Zaczynam rozumieć jak dużo czasem tracę nie oglądając programowo TVN i innych takich.
Min. Fotyga już sobie poradziła z agentką Olejnik, ale tam powinni chodzić ludzie z naprawdę ciętym językiem, bo to wiecznie nieuczesane babsko można rozłożyć na łopatki w kilka sekund.
MO jest taka miałka, taka denna, jak się gubi, to duka, jak nie wie sama, to jakieś artykuły z prasy cytuje.
Wy to kto? Skad da wiedza? Gdzie komentarz.
A co do komentarza.
Pani Fotyga byla dobrym, z duza wiedza i kultura ministrem, a teraz nabrala doswiadczenia z mediami i stad jej bardzo skuteczne odparcie ataku Pani Olejnik.
Niewatpliwie Pani Olejnik nie jest dziennikarzem, gdyz nie dazy do uzyskania informacji, lecz do skompromitowania, osoby, ktorej glowny nurt mainstremowy zwalcza.
Dlaczego na temat pani Anny Fotygi nie można się nic dowiedzieć, jej życiorys zaczyna się od roku 1981, czyżby wtedy dopiero się urodziła, jej matka Krystyna oraz ojciec Jerzy mieszkają na stałe w Niemczech. A skąd pochodzą, gdzie się urodzili, kim byli ich rodzice?
Anna Fotyga:
Odbyła staż na Uniwersytecie Cornella w Stanie Nowy Jork. Cornell University to jeden z najbardziej prestiżowych uniwersytetów amerykańskich, założony 1865 roku przez Ezrę Cornella. Odbyła przeszkolenie w Departamencie Pracy Stanów Zjednoczonych. W federalnej Izbie Mediacji i Arbitrażu w USA. Studiowała w Krajowej Szkole Administracji Publicznej w Warszawie.Szkoła jest wzorowana na francuskiej École nationale d'administration (ENA). Duńskiej Szkoły Administracji Publicznej jak również w Europejskim Banku Odbudowy i Rozwoju. współpracowała z Międzynarodową Organizacją Pracy, MOP ang. International Labour Organization ILO. International Labour Organization, jest organizacją afiliowana przez ONZ. W 1969 roku ILO, otrzymała Pokojowa Nagrodę Nobla. Była zastępcą Przewodniczącego Rady Nadzorczej ZUS.W 2000 roku doradcą Premiera, profesora Jerzego Buzka do spraw międzynarodowych. W roku 2001 pełniła obowiązki dyrektora Departamentu Spraw Zagranicznych Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. W latach 2002 do 2004 radna i wiceprezydent Gdańska.
Doradca Jerzego Buzka, no to jest bardzo ważna informacja, to wielka nobilitacja dla pani Anny Fotygi.
A tak generalnie rzecz biorąc, to mam wrażenie, że wpisy i komentarze lubią się u Pana sprowadzać do tzw. szukania dziury w całym.
P.S. Zdążył Pan już wypowiedzieć się na temat chwalebnego życiorysu obecnej I damy RP?
Bo wpisów na ten temat powstało bardzo wiele i nie za wszystkimi nadążam!
Zna pani odpowiedzi na moje pytania, czy pani ich nie zna?
Chyba mam prawo do zadawania takich pytań jako wyborca i zwolennik PiS-u? Chcę dobrze poznać swoich przedstawicieli w polskim sejmie, na których głosowałem kiedyś w ciemno, teraz jednak przed tym, gdy oddam swój głos chcę wiedzieć na kogo będę głosował..
Chodzi o to ze zadajesz pytania sugerujac jakies dziwnosci! Moze jak taki oblatany jestes i tyle znalazles poszukasz sobie sam odpowiedzi i z nami sie podzielisz. Chetnie Ciebie posluchamy!
