ZaKODowana antypolsko opozycja broni szKODników!

Obrazek użytkownika 1normalnyczlowiek
Kraj

       Dzisiaj opozycja w wielu miejscach Polski wylegnie na ulice by bronić równoległej rzeczywistości, którą sama sobie stworzyła, poszukując różnych pretekstów do walki o ograniczenie strat, wywołanych podwójną wyborczą przegraną. Jak bardzo są oderwani od rzeczywistości niech świadczy mój tekst dotyczący Trybunału Konstytucyjnego, zamieszczony na FB a wielokrotnie przywoływany na TT, który nie doczekał się ANI JEDNEJ merytorycznej polemiki. W związku z tym (i z dzisiejszym marszem opozycji) oświadczam, że uważam za kłamców oszustów, ignorantów prawnych, tych - zaangażowanych w sprawę! - którzy się do tego tekstu nadal nie odniosą, a więc m.in.: Andrzeja Rzeplińskiego, Andrzeja Zolla, Jerzego Stępnia, Marka Safjana, Małgorzatę Gersdorf, Waldemara Żurka,... i wielu innych podających się za konstytucjonalistów, prawników... - jak dotąd widać, fałszywie! W/w osoby uważam za świadomie niszczące nie tylko nasz ustrój  prawny, ale za zdrajców i sabotażystów dążących do zupełnego zniszczenia polskiej państwowości... Żeby nie przedłużać, powtarzam wyzwanie na merytoryczny pojedynek. Nie bójcie się. Ja naprawdę nie jestem prawnikiem! :)

