Trochę mnie niepokoi, że dzisiejsi młodzi

Obrazek użytkownika Zdecydowany amator
Kraj

ludzie pomimo należytego, ba nawet celującego wykształcenia, niejednokrotnie absolwenci czołowych zagranicznych uczelni, często z kilkoma ukończonymi fakultetami wykazają czasami tak niepokojący brak pamięci???

Chciałoby się nawet zapytać w jaki sposób ukończyli te uczelnie?
Wszak pamięć w takich przypadkach jest nieodzowna!

Tym bardziej niepokoi, gdy ci "zapominalscy" starają się o raczej poważne stanowiska, a nawet urzędy...
Naturalnie myślę w tym miejscu o przesłuchiwanej dzisiaj przez Komisję d/s hazardu pani Magdalenie Sobiesiak.

Nie pragnę w tym miejscu wchodzić w polemikę na temat jej ewentualnej winy, a jedynie poddać pod dyskusję psychiczną kondycję osób,
a do tego raczej młodych, którzy pragną czy to rządzić dzisiejszą Polską,
bądż sprawować ważne stanowiska,
a czasami nawet bardzo ważne...

Przepraszam za ironię, ale jakoś przykleiła się dzisiaj do mnie przy tym przesłuchaniu, któremu się przyglądam :)

Z drugiej strony ironia w związku z tą Komisją wydaje mi się wręcz nieodzowna.

Brak głosów

Komentarze

Nie chodzi o wykształciuchów.
Z kilkudziesiąt tysięcy młodych wykształconych ,co roku aplikujących do kariery nie potrafimy wybrać tych najwartościowszych.
Oszołomieni "zarządzeniem zasobami ludzkimi"- tracimy w młynach kadrowej przewałki najcenniejszych o wysokich walorach moralnych .
Przykłądem niech będą partyje .
Jeśli w zarządzie partyji mamy 20 osób- na zasadzie prostej wymiany (doboru) wypdałoby co roku wprowadzić nową osobe .
Sprawdzić przydatność w zespole - .
Betonowanie stanowisk w administracji państwowej i samorządowej -

Vote up!
0
Vote down!
0
#47507

Zapewne masz rację w tym co piszesz.

Właśnie pisałem o tym ewentualnym doborze, który wspomniałeś. :)

Poseł Wasserman po wielu...celowo nie odpowiedzianych przez przesłuchiwaną pytaniach skwitował, że to chyba dobrze się stało, iż pani Magdalena Sobiesiak wycofała swoją "kandydaturę"...
Przewodniczący tej farsy, jak zwykle stanął na wysokości zadania i ... skarcił w dosyć niewyszukany sposób posła Wassermana.

pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0

chris

#47534

A mnie się wydaje,
że tu nie rozchodzi się o to,
że "nie potrafimy".

To nie jest rzeczywisty powód.

Od dłuższego czasu wszystkie znaki na Ziemi i Niebie wkazują bardziej na brak dobrej woli...

Albo jak kto woli poprostu korupcję, protekcję
i takie tam...
"smrodki demokracji" :(

A w świetle globalizacji i przynależności do EU,
to poprostu ponownie mamy socjalizm,
tym razem w nowoczesno-liberalnej szacie.

Bo skoro socjalistyczne Niemcy i libertyńska Francja grają pierwsze skrzypce w tej europejskiej ferajnie,
a do tego praktycznie sami piszą partyturę,
to naturalnie oddżwięk tej socjalistycznej metamorfozy
trzepie rodzime kości naszej młodej "demokracji"

Taka destrukcja w polskiej polityce jest więc w takiej konstelacji czymś jak najbardziej oczywistym i coś mi się wydaje,
że nawet zamierzonym i oczekiwanym...

Ba, rozwijając ostatnie zdanie, trzeba by pokusić się na tezę, iż słaba i zdruzgotana Polska jest odpowiednim partnerem w EU.
W każdym razie odnoszę takie wrażenie.

Vote up!
0
Vote down!
0

chris

#47560

Zgadzam się .
Nie należy się poddać na całej lini - mamy środowiska zdolnych młodych ludzi .
Trzeba ich "promować" ,pokazywać brylanty na tym padole .
Nie potrafimy?
Wszelkiej maści partyje widzą w młodych mięso armatnie .
czas przełamać zasady narzucone przez pogrobowców PZPR

Vote up!
0
Vote down!
0
#47623

cyt: Zgadzam się.

Cyt: nie potrafimy ?
Rozumiem, że pytanie jest retoryczne ;)

Przecież tutaj nie rozchodzi się o to,
czy potrafimy?

Tutaj działają inne mechanizmy,
które mają własną filozofię w tym temacie...