Nie jestem "oblatany" panie "niehrabio" akurat w tej sprawie. Zadaję pytania, jakbym znał na nie odpowiedzi, to bym ich nie zadawał tylko bym o tym napisał. Przyznam szczerze, że jestem zdziwiony tym, że pani Fotyga współpracowała z panem Jerzym Buzkiem (Chyba pan wie jaką przeszłość ma pan Jerzy Buzek?!), który jak wiadomo nie jest lubiany przez zwolenników PiS-u.
Dziwię się również tym, że pani Anna Fotyga skończyła i była słuchaczką na takich uczelniach, to doprawdy jest dla mnie zastanawiające i to jeszcze w tamtych czasach? Jest jedno wyjaśnienie tej sytuacji, rodzice pani Fotygi wyemigrowali z Polski z powodów politycznych, bo zostali do tego zmuszeni przez polskich komunistów i, dlatego dzięki temu pani Fotyga mogła się zacząć kształcić na poważnych uniwersytetach, zwłaszcza tych w Stanach Zjednoczonych. Rodzice pani Fotygi po prostu zainwestowali w przyszłość swojej córki, mnie to nie dziwi, jednak i tak, to wszystko, to tylko moje domysły. Taka wiedza na temat ludzi z pierwszych stron gazet powinna być dostępna i ogólnie przez większość Polaków znana. Polacy mają prawo wiedzieć na ten temat wszystko, zwłaszcza na temat ludzi, którzy odpowiadają za Polskę jako politycy polscy.
Proszę trzymać formę "niehrabio" i zachować choćby pozory spokoju.
Jestem spokojny jak tonaca krowa! Twoje sugestywne pytania, stawiaja Ciebie jednak w dziwnym swietle, tym bardziej ze to nie pierwszy raz. Ja tez wiem z kim pan Buzek pracowal i pracuje, takze jak pracuje. To ze wdepnalem w g.... nie oznacza ze tylko po g... chodze. Odpusc pan sobie!
Niestety nie mogę tego zrobić panie "niehrabio" jestem na służbie. ;)
Panie "niehrabio" nie chodziło mnie o współpracę tego typu, sama praca nie ma w sobie nic złego, jednak już współpraca z byłem agentem i TW nie przynosi zaszczytów. Pan liczy, ile razy według pana postawiłem w jakiejś sprawie złe tezy i sugestie? Nie jestem po linii panie nie hrabio? Jakby nie było przecież jestem jednym z niepoprawnych, no i zawsze musi pan pamiętać o tym, że ja jestem tutaj służbowo.
A mnie juz od dawna "bawi" ...monogram niejakiej Moniki Olejnik, manowicie MO :).
Coz za skojarzenia ...
Odnosnie powyzszych...
zapomniala jezyka w g...,
to przypomina mi sie jej wywiad z Grossem,
ktory rozlozyl ja na cztery lopatki,
ukazujac jej intelektualna pustke.
W sumie Gross mnie irytuje, tymi swoimi wypocinami,
ktore jako okropne klamstwa obrazaja nasz Narod,
tym niemniej w tym wywiadzie dal "Monisi" do wiwatu...
"Polacy mają prawo wiedzieć na ten temat wszystko, zwłaszcza na temat ludzi, którzy odpowiadają za Polskę jako politycy polscy."
1. Co z tego, że mają prawo? Wie Pan do ilu rzeczy jeszcze Polacy mają prawo, a to prawo jest nagminnie łamane?
2. Pewnych rzeczy na temat ludzi, którzy odpowiadają za Polskę nigdy się Polacy nie dowiedzą.
3. Polacy, to taki dziwny naród, że nawet jak wiedzą, to ma to średni wpływ na ich wybory, np. WSI a Komorowski. Polacy wiedzieli, i co z tego?
A Pana zdanie:
"Taka wiedza na temat ludzi z pierwszych stron gazet powinna być dostępna i ogólnie przez większość Polaków znana."
graniczy z naiwnością nastolatka i to jeszcze idealisty.
P.S. Jest taka stara zasada, że nie powinno się zadawać pytań, na które samemu się nie zna odpowiedzi (to tak a propos Pana wynurzenia, że gdyby Pan wiedział, to by Pan nie pytał).
