Do dziewczyny przyszła koleżanka. Chwilę smutno posiedziała, po czym zaszlochała. Trudno było nam z początku zrozumieć o co jej chodzi. Historia wyglądała tak: jej synek bardzo chciał mieć psa. Ale długo się przed tym wzbraniali z mężem. W końcu jednak mu ulegli. Wiadomo - jedynak.
Postanowili kupić mu psa najmniejszego z możliwych. I takiego mu kupili. Rasowego. Synek się bardzo ucieszył...