Dziadek Łukaszka nie miał co prawda wysokiej emerytury, ale potrzeby miał niewielkie. Jednym z szaleństw na które sobie pozwalał, to wizyty w pewnej restauracji serwującej kresową kuchnię. Tego dnia siedział sobie na sali zajadając barszcz ukraiński. Zjadł zaledwie parę łyków, gdy pod restaurację zajechało kilka samochodów. Jeden miał logo popularnej, prywatnej telewizji, a pozostałe miały logo...