WIERSZYNA - MAŁA POLSKA .... CZYLI POLSKOŚĆ JAKO NORMALNOŚĆ NA DALEKIEJ SYBERII
" Wierszyna - Mała Polska " .... Czyli POLSKOŚĆ, Jako Normalność na Dalekiej Syberii.
Nie rzucim ziemi skąd nasz ród.
Nie damy pogrześć mowy....
Syberia, Ida, Nasza mać...
My też Królewski Szczep Piastowy....
Stąd Nasze Ojce są. Stąd Nasze Matki, dzieci.
Tu nasze lasy, nasze górki są.
To samo Polskie dla nas Słońce świeci.
Wszyscy jesteśmy stąd....
Tutaj żyjemy daleko od Wisły....
Żyjemy tutaj daleko od Gdańska .
Tutaj nasza wioska nad brzegami Idy.
Stąd mamy bliżej do Murmańska....
ALE JESTEŚMY POLAKAMI !
Nie wiemy co to jest Polonia.
Tu naszą Małą Polskę mamy.
W sercach polskiego mamy ognia !
Tutaj uczymy się języka,
Najpiękniejszego na całym świecie.
Ten Język, jak Szopena muzyka,
Najpiękniej dla nas gra....I dla naszych dzieci.
Tu w nim śpiewają dla nas ptaki.
W nim syberyjska tajga śpiewa.
Po polsku tutaj wieją wiatry.
I burian polski zimą jest i jesienią polska jest ulewa.....
Tu Majem polskie kwiaty kwitną,
Choć to daleka jest Syberia.
Tu na Majowe dzwony dzwonią
I polską pieśń kościółek śpiewa....
Tu polska pieśń jest w każdym domu.
Tu "Szła dzieweczka do laseczka ".
Tu " Hej sokoły ", gdy goście u stołu,
Gdy tak smakuje swojska wódeczka....
Tu jest - dzień dobry, tu - do widzenia.
Tu proszę i tu dziękuję...
Na progach domów powitania
I jak u siebie gość się czuje.....
Jak my kochamy tę naszą Wierszyna.
Jak my tę Małą Polskę kochamy....
Za rok każdy, za dzień, za każdą godzinę,
Dzięki Ci wielkie Panie składamy....
Sto lat już mija....
Gdy nasi ojcowie przybyli tutaj za chlebem.
Przywieźli z sobą gorące polskie serca.
Przywieźli z sobą Polską Piękną Mowę.
Przywieźli wszystko na te nowe miejsca
I trwa nasza Mała Polska pod Syberii niebem....
Tu pierwsze noce spane w " bałaganach ",
Budach splecionych z witek białych brzóz.
Tu chłód syberyjski budził ich z rana,
Gdy niebo zakwitało blaskiem jasnych zórz...
Tu pierwszą Zimę spędzili w ziemiankach,
Grzejąc się ciepłem Matki Ziemi.
Syberyjskie noce. Zachwyt o porankach.
Jak dobrze budzić się między swoimi....
Sto lat minęło...Ten czas tak szybko leci.
Od trzech pokoleń żyjemy tutaj.
Rodzą się tu nasze polskie dzieci......
Wierszyna... Mała Polska....Ukochany, Mały Nasz Kraj....
" Chodoków " kiedyś przysłano tu na zwiady. ( Reformy ministra rosyjskiego Stołypina )
Z dalekiej Polski przybyli na Syberię.
Dwa tygodnie koleją do Irkucka z okładem.
I jeszcze kawał drogi by dotrzeć nad Idę.....
Zachwycili się piękną doliną pośród wzgórz.
Kryształową wodą syberyjskiej rzeki......
Tu będzie nasze miejsce ! Dalej nie idziemy już !
To dobre miejsce dla nas i dla naszych dzieci....
Wrócili " chodoki " z powrotem do Polski
Z wieścią, że jest ziemia, że woda i że las.
Że krów jest dużo i że są zielone łąki
I że tylko nie ma tam sąsiedzi was....
Tak było przeszło sto lat temu....
Do odważnych należy ten świat.