To, o co my tutaj walczymy jak nie właśnie o te ideały?
Proszę pani, być może panią to zaskoczy, ale te same zarzuty, które względem mnie pani sformułowała słyszałem często ze strony endokomunistów i polskich monarchistów.
Naprawdę, proszę mnie uwierzyć, tego typu teksty na mnie w ogóle nie działają.
Najważniejszą sprawą dla polskiego polityka a przede wszystkim dla Polaka powinny być właśnie te "głupie" ideały i ta dziecinna naiwność, nic więcej.
Prawo Pan ma i niech Pan zadaje, ale to nie jest pytanie do mnie!
Poza tym mam wrażenie, że nie chce Pan dobrze poznać swoich przedstawicieli, tylko ich rodziców.
Ja nie mam takich dylematów, bo każdego dnia jesteśmy stawiani przed coraz to nową rzeczywistością, mniejszą czy większą zdradą, a czasem przed katastrofą.
Wobec tych zdarzeń dokonujemy codziennych wyborów.
Co mi z pięknego życiorysu odwiecznego patrioty z prawdziwymi korzeniami, który wobec zjawisk dnia dzisiejszego wchodzi w dupę Tuskowi czy Komorowskiemu i zdradza to, w co wierzył?
Więc niech Pan zadaje, szuka, grzebie - nawet i do piątego pokolenia.
Na zdrowie.
No to ma pani poważny problem, jednak z tym problemem powinna pani sobie poradzić sama. Dopóki pani sobie z tego nie zda sprawy, że, jednak pochodzenie naszych rodziców jest bardzo ważne, przynajmniej w przypadku osób zasiadających na szczytach polskiej władzy, dopóty musi się pani liczyć z takimi głosami jak mój, na które ja sobie pozwoliłem pod pani wpisem na temat pani Fotygi.
Czy pani nie zajmuje się przypadkiem pochodzeniem i tym, co robili przeciwnicy PiS-u? Po co w takim razie interesuje się pani tymi szczegółami w przypadku innych, jeżeli w przypadku pani Fotygi w ogóle, to panią nie interesuje?
Pani może nawet zagłosować na szympansa, jeżeli jedynym dla pani miernikiem zaufania jest kandydowanie z listy PiS-u, ja potrzebuję do tego, jednak coś więcej.
Lektura Pana wpisów pokazuje, że to Pan ma problem, nie ja.
Nie muszę sobie, tym samym, z niczym radzić.
Nie zajmuję się przypadkiem pochodzeniem i tym, co robili przeciwnicy PiS! Niczym, tak na marginesie, nie zajmuję się przypadkiem.
Sformułowanie "Pani może nawet zagłosować na szympansa" jest niżej wora (że się tak wyrażę), a ja staram się poniżej pewnego poziomu jednak nie schodzić, czego i Panu życzę.
Komentarze
Dzięki za podsunięcie linka pod nos.
8 Grudnia, 2010 - 02:05
Zaczynam rozumieć jak dużo czasem tracę nie oglądając programowo TVN i innych takich.
Min. Fotyga już sobie poradziła z agentką Olejnik, ale tam powinni chodzić ludzie z naprawdę ciętym językiem, bo to wiecznie nieuczesane babsko można rozłożyć na łopatki w kilka sekund.
MO jest taka miałka, taka denna, jak się gubi, to duka, jak nie wie sama, to jakieś artykuły z prasy cytuje.
Re: Pani Anna FOTYGA, 7.XII.
8 Grudnia, 2010 - 02:18
Pani Minister Fotyga jak zwykle mistrzyni konwersacji. Pani Olejnik czuła jakim jest merytorycznym cieniasem!!! Pzdr.
Olejnik ma nawet taki moment w tej rozmowie, gdzie
8 Grudnia, 2010 - 12:37
się skutecznie zacięła i duka jakby zapomniała wierszyka na akademii szkolnej.
niepokornababa
8 Grudnia, 2010 - 12:40
Wy to kto? Skad da wiedza? Gdzie komentarz.
