko nie gwarantuje bezawaryjne lądowanie. Dla pilota, co wiezie prezydenta, to musi być absolutnie jasnym zakazem. Innego zakazu dyspozytor nie może dać samolotu. Najwyżej wyjść na lądowiskową smugę i położyć się w poprzek. Zabronić lądowanie samolotu może tylko oficjalna władza, jak to stało się niedawno w Somalii, dyspozytor w tym wypadku służy nadajnikiem woli władzy. Naruszenie takiego zakazu prowadzi do konfiskaty samolotu i aresztu załogi i pasażerów. Chciało się by na to popatrzeć naprawdę 10.04.10... Lecz na żal, władza nie zabroniła, samolot roztłukł się.

Ludzie pobożne widzą w tym rękę Boze. Bardzo dużo wady leciało w tym samolocie: nienawiść, nazizm, nie zgoda, nie przeproszenie, ambicje, samolubność. Leciały żeby krzyczeć o zemście na cmentarzu i wykorzystywać martwych dla swoich politycznych korzyści. I tu raptem mgła, bezsensowna decyzja pilota, niezgrabny polot, i brzoza. Brzoza, nawiasem mówiąć, na Rusi symbol boskiej czystości i oczyszczenia. Jak wam taki symbolizm wydarzenia?

Dobra, świętujcie boże Narodzenie. Święto religijne, może on posłuży Panu upomnieniem o Boze, i może być Pan otworzy Biblię i przeczyta na nowo przykazania. Tam jest taka "nie sądź". O zemście i nienawiści tam też jestem.

Vote up!
3
Vote down!
0
#118663

"Pilot otrzymał absolutnie wyraźny zakaz na lądowanie: "warunków dla przyjęcia nie ma", - powiedział jemu dyspozytor." cyt
Kiedy i gdzie dokładnie?! godzina, sekunda, metr lotu, wysokość na której PILOT POLSKIEGO SAMOLOTU DOSTAŁ ODMOWĘ LUB ZAKAZ LĄDOWANIA NA SMOLEŃSK_ SIEWIERNYJ???!!!
Oczywiście ja już uprzedzę odpowiedź- takiego zakazu nie było, ponieważ kultura zabrania odmawiać a ... logika nakazuje, żeby nie lądować... tak?! IWH- ja proszę! nie przekręcajmy faktów! Ja jestem w stanie się założyć, że gdyby pilot Protasiuk miał usiąść na opuszczonym lotnisku w takich warunkach to by usiadł! Gdyby to była misja dywersyjna- atak- to by usiadł! A dlaczego on wykonywał podejście do lądowania tak a nie inaczej to odpowiedz sobie sam. Z całym szacunkiem!
"Główne pytanie w tej historii, po co pilot zaryzykował wykonywać próbne lądowanie w niebezpiecznych warunkach. Wszystkie inne pytania są drobne i wtórne. Przełomowy moment tej historii nastał, kiedy pilot rozstrzygnął zaryzykować. Po co?"- mnie to z jednej strony przypomina anegdotę o Napoleonie i armatach, które nie wystrzeliły z 23 powodów a pierwszy był taki, że nie było armat... a z drugiej usilne odwracanie kota ogonem: najpierw robimy wszystko aby prezydent poleciał do Smoleńska... i kiedy to jest niewypał mówimy, że sam sobie winien. No IWH- przecież Pan jest poważnym człowiekiem, tak? Ja jestem pewien, że Pana bardzo to gnębi i martwi, że mimo trudu jaki podjęła wieża aby sprowadzić na ziemię polski samolot to się nie udało, prawda?! co nie przeszkadza Panu, codziennie kręcić głową z niedowierzaniem i niesmakiem na myśl: po co oni tu / tam w ogóle lecieli?! :) To są tylko odmienne stanowiska.
Zaś co się tyczy pańskiej wątpliwości co do ewentualnego zawału jako przyczyny śmierci... to ja panu powiem: zawał można orzec w wielu przypadkach śmierci, której zawał sam w sobie nie jest przyczyną tylko konsekwencją/ skutkiem- choćby wspomniany przez pana, upadek z wysokości- o! paradoksie.
IWH- to, że świętujemy święto religijne- bo świętujemy Boże Narodzenie, nie wstydzimy się tego, to nie oznacza, że można z nas robić... w najlepszym razie krasnali/ idiotów. Mimo, że irracjonalnie pokładamy wiarę w dobru i w człowieczeństwie nie znaczy, że nie myślimy logicznie. Naprawdę. Nie staramy się oceniać. Zdajemy pytania, a stąd daleko do oceny...
Pozdrawiam
PS. Uprzejmie proszę aby mnie poprawić jeśli Ktoś z Państwa poczuł się urażony formą "- MY", której użyłem.

Vote up!
0
Vote down!
-1
#118698

PILOT POLSKIEGO SAMOLOTU DOSTAŁ ODMOWĘ LUB ZAKAZ LĄDOWANIA NA SMOLEŃSK_ SIEWIERNYJ???!!!

10:24:51

bi.gazeta.pl/im/2/7961/m7961942.pdf

Nie idealizujcie technikę i pilota. Oni mają granicę. Lądowiskowa szybkość samolotu 280 km/h to 77m/s. W mgle z widzialnością 50 metrów to zaznaczą że pilot nie widzi to, do czego on wbije się już przez sekundę. W mgle nie widać na której wysokości płoną dalekie ogni - na ziemi oni albo w powietrzu. W mgle absolutnie nie zrozumiale z którą szybkością samolot obniża się albo wzbiera - pilot wymuszony wspierać się tylko na przyrządy. A jeśli przyrządy nadają świadczeń niewierne (na przykład wysokość od dna wąwozu, a nie wysokość od poziomu lotnisku) - pilot jest ślepy i bezradny. I w dwa razy bezradny, jeśli drugiego pilota nie ma w miejscu. Nigdy by Protasiuk nie siadł na lotnisko w takich warunkach. Zawiążcie sobie oczy, powiążcie z tyłu ręki, i spróbujcie z rozbiegu zabiec do otwartych drzwi. Może wtedy potraficie przedstawić całą sytuację.

I nie uważam za idiotów was, uważam za ludzi bez technicznej edukacji, które nie rozumieją technikę i wierzą w cudy. Technika jest nie doskonała. Obroną samolotu jest TAWS - on swoją funkcję wykonał - o możliwej awarii uprzedzał. Pilot - człowiek. I człowiek zawsze decyduje że robić. A nie technika.

Vote up!
0
Vote down!
0
#118944

I na komunikat twas'a pilot samolot poderwał.
A wieża dwa razy upewniała pilotów, że są na ścieżce i w kursie, choć de facto byli na drodze, ale do katastrofy.
Podwójne potwierdzenie "na ścieżce i w kursie" uwidoczniono w stenogramie, jaki sami Rosjanie przedstawili światu:).

Vote up!
0
Vote down!
0
#118955

Po pierwsze, Rosjanie nie przedstawili światu tę stenogramu. To zrobili Polacy. Polska strona opublikowała nie skończony i nie przeznaczony dla rozgłaszania roboczy dokument. Egzemplarz №1, wersja №1. Tam na samym dokumencie w prawym górnym kącie napisano "nie podporządkowuje się rozgłaszaniu" ("не подлежит разглашению") na każdym liście.

Po drugie. Przy surowej pogodzie wszystka radio - technika pracuje źle, a bardzo źle radar - ponieważ radarowy sygnał odbija się od wody, że w warunkach szczelnej mgły oznacza zapalanie ekranu radaru i aberrację współrzędnych celu. Dlatego na wojskowych portach lotniczych użycie radaru jest zabronione do surowej pogody. Nie znam jak tam była sprawa w Smoleńsku,  możliwie dyspozytor wzorował się służbowe instrukcje i nie wykorzystał radar albo prosto zapalanie na radarze było potężne, lecz z stenogramu jasno, że dyspozytor dawał pilotowi towarzyszenie, wspierając się na wysokość, którą zawiadamiał szturman (a szturman dawał черте-что - wysokość od dna wąwozu). Tak uważam, ponieważ w samym wczesnym wywiadzie dyspozytor powiedział, że Polacy mieli jakąś niezgodę z cyframi. Т. е. dyspozytor wykorzystywał te cyfry. I u Amelina to wszystko pięknie pokazano znów że. Trzeba prosto, kiedy patrzysz, rozumieć że widzisz.

Vote up!
2
Vote down!
0
#118982

Z całym szacunkiem, czytałem ten tekst od razu gdy się ukazał, pomijam, że w dwóch wersjach (bodaj 40 i 41 stronicowej- czy jakoś tak), przeczytałem ten tekst i dzisiaj- link, który podałeś i wybacz, ale zakazu lądowania tam nie ma, są tylko ustalenia, że gdy będzie ciężko to samolot poleci na inne lotnisko. Nigdzie nie ma: Wam nie nada, nielzja..- NIE MA!
Historia z wbieganiem w otwarte drzwi z zawiązanymi oczami i rękami... nawet zabawna, byłaby, gdybyśmy jednak rozmawiali katastrofach wilka i strusia pędziwiatra- no niestety, to nie kreskówka. Ja Ci powiem, ja bym zaryzykował taki bieg! gdybym wiedział, że ktoś na kim mogę polegać ustawia mnie na wprost otworu i mówi biegnij! :)na tym polega współpraca. No cóż... moze nawet dobry przykład podałeś bo widać właśnie na nim co tak naprawdę się wydarzyło, a co tylko potwierdzają choćby i te "stenogramy"- nie było żadnego kursu i ścieżki. Proste.
Co do tego czy jestem idiotą. Wiesz ja się tym niespecjalnie przejmuję, ale nie ukrywam, że miło mi, że mnie za idiotę nie masz. Masz rację z lataniem samolotem mam tyle wspólnego ile przeciętny pasażer- no z katastrofami lotniczymi jeszcze mniej ;) Ale obiła mi się o uszy historia samolotu lecącego z Londynu do NY ( bodaj), samolotu, który nieszczęśliwie rozsypał się na kawałki pod wpływem wybuchu pewnego niekulturalnego bagażu, gdzieś w okolicy Lockerbie w roku pańskim 1988 :) 9 tys metrów, prędkość przelotowa 800 km/h i spójrz:
http://www.google.pl/imgres?imgurl=http://www.conduitgroup.com.au/_images/storyicons/lockerbieDM2810_468x305.jpg&imgrefurl=http://www.conduitgroup.com.au/news_construction.php&usg=__WRfF9anhBJkM8Ok0YJ2TmDvJg1w=&h=305&w=468&sz=48&hl=pl&start=0&zoom=1&tbnid=nOvHogXQwAafnM:&tbnh=105&tbnw=161&prev=/images%3Fq%3Dlockerbie%26um%3D1%26hl%3Dpl%26lr%3D%26client%3Dfirefox-a%26sa%3DN%26rls%3Dorg.mozilla:pl:official%26channel%3Ds%26biw%3D1440%26bih%3D694%26tbs%3Disch:1&um=1&itbs=1&iact=hc&vpx=110&vpy=223&dur=951&hovh=181&hovw=278&tx=186&ty=66&ei=bv4YTe6zE8TKjAe7qZn1BQ&oei=T_4YTYXOIIKh8QOgnM2GBw&esq=6&page=1&ndsp=28&ved=1t:429,r:7,s:0

Vote up!
1
Vote down!
0
#119125

Popatrz uważnie na stenogram. Ona na połowę wszystka składa się z krótkich fraz radiowymiany. W tym sens - eter jeden, żeby jego nie zaśmiecać jest wyrobiony system krótkich protokolarnych zawiadomień i rozkazów. Te frazy brzmią zawsze równie i mają pojemny sens. Na przykład, jeśli dyspozytor mówi "Horyzont" to oznacza rozkaz natychmiast wyrównać samolot na wysokości niemniej 100 metrów. Dyspozytor nie krzyczy do mikrofonu długie frazy typu "natychmiast wzbierajcie! Wy zbyt blisko do ziemi! Ostrożnie!  Tak bywa tylko w kinie.

Teraz co dotyczy zakazu lądowania. Powtarzam jeszcze raz: dyspozytor nie może zabronić lądowanie, dyspozytor może tylko zreferować warunki. On i zreferował "warunków dla przyjęcia nie ma". Ta protokolarna fraza oznacza "nie gwarantuję bezpieczne wylądowanie". Że dla człowieka zatroskanego bezpieczeństwem prezydenta musi stać się zakazem na wylądowanie. Prosi, nie trzeba mierzyć specyfikę lotnictwa zwykłymi małomieszczańskimi normami, zorientujcie się chociażby trochę.