Nie bali się.... Bać się ? Czemu ?
Każdy z Ojców naszych to prawdziwy był chwat....
I jesteśmy tu. Żyjemy na tej ziemi,
Pośród pięknych syberyjskich wzgórz.
Mamy Polskę i jesteśmy między swymi.
A na " Górce " mamy lasek białych brzóz....
Na tej " Górce " jest nasz mały cmentarzyk.
Polskie krzyże w syberyjskiej ziemi.
Groby Ojców w lesie, czasem ptaków krzyk.
I cienie zmarłych między drzewami.
I nasza pamięć o tych co odeszli.
I pieśni żałobne co tu czasem śpiewamy.
Tu ogniem płoną na Dzień Zmarłych świeczki...
Tu na mogiłkach oni są wciąż z nami....
I tu żyjemy sobie spokojnie, powolutku....
Mamy czystą wodę, w lesie słodkie jagody.
Przy każdym z małych domków kwiaty w ogródku.
A przed wejściem każdy domek ma schody...
A na schodku przed drzwiami rudy kocur.
Grzeje w Słońcu kudłate swoje futro.
Jest mu dobrze, przyjaźni tyle wokół....
Się nie martwi co też przyniesie jutro.
I przed domkiem stoi sobie ławeczka.
Siedzą na niej czasem gospodarze....
Dla gościa także nie zabraknie nigdy miejsca.
By siadł razem z nimi i serdecznie pogwarzył.
Mamy też tutaj naszą Polską Szkołę,
Gdzie uczą się dzieci Polskiego Języka.
I Dyrektorkę mamy, naszą Panią Ludę.
Więc na Syberii jest....Polonistyka.
Bo Pani Luda była kiedyś w Gdańsku..
Tam studiowała filologię.
Lecz serce biło jej po wierszyńsku....
No i wróciła nad Idę....
Gdy żyła w Gdańsku na Polanki,
Stawała często w oknie.
O wschodzie Słońca, o poranku
Sercem widziała Wierszynę.....
Zielone wzgórza gdzieś nad Idą,
Nad wstęgą pięknej syberyjskiej rzeki.
Małe domki z tuż obok ukochaną tajgą,
Do nich myśl z dalekiej Polski leci....
I rwała się jej dusza do Raju...Do lasu.
Chciała rzucić te studia i wracać.
Miała dosyć miasta, tego zgiełku, hałasu.
Tam Wierszyna. Tam tajga . Syberia... Jej Mać....
Było trudno, lecz wytrwała do końca
A chciała wracać choćby piechotą.
Nie pozwolił jej " duch dobry, obrońca ".
Profesor Bachórz. Promotor.....
Dziś Ludmiła Figura - Wieżentas,
Wspaniała mama trójki dzieci.
Wtedy z Gdańska wróciła pod wierszyński las,
By magisterkę pisać przy świecy...
Tematem pracy była też Wierszyna.
Ta Mała Polska w syberyjskiej ziemi.
Ten punkt na mapie, gdzie czas się zatrzymał.
GDZIE POLSKOŚĆ.... SIĘ CENI ! ! !
Gdzie brakuje niemal wszystkiego,
Lecz nie brak Polskiego Ducha !
Czasem bez ołówka, bez zeszytu szkolnego.
WIERSZYŃSKA POLSKOŚĆ TRWA ! ! !
To jedyne takie miejsce na świecie.
Mała wioska ukryta pośród wzgórz.
TAM SYBERIA, LECZ TAM WSZYSTKO TAKIE POLSKIE .....
WIERSZYNA, MAŁA POLSKA.... I JUŻ ! ! !
Adam Szeluga
Wierszyna - obiezyswiat.org - podróżuj palcem po mapie
- [ Translate this page ]
obiezyswiat.org/index.php?gallery=1172 - Cached
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2383 odsłony
Komentarze
Wierszyńskie klimaty - czyli rzut oka na Syberię
3 Lutego, 2019 - 10:59
https://www.youtube.com/watch?v=KSiq_a4FgQ8
https://www.youtube.com/watch?v=p00dKdrqsnw&t=132s