Expose Premiera Rządu PO wyborach w 2011 r.

Obrazek użytkownika jwp
Blog

Dorogoj Władimir Władimirowicz !, Drodzy Goście Z Rosji !, Droga An(g)ielico Ty Moja !,

Drodzy Goście z Niemiec !, Panie Prezydencie, Bronku ! Panie Marszałku, Grześku !, Panie Marszałku Senatu ! Posłanki i Posłowie z Naszej Partii !, Drodzy Koalicjanci ! , i Ty Lewico Wierna !, Januszu !, Stefanie ! i Kazimierzu jeszcze !, Drodzy Wyborcy !

Chciałbym moje wystąpienie zacząć od kilku słów refleksji osobistej. Chciałbym podzielić się z Państwem, tu na tej sali, ale także ze wszystkimi naszymi wyborcami, wielkim poczuciem dumy i satysfakcji, że po raz kolejny, tym razem 10 kwietnia 2010 roku w Smoleńsku, pokazaliśmy, jak bardzo chcemy i że potrafimy wziąć na siebie odpowiedzialność za losy Ojczyzny.

Staję dzisiaj przed wami, tu w naszym już Sejmie, przed wami parlamentarzystami z naszej partii i przed całą Polską - RFN-owską, chyląc nisko głowę z poczuciem i pokory i dumy równocześnie. Pokory, bo mam świadomość jak nigdy dotąd w moim życiu, że rola, która przydzielił mi los i którą 10 kwietnia i wcześniej rozpocząłem, jest rolą nadaną mi osobiście i całemu mojego gabinetowi przez Wielkiego Przyjaciela Narodu Polskiego Władimira Władimirowicza. Jestem głęboko poruszony tą świadomością że słowa o służbie są dzisiaj słowami mocno brzmiącymi i bardzo prawdziwie. Ja dobrze wiem, i zwracam się tu do wszystkich naszych wyborców, że ta zaszczytna służba dla Naszego Nadwiślańskiego Kraju i Bratniej Rosji, jaka przypadła mi w udziale i mojemu gabinetowi, to skutek, to efekt naszego wspólnego wielkiego wysiłku od wielu, wielu lat.

Ja dzisiaj jestem w tym miejscu i mówię do Państwa dlatego, bo 6 701 010 Polaków 21 października 2007 r. zdecydowało się zagłosować na nas i dało Polsce, dało naszej Ojczyźnie szansę na tą zmianę jaka dopełniła się 10 kwietnia 2010 roku w Smoleńsku, a w tym roku, w roku wyborów 2011 nie dopuściliśmy po raz kolejny do recydywy faszystów z partii, której nazwa nie przejdzie nawet przez gardło prawdziwemu Poljakowi, przyjacielowi Niemiec i Rosji, że o Wietnamie nie wspomnę.

To wielka satysfakcja móc z tego miejsca nisko pokłonić się Służbom, bo Służba nie Drużba, choć tym razem i Drużbą też jest. Ale też mam wielką satysfakcja odczuwać dumę. Jestem dumny będąc członkiem naszej międzynarodowej wspólnoty, naszego Braterstwa Róży, jaką jest Związek Naszych i Waszych Służb. Jestem dumny, że nie tylko dzisiaj dzięki Wam mogę podjąć się odpowiedzialności za nasz rząd, ale jestem dumny, że jestem z Wami i byłem zawsze z Wami w chwilach próby najtrudniejszej w latach 80-tych, wtedy, kiedy wyzwania w Polsce podległej czasami przerastały Nasze i Służb umiejętności i możliwości, w latach 90-tych i w tych najważniejszych dniach, właśnie 10 kwietnia 2010 roku. W tym miejscu pragnę podkreślić, że gdyby nie Drogi Władimir i Ty Drogi Bronku to bym się w tym wszystkim nie odnalazł i jak głupi wisiałbym dalej na kominie. Nie zapominam też o zasługach Ludzi Honoru, Kawalerów Orła Białego, wreszcie docenionych przez Naszego Nieocenionego Zawsze Dyspozycyjnego Bronisława, nomen omen z Ruskiej Budy, oj łańcuch krótki.

Nisko kłaniając się Poljakom chcę powiedzieć, serdeczne dzięki za to, że sobie nawzajem daliśmy tę wielką szansę. Ja wierzę, że przed nami jest wielka szansa na jeszcze większą zmianę. Drogi Bronisław przygotował bowiem projekt zmiany konstytucji, który pozwoli raz na zawsze znieść granice między Bratnimi Narodami, Rosyjskim i Niemieckim. A jak zapewnił mnie Dorogoj Władimir Władimirowicz, za wierną służbę i Ja i Wy zostaniemy nagrodzenie, a co najmniej nie ukarani, jak Ci, którzy tamowali nasz marsz do Wspólnoty Rosyjsko - Niemieckiej.

I chciałbym, jeśli Państwo pozwolicie, opowiedzieć we wstępnie do tego expose o tym, co zdarzyło się w ciągu ostatnich dwóch lat.

