Popularne treści blogera

Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Nawet najlepsze samochody się psują. Ale laików pocieszam, że nie całe od razu. Psują się częściowo. A ta część taka, a to część owaka.
W samochodzie Hiobowskich popsuł się wydech. Konkretnie: przepaliła się rura przy tłumiku.
- Nie może tak zostać? Brzmi jak Ferrari - prosił Łukaszek.
- Nie może, bo za to w naszym opresyjnym grozi mandat - stęknął tata Łukaszka klękając przy aucie i sprawdzając...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- Wychodzę! - oznajmiła siostra Łukaszka.
- Dokąd to? - zaniepokoiła się babcia Łukaszka.
- Na fotodepilację. Jest nowy gabinet, jest promocja...
- Zaraz, czekaj no! Co to w ogóle jest ta fotodepilacja?
Siostra namyśliła się przez chwile, po czym odparła:
- Mówiąc w skrócie: zdjęcie włosów.
- A wiesz ty w ogóle gdzie to jest?
- No tak mniej więcej...
- Jak zabłądzisz to spytaj kogoś o drogę!...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Siostra Łukaszka siedziała u swojej koleżanki i malowały razem paznokcie. U koleżanki było łatwiej - prawie cała rodzina wyjechała i chata była wolna. Zupełnie inaczej było u Hiobowskich - co chwila ktoś się pętał po mieszkaniu, przeszkadzał i komentował. Z ulgą wyniosły się więc do koleżanki, gdzie mogły ze spokojem rozłożyć wszystkie akcesoria i przystąpić do malowania paznokci. Były tylko one...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Siostra Łukaszka siedziała z zadowoloną miną w kuchni i jadła budyń.
- Skończyłam! - oznajmiła znienacka.
- Jak to? - zdumiała się babcia Łukaszka i zajrzała jej do kubka. - Jeszcze prawie połowa została. Chyba tego nie wyrzucisz? W czasie wojny ludzie gałęzie jedli...
- Nie, nie, nie, nie, nie - przerwała jej śpiewnie siostra Łukaszka. - Nie chodziło mi o budyń.
- A o co?
- O moją maszynę....

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Młody Sitko siedział na komisariacie i nadal nie mógł uwierzyć w to, co się stało.
- Mój ojciec tu przyjechał??? Przecież kiedy wychodziłem z domu, to on tam jeszcze był!
- Przyjechał taksówką, więc pana wyprzedził - tłumaczył dyżurny.
- Mój ojciec taksówką??? - młody Sitko nadal nie mógł w to uwierzyć. - I jeszcze przywiózł sprawcę kradzieży mojego roweru??? Kiedy on go złapał??? Jak???
- Niech...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Pani wicedyrektor zastukała do drzwi gabinetu dyrektora szkoły podstawowej i weszła nie czekając na pozwolenie. Widok, który zastała, dość mocno ją zaszokował. Oczywiście, nie plasował się w czołówce - do takich należałoby na przykład ujrzenie ucznia Hiobowskiego za biurkiem dyrektora. Tak, to byłby szok! Ale i widok, który jej się zaprezentował przed jej nieumalowanymi oczami (makijażem gardziła...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Piąta a wracała ze szkolnej wycieczki gdy nagle na jednej z ulic w centru miasta natknęła się na kordon policji.
- Kordon policji - zauważyła wychowawczyni piątej a czyli młoda pani od polskiego.
- Kordon owszem - zgodził sie Gruby Maciek. - Ale nie wiadomo czy policji.
- Chyba na łeb upadłeś - zauważyła uprzejmie dziewczynka, która prawie zawsze odzywała się jako pierwsza. - Przecież widać po...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Zaczęło się od frustracji siostry Łukaszka i nieobecności mamy Łukaszka.
- Tak długo chodzę ze swoim chłopakiem i nic! - żaliła się reszcie rodziny.
- Jak to: nic? - dziwił się dziadek Łukaszka. - Jesteście razem, chodzicie razem, spędzacie czas wolny razem i nic?
- Nic, w sensie, że seks - westchnęła siostra Łukaszka. Dziadek się przeżegnał i wyszedł oburzony.
- Do chłopa to najlepiej trafia...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Tata Łukaszka wolno jechał samochodem przez osiedle. Wolno z dwóch względów. Po pierwsze dlatego, że właśnie wyjechał z myjni i nie chciał ochlapać pojazdu przejeżdżając zbyt szybko przez jakąś kałuże. A po drugie musiał uważać na pieszych. Właśnie zmieniono przepisy i pieszy miał pierwszeństwo nad pojazdem już po opuszczeniu lokalu mieszkalnego. Niestety, ustawodawca jak zwykle czegoś nie...

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (12 głosów)
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Syn pani Sitko, dozorczyni w bloku, w którym mieszkali Hiobowscy, nie lubił pracy. Chociaż może nie, nie lubił, gdy ktoś go do niej zmuszał. Do samej pracy miał stosunek obojętny, jak do zachmurzenia na Alasce albo rozmnażania gupików. Bez pracy obywał się świetnie i mogłaby ona dla niego nie istnieć, gdyby nie aspekt finansowy. Dzielnie jakoś opierał się rzeczywistości czerpiąc dochody z...

0
Brak głosów

Strony