A co do komentarza.
Pani Fotyga byla dobrym, z duza wiedza i kultura ministrem, a teraz nabrala doswiadczenia z mediami i stad jej bardzo skuteczne odparcie ataku Pani Olejnik.
Niewatpliwie Pani Olejnik nie jest dziennikarzem, gdyz nie dazy do uzyskania informacji, lecz do skompromitowania, osoby, ktorej glowny nurt mainstremowy zwalcza.
To właśnie w jej rozmowach rzuca się w oczy najbardziej:
8 Grudnia, 2010 - 12:54
nie pyta o fakty i opinie w sposób obiektywny, tylko napada i chce za wszelką cenę skompromitować rozmówcę.
Tak naprawdę, rzadko jej się to udaje.
Re: Pani Anna FOTYGA, 7.XII.
8 Grudnia, 2010 - 13:09
Dlaczego na temat pani Anny Fotygi nie można się nic dowiedzieć, jej życiorys zaczyna się od roku 1981, czyżby wtedy dopiero się urodziła, jej matka Krystyna oraz ojciec Jerzy mieszkają na stałe w Niemczech. A skąd pochodzą, gdzie się urodzili, kim byli ich rodzice?
Anna Fotyga:
Odbyła staż na Uniwersytecie Cornella w Stanie Nowy Jork. Cornell University to jeden z najbardziej prestiżowych uniwersytetów amerykańskich, założony 1865 roku przez Ezrę Cornella. Odbyła przeszkolenie w Departamencie Pracy Stanów Zjednoczonych. W federalnej Izbie Mediacji i Arbitrażu w USA. Studiowała w Krajowej Szkole Administracji Publicznej w Warszawie.Szkoła jest wzorowana na francuskiej École nationale d'administration (ENA). Duńskiej Szkoły Administracji Publicznej jak również w Europejskim Banku Odbudowy i Rozwoju. współpracowała z Międzynarodową Organizacją Pracy, MOP ang. International Labour Organization ILO. International Labour Organization, jest organizacją afiliowana przez ONZ. W 1969 roku ILO, otrzymała Pokojowa Nagrodę Nobla. Była zastępcą Przewodniczącego Rady Nadzorczej ZUS.W 2000 roku doradcą Premiera, profesora Jerzego Buzka do spraw międzynarodowych. W roku 2001 pełniła obowiązki dyrektora Departamentu Spraw Zagranicznych Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. W latach 2002 do 2004 radna i wiceprezydent Gdańska.
Doradca Jerzego Buzka, no to jest bardzo ważna informacja, to wielka nobilitacja dla pani Anny Fotygi.
Paweł T: nie zawsze Pana rozumiem.
8 Grudnia, 2010 - 15:28
A tak generalnie rzecz biorąc, to mam wrażenie, że wpisy i komentarze lubią się u Pana sprowadzać do tzw. szukania dziury w całym.
P.S. Zdążył Pan już wypowiedzieć się na temat chwalebnego życiorysu obecnej I damy RP?
Bo wpisów na ten temat powstało bardzo wiele i nie za wszystkimi nadążam!
Re: Paweł T: nie zawsze Pana rozumiem.
8 Grudnia, 2010 - 15:33
Zna pani odpowiedzi na moje pytania, czy pani ich nie zna?
Chyba mam prawo do zadawania takich pytań jako wyborca i zwolennik PiS-u? Chcę dobrze poznać swoich przedstawicieli w polskim sejmie, na których głosowałem kiedyś w ciemno, teraz jednak przed tym, gdy oddam swój głos chcę wiedzieć na kogo będę głosował..
Pawel t
8 Grudnia, 2010 - 15:57
Chodzi o to ze zadajesz pytania sugerujac jakies dziwnosci! Moze jak taki oblatany jestes i tyle znalazles poszukasz sobie sam odpowiedzi i z nami sie podzielisz. Chetnie Ciebie posluchamy!
