Dzisiaj pożegnaliśmy również ostatniego Prezydenta II Rzeczpospolitej na uchodźctwie śp.Ryszarda Kaczorowskiego herbu Jelita
Dzisiaj żegnamy również naszego Wielkiego Prezydenta ostatniego na uchodźctwie śp.Ryszarda Kaczorowskiego, którego widziałem swego czasu jako pierwszego Prezydenta w wolnej III Rzeczpospolitej.
Niestety nie on został wówczas prezydentem.
Za sprawą służb specjalnych pospołu z michnikami, kuroniami i innymi z tego lewacko- żydowskiego motłochu wykreowali kreaturę pod tytułem wałęsa.
Pamiętam, że omalże szlag mnie jasny nie trafił,
gdy dowiedziałem się wówczas,
że jakiś prostak,
poprostu cham będzie Prezydentem Najjaśniejszej Rzeczpospolitej.
A człowiek z należytego domu, o wielkiej moralności i etyce który poświęcił całe swoje życie dla dobra naszego kraju usunie się w cień,
zamiast dalej nas reprezentować jako Prezydent.
Jakże już wówczas Naród nie dbał o swój honor i nie cenił tych najlepszych i najpiękniejszych jego synów.
Już wówczas komunistyczna nomenklatura była ponad Narodem
i sterowała nim jak chciala.....
Cześć Pamięci naszemu ostatniemu Prezydentowi na uchodźctwie
śp. Ryszardowi Kaczorowskiemu.
Dziękujemy Ci Panie Prezydencie.
Dziękujemy Ci za całe to Twoje piękne życie,
które oddałeś naszej Rzeczpospolitej.
Dziękujemy Ci za to Twoje dobre serce
i za jakże jasny i wielki umysł.
Cześć Twojej Pamięci Panie Prezydencie!
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1501 odsłon
Komentarze
Żegnamy kolejnego Prezydenta
19 Kwietnia, 2010 - 18:01
Nie znam takiego przypadku w histori Świata,
by za jednym razem zamorodwano dwóch Prezydentów tego samego kraju.
chris
Panie Prezydencie! Druhu hracerski od zawsze spoczywaj w pokoju!
19 Kwietnia, 2010 - 18:43
pzdr
p.s.
Niestety tak jak my popełnił Pan Prezydent ten sam karygodny błąd!
My wybraliśmy Lecha Wałęsę na swego prezydenta!
A Pan przekazał jemu insygnia II RP!
Ale któż mógł wtedy to wiedzieć!
antysalon
Re: Dzisiaj pożegnaliśmy również ostatniego Prezydenta II Rzeczp
20 Kwietnia, 2010 - 01:54
Byłam w świątyni Opatrzności, bo praca nie pozwoliła na wcześniej . Chciałam złożyć hołd. Pamiętam Babcię i mojego Dziadka, którzy walczyli. To co przeżyłam to był wielki wstyd i żenada wobec Prezydenta, którego żegnałam wraz z bohaterami. Wstyd wobec Państwa które nie potrafiło Sie zaopiekować równolatkami Głównego Bohatera. A tak chcieli być z Nim w tej chwili. Płakałam, gdy donośnym starczym głosem śpiewali „Jeszcze Polska… i to nie dwie zwrotki ale wszystkie do końca, bo je znali i przez lata pamiętali. Stałam obok staruszków którzy byli obok mnie o kulach lub też na wózkach, ale nie mieli biletu VIP. A być może byli posądzeni że są terrorystami ze schowanym kałaszem w sprzęcie, który tylko udaje wózek lub kule. Zniedołężniali staruszkowie na oko, ale młodzieńczą werwą. Byliśmy spędzeni na wyznaczone odgórnie klepisko, nawet nie usłyszeliśmy nawet oficjalnej modlitwy. To co do nas dotarło to orkiestra i salwy. Potem nic. Wszyscy zeszli do krypty i koniec.
Ku mojemu zdziwieniu zaczęły się pojawiać oficjalne delegacje, które nie wiedząc gdzie ( w końcu się dowiedziały) mają się udać, i przedzierały się przez nasz staruszkowo plebsowy tłum. Nie chciano przepuścić z wieńcem Janusz Śniadka, bo nikt ze stojących go nie rozpoznał. Aż ryknął nasz głos „wpuśćcie śniadka z kwiatkiem”. Żałosne wydaje się być , ale to nie wszystko. Byli kombatanci, którzy wreszcie zdążyli z e sztandarem, po piętnastu minutach z kolejnymi sztandarami i po kolejnych z kolejnymi. A my staliśmy jak gawiedź nic nie rozumiejąc i coraz bardziej chowając się w swojej skorupie po prostu ze wstydu. Nie tak Prezydencie miało być. Naiwni byli ci , którzy sądzili że zostaną wpuszczeni do 21, by Ci się pokłonić.
W środku, w krypcie było dużo miejsca, tak by tłuszcz gronkowca mógł się rozlać wraz z asystą towarzyszącą. Potem była stypa., ale nie było miejsca dla tych którzy Go Kochali, bo był dla nich Symbolem. Do 10 kwietnia. Nie wierzę. Myślę że do końca ich drogi na tej ziemi. Tego jestem pewno. Szkoda tylko, że przy okazji tę gorycz zapamiętają.
Był bałagan,nie było nagłośnienia, nie liczyliśmy na telebim i na kamery które by filmowały nasze twarze. Ale liczyliśmy na choć trochę szacunku wobec Prezydenta i jego Braci ze strony władz. Młoda
@ Aniolka & All
20 Kwietnia, 2010 - 08:30
Dodał bym do tego Twojego komentarza jedynie to,
że wręcz obrzydzenie mnie chwyta,
gdy widzę kto i gdzie przemawia.
W przypadku pochówku ostatniego Prezydenta na uchodźctwie
śp. Ryszarda Kaczorowskiego prawie torsji dostałem widząc
i słysząc Rostowskiego ,
w innym miejscu znowu Klicha...
To jest bardzo przykre i upodlające.
I to jest nasza rzeczywistość.
Do takiego stanu obce i nasze służby doprowadziły nasz kraj.
Takie smutne chwile są barometrem suwerenności
i niepodleglości.
W jakim są stanie te obie wartości u nas,
to każdy teraz widzi.
chris