Z publikacji Rafała Kotomskiego "W hołdzie rozstrzelanej armii" (Gazeta Polska Nr 11)
Pod Kielcami ma powstać pomnik katyński na niespotykaną skalę. Polskich oficerów, ofiary sowieckiego ludobójstwa, będzie upamiętniać blisko 22 tysiące żeliwnych figur naturalnej wielkości. Przy każdej z nich znajdzie się tabliczka z nazwiskiem i stopniem ofiary zbrodni z 1940 roku.
Monumentalny, pełen powagi i surowego piękna, a jednocześnie zaskakujący rozmachem. Taki ma być Pomnik Ofiar Katynia, którego budowa planowana jest w okolicach świętokrzyskich Chęcin, niecałe 100 km od Krakowa. To wizja zuchwała i porywająca, przekonuje poeta i kompozytor Leszek Długosz – jeden z założycieli fundacji budowy pomnika.
Zamiarem fundatorów jest postawienie pomnika każdemu z polskich oficerów zamordowanych przez Sowietów po agresji 17 września 1939 r.. Na obszarze o powierzchni blisko 40 ha stanąć ma prawie 22 tysiące figur w skali 1:1. Ofiary Katynia, Miednoje, Charkowa, Tweru i innych miejsc kaźni Polaków. Ta „rozstrzelana armia”, używając słów prof. Jacka Trznadla, nie będzie bezimienna. Przy każdej figurze znajdzie się tabliczka z imieniem, nazwiskiem i stopniem wojskowym. Na środku placu z tysiącami figur zamordowanych żołnierzy ma stanąć konstrukcja, przypominająca płonącą pochodnię. Planowane jest również powstanie centrum konferencyjnego i muzeum, poświęconego ofiarom sowieckiego ludobójstwa.
Pomnik, jakiego nie zna nasza historia. Upamiętniający jedną z największych narodowych tragedii. Na miarę dumy i ambicji Polski, której nie dało się skrytobójczo zamordować.
– Wierzę w Chęciny – mówi Ryszard Kapuściński kierujący zarządem fundacji budowy pomnika. Podobnie jak architekt Stanisław Drabczyński, autor koncepcji Pomnika Ofiar Katynia, nie ma wątpliwości, że piękny zakątek w zakolu rzeki Biała Nida jest najbardziej właściwym miejscem dla monumentu. Łagodnie pofalowane wzgórze wznosi się kilka kilometrów od chęcińskiego zamku i niespełna 100 km od Krakowa. Zdaniem Kapuścińskiego ukształtowanie terenu jest wręcz idealne. To niemal gotowy pomnik, przyznaje.
Początkowo pomysłodawcy monumentu skłaniali się ku umiejscowieniu monumentu na terenie otwartym, pustynnym. Dziś wiadomo już, że figury staną na zalesionym terenie. Taka lokalizacja wydaje się o wiele lepiej oddawać symbolikę lasu katyńskiego, gdzie oprawcy z sowieckiego NKWD rozstrzeliwali polskich oficerów.
Figury autorstwa rzeźbiarza Mariusza Dydo to puste w środku odlewy, odporne na warunki atmosferyczne i ewentualne akty wandalizmu. Nie będą nadawały się do wtórnego przetwarzania przez złomiarzy. W myśl koncepcji Drabczyńskiego, figury zostaną skoncentrowane na obszarze około 10 ha. Swoisty las postaci w rogatywkach i mundurach ma w szczególny sposób oddziaływać na wyobraźnię zwiedzających. Chodziło o to, by w dobitny sposób zobrazować te ponad 20 tys. zamordowanych oficerów, tłumaczy Stanisław Drabczyński.