Re: Pawel t
8 Grudnia, 2010 - 16:13
Nie jestem "oblatany" panie "niehrabio" akurat w tej sprawie. Zadaję pytania, jakbym znał na nie odpowiedzi, to bym ich nie zadawał tylko bym o tym napisał. Przyznam szczerze, że jestem zdziwiony tym, że pani Fotyga współpracowała z panem Jerzym Buzkiem (Chyba pan wie jaką przeszłość ma pan Jerzy Buzek?!), który jak wiadomo nie jest lubiany przez zwolenników PiS-u.
Dziwię się również tym, że pani Anna Fotyga skończyła i była słuchaczką na takich uczelniach, to doprawdy jest dla mnie zastanawiające i to jeszcze w tamtych czasach? Jest jedno wyjaśnienie tej sytuacji, rodzice pani Fotygi wyemigrowali z Polski z powodów politycznych, bo zostali do tego zmuszeni przez polskich komunistów i, dlatego dzięki temu pani Fotyga mogła się zacząć kształcić na poważnych uniwersytetach, zwłaszcza tych w Stanach Zjednoczonych. Rodzice pani Fotygi po prostu zainwestowali w przyszłość swojej córki, mnie to nie dziwi, jednak i tak, to wszystko, to tylko moje domysły. Taka wiedza na temat ludzi z pierwszych stron gazet powinna być dostępna i ogólnie przez większość Polaków znana. Polacy mają prawo wiedzieć na ten temat wszystko, zwłaszcza na temat ludzi, którzy odpowiadają za Polskę jako politycy polscy.
Proszę trzymać formę "niehrabio" i zachować choćby pozory spokoju.
Pawel T
8 Grudnia, 2010 - 16:21
Jestem spokojny jak tonaca krowa! Twoje sugestywne pytania, stawiaja Ciebie jednak w dziwnym swietle, tym bardziej ze to nie pierwszy raz. Ja tez wiem z kim pan Buzek pracowal i pracuje, takze jak pracuje. To ze wdepnalem w g.... nie oznacza ze tylko po g... chodze. Odpusc pan sobie!
Re: Pawel T
8 Grudnia, 2010 - 16:48
Niestety nie mogę tego zrobić panie "niehrabio" jestem na służbie. ;)
Panie "niehrabio" nie chodziło mnie o współpracę tego typu, sama praca nie ma w sobie nic złego, jednak już współpraca z byłem agentem i TW nie przynosi zaszczytów. Pan liczy, ile razy według pana postawiłem w jakiejś sprawie złe tezy i sugestie? Nie jestem po linii panie nie hrabio? Jakby nie było przecież jestem jednym z niepoprawnych, no i zawsze musi pan pamiętać o tym, że ja jestem tutaj służbowo.
Hej, hej :)
8 Grudnia, 2010 - 17:12
A mnie juz od dawna "bawi" ...monogram niejakiej Moniki Olejnik, manowicie MO :).
Coz za skojarzenia ...
Odnosnie powyzszych...
zapomniala jezyka w g...,
to przypomina mi sie jej wywiad z Grossem,
ktory rozlozyl ja na cztery lopatki,
ukazujac jej intelektualna pustke.
W sumie Gross mnie irytuje, tymi swoimi wypocinami,
ktore jako okropne klamstwa obrazaja nasz Narod,
tym niemniej w tym wywiadzie dal "Monisi" do wiwatu...
pzdr.
chris
Paweł T:
9 Grudnia, 2010 - 05:04
"Polacy mają prawo wiedzieć na ten temat wszystko, zwłaszcza na temat ludzi, którzy odpowiadają za Polskę jako politycy polscy."