------------------------
Przepraszam, niepotrzebne skreślić

pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0

chris

#47636

Płynąć w nurcie między innymi śmieciami?
Zgadzam się na diagnoze twoją- ale
Trzeba szukać dróg wyjścia.
Znam przynajmniej 20 ludzi 20-30 lat, zdolnych pokierować Państwem -

Vote up!
0
Vote down!
0
#47643

pozbyłeś mnie przymiotnika, na którym mi jednak zależy.
Proszę więc nie czynić tego typu cięć.

Szukanie należy rozpocząć od rzeczywistej diagnozy naszego tematu, a ta nie ma wiele wspólnego z kandydatami,
ani z ich ilością,
a więcej ze świadomością społeczeństwa,
które to potrzebuje jeszcze (jak widzimy )
"trochę czasu" do namysłu...w tej jakże ważnej dla wszystkich kwestii.

W przeciwnym razie zachodzi możliwość ponownego zbłądzenia, gdyż dróg może być więcej dla omamionego poszukiwacza,
a cudotwórców jeszcze więcej.

--------------------------

Przepraszam, niepotrzebne skreślić.

pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0

chris

#47684

... przypadkiem tych uczelni?

Taki absolwent nie jest przeważnie wart porządnego przedwojennego maturzysty. Po prostu.

Pzdrwm

triarius
- - - - - - - - - - - - - - - -
http://bez-owijania.blogspot.com - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów

Vote up!
0
Vote down!
0

Pzdrwm

triarius

-----------------------------------------------------

]]>http://bez-owijania.blogspot.com/]]> - mój prywatny blogasek

http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów

#47514

Napisałem przecież, że będzie trochę ironicznie :)

A co do przedwojennego maturzysty, to... pełna zgoda.

Ps.U schyłku lat sześćdziesiątych byłem świadkiem dowcipnej sytuacji.
Majstrowi na pewnej dużej budowie w Gdańsku nie zgadzały się obliczenia na planie, poprostu stropy były za ciężkie,
zawaliły by się od własnego ciężaru.
Zwrócił więć na to uwagę pewnemu młodemu, a przy tym bardzo zadufanemu w sobie inżynierkowi.
A uczynił to w obecności inspektora nadzoru tj.szefa rzeczonego inżynierka no i mojej.
Inżynierek się obruszył, że...co tam ten głupi robol może wiedzieć.
Majster się zapienił i ponownie palcem na planach ukazał, a jak wiadomo nie były małe:) gdzie tkwi błąd podając liczby, które w pamięci naprędce wyliczył i wręcz polecił inżynierkowi, by ten wziął suwak do ręki i policzył...
W obecneści szefa- insp. nadzoru nie było mowy o odmowie.
No i wyszło, że "robol" ma rację.
Owy majster był mianowicie świetnym matematykiem,
a do tego zaciekłym antykomunistą.
Zawierucha wojenna i powojenna, no i jego niegrzeczne klasowo zachowanie uniemożliwiły mu dalsze kształcenie no i pracę jako matematyk, więc parał się budownictwem.
Najbardziej jednak dowcipne było skwitowanie zarozumialstwa owego inżynierka, a mianowicie majaster przemówił...
Pan to jest magister, ale chyba po magistracie :)))))

pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0

chris

#47531

Taki absolwent to nie jest wart nawet PRZECIĘTNEGO przedwojennego maturzysty!

Moje życie tak się potoczyło, że "przeleciałem" parę uczelni wyższych i jeszcze więcej roczników. Na palcach jednej ręki mogłbym policzyć studentów, którzy zasługiwali na ukończenie studiów!

-------------------------------

Samotny wilk w biegu

Vote up!
0
Vote down!
0
#47691

Dlatego właśnie minn. obserwujemy dzisiaj tak wielu pozbawionych rozsądku na poważnych stanowiskach,
którzy nie są w stanie ocenić prostych spraw i podpierają się analitykami, różnego rodzju rzeczoznawcami i innymi cudakami.

Powtarzam mam na uwadze sprawy stosunkowo proste.

Zastanawiam się przy tym po co nam właściwie tacy ludzie na takich stanowiskach jak również przy władzy.

I tu widzę jedną z odpowiedzi,
a mianowicie TYRANIA DEMOKRACJI.

Naród tak długo indoktrynowany i tym samym niszczony w swojej najdelikatniejszej tkance nie powinien być skazany na demokrację.

Prowadzi to jedynie do totalitaryzmu
sfer mafijno-uprzywilejowanych nad resztą narodu.

I do możliwości ustawiania przez tenże demokratyczny totalitaryzm miernoty ostatniego sorta tj. absolwentów różnorakich uczelni na ważnych stanowiskach
i kierowania tymi marionetkami według własnych potrzeb.

--------------------------
Przepraszam, niepotrzebne skreślić.

pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0

chris

#47707