Co dotyczy ułamków na foto. Jak pisałem powyżej tu burta 101 wtykał się do ziemi po stycznej z włączonymi na forsaziu silnikami - pilot chciał nabrać wysokość, lecz bez połowy skrzydła wyszło przeciwnie. Ziemia w takich warunkach posłużyła ogromną tarką, i samolot ścierał się jak marchewka. Skrzydła odpadały w samej początkowej chwili ciosu, i ocalały dzięki płaskiej formie i mniejszej masie, czym sam samolot. Т. е. skrzydła uderzały się o ziemie płaszczyzną, a kadłub kabiną. Kabina mięła się, a dalej obciążenie przypadło nie na płaszczyznę kadłuba, a na skraj. No jak wyjaśnić... Weź arkusz papieru, zroluj do rurki - typu kadłub.  Pokładź na płask i naciśnij z góry - otrzymasz ten obrazek z amerykańskiego samolotu. Potem tenże skręcony list dowal po drobnej tarce, nie nachylając jego - płaszczyzną potrzyj i nic z listem nie będzie. A teraz dowal po tejże tarce, pochyliwszy list pod kątem. Otrzymasz te najdrobne kawałki. Na żal.

s006.radikal.ru/i215/1005/b5/218039f62b07.jpg

Vote up!
0
Vote down!
0
#119207

Zacytuję:

" Pan głęboko praw. Mój niepełnowartościowy rosyjski rozsądek absolutnie nie w stanie zrozumieć, którą część smukłego chóru jedynej myśli w komentarzach do tego artykułu Pan nazywa "dyskusją"."

Tłumaczę dlaczego ten a nie inny cytat ( a dlaczego to podsumowanie dyskusji znajduje się na początku mojego chyba ostatniego wywodu- nie wiem- taki mam kaprys :)) Ten zacytowany tekst, przetłumaczony zapewne przez "naszego" tłumacza brzmi proszę Pana tak poetycko!, że ja mógłbym się z Panem spierać na każdy temat! :)Zdaję sobie sprawę, że w tekście oryginalnym frazy "smukły chór" a i "niepełnowartościowy rozsądek" nie ma albo też brzmi prościej ale o ileż bardziej ubogo!

Wracam zatem, na koniec do tematu.
Zakaz/ odmowa lądowania.
Rozumiem, że w języku fraz radiowymiany- przysłowiowym eterze, nie ma miejsca na literaturę. Przyjąłem :) fraza taka to konkretne słowo o wielu znaczeniach, tak? ;) Czyli obrazowo: fraza: warunków dla przyjęcia nie ma- raz oznacza: zakaz lądowania!; dwa: "nie gwarantuję bezpieczne wylądowanie"; i trzy: SPIEPRZAJCIE/ spieprzamy jeśli nam życie miłe ( gaz do dechy i prosto w grunt w konsekwencji- tak?). No to już mamy trzy co najmniej znaczenia frazy: "warunków na przyjecie brak". Tak?

Dalej. ( będzie to wywód na moją drobnomieszczańską miarę, ale każdy ma taka miarę na jaką go stać).
Mamy znaki drogowe: roboty na drodze i objazd, oraz znak : STOP!
Przyznasz, IWH, że znaki drogowe to też uniwersalny język i trudno je zaliczyć do malarstwa romantycznego jest to po prostu grafika ale przedstawiająca plus umowa na kolor i kształt, tak? Czy tu można mieć jakieś wątpliwości co do znaczenia? Jakoś to interpretować? nie!- sygnał to sygnał. Ale- Ty możesz powiedzieć, że na lotnisku warunki się zmieniają. Ok. Wyobraź sobie, że przejeżdżasz przez przejazd kolejowy... jest mgła i dróżnik zamyka cię między szlabanami... Pozostaje mieć żal do dróżnika w zaświatach ;)

IWH- jestem pełen podziwu dla Twojej determinacji w przekonaniu dyskutantów co do tego, że to był wypadek. Obawiam się, że może się to udać tylko w moim przypadku i nie jest to zasługa argumentów a abstrakcji, barwnego języka, niespotykanych fraz- kalamburów, które działają na korzyść. Świetny chwyt! :)

Wniosek: Specyfika warunków panujących na i wokół lotniska Smoleńsk- Siewiernyj była tego dnia jak tarło dla kota w sytuacji gęstej mgły. Na dodatek pilot nie zinterpretował poprawnie frazy "warunków na przyjęcie brak" i nawet jeśli poprawnie zareagował na kom. Horyzont to i tak było za późno bo właśnie wyrosło przed nim wielkie tarło- czyli dostał się między dwa szlabany i nadjeżdżający pociąg- takie sytuacje zdarzają się zawsze kiedy jest mgła, a w Smoleńsku mgła o tej porze jest właściwie stale. I to są przyczyny realne wypadku, a kto tego nie rozumie to tylko załamać ręce. Tak?;)
Czy ja to teraz dobrze przedstawiłem?
Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
-1
#119348

Porównywać reguły dla samochodów i reguły dla samolotów nie uczciwie ;) W czym to podobne, lecz w czym to bardzo różne. Trzeba uwzględniać na specyfikę lotnictwa. Samochód można zatrzymać w jakikolwiek moment, prosto wyłączyć silnik. I to stosunkowo bezpiecznie. A jak zatrzymać samolot? Jak zmusić samolot lecieć właśnie w potrzebnym naziemnym służbom kierunku? Jak regulować ruch, przecież w powietrzu nie ma dróg, i znaki zwłaszcza nie powiesisz - sterowce obecnie są drogie. Dyspozytor nie może zabronić samolotu lądować. Są takie międzynarodowe reguły. Jeśli lotnisko puste, jeśli rejs jest zgodny zawczasu, jeśli nie ma administracyjnych problemów to samolot Ma Prawo wykonywać próbę wylądowania, a dyspozytor Zobowiązany zawiadomić warunki i sprzyjać jakiejkolwiek decyzji kapitana samolotu. I tylko kapitan decyduje że robić. Zabronić jemu nie Można. Są takie reguły.

Drugie. Rosyjski wariant tej frazy, (a jest powiedziana ona po rosyjski) brzmi tak: "условий для приема нет".  Czyli nie "не хватает"(brak) a prosto "нет"(nie ma).

W trzecich. Sam samolot ma minimalną granicę pogodowych warunków dla lądowania. Dla Tu-154 to 1000 metrów poziomej widzialności, i 100 metrów pionowej widzialności. To pięknie znał i dyspozytor i kapitan. I pogodowe warunki kapitanowi były nieraz powiadomione.

10.24.22 Диспетчер: PLF 1-2-0-1 на Корсаже туман, видимость 400 метров

10.24.40 Диспетчер: на Корсаже туман, видимость 400 метров. 4-0-0 meters

10.24.49 Jak-40 No witamy Ciebie serdecznie. Wiesz co, odolnie rzecz biorac, to p.zda tutaj jest. Widac jakies 400 metrow okolo i na nasz gust podstawy sa ponizej 50 metrow grubo.

10.24.51 Диспетчер: Температура плюс 2, давление 7-45, 7-4-5, условий для приема нет.

10.26.19 Капитан: W tej chwili w tich warunkach, ktory sa obechne, ne damy rady usiasc

10.27.45 Капитан: Spytaj Artura, chi grube sa te chmury

10.28.49 Jak-40: Okolo 400-500 metrow

10.37.01 Jak-40: Arek, teraz widac 200

Więc, pozioma widzialność 200 metrów, przy minimum dla samolotu 1000. A kapitan wszystko jedno próbuje wykonać przedsięwzięcie na lądowanie. Po co? Dla czego ryzykował? To naruszenie służbowych instrukcji. To pierwszy i główny błąd. I brzozy, posadzone osobiście Stalinem, tu już nie przy czym. Myślę, że kapitan zrobił to dla tego, żeby zademonstrować starszyznie, że on chociażby spróbował. Że siąść nie można - On Znał, ponieważ fachowiec. A ryzykował, żeby zachować karierę.

Drugi błąd - niedoświadczony szturman dawał wysokość od dna wąwozu, a nie od wysokości lotniska. MAK to przekonujący udowadnia. Amelin to udowodnił jeszcze na wiosnę. Wszystko prosto, każdego to może zrobić sam. Jeśli przypuścić, że szturman wykorzystywał wysokościomierz po presji,  i zbudować na tymczasowej skali trajektorię samolotu, wyjdzie że samolot fruwał jak motyl - w górę - na dół. Tak nie bywa. Oznacza szturman nie wykorzystał wysokościomierz po presji. Wszystko bardzo prosto.

I trzecie, dyspozytor dawał towarzyszenie po sciezce, wykorzystując wysokość, nazwaną szturmanem, a nie na radar. Zawiadomienie o tym było na samym początku śledztwa. Dyspozytor powiedział "u ich coś było z cyframi" - oznacza on tymi cyframi korzystał. Przy takiej mgle radar najprawdopodobniej był zaświecony, i na niskich wysokościach nie pokazywał nic.

Vote up!
0
Vote down!
-1
#119488

No i co tu z Tobą, IWH, zrobić? A? No ja widzę, że Ty w tych letadlach zakochany jesteś, a jeszcze jak piszesz bywasz zaangażowany przy projektach kosmicznych, ta ja już w ogóle się czuję jak Księżniczka Leia przy Kapitanie
Hanie Solo. ;)

"Вторая ошибка - малоопытный штурман давал высоту от дна яра, а не от высоты аэродрома. МАК, то убеждающий, доказывает. Amelin то довел еще весной. Wszystko прямо, каждого то может сделать сам. Если допустить, что штурман использовал высотомер по давлению, и построить на временном масштабе траекторию самолета, выйдет что самолет порхал как бабочка - вверх - вниз. Так не бывает. Помечает штурман не использовал высотомер по давлению. Wszystko очень прямо."

но так, очень прямо и правдиво

"И вы трете, диспетчер давал сопровождение по sciezce, используя высоту, названную штурманом, а не на радар. Сообщение об этом проскочило в самом начале следствия. Диспетчер сказал "у них что-то было с цифрами" - помечает он этими цифрами пользовался. При таком тумане радар правдоподобнее всего был засвечен, и на низких высотах не показывал ничего."

"10.24.51 Диспетчер: Температура плюс 2, давление 7-45, 7-4-5, условий для приема нет.

10.26.19 Капитан: W tej chwili w tich warunkach, ktory sa obechne, ne damy rady usiasc"

так для порядка, этот Диспетчер - это кто? летит самолетом или принадлежит к наземной службе? :)

Отставим амбицию капитана Protasiuka- потому что то из стенограммы не возникает- то есть только набожные желания "прокуратуры". согласие?
А обдумаем почему этот самолет подходил к приземлению может не как бабочка но, ты признаешь IWH, что немного ненормально- должно было намерение уровнять на 100m?. Охотно я знаю, что то такая мода на приземление... но или ты бы рисковал такие снижения без видимости имея знание на тему яров на тропе? Ох то была бы полностью храбрая концепция, что капитан именно должен был юмор выполнять акробатические воздушные упражнения, хоть бы падение листом. Ты не судишь? :) ... Tupolewem 154! Молодец!

Ну и последний вопрос из сорта: глухое. Почему Ты ссылаешься на Amelina а не на МАК? Потому что вопрос достоверности самой поэзии стенограмм оставим...

Pozdrawiam Han IWH :)

Vote up!
0
Vote down!
0
#119507

Oto obrazek trajektorii, zbudowany na domniemaniu, że szturman nazywał wysokość od poziomu ziemi. Wysokość słupka to przybliżone położenie samolotu, szerokość słupka ten czas, w ciągu którego szturman wymawiał frazę. Żółty słupek z literą A - toż samo, lecz wysokość nazywał niewiadomy człowiek w kabinie. Jak widzisz, trajektoria płynna, żadnych polotów motyla. Normalne zmniejszenie.

Zgodny, nie będę wymyślały motywy Protasiuka. Fakt że on poruszył służbową instrukcję donikąd nie schować wszystko jedno.

Диспетчер (Dyspozytor) to ten sam "złoczyńca"  "na kursie i sciezcie".

No dlaczego że nie normalnie zrównać samolot? Dyspozytor oddał ten rozkaz, kiedy szturman nazwał wysokość 50. Dyspozytor myślał, że samolot w 50 metrach nad poziomem lotniska. Przy czym kapitan nie zaczyna procedurę właściwie lądowania. Dlatego dyspozytor przypomina, że czas iść na inną próbę, dla tego najpierw trzeba wspiąć się na wysokość 100 metrów, tak szybko jak możliwie.  Sama załoga podjęła tęż samą decyzję kiedy szturman nazwał wysokość 80. Czyli ogółem na dwie sekundy przedtem...