1. Co z tego, że mają prawo? Wie Pan do ilu rzeczy jeszcze Polacy mają prawo, a to prawo jest nagminnie łamane?
2. Pewnych rzeczy na temat ludzi, którzy odpowiadają za Polskę nigdy się Polacy nie dowiedzą.
3. Polacy, to taki dziwny naród, że nawet jak wiedzą, to ma to średni wpływ na ich wybory, np. WSI a Komorowski. Polacy wiedzieli, i co z tego?
A Pana zdanie:
"Taka wiedza na temat ludzi z pierwszych stron gazet powinna być dostępna i ogólnie przez większość Polaków znana."
graniczy z naiwnością nastolatka i to jeszcze idealisty.
P.S. Jest taka stara zasada, że nie powinno się zadawać pytań, na które samemu się nie zna odpowiedzi (to tak a propos Pana wynurzenia, że gdyby Pan wiedział, to by Pan nie pytał).
Re: Paweł T:
9 Grudnia, 2010 - 05:18
To, o co my tutaj walczymy jak nie właśnie o te ideały?
Proszę pani, być może panią to zaskoczy, ale te same zarzuty, które względem mnie pani sformułowała słyszałem często ze strony endokomunistów i polskich monarchistów.
Naprawdę, proszę mnie uwierzyć, tego typu teksty na mnie w ogóle nie działają.
Najważniejszą sprawą dla polskiego polityka a przede wszystkim dla Polaka powinny być właśnie te "głupie" ideały i ta dziecinna naiwność, nic więcej.
Paweł T: mnie odpowiedzi na te pytania nie interesują.
9 Grudnia, 2010 - 04:55
Prawo Pan ma i niech Pan zadaje, ale to nie jest pytanie do mnie!
Poza tym mam wrażenie, że nie chce Pan dobrze poznać swoich przedstawicieli, tylko ich rodziców.
Ja nie mam takich dylematów, bo każdego dnia jesteśmy stawiani przed coraz to nową rzeczywistością, mniejszą czy większą zdradą, a czasem przed katastrofą.
Wobec tych zdarzeń dokonujemy codziennych wyborów.
Co mi z pięknego życiorysu odwiecznego patrioty z prawdziwymi korzeniami, który wobec zjawisk dnia dzisiejszego wchodzi w dupę Tuskowi czy Komorowskiemu i zdradza to, w co wierzył?
Więc niech Pan zadaje, szuka, grzebie - nawet i do piątego pokolenia.
Na zdrowie.
Re: Paweł T: mnie odpowiedzi na te pytania nie interesują.
9 Grudnia, 2010 - 05:09
No to ma pani poważny problem, jednak z tym problemem powinna pani sobie poradzić sama. Dopóki pani sobie z tego nie zda sprawy, że, jednak pochodzenie naszych rodziców jest bardzo ważne, przynajmniej w przypadku osób zasiadających na szczytach polskiej władzy, dopóty musi się pani liczyć z takimi głosami jak mój, na które ja sobie pozwoliłem pod pani wpisem na temat pani Fotygi.
Czy pani nie zajmuje się przypadkiem pochodzeniem i tym, co robili przeciwnicy PiS-u? Po co w takim razie interesuje się pani tymi szczegółami w przypadku innych, jeżeli w przypadku pani Fotygi w ogóle, to panią nie interesuje?
Pani może nawet zagłosować na szympansa, jeżeli jedynym dla pani miernikiem zaufania jest kandydowanie z listy PiS-u, ja potrzebuję do tego, jednak coś więcej.
Paweł T:
9 Grudnia, 2010 - 05:45
Lektura Pana wpisów pokazuje, że to Pan ma problem, nie ja.
Nie muszę sobie, tym samym, z niczym radzić.
Nie zajmuję się przypadkiem pochodzeniem i tym, co robili przeciwnicy PiS! Niczym, tak na marginesie, nie zajmuję się przypadkiem.
Sformułowanie "Pani może nawet zagłosować na szympansa" jest niżej wora (że się tak wyrażę), a ja staram się poniżej pewnego poziomu jednak nie schodzić, czego i Panu życzę.