Napisz premierowi co wydarzyło się w kraju, gdy był na nartach w Dolomitach.

Obrazek użytkownika contessa
Inne

Otrzymane pocztą:

 

Sent: Thursday, January 23, 2014 4:10 PM
To:  xxxxxxxxxxxxxxxx
Subject: Napisz premierowi co wydarzyło się w kraju, gdy był na nartach w Dolomitach.
 
Szanowna Pani xxxxxxxxxxxxx
Jeżeli nie widzisz treści maila wejdź tutaj.

fot. www.dziennik.pl

W Suwałkach szesnastolatek popełnił samobójstwo na wieść o rozdzieleniu rodziny ze względu na biedę. W całym kraju już blisko 2 tysiące dzieci nie widuje mamy i taty tylko z tego powodu. Jednocześnie koszt miesięcznego pobytu dziecka w tzw. całodobowej placówce opiekuńczej to 3760 złotych. Nie trzeba być szczególnie biegłym w rachunkach by zauważyć, że ułamek tej kwoty przekazany rodzinie, mógłby zapobiec nie tylko tragedii w Suwałkach ale traumom tysięcy dzieci wyrwanych ubogim rodzicom.

Pojawiają się także próby odbierania dzieci za niedopełnienie obowiązku szkolnego, gdy nieobecność w szkole w związku z chorobą trwała ponad miesiąc. Są przypadki zarzutów "przemocy seksualnej w rodzinie" wywiedzionych wyłącznie z faktu narodzin kolejnych dzieci mimo trudnych warunków materialnych.  Sprawa Bajkowskich z Krakowa, którym odebrano dzieci na podstawie donosu terapeutów pracujących z rodziną, pokazuje, że można to zrobić także na podstawie niepotwierdzonych zarzutów o przemoc. Próbowano już nawet odebrać dziecko z powodu nadwagi. Słowem, dziś niemal każdy powód dla urzędników staje się dobry.

Żyjemy wszyscy w gęstniejącej atmosferze podejrzeń wokół rodziny. Trudno oprzeć się wrażeniu, że zabranie dziecka w majestacie prawa, jest możliwe z niemal każdego polskiego domu. Czas zacząć o tym głośno mówić. Czas podnieść tę sprawę do rangi jednej z głównych osi obywatelskiego sprzeciwu. Dziś już nikt z nas nie może być pewien, że urzędnicy nie zainteresują się również jego dziećmi. Czas powiedzieć dość systemowi państwowej przemocy wobec rodzin!

Przygotowaliśmy list do Premiera Donalda Tuska, który akurat w tych dniach bawił na urlopie za granicą. Najpewniej z tego powodu nie wie o przypadku z Suwałk i byłoby niedobrze gdyby nadal żył nieświadomy losu kolejnych  dzieci odbieranych ubogim rodzinom. Zachęcam do podpisania listu i powiadomienia o sprawie znajomych.

P.S. Jeśli uważasz, że nasza działalność zasługuje na wsparcie, bardzo proszę o pomoc w postaci 1% podatku PIT bądź stałej czy jednorazowej darowizny na rzecz Fundacji. Można także wesprzeć jedną z naszych kampanii społecznych www.rozmowatowychowanie.pl lub www.pomyslodziecku.pl

Z serdecznymi pozdrowieniami

Paweł Woliński - prezes zarządu

Pomóż mamie i tacie

Przekaż 1% podatku
pobierz program do
wypełniania PITÓW

wypisz z newslettera

© Copyright 2014 Fundacja Mamy i Taty

KRS: 0000356995
 
****************
PETYCJA
można podpisać tu:
http://www.mamaitata.org.pl/petycje/dosc-przemocy-panstwa-wobec-rodzin?_bee=QcxZQDPZRDtjQrAcQKZfRrFfwDFgSDQcwDocQ0F8wDFgSDQb

Premier Donald Tusk

Kancelaria Prezesa Rady Ministrów

 

Szanowny Panie Premierze,

piszemy do Pana poruszeni niedawnym samobójstwem chłopca, któremu urzędnik placówki opiekuńczo-wychowawczej w Suwałkach oznajmił, że zostanie odebrany matce. Ponieważ był Pan wtedy na urlopie zagranicznym zapewne nie wie Pan, że jedynym "przestępstwem" jego matki, wychowującej samotnie czwórkę dzieci, było ubóstwo. Niestety nie jest to pierwsza tragedia pochopnego odebrania dzieci ubogim rodzicom. W Polsce blisko 2 tysiące najmłodszych nie widuje mamy i taty tylko z powodu biedy. Niezawinione bezrobocie traktowane jest dziś jako ciężka niewydolność wychowawcza.

