Popularne treści blogera

Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Dziadek włączył telewizor. Akurat trafili na kolejne podsumowanie roku.
- Oto sukcesy roku rządu - uśmiechała się szablozęba prezenterka. - A: premier Schegorz-Grzetyna wystapił w serialu "A jak Afekt". B: marszałek sejmu Sidek-Rakorski wystąpił w programie "Jak oni nas kiwają!". C: wicepremier Pademar-Walwlak wraz ze swoim gabinetem politycznym wygrał osiemnaście odcinków "Familiady" pod rząd. D...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Babcia Łukaszka zdecydowanym ruchem pchnęła drzwi i weszła do osiedlowego punktu ksero. Siedząca za kontuarem właścicielka, zwana potocznie Babcią Xero, spojrzała na nią i powiedziała coś zaskakującego:
- No i co pani potrafi?
Babcia Łukaszka, zaskoczona, otworzyła usta i wypowiedziała pierwszą myśl, która przyszła jej na myśl:
- Sprzątać!
- To się rozumie samo przez się - odparła lekko...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Nie było nic nadzwyczajnego w wieści, która gruchnęła po bloku, w którym mieszkali Hiobowscy. Otóż jedna z lokatorek była w ciąży. Zaskakujące było to, że zamierzała ciążę usunąć.
Hiobowscy zareagowali różnie. Mama Łukaszka pochwalała tę decyzję, bo kto jak nie kobieta ma decydować o własnym organizmie.
- Rękę niech sobie utnie, to jest jej organizm - sarkał dziadek i poszedł do kościoła czynić...

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (13 głosów)
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Ponieważ nic nie trwa wiecznie, nawet sztandarowe pozycje telewizyjne odnotowały po jakimś czasie spadek widzów. Różne kanały różnie się ratowały. Najczęściej łącząc tytuły. I tak na przykład "Ojca Mateusza" połączono z "komisarzem Alexem" tworząc "Ojca Alexa", pełną ciepła humoru opowieść o księdzu-detektywie wspomaganym przez psa. Inna z kolei telewizja stwierdziła, że formuła muzycznego show...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Dopiero, kiedy wśród teleturniejów pojawiła się audycja "Jak oni zdają maturę" Hiobowscy zorientowali się, że nadszedł czas egzaminów.
- Przecież ty masz zdawać do gimnazjum!!! - tata Łukaszka krzyknął do swojego syna.
- Egzaminów nie będzie, gimnazja zlikwidowali - oświadczył ze stoickim spokojem Łukaszek. Hiobowscy w panice rzucili się do: internetu (tata i mama), telefonu (babcia i dziadek) i...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Gdyby ktoś wiadomości o życiu w kraju czerpał wyłącznie z prasy już dawno by się załamał. Taką tezę wygłosił tata Łukaszka. Jako przykład podał oczywiście dziennik "To, co jest", który jakimś cudem znalazł się w domu Hiobowskich. Ten egzemplarz przyniósł Gruby Maciek i Hiobowscy, którzy z założenia brzydzili się kupowaniem tej gazety, przejrzeli ją dokładnie.
- No czy może być coś...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen

W domu Hiobowskich zapanowało wielkie poruszenie. Miała przyjechać siostra mamy, znana artystka. Jednak nikt nie mógł sobie przypomnieć aby kiedykolwiek widział ją w telewizji, słyszał o niej w radio czy czytał o niej w prasie. Nic. Cisza...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Blog

Są takie zdarzenia, które wydają się bardzo, bardzo mało prawdopodobne. Wygrana w totka. Globalne ocieplenie. Dobrobyt w Polsce. Mówiąc inaczej, szansa ich wystąpienia wynosi jeden do iluś tam zylionów. Ta jedynka w liczniku pojawia się często z czystej kurtuazji. Zakłada się, że raz takie zdarzenie może wystąpić, ale nikt tak naprawdę nie spodziewa się, że to nastąpi.
Właśnie coś takiego...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Dziadek Łukaszka wszedł do mieszkania dzierżąc spore pudło pod pachą.
- Co to? Co to? - zainteresowała się siostra Łukaszka. Ale dziadek zrobił tajemniczą minę, ustawił pudło w kącie i sięgnął po nie dopiero po obiedzie.
- To jest gra planszowa pod nazwą "System" - oznajmił z dumą dziadek Łukaszka. - Dzisiaj wszyscy w nią zagramy.
- Gry są dobre dla dzieci - wydęła pogardliwie wargi babcia...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Mąż dozorczyni bloku, w którym mieszkali Hiobowscy, pan Sitko, robił to co zwykle. Czyli stał pod osiedlowym marketem i usiłował naciągnąć przechodniów na pożyczkę euro "na bułkę". Szło mu bardzo kiepsko, bo wszyscy już go dobrze znali i wiedzieli, że czego jak czego, ale bułek to pan Sitko akurat nie konsumuje.
I stał tak biedny pan Sitko i dumał nad swym losem i nad tym skąd wziąć brakujące pół...

0
Brak głosów

Strony