Popularne treści blogera

Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Sąsiadka Melissy ocknęła się w szpitalu. Miała zły humor i narzekała na wszystko, a zwłaszcza na szpital, jedzenie, personel i traktowanie. Szczególnie obiektem jej złego humoru był pewien młody lekarz. Pacjentki leżące na tej samej sali ze zgrozą w oczach patrzyły jak ona do niego się odnosi. Leżała tak, narzekała i czekała aż wreszcie coś się wyjaśni.
- Ma pani gościa - oznajmił lekarz i...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- Lubię święta - powiedział dziadek Łukaszka kiedy to wraz z wnukiem zmierzał do domu poprzez zaśnieżone osiedle. - Jest tak cicho, spokojnie, ludzie są dla siebie mili...
Skręcili za blok i zobaczyli scenę zaprzeczającą kompletnie słowom dziadka. Pod jednym z okien na parterze stał mąż dozorczyni, pan Sitko, a wychylona z okna staruszka usiłowała go dźgnąć kijem od szczotki.
- Ty, taki owaki!...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Wraz z początkiem marca otworzyły się podwoje gimnazjów dla kandydatów. I kandydatek oczywiście. Każdy, kto chodził do szóstej klasy, mógł się wybrać z rodzicami i zwiedzić gimnazjum. No i oczywiście wybrać, do której szkoły się pójdzie do ukończeniu podstawówki.
- Nie ma już gimnazjum u nas - stwierdziła mama Łukaszka czytając "Wiodący Tytuł Prasowy".
- Nie ma, bo to od dawna było siedlisko...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Dzień po - to straszna rzecz - myślał pan Sitko niosąc powoli swoją głowę przez osiedle. Głowa co prawda tkwiła na szyi, ale tak się chwiała, jakby lada moment miała spaść. Na dodatek każdy dźwięk odbijał się w niej potwornym echem. Powoli zygzakował przez padający śnieg aż dotarł do celu.
Celem był mały sklepik spożywczo-monopolowy. Pan Sitko doszedł do drzwi, nacisnął lodowatą klamkę i z trudem...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- Jak to??? - dziewczynka, która zawsze odzywała się jako pierwsza ze zdumieniem wpatrywała się w twarz pana od historii. - To już wszystko???
- Wszystko - potwierdził posępnie pan od historii. - Przerobiliśmy już cały temat: "Totalitaryzm w Polsce w latach od tysiąc dziewięćset czterdzieści pięć do dwa tysiące siedem".
- W kwadrans??? - dziwił się Gruby Maciek.
- Taki mamy program - pan od...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Czwarta a miała mieć lekcję religii. Ksiądz katecheta wszedł zmęczonym krokiem i ciężko siadł przy biurku. W klasie zapanowała cisza. Wszyscy wyczuli, że jest coś nie tak.
- No, tak - przyznał ksiądz. - Źle nabiłem na kasie fiskalnej przychody z pogrzebów za lipiec i teraz...
I wyjaśnił, że zgodnie z hasłem "cesarzowi co cesarskie" w parafiach wprowadzono kasy fiskalne. I ma z tą kasą szalony...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Starsza gruba pani zaskoczyła wszystkich, kiedy na zajęciach oznajmiła:
- Idziemy dziś do muzeum.
Wszyscy byli w ciężkim szoku.
- Do takiego prawdziwego muzeum? - zapytał okularnik z trzeciej ławki.
- A są nieprawdziwe? - odbiła piłeczkę pani.
- No właśnie nie wiem, bo mój stary o naszej sąsiadce mówi muzeum. Z przodu. A z tyłu, że liceum. Przecież my nie mieszkamy ani koło muzeum ani koło liceum...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen

Gruby Maciek i Łukaszek siedzieli na podwórku i przeżywali traumę znaną od niepamiętnych czasów - w co się bawić w wakacje? Dorośli w pracy, koledzy na wczasach, a do mieszkania nie bardzo można było iść. Teoretycznie iść mogli -...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- W telewizji też jest moda - postawił tezę dziadek przeglądając program telewizyjny. - Kiedyś była moda na "Czterech pancernych", potem na "Big Brothera", a teraz jest moda na...
- ...na wampiry! - wykrzyknęła podekscytowana siostra. - Ależ ja uwielbiam te filmy, seriale i książki!
Wstrząśnięty dziadek upuścił łyżeczkę.
- Ty czytasz???
- No tak, bo to było modne... Ale to trochę nudne -...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Dziwny splot dramatycznych wydarzeń rozpoczął się tym, że siostra Łukaszka wracała z miasta do domu. Była już na osiedlu, na którym mieszkała, gdy jej uwagę przykuł dziwny ruch przy pawilonach osiedlowych. Wśród tych pawilonów był jeden magazyn, który długo stał pusty. Teraz trwały tam prace budowlane, a przed wejściem stał jakiś facet i patrzył jak dwóch robotników wiesza szyld.

- Może być,...

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (1 głos)

Strony