Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Do taty Łukaszka przyszedł w odwiedziny jego kolega z pracy, Kubiak. Nalali sobie piwa, siedli w pokoju, gdzie siedziała reszta rodziny i zaczęli dyskutować o polityce.
- A szanowna pani co czyta? - zagadnął Kubiak.
- Poradnik o wnętrzach - odparł mama Łukaszka i zaprezentowała dołączony do "Wiodącego Tytułu Prasowego" egzemplarz dzieła Josefa Fritzla "Dobra piwnica na całe życie".
- Nie,...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Dziadek Łukaszka nie miał co prawda wysokiej emerytury, ale potrzeby miał niewielkie. Jednym z szaleństw na które sobie pozwalał, to wizyty w pewnej restauracji serwującej kresową kuchnię. Tego dnia siedział sobie na sali zajadając barszcz ukraiński. Zjadł zaledwie parę łyków, gdy pod restaurację zajechało kilka samochodów. Jeden miał logo popularnej, prywatnej telewizji, a pozostałe miały logo...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Tata Łukaszka usiłował wytłumaczyć Hiobowskim o co chodzi z kotem Schrodingera. Nie rozumieli.
- Jak kot może być jednocześnie żywy i martwy? - pytał dziadek.
- To taki eksperyment myślowy - tłumaczył tata. - On siedzi w pudełku. Może być martwy albo żywy.
- No to jest martwy albo żywy - oznajmiła zdecydowanie babcia.
- Jeszcze raz - westchnął tata. - Do momentu otwarcia pudełka kot jest żywy...

2
Twoja ocena: Brak Średnia: 2 (1 głos)
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Młodej pani od polskiego przypadła niewdzięczna rola pilnowania uczniów na dużej przerwie. Większość klas zajęła się swoimi sprawami, a piąta a jakoś tak się bezwiednie zgromadziła koło swojej wychowawczyni.
- A właśnie - przypomniała sobie młoda pani od polskiego. - Nie będziecie dzisiaj mieli lekcji z panią pedagog.
- Dlaczego? - spytała podejrzliwie dziewczynka, która zawsze odzywała się jako...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- Lubię święta - powiedział dziadek Łukaszka kiedy to wraz z wnukiem zmierzał do domu poprzez zaśnieżone osiedle. - Jest tak cicho, spokojnie, ludzie są dla siebie mili...
Skręcili za blok i zobaczyli scenę zaprzeczającą kompletnie słowom dziadka. Pod jednym z okien na parterze stał mąż dozorczyni, pan Sitko, a wychylona z okna staruszka usiłowała go dźgnąć kijem od szczotki.
- Ty, taki owaki!...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- Co tam w szkole? - spytali Hiobowscy kiedy Łukaszek wrócił z lekcji do domu.
- Nic - odparł wściekle Łukaszek i poszedł do siebie. Nikt z rodziny się nim nie zainteresował. Wszyscy oglądali odcinek westernu "Conflict Valley". Akurat rządzący miasteczkiem szeryf Flat Worm miał grać w karty z przybyszem ze wschodu.
- To szuler - ostrzegał go ex-szeryf Piece. - Był na plakatach "Most wanted"!
-...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Łukaszek z Grubym Maćkiem i okularnikiem z trzeciej ławki stali pod płotem. Płot robił to, co zazwyczaj robią płoty, czyli otaczał. W tym akurat przypadku otaczanym terenem było osiedlowe boisko sportowe typu Jerzyk. Otwarto je niedawno, a otwarciu towarzyszyło tajemnicze zdarzenie. Tajemnicze dlatego, że choć byli na nim przedstawiciele różnych redakcji i widzieli to samo, to ich relacje w...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Sprawa pana od angielskiego spowodowała znaczne reperkusje. Pan został aresztowany, na mieście odbywały się pikiety, rozpisywały się o tym media i wszyscy jakoś zapomnieli o jego uczniach.
- Jak fajnie, nie ma angielskiego! - cieszyli się uczniowie.
- Oni nie mają angielskiego! - złapał się za głowę pan dyrektor, kiedy zorientował się po jakichś trzech tygodniach. - Prędko kogoś na zastępstwo!
-...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Piąta a wracała ze szkolnej wycieczki gdy nagle na jednej z ulic w centru miasta natknęła się na kordon policji.
- Kordon policji - zauważyła wychowawczyni piątej a czyli młoda pani od polskiego.
- Kordon owszem - zgodził sie Gruby Maciek. - Ale nie wiadomo czy policji.
- Chyba na łeb upadłeś - zauważyła uprzejmie dziewczynka, która prawie zawsze odzywała się jako pierwsza. - Przecież widać po...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Kwiecień w klasie piątej upłynął pod znakiem świąt, rocznic i oczywiście uroczystych apeli w szkolnej auli.
- Uff - otarł Łukaszek pot z czoła. - Chodzenie do szkoły to nie jest łatwizna.
No i byli także goście wizytujący placówkę oświatową. Pan dyrektor zazwyczaj warczał na wieść o kolejnym wizytującym, po czym zamykał się w gabinecie, a naprzód wysyłał panią wicedyrektor. Zwyczaj ten został...

0
Brak głosów

Strony