Popularne treści blogera

Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Państwo Sitko wybrali się wreszcie na wielki pokaz sztuk magicznych.
- Cała ta magia to... - wyraził swoją opinię (niezbyt przychylną) pan Sitko. Być może wpływ na jego przychylność miało to, że żona kazała mu założyć garnitur, po raz pierwszy od ośmiu lat.
- Nie marudź stary! Od lat nigdzie nie wychodzimy, chyba, że do sklepu... - i pani Sitko rozpoczęła swój monolog. Pan Sitko wzniósł oczy ku...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

W ramach dręczenia szóstoklasistów na ostatniej prostej ich nauki w podstawówce, nauczyciele wpadli na pomysł, żeby ci pierwsi pisali raporty. Prawie cała szósta a jęczała i łapała się za głowy, oprócz dziewczynki, która zawsze odzywała się jako pierwsza. Dziewczynka z szaleńczym uśmiechem odrabiała wszystkie zadania domowe i zdobywała jak najlepsze oceny.
- Muszę pójść do jak najlepszej szkoły...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Siedzieli sobie Hiobowscy w domu w piękne, letnie, wakacyjne popołudnie.
- Za gorąco, żeby gdzieś iść - tłumaczył się dziadek Łukaszka. - Człowiek pójdzie do parku, zemdleje i jeszcze jakiś huncwot go bezecnie wykorzysta!
- Zgwałcą! - wystraszyła się babcia Łukaszka.
- Okradną! - wystraszyła się mama Łukaszka.
- To jeszcze nic - straszył dalej dziadek. - Jakieś łobuzy dokumenty przeryją, pesel...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Poranek zaskoczył rodzinę Hiobowskich terkoczącym łomotem, od którego zastrzęsły się ściany.
- Dom się wali! - pisnęła babcia Łukaszka i już chciała uciekać z gościnnego domostwa państwa Hytroków. Ale powstrzymał ją tubalny głos gospodarza, oznajmiający, że to tylko hydrofor. Wkrótce zaczęły piszczeć rury - to wszyscy goście zaczęli się myć.
Hiobowscy również odkręcili kurki w umywalce. Ciepła...

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (1 głos)
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

W bloku, w którym mieszkali Hiobowscy, gruchnęła sensacja. Okradli mieszkanie! Pół bloku wyległo na klatkę schodową i korytarze. Hiobowscy również. Przyjechała policja i rozpoczęła czynności urzędowe.
- Zaraz, zaraz... - powiedział któryś z mieszkańców bloku na widok jednego z funkcjonariuszy. - Mietek? Czy ty czasem nie robiłeś w zabójstwach?
- Robiłem - przyznał ponuro policjant.
- Ale juz nie...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Nagle dni zrobiły się ciepłe, wszystko się zazieleniło i pojawiły się muchy. Siostra Łukaszka spiesznie wybiegła z domu i udała się do centrum miasta, po jakiś niezmiernie ważny kosmetyk.
Hiobowscy się dziwili, że trzeba jechać aż do centrum. Siostra Łukaszka zrobiła im wykład o podkładzie małego nakładu, który był przykładem zakładu. Zrozumieli jedno - musiała jechać.
Siostra ubrała się...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

W związku z tym, że zbliżał się koniec roku szkolnego, Hiobowscy bardzo interesowali się ocenami Łukaszka.
- Jeszcze, nie daj Boże, nie przejdziesz do następnej klasy - załamywał ręce dziadek.
- Przejdę - odparł ze spokojem Łukaszek.
- Ale przecież grożą ci niedostateczne na koniec!
- I tak przejdę. Można mieć do trzech laczków i przejść.
- Co to za czasy - dziadek złapał się za głowę.
- Niech mi...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

W mieście spadła straszna ulewa i na ulicach pojawiły się wielkie kałuże. Chociaż niektóre czynniki próbowały twierdzić, że jest inaczej.
- Na naszych pięknych, prostych ulicach nie ma żadnych dziur, za których powstanie ponoszą odpowiedzialność rządy poprzedników - przeczytała z satysfakcją mama Łukaszka. Siedziała na siedzeniu pasażera w aucie Hiobowskich. Obok tata Łukaszka z zaciętą miną...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Dziadek Łukaszka poszedł do marketu zagrać w totka. Kiedy wracał, pod marketem spotkał pana Sitko i panią Sitko. Pan Sitko niósł w siatce butelki wina.
- Ty pijusie - powiedziała pani Sitko do swojego męża.

- Jest oktawa rocznicy wprowadzenia stanu wojennego, trzeba opić to smutne wydarzenie - powiedział pan Sitko pogodnie.
- Ty byś codziennie coś opijał - narzekała pani Sitko.
I tak sobie szli...

1
Twoja ocena: Brak Średnia: 1 (1 głos)
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Nie ma. Prawie na pewno nie ma, w każdym razie - trudno znaleźć. Więc z dość silnym przekonaniem można powiedzieć, że nie ma.
Nie ma takiego zawodu, gdzie nie byłoby stresu, terminowości, współzawodnictwa. Nawet tak banalna sprawa jak sprzątanie bloku. Doświadczyła tego najlepiej pani Sitko, dozorczyni bloku, w którym mieszkali Hiobowscy.
- Jestem najlepsza w całym osiedlu - utrzymywała dumnie...

0
Brak głosów

Strony