10.40.50 szturman: "Osiemdziesiąt"
10.40.50,5 drugi pilot: "Odchodzimy"

Widzisz słupek z cyfrą 80 na obrazku? Realnie nad poziomem lotniska samolot znajdował się na wysokości mniej 40 metrów. Lecz załoga tego nie znała, i wykonywał zwyczajną procedurę spokojnego zestawu wysokości. A trzeba było włączać forsaż i przedstawiać z siebie myśliwiec, co robi "świecę". Oto wtedy by podstępna radziecka brzoza nie dociągnęła się do polskiego orła. Lecz, gdyby znał gdzie upadnę - słomkę by podściełał...

Nawiązuję do Amelina, ponieważ on prościej i dostępny objaśnia.

Vote up!
0
Vote down!
-1
#119539

Dziękuję. Ale w dalszym ciągu zapytam o tego dyspozytora bo mimo, że:
cyt:
Диспетчер (Dyspozytor) to ten sam "złoczyńca" "na kursie i sciezcie"."

no to mi jednak Pan nie odpowiedział czy on leci samolotem czy nie? Gdzie on w ogóle był wtedy? Na wieży? A ten szturman to kto? gdzie wtedy był?- bo ja już się poplątałem. Ja jeszcze do brzozy nie doleciałem- zniżam się, Pan mówi, że normalnie... A z tą świecą no jasne tylko czy Tutka by to zrobiła?
Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
-1
#119722

zawiera ponad 30 miejsc na 100% sfałszowanych. Inne dowody MAK albo ukrył albo zniszczył. Ale z tego co w stenogramie jest to 1-sze z brzegu pytanie do "znawcy" IWH_rus:

co to jest PLF 1-2-0-1 ??

zbitka słów sklejonych z rejestracji róznych lotów, aw tym oblotu technicznego?

Twoje powtarzanie jak papuga za oszustami i gangsterami z MAK, że głupii piloci zapomnieli że obok radiowyskościomierza mieli baryczny i GPS-owy na pokladzie (wykorzystywany m.inn. przez TAWS) to juz jest hucpa - kompromitujesz się - dowód, że piloci uzywali barycznego?

wcześniej ustawiali ostrzeganie na 100m i tenze komunikat od barycznego zanotowano w stenogramie!

Amielinowskie brednie w tym ta o półbeczce dawno juz obalono i powoływanie się na nie jest obiadem debilizmu lub woli matactwa lub jednego i drugiego (bo się nie wykluczają!)

Twoja autorska teza o "ścieraniu się kadłuba na błocie smoleńskim jak marchewka (ale skrzydeł to już nie dotyczy!)" to wybacz, ale weź się za forum literackie "fantasy".

Ale skoro podtrzymujesz swoje tezy, to spisz je i zaadresuj do prof M. Dakowskiego (ma tu na niepoprawni.pl swój blog) - piszesz że Cię nie przekonują jego tezy (m.in. że przeciążenie nie przekraczało ok 4g) bo brak publikacji rachunków to p. prof Ci je udostępni i szukaj w nich błędów!!

Wiem że nie o prawdę chodzi Twoim mocodawcom ale o polityke, ale kompromitujesz się publikowaniem niedorzeczności na własny rachunek.

"Nie odzywając się w towarzystwie ryzykujesz uznanie za głupka, odzywając się rozwiejesz wszelkie wątpliwości" O. Wilde

Vote up!
1
Vote down!
0

Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, a*ldd meg a Magyart

#119565

co to jest PLF 1-2-0-1 ??

zbitka słów sklejonych z rejestracji róznych lotów, aw tym oblotu technicznego?

A może to prosto przejęzyczenie? Będę przypuszczały albo podrzucimy monetę żeby Boze rozstrzygnął?

Twoje powtarzanie jak papuga za oszustami i gangsterami z MAK, że głupii piloci zapomnieli że obok radiowyskościomierza mieli baryczny i GPS-owy na pokladzie (wykorzystywany m.inn. przez TAWS) to juz jest hucpa - kompromitujesz się - dowód, że piloci uzywali barycznego?

Dowodem tego, że szturman nie wykorzystał baryczny wyskościomierz służy trajektoria samolotu, zbudowana przy domniemaniu, że to nie tak. Trajektoria ta oszałamia wyobraźnię swoją formą. Pisałem o tym tu już, i obrazek jest. Poszukaj oczami.

wcześniej ustawiali ostrzeganie na 100m i tenze komunikat od barycznego zanotowano w stenogramie!

Ustaliły, tak. Lecz wykorzystywały dane radiowyskościomierza. Nie znam dlaczego.  Szturman niedoświadczony? Autorytet w kabinie, który podpowiadał że robić?

10.40.22 Anonim: "250 metrow"

10.40.24 Szturman "250"

10.40.41 Anonim "100 metrow"

10.40.42 Szturman "100"

Co to za echo? Dla ciebie na pewno kolejne "świadectwo podrabiania".

Amielinowskie brednie w tym ta o półbeczce dawno juz obalono i powoływanie się na nie jest obiadem debilizmu lub woli matactwa lub jednego i drugiego (bo się nie wykluczają!)

Amielinowskie brednie dementujesz tylko tamtym, że nazywasz ich "brednie", a innych argumentów nie widzę.

to p. prof Ci je udostępni i szukaj w nich błędów!!

A ty za jego nie obiecuj. Na dzisiaj on nikomu nic nie pokazał, dlaczego będę wyjątkiem? A ci że są nie ciekawe te rozliczenia? Poproś ty. Ty że Polak - ci dadzą. A ja "wróg całej Polski". Z mną nawet rozmawiać nie wszyscy chcą.

Wiem że nie o prawdę chodzi Twoim mocodawcom ale o polityke, ale kompromitujesz się publikowaniem niedorzeczności na własny rachunek.

Tak może nie mam stosunku do tych, kogo mi przeznaczyłeś в kierownicy? Że za mania szukać bardziej skomplikowane odpowiedzi na jakiekolwiek pytania? A jeszcze, gdzie obiecane odpowiedzi na moje pytania? Rozstrzygnąłeś odbyć się tamtym, że nazywasz wszystko że powiedziałem "brednie"? Typowo...

Vote up!
1
Vote down!
0
#119587

Dezinformatorzy wmawiają naiwnym i ciężko myślącym że było 100g i dlatego z Tu154M-101 została miazga- no chyba się zgodzimy że to bzdura - nie ma krateru, samolot nie wytracił więc gwałtownie energii tylko stopniowo co podpada pod lądowanie awaryjne.

Takich było wiele i kilka w tym roku i przeżywali prawie wszyscy - to potwierdza wyliczenia prof Dakowskiego - awaryjnie siadający w rzadkim  zagajniku samolot wytraca energię kinetyczną stopniowo aż się zatrzyma. Pożaru nie było, choć Tu miał w zbiornikach 11-13ton.

Pytanie do Ciebie, jakoby "inżyniera konstruktora"- to ile tych "g" było, i skoro tak mało, to dlaczego 100% śmiertelność?

Skoro jak twierdzisz "kadłub z zawartością został starty na wióry jak marchewka na tarce" proszę przedstawić wiarygodną symulację tego nieznanego w historii awiacji przebiegu anihilacji płatowca z uzasadnienie co z czym się tak "tarło" że wióry z duralu, stali i kompozytów równo leciały i dlaczego w tak piekielnej "maszynce do mielenia duralu" nie powstała ani jedna iskra!! (11-13ton paliwa nie zapaliło się??).

do roboty panie "inżynierze"!

"Nie odzywając się w towarzystwie ryzykujesz uznanie za głupka, odzywając się rozwiejesz wszelkie wątpliwości" O. Wilde

Vote up!
1
Vote down!
0

Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, a*ldd meg a Magyart

#119677

No właśnie! Zapomnieliśmy o paliwie! Przecież jeśli uznać te wszystkie filmy z pierwszych minut po katastrofie za prawdziwe- to pożaru na nich nie ma!( ogniska, ale nie pożar) Ja rozumiem beczka, skrzydło, brzoza, mgła, ja nawet jestem w stanie uwierzyć, że "myślał" nie to co było naprawdę- bo to się zgadza, gdyby prawdę znał to by nie lądował. Po pierwsze to co każdemu na pewno rzuciło się w oczy to, że paliwa za Mińskiem było 11 ton a pod Smoleńskiem 13 ton- to co, tankowali po drodze? Czy samolot znów wyprawiał jakieś harce i korkociągi i paliwo się przelewało jak w baku samochodu? A może w końcu oni myśleli, że mają 11 a mieli 13, a może na odwrót myśleli:) Możliwe, że już ktoś rozwiązał ten problem, a może to jest naturalne i Tutki już tak mają- z każdym kilometrem paliwa przybywa..., proszę mi wybaczyć- nic dziwnego, że pytam, jestem laikiem jeśli chodzi o kosmos i fizykę. No ale mniejsza, dwie tony w tę dwie w tamtą... nie ważne. Co się stało z pozostałymi tonami? gdzie one są w takim samolocie? gdzie ten bak, czy komory paliwowe są ? wszystko się roztarło a paliwo grzecznie w jednym miejscu czy wyciekło po drodze? ( pamiętam fragment rep. o przekazywaniu dokumentów... silny zapach paliwa, jakieś smary itd) w ogóle żadnego wycieku nie było... no przecież tam po coś ta straż pożarna pojechała i co i nikt się nie bał, że te 11 ton wybuchnie gdy będą z samochodów wysiadać? Przecież tam jakieś ogniska były... i co? i nic się nie zapaliło? nawet 10 ton, nawet jedna? To po co do jasnej Anieli na stacjach benzynowych są te głupie zakazy palenia?! nawet komórek używać nie wolno! Idiotyzm!
To chyba już ostatnie pytania. I z góry przepraszam za poziom.
Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#119731

To przyśpieszenie. W naszym wypadku - wsteczne przyśpieszenie, które powstaje, kiedy szybkość pada od jakiejś wielkości do zera. To przyśpieszenie jest równe a=dV/dt, gdzie dV zmiana szybkości samolotu w początkowej chwili styczności z ziemią, a dt - mały przedział czasu, za który stała się zmiana dV. Pełnowartościowe rozliczenie wam nikt nie może zaproponować, ponieważ są potrzebne początkowe dane: pionowa szybkość samolotu, pozioma szybkość samolotu, kąt, przy którym samolot uderzał się o ziemie. I tego zabrakło, ponieważ jeszcze jest potrzebne rozliczenie współczynnika prężnej styczności, który zależy od masy samolotu, od szybkości samolotu, od kąta, od szorstkości ziemi. Dane o 100g - to dane z akcelerometra czarnych szuflad samolotu. Ich nikt nie liczył, ich prosto popatrzały.

Jednak wzorowe rozliczenie mogę pokazać. Wynik zwyczajnie nie zbiegnie się z 100 g, ponieważ ja огрублять rozliczenie w stronę ulgi sytuacji i zmniejszenia wielkości. Wynik będzie mniej, jednocześnie i popatrzymy na ile pocieszająca dla was wyjdzie wielkość.

Ułamki samolotu, który ścierał się jak marchewka, rozproszono na odległości 200 metrów wzdłuż całej drogi spadku. Długość samego korpusu 47.9 metrów. Z uwzględnieniem tego, i z uwzględnieniem tego że ułamki muszą były rozlatywać się jeszcze i po inercja po zatrzymaniu się korpusu samolotu, dopuścimy, że hamulcowa droga samolotu od punktu ciosu, do punktu zatrzymania się dorównuje 160 metrów. Niechaj samolot hamował od lądowiskowej szybkości do zera. Średnia pełna szybkość samolotu przy czym dorównywała 80/2 =40 м/с. Oznacza 160 metrów korpus samolotu podołał za 3.75 sekund. Rozliczenie to jest nie prawidłowe,  ponieważ samolot trzeba rozpatrywać jak kilku oddzielnych części różnej masy, ponieważ u każdej z tych części swój los i swoja trajektoria. Lecz dla ogólnej oceny wzorowego przeładunku dość. Mi tu należy tylko w przybliżeniu ocenić czas hamowania.

