Straszak dyscyplinarki
„Nasz Dziennik” ujawnia, jak środowisko warszawskiej palestry instrumentalizuje sprawę komentarza mecenasa Bartosza Kownackiego o spaleniu „tęczy” na placu Zbawiciela.
(...)
W sprawie spotkali się: rzecznik dyscyplinarny Łukasz Chojniak, mec. Magdalena Czernicka-Baszuk – rzecznik prasowy Rady, mec. Dominika Stępińska-Duch – wicedziekan, mec. Mikołaj Pietrzak, mec. Włodzimierz Barański – sekretarz ORA, mec. Ewa Milewska-Celińska, mec. Andrzej Orliński – wicedziekan, mec. Anna Maria Borkowska, mec. Michał Bieniak oraz mec. Paweł Rybiński. Adwokaci debatowali, jaki nadać bieg sprawie; czy wystarczy upomnienie dziekańskie, czy należy poddać sprawę pod osąd sądu dyscyplinarnego.
Głosy były podzielone. Jedni, jak mec. Stępińska-Duch czy mec. Pietrzak, uważali, że upomnienie dziekańskie byłoby postrzegane jako „zamykanie sprawy we własnym środowisku” i że jest rozwiązaniem zbyt łagodnym, tak więc sąd dyscyplinarny byłby tu rozwiązaniem optymalnym. Inni, jak mec. Barański, twierdzili z kolei, że poddanie sprawy pod werdykt sądu dyscyplinarnego rozwlecze sprawę, poza tym może się skończyć uniewinnieniem, a do tego nie można dopuścić, gdyż „chodzi o to, by społeczeństwo widziało, że sprawa została poddana próbie sądu”, ważne jest, by kara nie była zbyt łagodna, by reagować szybko, skutecznie i by jak najszybciej całą sprawę zakończyć.
(...)
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 294 odsłony