Setki rosyjskich szpiegów za Odrą. „Ułomne i bezzębne” służby niemieckie
Setki rosyjskich szpiegów za Odrą. „Ułomne i bezzębne” służby niemieckie
Aresztowany niedawno kapitan Bundeswehry szpiegujący dla Rosji to może być tylko wierzchołek góry lodowej. Nie tylko eksperci, ale i sami szefowie niemieckich służb przyznają, że w RFN mogą działać setki agentów rosyjskiego wywiadu. Moskwa działa nie tylko tradycyjnie, wysyłając oficerów służb pod dyplomatycznym przykryciem, ale też infiltruje niemieckie wojsko i policję – choćby korzystając z rozbudowanej sieci klubów sportów walki.
Podzielony żelazną kurtyną, a dokładniej murem, Berlin był w czasach zimnej wojny uważany za główną arenę wojny szpiegów. Zimna wojna się skończyła, ale słabość zagranicznych szpiegów do stolicy Niemiec nie. Już osiem lat temu ówczesny szef Federalnego Urzędu Ochrony Konstytucji (BfV), czyli niemieckiego kontrwywiadu, Hans-Georg Maassen, nazwał Berlin nowoczesną, aktywną i kwitnącą „szpiegowską stolicą Europy”. Problem w tym, że obce wywiady, zwłaszcza Rosji, uznały współczesną RFN za łatwy cel. I nie chodzi tylko o Berlin. (...)
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 49 odsłon