Ponieważ ma miejsce absolutnie nieprężna styczność, to cała kinetyczna energia samolotu (80 *80 * 100 000 / 2 = 320 000 000 J) poszła na rujnację samolotu (160 000 000 J) i na rujnację powierzchni ziemi (160 000 000 J). To napisałem żeby mogliście ocenić wielkość lejka, który musi była powstać, - 1 kg TNT = 4 184 000 J. 10 kg TNT stwarzają lejek szerokością 3 m, i głębokością 1.2 m Innych danych nie potrafił znaleźć, kiedyś. Ocenicie same, jak powinna być uszkodzona ziemia. Zdaje się samolot jej prosto rozdrapał skrajem kadłuba, jednocześnie obłamując ten skraj jak czekoladę.

Obniżenie szybkości w podobnych sytuacjach zazwyczaj podporządkowało się normalnemu prawu (exp). Oto wam tu zbudowałem exponent zaledwie do 100, chociaż trzeba by w nieskończoność. Lecz porozumieliśmy się upraszczać rozliczenie, prawda?

W celu tąż uproszczenia i ulgi warunków dopuścimy, że samolot wbił się do ziemi pod bardzo ostrym kątem - 30 stopniów. Pionowa szybkość przy czym będzie dorównywała 80*sin (30) = 40 m/s. Szybkość od 0 do 45 odłożyłem na pionowej skali. W tabliczce ich też widzicie. Więc, czas między dwoma słupkami wykresu dorównuje 3.75 s / 100 = 0.0375 s. W pierwszy moment po ciosie samolot poddawał się przeładunkom (40 м/с - 14.715 м/с) / 0.0375 s = 674.267 m/ s*s co dorównuje 674.267/9.8 = 68.8 g. Spodziewam się ciebie pociesza ten przybliżony wynik :)

Vote up!
0
Vote down!
0
#119826

na prawde uważacie, że tu w Polsce za klawiaturami siedzą sami idioci czytaj konsumenci GWnianych łżemadiów??

Każdy jeden wątek Twoich wywodów zawiera ordynarne kłamstwo lub przeinaczenie rzeczywistości w kierunku beletrystyki.

Nie mam dzis czasu na szczegółowe analizy więc wyrywkowo z pamięci:

1) 100g odczytano ze skrzynki? brak materiału dowodowego - zapisy z rejestratora parametrów lotu sa utajnione do dzisiaj w celu wiadomym (nawet bez nich analiza zapisu głosowego wykazała fałszerstwo w conajmniej 30 miejscach - nałozenie obu zapisów obnażłyłoby skale oszustwa bezdyskusyjnie)

2) teza Amielina o półbeczce to beletrystyka juz dawno obalona - nawet w prezentacjach w mediach juz znikł ten wątek - Ty tu lansujesz tę brednię bo uważasz nas za durniów czy też taka masz dyspozycję z Łubianki (generalicja KGB uważa Polaków za durniów)?

3) trajektoria schodzenia "po radiowysokosciomierzu' jest taka dziwna bo... musi być dziwna skoro KGB lansuje taka dziwną niedorzeczną wersję - to hucpa a nie argumentacja - nie istnieje żaden dowód, że załoga nie umiała pilotować Tu154 lub lot był samobójczy lub załoga (najchetniej + gen Błasikik i Prezydent RP) zwariowali

4) "Protasiuk się nie odzywał w ostatnich nastu sek lotu bo się zawiesił/zwariował/spanikował" - nie ma kwestii przezeń wypowiadanych bo je KGB ze steno wycięło!!

5) "załoga myślała że jest na 80m a była na 20m bo jar ich zmylił" - jeżeli tak nas oszukuje KGB to akurat strzelili sobie w nogę wklejajac 2-sekundowy sygnał z markera NDB tam gdzie "miał być"- skoro sygnał trwał 2,1s to nie mogli przelatywać tuz nad blizszą NDB- chyba logiczne, coo panie "inżynier"??

6) skoro wyhamował z 280km/h w 3,7s to po nastu linijkach zadymiarskich rachunków wyszło IWH-rusowi, że musiało być opóźnienie 68g - ha ha ha - kierowcy F1 po 50 razy na torach gdzie po prostej jest ostry nawrót wykonują tego rodzaju hamowanie i jakoś żyją i maja się dobrze!! (maja kilka g opóźnienia - licz koleś rzetelnie, tu nie sami idioci! i nieuki!)

7) na dakowski.pl wbrew twojej dezinformacji sa proste wyliczenia wskazujace na zasadnośc przyjęcia 4g jako prawdopodobnego opóźnienia występującego w czasie awaryjnego przyziemiania Tu154M-101 - 80ton płatowca wytraca prędkość rzędu 250km/h na dystansie 200-300m (może więcej - trzeba by zwymiarować ze zdjęć - w kilku artykułach to robiono) poprzez tarcie o podłoże (ziemia, ściółka zagajnika, połacie błota) i roslinność (każdy kontakt z kolejnym drzewkiem skokowo zmniejsza energię maszyny o pewien % - stąd te 4 g to raczej chwilowe piki - średnia jest mniejsza)

8) o Twojej terorii "ścierania/mielenia duralowo/stalowo/kompozytowego kadłuba jak marchewki na tarku" juz pisałem - hucpa ale jak podtrzymujesz swoja autorska wersję to prosze nam tu zaprezentować symulację takiego przebiegu anihilacji kadłuba Tu154 - masz szanse usłyszeć nasze gromlie WOOOOOOOOW!!

9) piszesz - "Tu zarył się w glebę pod kątem ok 30 stopni" - tylez interesująca teza co od razu widać że fałszywa - skoro MAK majac dowody (zapisy rejestratora parametrów lotu) uparcie twierdzi, że samolot był CAŁKOWICIE SPRAWNY AŻ DO KOŃCA to każdy pilot awaryjnie przyziemiając nawet przy sporym kącie schodzenia (np unikajac przeciągnięcia) w ostatniej chwili dogiał by trajektorię by możliwie płasko uzyskac kontakt z podłożem. Wiem wiem - tuscie się KGBiści konkretnie pogubili: raz gadacie że na plecach był, raz że bokiem, raz że opadał 20m/s i zarył w glebę a raz że się próbował wznosić na full throttle i mial zadarty nos a ogonem walnął w ziemie - załgaliscie się na smierć towarzysze!!

10) no i "fachowe" obliczenia jaka to energia wytracana była i jaki wielki lej by  pozostał po nieszczęsnej Tutce- szkoda że nie obliczyłes do końca - pewnie by Ci wyszła średnica ze 30m a głębokość z 15m, cooo? no wooow woooow tylko pokaż mi kolego na zdjęciach gdzie ten lej?? no choć mały lejek? ;> No niet niet lejka bo Twój wywód nie opiera się na faktach tylko na autorskich projekcjach.

Nie wiem czy tam u Was w Rostowie kalendarz juliański i masz jeszcze 2 tyg do swiętowania Nowego Roku? Jak tak, to wchodź na stronę prof. Dakowskiego, na blog Konrada NDB, na inne do których dałem Ci linki ale doskonale wiesz które i obalaj ich obliczenia jak potrafisz ale nie rób tu z nas wariatów - zapewniam Cię że średni statystyczny blogger polski nie ma IQ małpiatki a KGBisci i ich funkcjonariusze to nie klony Einsteina - nie ma się co tak napinać, wyluzuj ;)

 

"Nie odzywając się w towarzystwie ryzykujesz uznanie za głupka, odzywając się rozwiejesz wszelkie wątpliwości" O. Wilde

Vote up!
0
Vote down!
0

Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, a*ldd meg a Magyart

#120154

delegowanym na łamy NP funkcjonariuszem IWH_rus. ufff, co za ulga tutaj, ale patrząc na inne fora i portale z Onet na czele musze powiedziec, że na dezinformację ONI wydają grube miliony!!

Są zdesperowani, bo kto ma tylko choc trochę oleju w głowie doskonale zrozumie wagę argumentów tych komentatorów finalnego raportu MAK, którzy kompetentnie i niepodważalnie nie zostawią na tym gniocie suchej nitki!!

tak tak, wojny mafii KGB-owskiej nie wypowiemy, ale ktokolwiek podpisze się pod tym sfabrykowanym raportem może się szykować na śmierć zawodową i polityczna również.

Nie ma czegoś takiego jak toczenie gierek z mafia, lawirowanie, ssanie 2 czy 3 cycków na raz cwaniaki z PO - mafia prowadzi was na krótkich łancuszkach i albo cała Polska zobaczy wasze zeszmacenie (Świat już zobaczył, tam propaganda tuskowa nie sięga) albo jak będziecie próbowali lawirowac jak tusku (że niby raport jego zwierzchników jest "nie do przyjęcia" ha ha ha) to wam się jednemu po drugim zacznie cos przydarzać dziwnego.

nie dotrwacie agenturalne kanalie z PO/WSI/KGB do wyborów na jesieni 2011- wasze dni juz są policzone!!

"Nie odzywając się w towarzystwie ryzykujesz uznanie za głupka, odzywając się rozwiejesz wszelkie wątpliwości" O. Wilde

Vote up!
1
Vote down!
0

Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, a*ldd meg a Magyart

#120579

http://www.tvn24.pl/12691,1688007,0,1,po-wybuchu-w-tu_154-umieraja-kolejni-pasazerowie,wiadomosc.html
ja bym się, szczerze mówiąc, załamał widząc taki filmik.

Vote up!
0
Vote down!
0
#120634

- Szacunkiem se głowy nie zawracaj, bo to bez wzajemności uczucie w tym przypadku;).
Kłócić się z trollem - hihihi:) - Można dla zabawy, ale na dłużą metę to bez sensu.
W dodatku to nie troll, tylko gość na pracach zleconych:) - udaje, że bidulek nie umie czytać ze zrozumieniem, że oczekuje podania danych osobowych (nazwisko, pewno też rodowód - hihi, nr licencji pilota i inne takie, może jeszcze skan legitymacji? - hihi) na necie. W dodatku poniżają nas takim poślednim sortem tych pracowników zleconych - wolała bym specjalistę:) - by nas po cichu opracowywał sobie bez pyskowania.
I tak, masz rację to dobry znak, jak ta pseudo razwiedka (hasbara?) ma cię/nas za idiotę;).

A co do meritum: W cywilizowanym świecie (z naciskiem na słowo "cywilizowany") jest standardem, że jak na lotnisku nie ma warunków, to się lotnisko zamyka. Czynią to władze lotniska. Same z siebie i na podstawie obowiązującego prawa. Nie muszą o to pytać mocodawców w stolicy:).
No więc lotnisko się zamyka i tyle. (IWH o tym wie, tylko udaje bałwana.)
W zupełnie wyjątkowym przypadku można rozważać lądowanie awaryjne, ale powtarzam, że musiałby to być szczególnie trudny przypadek (gdzie z analizy ryzyka wyszłoby, że lepiej lądować awaryjnie na zamkniętym lotnisku niż lecieć dalej; inna sprawa, że w przypadku zamgleń typowo lokalnych ("patches") i sytuacji awaryjnej można kombinować z lądowaniem w takich różnych miejscach, jakie w pobliżu lotnisk zostawia się "luzem" - historia awiacji zna lądowania w kartofliskach;) albo na podmiejskich łąkach -no, podwozie się przeważnie od tego traci, ale pasażerów ratuje:) acz czują się niezbyt komfortowo - hihi) - Wszystko to dotyczy przypadków ekstremalnych a taki nie zachodził w sytuacji tego konkretnego lotu, więc nie przedłużam tych rozważań.
Zatem ad rem: w razie złych warunków (i nie na czuja się to określa, tylko przy pomocy służb meteo i konkretnych procedur) lotnisko zostaje autoamtycznie zamknięte i jest to decyzja "naziemna" (z którą żadna władza, poza carską nie będzie dyskutować, tj. w normalnym kraju kontroler NIE bierze pod uwagę tego "co powie mój prezydent"; w kraju nienormalnym decyzję o zamknięciu lotniska podejmuje nie władza lotniska + służby meteo, tylko władza centralna + służby specjalne:) a kontroler jest tylko na ozdobę - kwiatek do kożucha).
Jeśli pilot słyszy, że lotnisko pozostaje otwarte, to dla niego znaczy to tylko tyle, że można tam lądować (oczywiście po przyjęciu informacji co do rodzaju występujących aktualnie warunków, w tym utrudnień). Proste.

