kościół w c e r k w i

Obrazek użytkownika wilre

<strong>17 Mgnień Jesieni</strong>Wszystko się wali, zapada miękko, do wewnątrz. Zieleń przechodzi w żółć, a ta krwią podbiega. Bez huku, wrzasku, trzasku i płomieni. Nikt nie usłyszy, nikt nie zauważy. Każdego, kto wejdzie wyżej i zacznie krzyczeć, ściągną w dół współbracia, szepcząc mu do ucha - "No co Ty, daj spokój, im właśnie o to chodzi. Trzeba spokojnie i konstruktywnie, żeby nie drażnić tych, którzy może kiedyś pójdą razem z nami."Polski Raj Ostrożności. Wzajemna kontrola ludzi dobrej woli i ćwierćrozumu pod dyktando treserów. Czasem tylko obłok kurzu przesłoni horyzont i przez chwilę każdy, kto jeszcze ma ochotę patrzeć, poczuje się lepiej, bo nie będzie widać tego, co już poza granicą. Naszych, aktualnych możliwości. Robactwo kłębiące się i rozbiegane wydepcze sobie nowe ścieżki, wygrzebie w próchnie nowe schronienia. Rozentuzjazmowane mnogością nowych możliwości i widowiskiem, w jakim przyszło mu brać udział. I tylko na nas, jak zwykle tłoczących się tam, gdzie nie trzeba, znowu spadną najcięższe belki.Jednak ci, którzy przetrwają..16 września..    <strong>  "Ulica nie jest miejscem dla modlitwy"</strong>Dobrze byłoby, aby na przyszłoroczne uroczystości Bożego Ciała, na Krakowskie Przedmieście w Warszawie jak najwięcej osób przyniosło transparenty z tym właśnie sformułowaniem Nycza. Żeby nie zapomniał. Jak to we wrześniu 2010 r. akcję "sił porządkowych" przeciwko grupce modlących się w tym samym miejscu wspierał. Różne grupy, błogosławiąc, słali w bój księża w historii Polski. Doczekaliśmy się, po latach, biskupiej zachęty i wsparcia dla współczesnych zomowców. Zruszczenie mentalne polskiej hierarchii kościelnej bije w oczy. Nie wszystkich, rzecz jasna, ale tych najbardziej prominentnych i przez media chołubionych. Żadne europejskość i nowoczesność, ale właśnie zruszczenie. Abbas sovieticus. W PRL wstyd było się przyznać, że chce się kooperować z państwem komunistycznym, ale jak to państwo jest formalnie demokratyczne? Znów się pojawia tęsknota za kościołem państwowym. Bo nie strach wyłącznie gna tych durniów na zatracenie. Wielu z nich robi w tej chwili tak podłe rzeczy, że musieliby mieć w ubeckich papierach potwierdzone morderstwo, żeby nie widzieć wyjścia. Oni tego wyjścia po prostu nie mają ochoty szukać. Kooperacja i uległość. Zaciszna nora dla wybranych księży, niezależna od ilości tych głupków w kościołach. Pieniądz, biznes, licytacja kościołów, albo zamiana na płatne muzea, zaś msze transmitowane wyłącznie w telewizji. Koniec z męczącymi procesjami, pielgrzymkami i całą tą ludową błazenadą. Przydrożnymi kapliczkami, krzyżykami na szyi i na ścianach. W zamian - murem przy tronie. I uśmiech na twarzy, jak Pan w dupę przyleje. A bo to Cerkwi Moskiewskiej źle? Nawet KGB ją chwali. http://impertynator.blogspot.com/

Brak głosów