Idea budowy takiego pomnika powinna być ważna dla wszystkich Polaków, którzy są wyczuleni na element moralny w naszej historii, uważa poeta i kompozytor, Leszek Długosz. Jest obok wspomnianych wcześniej Ryszarda Kapuścińskiego i Stanisława Drabczyńskiego, jednym z największych orędowników powstania monumentu. Aktywnie w pracach fundacji uczestniczą też Barbara Hrynkiewicz-Długosz i kompozytor Jan Kanty Pawluśkiewicz, który napisał piękną, nostalgiczną muzykę do komputerowej wizualizacji pomnika.
Według Leszka Długosza, tragedia katyńska, której świadomość była tłumiona przez lata znajduje w koncepcji pomnika wizję bardzo zuchwałą, ale także porywającą. W moim przekonaniu zresztą to pomnik nie tylko bardzo ważny dla Polaków i polskiej historii, podkreśla Długosz, etyczne przesłanie tego dzieła znacznie wykracza poza nasze rozrachunki z historią. Jest bowiem pytaniem o granice politykierstwa i kunktatorstwa w historii w ogóle. Ostro i wyraźnie stawia problem granic świadomej deprawacji i tłumienia prawdy w imię doraźnych interesów wielkiej polityki. Wierzę, że uda nam się doprowadzić sprawę budowy monumentu do końca. Dzisiaj stoimy jakby u podnóża wielkiej góry, ale musimy się jeszcze na nią wspiąć. Na szczęście jako pomysłodawcy i ludzie popierający ideę budowy Pomnika Ofiar Katynia czujemy ogromne wsparcie psychologiczne i moralne, mówi krakowski poeta.
Ideę powstania niezwykłego monumentu poparli już prezydent RP Lech Kaczyński i Ryszard Kaczorowski, ostatni prezydent Rzeczypospolitej na Uchodźstwie. „Pamięć o własnych bohaterach jest częścią tożsamości każdego narodu. Wiedza o ofiarach Katynia i innych miejsc kaźni w Związku Sowieckim kształtuje polską świadomość historyczną. Dlatego tak ważne jest, byśmy właśnie dzisiaj, w wolnym, suwerennym kraju, z najwyższym szacunkiem odnosili się do bohaterskich postaw i wybitnych zasług pokoleń naszych rodaków i należycie je honorowali” – napisał Lech Kaczyński w liście do prezesa zarządu fundacji, Ryszarda Kapuścińskiego. W radzie programowej fundacji prezydenta RP reprezentuje zastępca szefa jego kancelarii, Jacek Sasin. Ideę budowy pomnika katyńskiego wspierają wielcy polscy kompozytorzy: Wojciech Kilar, Henryk Mikołaj Górecki i Krzysztof Penderecki. Nazwiska znanych twórców znajdujemy wśród osób, które uczestniczą w radzie fundacji: reżyserzy Grzegorz Braun, Feliks Falk i Tomasz Zygadło, aktorzy Anna Dymna, Krzysztof Kolberger i Jerzy Zelnik, pieśniarz Grzegorz Turnau, publicyści Bronisław Wildstein i Tomasz Sakiewicz.
-------------------------------------------------------------------------------------------
Fundacja "Pomnik Ofiar Katynia"
ul. Mysłakowskiego 13, 30-136 Kraków
www.pomnikofiarkatynia.pl
Konto PKO BP 78 1020 2906 0000 1102 0218 1915 (PLN)
11 1020 2906 0000 1302 0218 1956 (EUR)
23 1020 2906 0000 1802 0218 1980 (USD)
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1024 odsłony
Komentarze
Czy to jest ten Kapuściński???
19 Marca, 2010 - 17:52
Czy to jest fundacja tego TW Kapuścińskiego???? Bo jeśli tak to ta piękna idea będzie zafałszowana.
Skądże, to zupełnie inna
19 Marca, 2010 - 21:13
Skądże, to zupełnie inna osoba. To jasno wynika z tekstu publikacji!
Jerzy Zerbe
A jeżeli ktokolwiek......
19 Marca, 2010 - 20:37
podjąłby takowe próby, to należy go zlinczować na miejscu, a ścierwo rozrzucić, aby nawet śladu po kimś takim nie pozostało!
"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."