Jeśli dispetczer nie wie, co ma robić, to pilot zawsze może sobie zrobić krąg. No właśnie. Problemy zaczynają się w sytuacji, gdy kontrola lotów nie wie co robi, dezinformuje pilota a co gorsza: gdy samolot (po "kręgu" lub w trakcie kręgu) traci sterowność i spada pomimo (niewątpliwych) prób podniesienia go...
IMHO Rosjanom zależało na pokazaniu jak bardzo olewają tę wizytę (dlatego ostentacyjnie i z pełną, otwartą premedytacją pozowlili sobie na szereg zaniedbań). Do tego wychodzi na jaw ręczne sterowanie państwem (kontroler musi pytać namiestnika carskiego, czy wolno mu lotnisko zamknąć, czy nie).
Do tego świeży remont naszego Tutka, do tego szereg innych okoliczności i ... tak właśnie powstają katastrofy - ktoś zczegoś zaniedba, ktoś nie ma odwagi podjąć decyzji (kontroler), ktoś udaje że nie ma problemu (kontrola lotów), czym wprowadza w błąd, do tego parę problemików technicznych i powstaje "reakcja łańcuchowa" - nie do odwrócenia.
Skutki będziemy odczuwać jeszcze długo, Rosjanie nawet dłużej;) choć jeszcze o tym nie wiedzą;).
Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#119211

Masz całkowitą rację z tymi skutkami- ja bym nie wsiadł do samolotu lecącego w tamtym kierunku, nawet przy pięknej pogodzie, wybrałbym pociąg. ... Ups! na pociągi też trzeba uważać. No właściwie sytuacja bez wyjścia- wygląda na to, że na piechotę najbezpieczniej.
Wyobraź sobie leci jakiś Boing wyładowany biznes-klas po uszy do Krasnojarska i bum... i czeka się na dokumenty 9 miesięcy! A jeszcze te historie z kartami kredytowymi. Brr
Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#119351

Czytam teksty pana IWH od dłuższego czasu i mogę z pewnością stwierdzić, że jest on, przysłowiowym kretem na tym portalu??? Chciałby, wprowadzić fałszywą dyskusje, na z góry założoną teorię, powstałą w Rosji już 10 kwietnia. Powtarza jak papuga, obraźliwe teksty na temat prezydenta, te same, niezmiennie obelżywe argumenty o winie pilotów. Pomija wszystkie nowe wiadomości, fakty, szczegóły, o których 10 kwietnia, nikt nawet nie wspomniał??? Najprawdziwszym argumentem, że był zamach panie IWH, jest to, że Rosjanie schowali wszystkie dowody tej katastrofy, i z tymi argumentami, nie ma żadnej dyskusji, choćby pan stawał na głowie, by zakłamać prawdę!!! Jeśli, chce pan brać udział w tej dyskusji, proszę najpierw zapoznać się z aktualnymi dowodami, powstałymi na podstawie stenogramów i wziąść pod uwagę na tej podstawie gdzie upadł samolot. Niech pan wtedy, broni swojej tezy o wypadku. Jeśli chodzi o to, że pilot podjął decyzję próbie podejścia do lądowania, to jeśli ma pan jakieś pojęcie o służbie i o honorze żołnierza, to wiedziałby pan, że bycie pilotem prezydenta, to nie jest zabawa w latanie, na to trzeba sobie zasłużyć!!! A te gadki o naciskach i obrażanie tutaj prezydenta, to proszę wsadzić między bajki, bo naciski są wszędzie, ale nikt z tego powodu nie przejeżdża na czerwonym??? Pzdr.

Vote up!
0
Vote down!
0
#118702

Znam wszystko te wasze "nowe wiadomości, fakty, szczegóły". Najprawdziwszym argumentem, że to był wypadok zgłasza się to, że nie w Europie nie w USA namiotu cyrku Maczarevicha nie znalazło wsparcia. Prosto wracam ci twoją logikę ;)

Dług pilota - strzec życie prezydenta, a nie atakować niepogodę dla show na cmentarzu. Pilot zaryzykował - wszystkie rozmowy na temat że jemu przeszkodziło osiągnąć sukcesu - bezsensowne. Pilot musi był nie ryzykować - jest taki dług pilota pasażerskiego samolotu. Czy on jednak był pilotem bombowca? :)

Vote up!
0
Vote down!
0
#118943

Spróbuj obalić moją wersję zdarzeń. My Polacy, nie lubimy was od trzystu lat i czasów  waszej carycy Katarzyny. Dlatego, nie ryj tu na polskim forum, jak wieprz. Nie pokochamy ani ciebie, ani Putina. Nigdy!.

Samolot został wysłany na tzw lot próbny, do Smoleńska w dniu 9 kwietnia. To jest fakt!. Zapisy z czarnej skrzynki, z dnia 9 kwietnia zostały przez Rosjan przedstawione jako zapis z dnia katastrofy. Leciała, dokładnie ta sama załoga. Wykorzystano zapis głosowy Protasiuka, do uwiarygodnienia przypadku. Tyle, że to nie był żaden przypadek. To była ich przedśmiertna próba generalna, zgotowana przez antypolski rząd i dawnego okupanta. Wykorzystanie zapisu z 9 kwietnia, przez Rosjan po zamachu, wskazuje na współpracę obu zainteresowanych stron, w przygotowaniach i wykonaniu operacji. To jest, poza wszelką dyskusją. Nie pisz człowieku bzdur o mgle. To była mgła, wyprodukowana przez wasz stojący w jarze agregat. Dość nachalnej propagandy. Jesteście narodem morderców i bandytów. Na dodatek krętaczy!...

Vote up!
0
Vote down!
0
#118947

Mi twoja kochanie jest nie potrzebna. Z czego w ogóle wziąłeś o kochanie? Polacy obrębili swoje historyczne korzenie więcej tysiąca lat wstecz, i odtąd starannie ich podstrzygają. Wynik jest przewidujący. I komu to potrzebna kochanie drzewa bonsaj?

Nigdzie nie mówiłem że pilot pijany. To twoje myśli - na pewno mówisz o obolałym.

Co do zapisu - to ciekawie. Opowiem swoim, wszystko pośmiejemy się razem. Żal, pierwsze same teorie były jeszcze ciekawsze. Na przykład o zamrożonym helu, przesypia z samolotu. Tak i widzę jak Rosjanie "Vani" w waciakach i uszankach rzucają łopatami ten hel z otwartej luki samolotu :) Czy jak rosyjski "James Bond" 9 kwietnia za dwie minuty rozbiera samolot, dostaje czarną szufladę, kopiuje z jego zapis na kieszonkowy komputer, zbiera wszystko wstecz, robi plombę i cichutko wpełza, podmiatając za sobą ślady :) Tak łatwo fantazjować, kiedy nie znasz szczegółów.

Pisz jeszcze.

Vote up!
0
Vote down!
0
#118951

Jeśli zabraknie argumentów, to najlepiej polecieć ironią lub szyderstwem. W ferworze palnąłeś głupotę o stałym helu. LOL dla specjalisty od odrzutowych lokomotyw.
Widzi mis się, że jesteś bytem stworzonym po tej stronie granicy, więc zrobię próbę wrzucenia rosyjskich tekstów do polecanego tłumacza i zobaczymy co wyjdzie. Podejrzewam, że bełkot będzie mniejszy i w podobnych konstrukcjach językowych identyczny, mój drogi panie.

Vote up!
0
Vote down!
-1
#118956

Źle oceniony komentarz

Komentarz użytkownika IWH_rus nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.

A które mogą być argumenty na ten tekst? Człowiek wyssał z palca ideę o 9 kwietniu i wydał do światła. Tu kontrargumenty są nie potrzebne - nad fantazją można tylko pośmiać się.

Co do błędów (bełkot?). Ile błędów w tekście "убияй туда"? (ubijai tuda) Zgadnij:) Albo jeszcze spróbuj zgadnąć poskomplikowany - ile błędów na tym granitowym napisie na grobie dwudziestu dwóch?

Vote up!
0
Vote down!
-2
#118973

Jak juz słusznie zauważył, dawno temu ejden z dysktuantów on stosuje erystykę i sofizmaty, nawet o tym nie wiedząc, lub udając, że nie wie.
Manipuluje faktami i wypowiedziami w sposób, jaki wskazuje na pilnego ucznia dobrych mistrzów. Goebbels byłby zadowolony (zmieszaj ćwierć prawdy, drugie ćwierć przekręć, dodaj garść obelg, uzupełnij fałszem i heja).
Coś takiego jak szacunek dla innych ludzi i ich poglądów (sam fakt posiadania poglądów innych niż oficjalne stanowi obrazę), to w niektórych kregach kulturowych nie działa.:)
Poza tym jemu nie chodzi o dyskusję (której to sztuki n.b. nie opanował). Jemu (jego mocodawcom) chodzi o... denerwowanie nas:). Chodzi o to, byśmy tracili czas na jałowe dyskusje, zamiast robić coś potrzebnego dla kraju. (No, trochę info przy okazji zbierze, ale sądzę, że z tym ryzykeim się liczymy, więc to akurat pikuś.) Weźcie to proszę pod uwagę i zastosoujcie odpowiednio:).
Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#119212

nie tylko z logiką, fizyką, matematyka bezsprzecznymi faktami ale i sprzecznej wewnętrznie, wbrew tezom Goebbelsa, Tusta-Nowaka i agencji TAS tudzież gazety GWnianej, nie spowoduje że człowiek myślący kupi te brednie!

Nie wierzę, że ty bierzewsz te bzdury za prawdę - płacą ci za trollowanie i rozwalanie wątków na blogach i to robisz!

za 8 miesięcy niezależnych badań stworzono wiele wiarygodnych opracowań nie pozostawiających na w.w. bredniach (z tzw. "stenogramem" sfałszowanym w ponad 30 miejscach) suchej nitki.

tu podaję tylko przykładowe z wielu dziesiątek wartościowych artykułów:

http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=2802&Itemid=100
http://www.niepoprawni.pl/blog/1992/profesor-dakowski-o-przewadze-praw-logiki-i-fizyki
http://niepoprawni.pl/blog/2037/smolensk-2010
http://ndb2010.salon24.pl/226768,eksperyment-gra-czy-sprzezenie-zwrotne-wokol-smolenska
http://gazetapolska.pl/artykuly/kategoria/54/3930
http://www.niepoprawni.pl/blog/1903/zaloga-polskiego-tu-154m-w-smolenskiej-pulapce

proszę, znajduj błędy merytoryczne, logiczne, naginane prawa fizyki, kłamstwa czy absurdakne wnioski - bierz się do roboty, czekam na rzeczowe dementi!!

 

"Nie odzywając się w towarzystwie ryzykujesz uznanie za głupka, odzywając się rozwiejesz wszelkie wątpliwości" O. Wilde

Vote up!
0
Vote down!
0

Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, a*ldd meg a Magyart

#118719

Niestety- przepraszam za niestety- ale popieram Polon! Chciałbym być obiektywny- wydaje mi się, że nikt z ludzi próbujących odpowiedzieć na pytanie o przyczyny katastrofy, nie jest wariatem! ( Udowadnianie, że lot do Smoleńska nie był lotem samobójczym " Sekty Kaczora" w liczbie 96 osób- leży trochę poniżej dopuszczalnego progu indolencji umysłowej; tematu nie będę rozwijał.) Do tej pory mieliśmy, nie tylko na tym forum, co najmniej kilkanaście analiz końcowych minut lotu, większość oparte o stenogramy, które oficjalnie Polska otrzymała od strony rosyjskiej, i wszystkie one wykazują niezgodności a to czasowe, a to logiczne z punktu widzenia fizyki- tej zwykłej fizyki newtonowskiej, a to błędy z punktu widzenia nawigacji. ( Co najmniej trzy, wiarygodne z punktu widzenia techniki, warianty powstania mgły!) Wątpię aby w dokumentach MAK były ujęte jakiekolwiek analizy tak szczegółowe... nie spotkałem się z takimi przez te parę miesięcy a to, co pierwsze, powinno być ogłoszone- tajne raczej nas nie interesuje :). Więc nic dziwnego, IWH, ze wyjaśnianiiem tragedii zajmują się ludzie, specjaliści spoza kręgu MAK. Powolność oficjalnych procedur nie daje nam wyjścia- innego jak to aby rozwiązać zagadkę samemu- proste. Czy ta powolność jest spowodowana chęcią uzyskania jak największej ilości analiz z zewnątrz i potem dopasowanie własnego protokołu... nie wiem, może to jest jakaś metoda?! Czas płynie i równocześnie zachodzi wiele procesów w społeczeństwie dotkniętym tragedią. Im dłużej trwa zabawa w ciuciubabkę tym bardziej te procesy staja się nieodwracalne- ja chciałbym tylko zaznaczyć, ze jesteśmy tego świadomi :) Dzisiaj wróć do pierwszych 30 minut po wypadku- o! dziś się da to zrobić, ponieważ wielu ludzi ma pełną dokumentację! więc dzisiaj nie da się nikomu wmówić, że wieża odmówiła lub wydała zakaz lądowania ( wszystkie informacje są kopiowane na bieżąco). To aby zamknąć kwestie formalne. Co było możliwe 100 lat temu- bo nie istniał system kopiowania, natychmiastowego info- dzisiaj się nie uda... nawet w kontekście 200% poparcia i mediów "przejętyk na własność"- kupionych zawłaszczonych ( zawłaszczyć umysłu się nie da chyba, że na drodze tortur)- to są pewnego rodzaju- albo wręcz- DOKUMENTY! i nie tylko na dyskach; zostały realnie wydrukowane itd. Więc, IWH przyjacielu, jedynym co "im" pozostaje wobec grawitacji to zaprzeczyć jej istnieniu ;) można próbować! Ahoj przygodo i pozdrawiam świątecznie! :)
PS. IWH, spróbuj spojrzeć na problem z innej strony, proszę!