Tymczasem według Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej miesięczny koszt pobytu dziecka w tzw. całodobowej placówce opiekuńczej to 3760 złotych. Gdyby choć ułamkiem tej kwoty wspomóc potrzebujące rodziny, nie doszłoby pewnie do tragedii w Suwałkach oraz traumy tysięcy dzieci wyrywanych ubogim rodzicom.

Mamy sygnały, że coraz więcej rodzin, borykających się z biedą, nie zwraca się już do pomocy społecznej z lęku przed odebraniem dzieci. Sam system pomocy to dziś piramida wielu błędnych rozwiązań. Ubogie ale niepatologiczne rodziny zachęcane są w nim do zeznawania, że mają problemem alkoholowy, bo wtedy gmina łatwiej znajdzie środki na pomoc. Znane są też przypadki zarzutów "przemocy seksualnej w rodzinie" wywiedzionych wyłącznie z faktu narodzin kolejnych dzieci mimo trudnych warunków materialnych.

Łatwość z jaką gminni urzędnicy odbierają dzieci, tam gdzie można pomóc rodzinom, budzi rosnące zdumienie. Mniejsze gdy wie się, że tylko 10% kosztów pobytu dziecka w placówce ponosi gmina miejsca jego zamieszkania, a resztę powiat. Czy zatem likwidując rodzinę, budżet gminny w prosty sposób nie pozbywa się obciążeń związanych z koniecznością jej pomagania?

Smutny aspekt funkcjonowania "systemu" ukazuje też tzw. sprawa Bajkowskich. Odebrano im dzieci na podstawie donosu terapeutów pracujących z rodziną. Jak ustaliła prokuratura, opartego na niepotwierdzonych zarzutach o przemoc. Rosną więc obawy wobec terapii innych rodziców borykających się z podobnymi trudnościami wychowawczymi. Dowiadujemy się też o odbieraniu dzieci za niedopełnienie obowiązku szkolnego, gdy nieobecność w szkole w związku z chorobą trwała ponad miesiąc. Próbowano już nawet odebrać dziecko z powodu nadwagi. Słowem, dziś niemal każdy pretekst dla urzędników staje się dobry.

Panie Premierze, tysiące tragedii polskich matek, ojców i dzieci nie pozostawiają złudzeń. Żyjemy w gęstniejącej atmosferze podejrzeń wokół rodziny. W Polsce, w której wychowywał Pan swoje dzieci w pierwszych latach ich życia nikt nie likwidował rodzin z powodu biedy, nieobecności szkolnych dziecka chorowitego albo nadmiernego apetytu dziecka zdrowego. W Polsce, w której jest Pan Premierem trudno oprzeć się wrażeniu, że w majestacie prawa można zabrać dziecko z niemal każdego polskiego domu.

Wzywamy Pana do działania jako osobę, który ma w ręku skuteczne narzędzia oraz na której spoczywa obowiązek zapobieżenia kolejnym dramatom dzieci i ich rodziców ze strony instytucji powołanych do niesienia pomocy rodzinie.

Chcemy jako rodzice, ale także jako wyborcy, żeby zamiast ogłaszać rok albo nawet i dekadę rodziny, faktycznie umieścił Pan troskę o jej status, prawa i dobrostan w centrum wszystkich działań i priorytetów Pańskiego rządu.

Z poważaniem

Paweł Woliński

Fundacja Mamy i Taty

Mamy już 2613 sygnatariuszy.

Podpisy :

http://www.mamaitata.org.pl/petycje/dosc-przemocy-panstwa-wobec-rodzin?_bee=QcxZQDPZRDtjQrAcQKZfRrFfwDFgSDQcwDocQ0F8wDFgSDQb

 
 
Brak głosów