           Oto moja opinia prawna jako nie prawnika. Czy ktoś znajdzie choć jednego prawnika, który jest w stanie ją obalić: Zamęt wokół Trybunału Konstytucyjnego trwa nadal i przez wielu określany jest jako sytuacja patowa. Mimo tego że nie jestem prawnikiem to uważam, że nie jest to sytuacja patowa, a że jest to sytuacja wręcz jasna i jednoznaczna – mimo tego że gdzieś w świadomości ludzi zaangażowanych w sprawę z obu stron, funkcjonuje następujący obraz: pięciu sędziów, wybranych do TK przez poprzednią ekipę a nie zaprzysiężonych oraz pięciu sędziów wybranych do TK przez nowy Sejm i już zaprzysiężonych w komplecie... By wyciągnąć właściwe, zgodne z prawem, z Konstytucją wnioski, trzeba oprócz zapisów prawa – starych i nowych – wziąć pod uwagę dwie okoliczności: Pierwszą i najważniejszą, czyli CHRONOLOGIĘ zdarzeń związanych ze zmianami Ustawy o TK i wyborem na sędziów TK oraz Drugą okoliczność/zasadę, że PRAWO NIE DZIAŁA WSTECZ. By się nie rozpisywać pominę zastrzeżenia związane z tworzeniem nowej, czerwcowej ustawy o TK przez PO a skupię się tylko na końcówce kadencji poprzedniego Sejmu i na nowej kadencji: Po to by jasno wytłumaczyć jaki stan prawny mamy na dzisiaj, których sędziów możemy uważać za sędziów TK i nie dać się wodzić za nos argumentom "autorytetów" prawnych, trzeba wyjaśniać KROK PO KROKU co się działo, co w danym momencie można było robić a czego NIE WOLNO było robić w tym samym momencie! Oto mamy pierwszy krok: Stary Sejm wybrał pięciu sędziów do TK... i nawet jeśli to zrobił z naruszeniem prawa, to tego faktu nie możemy – i nie ma takiej potrzeby - kwestionować. Stary Sejm miał prawo wybrać, bo przecież TK – choć mógł już dawno to zrobić, choć mógł termin swego posiedzenia wyznaczyć nie dopiero na 3 grudnia!!! - nie wypowiedział się w sprawie Ustawy Czerwcowej! A wszyscy wiemy, że do czasu orzeczenia TK, ustanowione prawo jeśli nawet jest niezgodne z Konstytucją to Sejm ma prawo je stosować na zasadzie domniemania konstytucyjności. Sejm miał więc prawo traktować Ustawę Czerwcową jako zgodną z Konstytucją i opierając się na niej - wybierać sędziów TK. Tu zauważmy, że z tej racji, że W TYM MOMENCIE nie ma wykładni TK, może również korzystać Prezydent! Prezydent oczywiście nie ma prawa wchodzić w kompetencje TK i decydować,czy ustawa jest zgodna z Konstytucją, ale miał WTEDY prawo nabrać wątpliwości, co do zgodności Ustawy Czerwcowej z Konstytucją. Ba! Miał prawo nie wiedzieć czy ustawa ta jest niezgodna z Konstytucją w części, czy być może w całości. Z tego jasno wynika, że Prezydent mógł mieć zastrzeżenia co do prawidłowości wyboru WSZYSTKICH pięciu sędziów a nie tylko co do trzech lub dwóch... a może co do tylko jednego - co skutkowało wstrzymaniem się z zaprzysiężeniem na sędziów TK. I mamy teraz drugi krok: Nowy Sejm – nadal nie dysponujący jakimkolwiek orzeczeniem TK w sprawie Ustawy Czerwcowej!!! - również miał prawo domniemywać, że jest COŚ nie tak z tą ustawą i z wyborem sędziów, gdy korzysta się częściowo z ustawy i częściowo z uchwał. No i podobnie jak Prezydent, nie musi wiedzieć dokładnie CO jest nie tak w USTAWIE Czerwcowej! Za to samodzielnie – bez pomocy TK!!! - nowy Sejm mógł ocenić UCHWAŁY poprzedniego Sejmu i sposób wyboru na sędziów TK. Idąc dalej, Sejm miał więc prawo stwierdzić brak mocy prawnej uchwał poprzedniego Sejmu o wyborze sędziów oraz napisać i uchwalić nowelizację Ustawy Czerwcowej. Następnie zgodnie z Regulaminem, mógł przyjąć uchwały o wyborze sędziów TK i dokonać tego wyboru. W tym momencie jest ważne,że NADAL NIE MA oficjalnego, wiążącego stanowiska TK, który zaplanował swoje posiedzenie na temat czerwcowej ustawy na 3 grudnia. Tym samym Prezydent, skoro nie miał teraz zastrzeżeń co do trybu wyboru 5 sędziów, miał prawo trzech z nich zaprzysiąc od razu (bo wakaty już były) a czwartego najwcześniej 3 grudnia – nawet tuż po północy – po to m.in. by ten sędzia mógł zdążyć na rozprawę TK o 9:00, gdyby oczywiście taką decyzję podjął Prezes TK! Warto podkreślić, że zaprzysięgając tych sędziów właśnie wtedy, Prezydent działał w prawie, gdyż czynił to PRZED wydaniem wyroku przez TK – a jasnowidzem nie jest i być nie musi! A więc bez względu na to czy ktoś to nazwie "polityką faktów dokonanych" czy też nie, Prezydent, cokolwiek by nie zrobił DO momentu ogłoszenia wyroku TK, to dokonał takiej czynności zgodnie z obowiązującym prawem! I teraz mamy trzeci krok, czyli sytuację po ogłoszeniu wyroku TK. Wtedy i owszem dowiadujemy się (dopiero teraz!), że TK stwierdził, że tamten wybór, przez poprzedni Sejm, był częściowo zgodny z Konstytucją (co do 3 sędziów) a częściowo niezgodny (co do 2 sędziów). Tylko że takie orzeczenie ma już tylko wymowę historyczną – mówi, jak nie należy postępować W PRZYSZŁOŚCI i nie może rodzić żadnych skutków co do PRZESZŁOŚCI - gdyż prawo nie może działać WSTECZ! Ten wyrok miałby znaczenie praktyczne tylko wtedy, gdyby WCZEŚNIEJ nie podjęto żadnych kroków w sprawie – a "niestety"(niestety dla PO i Rzeplińskiego) takie kroki (zakończone wyborem 5 sędziów) wtedy podjęto i to zgodnie z obowiązującym WTEDY stanem prawnym. Czyli 3 grudnia, już po wydaniu orzeczenia przez TK, nic się nie zmienia co do statusu czterech sędziów TK - już zaprzysiężonych! Podobną sytuację mamy 9 grudnia, gdy Prezydent zgodnie z AKTUALNYM stanem prawnym, zaprzysiągł piątego sędziego PRZED wydaniem wyroku przez TK (przecież Prezydent nie wie jaki wyrok będzie!). Później dowiaduje się jakie zastrzeżenia ma TK do noweli ustawy o TK... ale znowu jest to tylko ocena przeszłości, która po opublikowaniu, będzie miała moc obowiązującą... ale dopiero W PRZYSZŁOŚCI. Z tego wszystkiego możemy wyciągnąć oczywisty wniosek, że wszelkie działania Prezydenta przed wyrokami TK, były zgodne z prawem i wobec powyższego mamy obecnie wybrany pełny skład 15-tu sędziów. Natomiast delikt konstytucyjny popełniłby Prezydent wtedy i tylko wtedy, gdyby w PRZYSZŁOŚCI zaistniała IDENTYCZNA sytuacja, jak w czerwcu i październiku/listopadzie/grudniu 2015 roku, a Prezydent, znając już orzeczenia grudniowe Trybunału Konstytucyjnego, nie przyjąłby przysięgi od jakichś trzech "PO-wskich" sędziów! Teraz czekam na prawdziwego prawnika, który jest w stanie ze mną polemizować... - ale TYLKO merytorycznie, nie politycznie! Pozdrawiam

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (5 głosów)