Vote up!
0
Vote down!
0
#118724

Problem w tym, że akurat pomyślałem, porównałem i zrozumiałem. I dlatego moja pozycja jest taka, która jest. A wasi teoretycy stosują albo szkolną fizykę, albo jakieś pojęcia księgowych o matematyce i chcą nimi coś udowadniać.

Proponuję rozbierać po jednym z "dowodów". Stawiajcie konkretne krótkie pytanie, wyjaśnię jego usterki. Wam chociażby z czym porówna swoje przeświadczenia, a to gotujecie się w swoim sokowi wśród nie krytykowanych twierdzeń.
 

Vote up!
0
Vote down!
0
#118953

Dakowski czytałem. On nigdzie nie przyprowadza swoje rozliczenia. Ja by ich z zadowoleniem popatrzał, lecz to "tajemnica". Dlaczego to? Dopóki ich nie ma w ogólnym dostępie, dopóki ich nie analizowali inni uczeni - to pustosłowie. Tak w świecie nauki nie robią.

Co dotyczy niemieckiego eksperta i wszystkich rozliczeń, założonego na stenogramie. Wasi rachmistrze absolutnie nie biorą pod uwagę wąwóz. Stąd wszystkie niewierne wniosek. Niemcowi o nim też nie powiedziały - on o nim milczy. Poza tym, TAWS swoją pracę pięknie wykonał - o styczności uprzedził. O czym w ogóle wtedy ten Niemiec zastanawia się?

I nie trzeba mi opowiadać o fizyce. Na szybkości 100 km/h samochód wagą do połowy tony o drzewo roztłukuje się do próchna. A samolot wagą do 100 ton na szybkości blisko 300 km/h musi był ocaleć przy styczności z ziemią? Nawet styczny cios po ziemi w tym wypadku nie rozlicza się klasyczną fizyką. Przy najmiększym ciosie takich mas na takiej szybkości idzie deformacja i korpusy i ziemie, co drastycznie zwiększa siłę tarcia. To doprowadziło do jeszcze większej deformacji i jeszcze większego zwiększenia tarcia. Proces jak lawina i śmiertelny.

Znane wypadki lądowania podobnego liniowca na ziemię wyglądają tak: maksymalnie pełne gaszenie szybkości bezpośrednio przed ruszaniem z ziemią kosztem podniesienia nosa samolotu i włączenia rewersu silników, a potem spadek z niewielkiej wysokości. (Grubo opisuję, wariant dla nieprzygotowanych ludzi). W jakimkolwiek wypadku jest brany pod uwaga zachowanie kontroli nad samolotem do samego końca. Na nie sterowanej maszynie takiego nie zrobić.

Vote up!
0
Vote down!
0
#118948

[quote=IWH_rus]<

I nie trzeba mi opowiadać o fizyce. Na szybkości 100 km/h samochód wagą do połowy tony o drzewo roztłukuje się do próchna. A samolot wagą do 100 ton na szybkości blisko 300 km/h musi był ocaleć przy styczności z ziemią? Nawet styczny cios po ziemi w tym wypadku nie rozlicza się klasyczną fizyką. [/quote]
Przy tych prękościach obowiązuje jednak mechanika klasyczna:). A ona swoje mówi o składaniu prędkości, czy tez o ich rozkładaniu:). Albo o stycznych...
Samochód się nie "roztłukuje", tylko zawija wokół tegoż drzewa:).
Wypadki lotnicze wedle tego scenariusza (upadek z niskiej wysokości) kończą się rozpadem kadłuba na sekcje a nie w drobny mak:). Jak kto nie chce dowodó z fizyki, to je znajdzie w mediach - co roku się rozbija kilka samolotów i zawsze na zdjęciach widać te sekcje:). Tak jakoś złośliwie samoloty są konstruowane:).
Acha, jaką masz kategorię licencji pilota, że tak się śmiało wypowiadasz na temat pilotowania:)?

Vote up!
0
Vote down!
-1
#118959

Ja inżynier, pracuję na lotniczy - kosmiczny przemysł. I chociaż zajęty teraz całkiem innymi opracowaniami (elektrowozy), lecz o lotnictwie znam dosyć. A o mechanicznej mocnej materiałów - jeszcze więcej. U nas temu w uniwersytetach nauczają. Znam że takie ciężka maszyna i wysoka szybkość.Jak ciężko z tym uporać się, i które rujnacje bywają. Całe to widziałem naocznie.

I znam że takie mgła. W moim mieście ostatni miesiąc mgły każdego tygodnia. Widzialność 30-100 metrów. W mieście ogłaszają alarm - syreny wyją, uprzedzenia po wszystkich kanałach. Takie bywa, przy szybkich zmianach temperatury. Zwłaszcza, jeśli obok woda, jak w tym wąwozie u Smoleńska.

Amelina tu wspominać, zwyczajnie, nie można. Jego u was ogłosiły kłamcą. Jak wygodnie - jak tylko która to informacja pojawia się - od razu wyzwać jej kłamstwem. I pytanie jest zamknięte. Otóż, Amelina ma obrazek z symulacją kracha kadłuba. Ona pięknie objaśnia "próchno". Krachów samolotów setki. W tym i do próchna. Dlaczego że omawiacie tylko te, które wam są wygodne?

Wymuszony spróbować wyjaśnić to czarną anegdotą.

Więc dwa druhowie:
- Kot mnie zamęczył. Paskudzi gdzie utrafiło, a potem jeszcze rozgania się i jedzie na d.pe po kobiercu od okna do drzwi. Chudoba!
- A ty w zamian kobierca szmergiel łóżka.
Przez tydzień :
- Jak kot?
- Pięknie! Do drzwi tylko ucha dojechały.

Porozmawiamy o eksplozji? Eksplozja dla podobnych rujnacji powinna być bardzo potężna z bardzo dużą objętością jednoczesnego ciosu. Rozprowadzonym. Eksplozja w jednym miejscu prosto rozerwała by korpus wpół. Powinny być albo kilku bomb, albo bardziej prawidłowo kilku okrężnych bomb, założone wzdłuż całego korpusu samolotu. Eksplozja takiego urządzenia rozrzuciła by ułamki samolotu minimum na 300 metrów na wszystkie strony w formie kręgu (pod warunkiem, że samolot leży na ziemi) albo na 500-1000 metrów, jeśli samolot w powietrzu. Rozkład ułamków tę wersję dementuje. Zaczynajcie już myśleć czy że.

Vote up!
0
Vote down!
0
#118984

Czyli słusznie założyłam, że w życiu nie trzymałeś wolanta.
Czyli o lataniu, zasadach rządących lataniem, ruchem poietrznym, porotokołem komuniakcji nie wiesz nic. O jednej ze standardowych (acz poważniejszych) procedur, jaką jest lądowanie z konwojerem już nawet nie wspominam.
(Na marginesie - pominę już całkiem kwestie standardów międzynarodowych postępowań, w tym jawności, bo to u Was nie funkcjonuje, więc i gadać o tym byłoby bez sensu.)
Eksplozje to synku są różne. I o tym też powinni u Was na uniwerkach nauczać (co za ulga, że inżynierię materiałową już u Was wykładają...) Jak się założy (lećmy po tym, co najprostsze) ładunki kumulacyjne, to rozpierdolisz wieżowiec a w budynkach obok nawet szyby się nie potłuką:) - żadnego kręgu odłamków:).
A jak się ładunki założy inne, albo inaczej je obliczy, to też nie będzie kręgu odłamków, tylko inna figura - po żełaniju zamawiającego:).
Nie udawaj "inżynierze", że tego nie wiesz:).
(A co to jest "w zamian kobierca szmergiel do łóżka"?).
Że w Rosji w miastach (na potrzeby miast) nadają syrenami alarmy w razie mgły, to jakaś nowość jest:).

Nie, nie odpowiadaj na mój post.

Vote up!
0
Vote down!
0
#118994

Znam jak samolot jest spłatany i pracuje, ponieważ od dziecka tym interesował się. Sam, zwyczajnie, nie latał za sterownicą, pieniędzy jak długo na swój samolot brakuje. Lecz to sobie zarobię, jest takie marzenie ;) Kierować samolotem umiem w ramach simulatora, dlatego z techniczną stroną lądowania nieźle znakiem. Mogę coś nie wiedzieć o protokolarnej stronie, lecz dla mnie te szczegóły jak długo niezbyt jest ciekawy albo pilny, ja ich nie chcę wyjaśniać. Mam dwa znajomych pilotów z Ministerstwa Sytuacji Wyjątkowy. My niezbyt dużo rozmawiamy, lecz wiele rzeczy znam od ich.

Elektrowóz to jest końcowe całkiem nie samolot albo rakieta. Lecz na naszych "kosmicznych elektrowozach" cały świat nie brzydzi się latać i wystrzelać swoje sputniki.

A ciebie nawet nie zapytuję kto ty takie i skąd wiedze u ciebie. Wiedz to nie ma, jeden sarkazm.

Vote up!
0
Vote down!
0
#119022

(jak kiedyś się zapluwałeś) jak widzisz EOT, to nie ciągniesz dyskusji:).
Ale skoro pytasz o ten sarkazm, to wiesz... tak się składa, że ktoś tam z NP ma licencję pilota:) i pilotował osobiście różne takie samalioty i letadla:), nie na symulatorze:) i nie w rozmowach z kolegami:). Już osobiście nie będę wskazywać kto to swego czasu latał, gdzie, na czym i w jakich warunkach:).
I wiesz... W Polsce nie musisz mieć samolotu, żeby zrobić licencję:). Nie ma obowiązku w tej kwestii:). Ot, rodzaj prawa jazdy:).
A "płatać" to po polsku można figle, albo np. rybę (czy tez szerzej wroga) można "rozpłatać".

Vote up!
0
Vote down!
0
#119023

"Tyle znam, tyle znam! Na całe to dam do zrozumienia, lecz nic konkretnego nie powiem! Będę wszystko pokazywać która jestem znaczna i rozumna, wyśmiewając samego nie dogadzającego tłumowi". - ehе-he, jak to po dziecięcemu.

W Rosji też można otrzymać licencję z tego roku. Lecz to kosztuje pieniędzy i czasu. Tym nie zajmowałem się dopóki.

Ta i czort z tobą. Czasowi żal. Idź zbieraj swoje kropki.

Vote up!
1
Vote down!
0
#119036

Nie obrażaj się IWH, znowu w gorącej wodzie kąpany?!
Pani Ci odpowiada,a to że jest zasadnicza to tylko szanuj! :)
Pozdrawiam
Ps. Dwa słowa do Bez Kropki- mylę się? :)
W każdym razie pozdrawiam serdecznie kobietę, która dzierży/ dzierżyła wolant!!! Niebo jest niewielkie, do takiego wniosku dochodzę.
Anderson :)

Vote up!
2
Vote down!
0
#119432

Na co mi obrażać się? Ja - lustro. Jak z mną rozmawiają, to i otrzymują w odpowiedzi. bez kropki nic w sprawie nie powiedziała - jedne aluzje i drwiny. Myślę, że potrafił jej najbardziej przystępnie wyjaśnić, że o tym myślę. Grubo? Tak przy mownej barierze, która ma miejsce być, cienko nic nie wyjaśnisz.

