Popularne treści blogera

Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Dzielna dozorczyni dawała sobie radę z odśnieżaniem podestu przed blokiem, schodów, a nawet chodnika. Ale parking przekraczał jej możliwości.
- No niechże pani odśnieży ten parking - marudzili lokatorzy.
- A co ja jestem, koparka? - pytała dramatycznie pani Sitko, która miała gabaryty zbliżone do wózka widłowego. Przez grzeczność nikt nie potwierdził.
Któregoś dnia pani Sitko szczęśliwie dla...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Łukaszek i Gruby Maciek szli coraz wolniej i wolniej. Wreszcie skręcili za róg i zatrzymali się w miejscu. Po drugiej stronie ulicy widniała szkoła. Ich szkoła.
- Idziemy? - zapytał ponuro Gruby Maciek.
- Idziemy - potwierdził w tym samym tonie Łukaszek i ruszyli przed siebie.
Szkoła przywitała ich radosną atmosferą. Z głośników szkolnego radiowęzła sączyły się dźwięki najnowszych, młodzieżowych...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Pomimo tego, że Hiobowscy byli bardzo zajęci przygotowaniami do świąt, pamiętali o Łukaszka. Nagle go zaszli całą grupą w pokoju, zagonili do kąta i zadali podstępne pytanie:
- Jak tam w szkole młody człowieku?
- Ciepło - odparł Łukaszek po krótkim namyśle. - A niedawno jeszcze było zimno. Bo nie było kasy. Ale dyrektor wynajął szkołę filmowcom i w weekend kręcili jakiś film. I dali za to kasę i...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- Po pięciu latach rządów nowe władze doszły do wniosku, że jednak jest źle - powiedział tata Łukaszka do swojego syna.
- Po pierwsze, nasza władza nie są władzą od pięciu lat - mama Łukaszka poczuła się w obowiązku sprostować. - A po drugie jest dobrze!
- Kupimy kiełbasy na kolację?! - ucieszył się Łukaszek.
- Nie - odparła krótko mama.
- Ale czemu?
- Bo jest dobrze - zauważył ironicznie tata...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Podczas lekcji niemieckiego wszedł do klasy dyrektor szkoły.
- Dlaczego pani nie ma na zebraniu? - spytał nachmurzony.
- A... A... Ależ panie dyrektorze - jąkała się sroga pani od niemieckiego. - Teraz?
- No jasne, że teraz! Sytuacja jest bardzo poważna. Ministerstwo stwierdziło, że skoro mamy orlika to jest boisko, a skoro jest boisko to muszą być kibice. Musimy coś z tym zrobić. Żądają...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Tylko z powodu ferii Łukaszek zgodził się towarzyszyć babci. Od dwóch dni nie było zajęć, a jego koledzy byli nieosiągalni. Gruby Maciek leżał chory w domu, a okularnik wyjechał z rodzicami na wycieczkę objazdową "śladami polskiego faszyzmu". W związku z tym Łukaszek zgodził się zostać z babcią i pokibicować jej z rozgrywce z koleżanką babci.
- Zobaczysz bardo ciekawą grę - kusiła babcia. - W...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Pan Sitko stanął przed drzwiami mieszkania numer pięćdziesiąt i nieśmiało zastukał. Otworzyła mu ruda dziewczyna, którą pamiętał ze spektaklu w teatrze. Była bardzo skąpo ubrana, właściwie - rozebrana, ale w dzisiejszych czasach nie robiło to na nikim wrażenia. No, może poza sąsiadką z naprzeciwka, która momentalnie otworzyła swoje drzwi i stojąc w nich chłonęła obraz zgorszenia z uśmiechem pod...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Konferencja w sprawie ocieplenia klimatu trwała dalej. Młoda aktywistka dzielnie zignorowała śnieżkę ciśniętą przez Łukaszka i rozwinęła planszę z kolorowymi wykresami.
- Instytut Badań Nad Klimatem Prowadzonych Przez Krewnych i Znajomych niezbicie wykazał, że mgła powstaje jak jest ciepło. A tu mamy mapę mgieł w Polsce. Obejmują całą Polskę!!!
Rozległo się pstryknięcie aparatu fotograficznego....

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- Dziś jest u nas!!! - mama Łukaszka wpadła z krzykiem do kuchni, aż tata Łukaszka zakrztusił się herbatą. Zrobiło się groźnie, ale kiedy Łukaszek zaproponował uzycie gumowego przetykacza do toalety, tata gwałtownie odkaszlnął i już było dobrze.
- Co jest u nas? - spytała spokojnie babcia Łukaszka.
- Nie co, tylko kto - gorączkowała się mama Łukaszka. - Nie kojarzycie akcji "Personal premier"?
...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Po wyprawie w dziki teren Hiobowscy powrócili do bezpieczniejszej metody pędzania wakacji.
- Znowu zamek? - marudził Łukaszek.
- Tak, ale tym razem ma być coś fantastycznego - kusili go dorośli. Łukaszek zgodził się i pojechali.
- Łaa!! Ale fajnie!!! - Łukaszek założył filcowe kapcie i szalał po korytarzach aż podciął panią przewodniczkę.
- Bezczelny szczeniak - sapała pani przewodnik podnoszona...

0
Brak głosów

Strony