Co takiego stało się, że niespotykana dotąd w Polsce podległej liczba wyborców zdecydowała się pójść do wyborów, zdecydowała się stać czasami w wielogodzinnych kolejkach. Co takiego stało się, że Poljaki z taką determinacją, która zaimponowała także tym, którzy nam dobrze nie życzą, z taką determinacją postawili na zmianę. A wszystko to zasługa rosyjskich doradców, którzy przenieśli na grunt nasz sprawdzone metody NKWD, KGB i FSB metody, które od lat prowadzą do wyborów tłumy w Bratniej Rosji i w dodatku wyborców w pełni świadomych jedynego, słusznego wyboru dla wspólnego dobra, jakim jest u nas Nasz Nadwiślański Kraj.

Po pierwsze, chciałbym przypomnieć, że owa zmiana nastąpiła po tym jak wyjaśniliśmy wraz z MAK-iem przyczyny katastrofy smoleńskiej i ukaraliśmy winnych, jednych za życia, a innych pośmiertnie. Wawel został oczyszczony, zniknęły haniebne pomniki i krzyże, zniknęły nieprawomyślne książki, filmy, muzyka i portale internetowe. Zniknęło wszystko. Zniknęła na zawsze niekonstruktywna opozycja na skutek naturalnego procesu samolikwidacji, jaki, tu się pochwalę, rozpoczęliśmy oficjalnie 10 kwietnia 2010 r., a właściwie wcześniej. A ludzie, o których lepiej nie wspominać, odeszli w niesławie. Nie byliśmy okrutni, a obozy w których się znajdują mają daleko wyższy standard od tych jakie nam Oni szykowali, słoma jest zmieniana raz w miesiącu, a woda bieżąca jest w strumieniu. I dlatego mam osobistą satysfakcję, że potrafiłem także wielu z was na tej sali przekonać i także polską opinię publiczną, że warto zaufać nam, Bratniej Rosji, Niemcom i wielu ludziom, którzy budowali PRL i III RP, a niesłusznie byli pomawiani o działanie na jej niekorzyść przez nieodpowiedzialny element wywrotowy i że ta szansa na całkowitą zmianę, na nasz rząd, który poprowadzi nas do tak wyszydzonego, a przecież niesłusznie, kondominium, a tego Poljaki chcieli, że ta szansa okazała się prawdziwa właśnie dlatego, że wszyscy, jak tu jesteśmy, zdecydowaliśmy się na wybór jakże słuszny, że zaufaliśmy Służbom. Słowo "zaufanie" będzie w związku z tym mottem nie tylko tego wystąpienia, ale, mam nadzieję, całej naszej kadencji i całego okresu, w którym przyjdzie mnie z moimi współpracownikami rządzić, do czasu gdy po zmianie konstytucji będzie można już w Nowym Wspaniałym Państwie, Rosji Niemieckiej odrzucić ten balast, jakim jest niedoskonały i zawodny system demokracji i bez wyborów ustanowić spośród najbardziej zasłużonych i wiernych synów narodu, jak nam dał przykład Nasz Bronek Kochany, ustanowić Namiestnika Jedynej Słusznej Władzy w Tej Nadwiślańskiej Krainie. To zaufanie stało się fundamentem nowej politycznej umowy Służb i Poljaków. Bo ten 10 kwietnia, ten zaskakujący dla wielu rezultat naszych działań, jest tak naprawdę wielką nową polityczną umową Służb i Poljaków. Będę starał się z tej umowy wywiązać najlepiej i najczęściej jak potrafię.

Tak mi dopomóż Adamie, Piotrze, Zygmuncie w Polszy Nie Jedyni.

A jeśli pytacie mnie o program, to program jest jeden - TeleVizjaNiezależna POLSZAJS, a jeśli pytacie gdzie go można odbierać, to ja mówię w całej Polszy.

( głos z sali - Brawo ! )

Niniejszym udzielenie wotum zaufania Sobie i mojej Radzie Ministrów. Dziękuję bardzo Drogiemu Władimirowi, Sobie i Tobie Drogi Bronku Też.

CDN.

A teraz z innej beczki.

Link do gry - ]]>www.antykomor.pl/komor-killer/]]>

Brak głosów

Komentarze

Z tego tekstu powinien zostać zrobiony dobry odcinek dla Ministerstwa Prawdy. Głosem dawnego Gomułki, albo i nawet lekko zruszczonego Tuska, można by snuć niesamowitą opowieść o Polsce 2010-2011.
Moje gratulacje, naprawdę świetne.

Pozdrawiam serdecznie, obolała ze śmiechu, ale i z niepokojem w sercu.

Vote up!
0
Vote down!
0

amelka222

#105953

Nic tu nie brakuje. Można tylko sobie wyobrazić wku...ną minę ryżego pryszcza, po przeczytaniu tak świetnej relacji o ambitnym skurwielu tyranku, idiocie bronku i reszcie trzody zdradzieckiej - zwanej POlszewicką lub też ruską nahajką.

Bóg-Honor-Ojczyzna

Vote up!
0
Vote down!
0

Bóg-Honor-Ojczyzna

#105992