Vote up!
0
Vote down!
0
#119481

BŁĄD W ZAŁOŻENIU! Nie ma żadnych barier językowych- to jest wymysł! Ostrzegam przed czymś co się nazywa: DAMSKI BOKSER!
Rozumiem, że jesteś ambitny- każdy z nas jest- inaczej by nas tu nie było- ani Ciebie ani Nas :) Szanujmy się. Nie sądzę aby w Rosji kobiety były traktowane inaczej niż na całym świecie i aby się cokolwiek różniły? No może w Afryce... Kobiety są złośliwe i zasadnicze, nigdy nie konfabulują jeśli ambitnie uczestniczą w dialogu! Uwierz! A to, że bronią swego?... ty też.
Pozdrawiam
PS. No czas najwyższy na mnie... wózek widłowy lub inny pług i odśnieżać, działać ku chwale! :)
Odlecieliśmy od tematu na lata świetlne, ale widać czasem trzeba.

Vote up!
2
Vote down!
-2
#119516

Krótko, bo krótko, ale treściwie:)
A niebo przede wszystkim jest boskie!!!:) W każdym znaczeniu tego słowa.
(Skoro zaś, jak twierdzisz, również jest "niewielkie" - Ty też "masz skrzydła"?...)
I dzięki za szarmacnkie ujęcie się za mną. Jednakowoż w kręgu kultur mongolskopochodnych (waham się nazwać to cywilizacją):
- osoby zasadnicze z zasady;) są "wrogami ustroju", więc należy je tępić;);
- obrażanie ich jest słuszne i uprawnione;),
- posiadanie własnego zdania przez jakąkolwiek istotę jest okolicznością godzącą w ustrój;) jest też obraźliwe i obleżywe dla otoczenia;);
- co to jest "szacunek"?;)
- itd, itp.
Po prostu taka jest natura pewnych zjawisk i tyle - nie boczymy się na wodę, że mokra;) itd.
Temat konfliktu cywilizacji był tu już wałkowany, więc go nie przedłużam. Dodam tylko, że wszystko powyższe, to nie wycieczki ad personam wobec jednego z dyskutantów, tylko wynik licznych obserwacji i doświadczeń, tak osobistych, jak rodzinnych i innych.
No i najważniejsze - miło, jak rozmówca łapie aluzje. (A jak który nie łapie i nadal nie widzi udzielonych mu wyczerpujących odpowiedzi, to ty gorzej dla... rozmówcy - hihi.)
Pozdrawiam

Vote up!
1
Vote down!
0
#119484

"- posiadanie własnego zdania przez jakąkolwiek istotę jest okolicznością godzącą w ustrój;) jest też obraźliwe i obleżywe dla otoczenia;);"- w dzisiejszych czasach nasza cywilizacja tak zmiękła, że mówi się w tym wypadku o braku kultury ;) Takie odwrócenie kota ogonem. Bo co to jest w ogóle za ustrój? To jest system, nie zawaham się go nazwać niewolniczym, a jeżeli walka z nim jest tylko niekulturalna- to i tym lepiej dla walczących.
A z tymi aluzjami to jest tak, że pewnikiem trzeba nadawać na tych samych falach, a od czego to zależy to już zupełnie inna historia :)
Może z tym dyskutantem trzeba jak z dzieckiem- cierpliwie i długofalowo?

Pozdrawiam

Vote up!
1
Vote down!
0
#119511

Piszesz m.in. tak:
"Może z tym dyskutantem trzeba jak z dzieckiem- cierpliwie i długofalowo?"
Obawiam się, że nic z tego. On tu w innym celu przychodzi. On nie chce dyskutować (m.in. w sensie poznawać nowe światy swoch rozmówców, nowe fakty itp.), on chce się kłócić. Istotnie, jak dziecko, ale jednak dalej to porównanie nie idzie.

Piszesz też:
"A z tymi aluzjami to jest tak, że pewnikiem trzeba nadawać na tych samych falach, a od czego to zależy to już zupełnie inna historia :)"
- Masz rację. Tylko wiesz... Noblesse oblige (zatem bycie Polakiem jako coś szlachetnego, także zobowiązuje). Dlatego wolę ryzykować niezrozumienie niż zniżać się do poziomu radzieckiej "dyskusji":). Bo taka swołocz ze mnie;).

Acha i kobiety, faktycznie nie konfabulują a za to czasem podpuszczają (to nie do Ciebie) :) - jak kot myszkę;). z tego samego powodu daję czasem dziecku do poczytania rosyjską prasę - Młode jeszcze nie wyrobione, to piany na pysku dostaje;), torsji i zawrotów głowy ("jak można tak kłamać?!"). Chodzi w tym wszystkim o to, żeby młode wiedziało, co cennego ma jako Polak, czego by nie miało w innych "okolicznościach przyrody";). Dla mnie to rodzaj studiów socjologicznych:) (temat "co mamy i rany boskie, mogło tak być, że byśmy tego nie mieli, albo nas by nie było!").
Dobra, dość dygresji:) Róbmu dalej każdy soje i tylko o odśnieżaniu do mnie nie mów;).
Pozdrawiam.

Vote up!
0
Vote down!
0
#119527

cyt:
"Piszesz też:
"A z tymi aluzjami to jest tak, że pewnikiem trzeba nadawać na tych samych falach, a od czego to zależy to już zupełnie inna historia :)"
- Masz rację. Tylko wiesz... Noblesse oblige (zatem bycie Polakiem jako coś szlachetnego, także zobowiązuje). Dlatego wolę ryzykować niezrozumienie niż zniżać się do poziomu radzieckiej "dyskusji":). Bo taka swołocz ze mnie;)."

Ja tu o sobie myślałem, do diabła!, a Polakiem się urodziłem i czuję się zupełnie jak Polak, ba! z każdym dniem bardziej! taka ze mnie swołocz! ;)
Co do reszty pełna zgoda... i ja naprawdę idę "odśnieżać". Czas najwyższy.
Pozdrawiam :)

Vote up!
0
Vote down!
-1
#119534

"...
Drzewo było przyczyną katasrofy? Komu oni ten kit wciskają?
28.12.2010 23:22
~aa
Niech mi ktoś wytłumaczy jak to się stało,że samolot ...
... rozwalił wieżę WTC!Tony betonu i stali, a tu wierzchołek brzozy rozwalił samolot?
~aa
/ 28.12.2010 23:22

a czy samolot może latac z jedyn skrzydłem ? To są ...
... podstawowe prawa fizyki które uczą w podstawówce
~mcx
/ 28.12.2010 23:25

A dlaczego byli tak nisko i w lesie?
~aa
/ 28.12.2010 23:30

Głąbowi nie wytłumaczysz rzeczy oczywistych - głąbem ...
... pozostanie nadal ! WTC zniszczyli sami amerykanie aby mieć pretekst do wojen na wschodzie !!
~zibik
/ 28.12.2010 23:31
-----------------------------------------------------
"
"...
Дерево было причиной katasrofy? Кому они эту замазку втискивают?
28.12.2010 23:22
~aa
Пусть мне кто-то разъяснит как то стояло, что самолет ...
... развалил башню WTC!Тонны бетона и стали, а здесь верхушка березы развалила самолет?
~aa
/ 28.12.2010 23:22

может ли самолет latac с jedyn крылом ? То есть ...
... основные законы физики которые учат в гимназии
~mcx
/ 28.12.2010 23:25

А почему были так низко и в lesie?
~aa
/ 28.12.2010 23:30

Głąbowi ты не разъяснишь очевидных вещей - głąbem ...
... останется по-прежнему ! WTC уничтожили сами amerykanie, чтобы иметь повод к войнам на востоке !!
~zibik
/ 28.12.2010 23:31"

http://www.tvn24.pl/0,1687615,0,1,liczy-sie-bezpieczne-wykonanie-zadania-z-przewaga-wykonania,wiadomosc.html

Pozdrawiam

PS- No mnie przekonałeś- Oni nie powinni tam lecieć, ale jak przekonasz innych?

Vote up!
0
Vote down!
-1
#119443

- kałmiesz i wiesz o tym. - Same włądze rosyjskie, w przekazanych dokumentach oraz wypowiedziach swoich przedstawicieli zawarły zakaz otwierania trumien. Nie, że w drodze, albo coś. CAŁKOWITY zakaz. Bez podania przyczyn. (W Polsce i in. krajach może byc zakaz, gdy dotyczy to ciała zmarłego na chorobę zakaźną z określonego w prawie wykazu. Ofiary katastrofy nie zmarły na gorczkę krwotoczną, o ile mnie nie myli pamięć.)

Vote up!
0
Vote down!
0
#118958

9 kwietnia TU 154 odbył lot próbny do Smoleńska. Poszukaj w Google. Podam nawet dla twojej sowieckiej wygody link.

http://clouds.salon24.pl/246980,tu-154-byl-w-smolensku-9-04-a-7-04-tusk-polecial-casa

Wy już rodzicie się krętaczami, żeby przetrwać w tej waszej bandyckiej rzeczywistości. Do psiego roku moskalu.

Vote up!
0
Vote down!
0
#118991

Racja wlodeusz-u!
IWH dalej walczy o podwyżkę??
Chociaż biorąc skalę argumentów raczej ze średniej półki to kroi się tylko premia noworoczna. Bolszewicy podarków bożonarodzeniowych wszak sobie nie dają.
P.S.
IWH!
Na temat rodzajów eksplozji powodujących takie zniszczenia to raczej porozmawiaj ruski prowokatorze ze swoim oficerem prowadzącym.

Vote up!
0
Vote down!
0

Nie jestem pewien czy podążam we właściwym kierunku , więc na wszelki wypadek nie zbaczam z kursu.

#118996

Na temat eksplozji - mi tu powyżej objaśniają że kumulatywny ładunek służy do stworzenia drobnych odłamków ;) Raz ty taki znawca, do tego że Polak, może wytłumaczysz człowiekowi jego bezsensowny błąd?

Vote up!
0
Vote down!
0
#119043

A w tym linku co powyżej вот какой сюрприз я нашёл
http://www.gorodnews.ru/gorod/item.php?id=658

Vote up!
0
Vote down!
0
#119006

Nasz rosyjski tawariszcz psuje mi nerwy bądź to pidżynowym angielskim, bądź piętaszkowym polskim. Pozwoliłem sobie wziąć tekst rosyjski z gazety (sznurek powyżej) i przetłumaczyłem go w googlach i w tłumaczu stosowanym przez wzmiankowanego i oto denerwujące produkty końcowe.

Google
W nocy z 17 na 18 kwietnia w areszcie Spraw Wewnętrznych rejonie Smoleńska podczas kolacji były zatrute przez dwóch policjantów. Około piątej rano 32-letni sierżant Alexei Balabina znaleziony martwy w miejscu pracy. 28-letnia Siergiej Stepanov zabrała karetka z podejrzeniem zatrucia pokarmowego.
". Po sprawdzeniu w koszu znaleziono dwie torby soku Testy wykazały, że zawierają one substancji narkotycznych" metadonu "- powiedział zastępca szefa policji w obwodu smoleńskiego Mikołaja Turbovets. - Ale krew Siergiej Stepanov, alkoholu i narkotyków nie znaleziono. "
Po otwarciu Lekarze mówili, że kontrola ruchu lotniczego funkcjonariusz zmarł z niewydolnością serca ". Drugi policjant leżał jeden dzień w szpitalu został zwolniony do domu.

Ukraińskij awtomaticzeskij pieriewodczik

Do nocy z 17 na 18 kwietnia w спецприемнике Увд po Smoleńskowi obwodzie podczas kolacji zatruli się dwa milicjanci. Blisko pięciu ranka 32-rocznego starszego sierżanta Ołeksija Балабина znalazły martwym na roboczym miejscu.
Blisko pięciu ranka 32-rocznego starszego sierżanta Ołeksija Балабина znalazły martwym na roboczym miejscu. A 28-rocznego Sergija Степанова odwiozło "pogotowie" ratunkowe z podejrzeniem na spożywcze otrucie.
"Po sprawdzeniu w wiadrze dla śmieciu były znalezione dwa pakiety spod soku. Ekspertyza ustaliła, że w nich mieściła się narkotyczna substancja "метадон", - oświadczył pierwszy zastępca kierownika Увд po Smoleńskowi obwodzie Mykoła Турбовец. - Jednak w analizie krwi Sergija Степанова alkoholu i narkotyków nie ujawniono".
Po ujawnieniu medycy oświadczyli, że współpracownik Увд umarł zza "serdecznej niewydolności". Drugi milicjant przeleżał jeden dzień w szpitalu i był puszczony do domu.

Vote up!
0
Vote down!
0
#119168

Ten zestaw jest zabójczy... dla większości :/ Nie pij nawet kawy!!! z nieznajomymi... zwłaszcza z Somalii :) To szkodzi! a skutki mogą być nieodwracalne!
Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#119439

 Dodal bym , nie dyskutuj z ruskim o ruskiej polityce czy ruskich przekretach, nigdy nie wiadomo, kiedy i komu doniesie!  Ale mam inna propozycje: Opowiedzmy jemu tez kilka dowcipow o rosyjskich medrkach! Jednym moge sluzyc: zlapano dwoch ruskich ktorzy ukradli cysterne spirytusu. Sledczy pytaja: gdzie macie spitrytus? Sprzedali! odpowiadaja ruscy. A pieniadze gdzie? A przepili!

Vote up!
0
Vote down!
0
#119831

Są dowody że Józef Wissarionowicz "Stalin" bardzo lubił dzieci.

No dobra, ale z czego to miałoby wynikać?

No bo na akademii 1-majowej pogłaskał dziecko po główce a mógł przecież dobyć nagana i zastrzelić!!

 

"Nie odzywając się w towarzystwie ryzykujesz uznanie za głupka, odzywając się rozwiejesz wszelkie wątpliwości" O. Wilde

Vote up!
0
Vote down!
0

Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, a*ldd meg a Magyart

#119882

dostaje zamówiony kufel z podkładką, wypija, zamawia drugi, kelnerka przynosi, widzi ze nie ma podkładki podaje drugą. Sytuacja powtarza się kilkakrotnie. Ostatnim razem kelnerka wkurzona, że stale znika podkładka, juz jej nie daje.
Ruski pyta: a co, wafli zabrakło?________________________________________________________
„Jest jedna tylko rzecz w życiu ludzi, narodów i państw, która jest bezcenna. Tą rzeczą jest honor”. Józef Beck

Vote up!
0
Vote down!
0

Pokora i uległość tylko do wzmocnienia i utrwalenia niewoli prowadzi (J.Piłsudski)

#119905

Znajomy jechał koleją do Nowosybirska. Wszedł do kuszetki i zaczął ścielić sobie posłanie, ale zauważył, że z tego wszystkiego sypie się kurz, więc chciał koce wytrzepać. Wyszedł na korytarz do okna i spróbował je otworzyć, a ono nie ustępuje, więc natarł ze zdwojoną siłą, a ono ani drgnie. Zauważył, że jego wysiłki obserwuje z zaciekawieniem niebrzydka Rosjanka, więc podrażniona męska ambicja kazała mu zrobić wszystko by udowodnić, że nie jest jakimś tam słabeuszem z Polski i wprost uwiesił się na rączce. Okno nie ustąpiło. Zauważył, że rozbawiona Rosjanka podchodzi do niego i w najczarniejszych myślach widział już jak jednym palcem otwiera to piekielne okno... a ona zbliżyła się i palcem zapukała znacząco w tabliczkę przykręconą do ramy okna.
Spojrzał tam i przeczytał "Ha зимy зaкpытo".

Vote up!
0
Vote down!
0
#119949

Kretom sowieckim nie w smak?

HCWD - poniał?

Obibok na własny koszt przybija dwie piątki

Pozdrawiam

======================================================

Nunquam sapiens irascitur.

Vote up!
0
Vote down!
0

Obibok na własny koszt

#119896

- grunt im się pali pod nogami?

pozdrawiam

"Nie odzywając się w towarzystwie ryzykujesz uznanie za głupka, odzywając się rozwiejesz wszelkie wątpliwości" O. Wilde

Vote up!
0
Vote down!
0

Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, a*ldd meg a Magyart

#120098

Wszystko co związane z katastrofą smoleńską, żywo mnie interesuje. Od samego początku zastanawiało mnie dlaczego rodziny nie domagały się otwarcia trumien przed pogrzebami. Rosyjski zakaz otwierania w ogóle mnie nie interesuje bo jurysdykcja Rosji na terytorium Polski traci moc. Zastanawia mnie jednak to, że trumna Prezydenta została jednak otwarta w Warszawie, więc dlaczego nie można było otworzyć wedle życzenia bliskich, pozostałych?
Inna sprawa. Materiał genetyczny z ciała Prezydenta został pobrany w Rosji i w Polsce i dlatego pytam - po co, jeżeli nie pobrano takiego od córki i brata zmarłego by dokonać badań porównawczych? Nie ma danych by do celów porównawczych DNA pobrano od nich inny materiał, np. włosy itd. Ktoś tu równo kit próbuje wciskać, twierdząc o przeprowadzaniu badań porównawczych, zarówno z rosyjskiej jak i z polskiej strony. Porównawczych z czym? Poza tym fakt przetrzymywania przez Rosjan właśnie tych dokumentów, związanych z sekcjami zwłok, badaniami DNA (o ile nie są one taką samą fikcją jak rzekome tzw.sekcje) budzi duże podejrzenia i wątpliwości.
Pozdrawiam.
contessa

Vote up!
0
Vote down!
0

contessa

___________

"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński

 

 

#120174

Jeżeli w trumnach są tylko ekstremalnie zniszczone szczątki organiczne to może do każdej trumny dorzucili rozpoznawalną próbkę?

To tłumaczyło by dlaczego pomimo dostarczenia im próbek sami coś tam dziwnie kombinoiwali - bali się że materiał im dostarczony może być tak spreparowany, by później udowodnić im matactwo więc skrupulatnie sprawdzali!!

Wielokrotnie padało wytłumaczenie, że te ich niesłychane działania to "bardak" czyli typowy dla idiomu rosyjskiego bałagan.

Problem w tym, że od dziesięcioleci wiemy, że jest jedna dziedzina działalności sowietów, gdzie nie ma miejsca na  żadną improwizację i pedantycznie przestrzegają bardzo rygorystycznych procedur.

Ta dziedzina to ZBRODNIE POLITYCZNE I LUDOBÓJSTWO!!

"Nie odzywając się w towarzystwie ryzykujesz uznanie za głupka, odzywając się rozwiejesz wszelkie wątpliwości" O. Wilde

Vote up!
0
Vote down!
0

Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, a*ldd meg a Magyart

#120300

W twojej ostatniej odpowiedzi nie ma żadnego argumentu w sprawie. Nieprzerwane bluzganie śliną. Jedyne że tam powiedziałeś - to że piloci F1 wypróbowują podobne przyśpieszenia na skrętach. I chociaż skręt i cios to całkiem nie jedno i toż,  i nie słyszałem nie o jednym pilocie F1, który by przeżył głuchą styczność ze słupem, lecz specjalnie dla ciebie sprawdził tę informację. Co do przyśpieszeń. Żeby znałeś, siła tarcia, co utrzymuje maszynę na skręcie, jest równa: F = K*m*g, gdzie K - współczynnik tarcia, który nigdy nie może być większy albo jest równy 1. Wtedy przyśpieszenie, które wypróbowuje normalnie wracający samochód na granicy możliwości kół jest równe F/m = K*g. Czyli nigdy nie osiąga 1 g. F1 nabiera szybkość 44 m/s za 5 sekund. Przy czym wypróbowuje przyśpieszenie mniej 1 g.  Zrozumiale pilot wypróbowuje wzmocnione przeładunki w chwilach drastycznej zmiany tempa ruchu - do 5 g!

W ogóle, na moje prymitywne rozliczenie zaprzeczyć ci niczego, oprócz bełkotania.

 

Pomyślę co do symulacji rujnacji korpusu. Lecz w ogóle to wszystko wymyślono do nas. Wasze teorie co do płynnego wylądowania samolotu w żaden sposób nie potwierdzają się rujnacjami drzew na trajektorii spadku. Tam zarosły, pamiętajcie, nie? Więc tak wyglądają drzewa:

Lecz z twoją wiarą że samolot nie przewracał się, i fruwał jak motyl wymyślicie wyjaśnienie i temu. Wierzę w twoje możliwości! Lecz chciał by posłuchać.

Vote up!
0
Vote down!
0
#123397

Nawiasem mówiąć, co do rujnacji ziemi. Tak i znał że będziesz prosto mnożył promień lejka od 10 kg TNT na coś, i otrzymasz swój Gigantyczny Lejek. Lecz nie rozumiem, dlaczego mnożyłeś na 10? 160 000 000 odpowiadają w przybliżeniu 38.24 kg TNT? Oznacza musisz był mnożyć na 3.824 i otrzymać lejek 11.47 metrów szerokością i 3,888 metrów głębokością. Lecz nawet to nie poprawnie. Potęga eksplozji to masa ziemi, którą wyrzuciło z lejka. Masa oznacza objętość. Lejek to stożek. Objętość stożka jest równa pi*R*R*H/3. Jeśli dopuścić, że forma stożka nie zależy od potęgi eksplozji, to współzależność R/H musi zostawać stałą, w takim razie można wyrazić H przez R. Więc 3/1.2 = 2.5, czyli H = R/2.5. Wtedy otrzymamy objętość lejka V=pi*R*R*R/7.5. Stąd R*R*R = 7.5*V/pi. Wtedy stosunek promieni lejka od 10 kg TNT i od 38.24 kg TNT znajdziemy stąd:

R*R*R/(R2*R2*R2) = (7.5*V/pi)/(7.5*3.824*V/pi) = 1/3.824

Wtedy

R2 = korzeń kubiczny z (3.824) * R = 1.56*R = 4.69
Więc w przybliżeniu 4.69 metru szerokością będzie lejek od eksplozji 38.24 kg TNT. Wtedy objętość przesuniętej ziemi będzie równa
V2=pi*R2*R2*R2/7.5 = 43.25 metru kubicznych.

Przypuszczam, że samolot drapał ziemię skrajem kadłuba. Czyli wykopywał ściek. Dla uproszczenia przypuścimy, że w ściek był formie równoległościanu. Hamulcowa droga 160 metrów, szerokość kadłuba 6 metrów, wtedy głąb ścieku powinna być 43,25/160/6 = 0.04 metru. To, zwyczajnie nonsens. W realności główna część ścieku przypadła na pierwsze cząstki sekundy ciosu. I to powinien być nie równoległościan, a pryzmat jest otrzymany z równoległościanu przecięciem po przekątnej - ściek jest głęboki na początku i z stopniowym zmniejszeniem głębi. Jej objętość dorównuje połowie objętości równoległościanu. Więc, połowa sekundy kopania ścieku to nie 160 metrów, a 160/3.75/2 = 21,3 metr. Objętość równoległościanu trzeba podwoić, otrzymujemy 43,25*2 = 86,5 Wtedy największa głąb ścieku będzie równa: 86,5/21,3/6 = 0.68 metru. Więc, by czekałem zobaczyć ślad sześć metrów szerokością, półmetra głębokością na początku, i zawalony drobnymi odłamkami kadłuba, jak talerz sałatą. Jest takie na foto? Trudno powiedzieć. Tam przecież były zwłoki ludzi w tej kaszy. A to nikt nie fotografował dla internetu.

Zwyczajnie, trzeba by uwzględnić, że po pierwsze eksplozja to nie prosto przemieszczenie ziemi, to nadanie ziemi szybkości. Energia jest przekazana ziemi proporcjonalna kwadratu tej szybkości i proporcjonalna masie. Jasne, że szybkość jest przekazana eksplozją, i szybkość przekazana ciosem będzie różna, oznacza i ilość ziemi będzie różna. W drugich, eksplozja to działanie praktycznie jest nagłe, a cios ma exponent charakter działania, co też zagra swoją rolę. Po trzecie, odpad i odskrobywanie ziemi to różna praca, ponieważ aniżeli więcej ziemi już odskrobaliście i głębiej zakopaliście się, tym silniej rośnie opór ziemi i na każdy następny gram ziemi trzeba istotnie więcej energii czym na poprzedni. U odpadu takich problemów nie ma. W czwartych, forma kadłuba też powinna być uwzględniona. Przy działaniu na skraj kadłuba (okrągły) różne jej działki będą miały różną względną szorstkość. Tak część jest najbardziej paralelna horyzontu będzie najbardziej łamliwa, część jest najbardziej prostopadła horyzontu będzie bardzo mocna, i tak dalej dlatego trzeba czekać dwie bardzo wąskich draśnięcia w zamian jednego szerokiego ścieku.

Czynników dużo. Nie mogę wszystko policzyć, nie posiadam metodologią. Tylko proponuję proste orientowane rozliczenie. A że proponujesz? Oprócz opowiadań o tym że ty mądrzej czym myślę?

Vote up!
0
Vote down!
0
#123425